Tragicznie zakończył się upalny weekend w Lubiszewie. Mężczyzna utonął wczoraj (28.07) w tamtejszym jeziorze.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy do naszego działu Tcz24. Do zdarzenia doszło około godziny 13.30.
- Osoby przebywające nad jeziorem zauważyły, że jeden z kąpiących topi się. Mężczyznę wyciągnięto z wody, jednak mimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się go uratować - mówi asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji.
Mężczyzna ma około 50-60 lat. Obecnie funkcjonariusze ustalają jego personalia. Dodajmy, że woda zbiera tego lata wyjątkowo tragiczne żniwo - od początku wakacji na Pomorzu utonęło już ponad 20 osób.
Policjanci przypominają najważniejsze zasady dotyczące bezpieczeństwa nad wodą:
- korzystajmy z kąpielisk tylko w miejscach do tego wyznaczonych i nadzorowanych przez osoby do tego uprawnione, stosujmy się do poleceń wydawanych przez ratowników;
- nie wchodzimy do wody po spożyciu alkoholu - najczęściej toną osoby nietrzeźwe;
- nie kąpiemy się zaraz po jedzeniu - powinno się odczekać przynajmniej godzinę;
- nie wchodzimy do wody zaraz po opalaniu się na słońcu - może to grozić szokiem termicznym lub utratą przytomności;
- po wejściu do wody najpierw schładzamy okolice serca, karku oraz twarzy;
- nad bezpieczeństwem kąpiących się dzieci zawsze musi czuwać ktoś dorosły;
- nie próbujmy przepływać jeziora czy wypływać na otwarty akwen bez asekuracji;
- nie skaczemy do wody z dużej wysokości - takie skoki są niebezpieczne i mogą grozić urazem głowy oraz kręgosłupa;
- dzieci i osoby dorosłe, które korzystają ze sprzętów pływających miały na sobie założony kapok;
- podczas skurczu mięśni nie wpadajmy w panikę. Kiedy coś takiego nam się przydarzy starajmy się wezwać pomoc. Jeśli w pobliżu nie ma nikogo, należy położyć się na plecach, spokojnie oddychać, zgiąć stopę w stawie skokowym i mocno przyciągając ją do siebie, wyprostować nogę w kolanie i starać się dopłynąć powoli do brzegu.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy do naszego działu Tcz24. Do zdarzenia doszło około godziny 13.30.
- Osoby przebywające nad jeziorem zauważyły, że jeden z kąpiących topi się. Mężczyznę wyciągnięto z wody, jednak mimo przeprowadzonej reanimacji nie udało się go uratować - mówi asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji.
Mężczyzna ma około 50-60 lat. Obecnie funkcjonariusze ustalają jego personalia. Dodajmy, że woda zbiera tego lata wyjątkowo tragiczne żniwo - od początku wakacji na Pomorzu utonęło już ponad 20 osób.
Policjanci przypominają najważniejsze zasady dotyczące bezpieczeństwa nad wodą:
- korzystajmy z kąpielisk tylko w miejscach do tego wyznaczonych i nadzorowanych przez osoby do tego uprawnione, stosujmy się do poleceń wydawanych przez ratowników;
- nie wchodzimy do wody po spożyciu alkoholu - najczęściej toną osoby nietrzeźwe;
- nie kąpiemy się zaraz po jedzeniu - powinno się odczekać przynajmniej godzinę;
- nie wchodzimy do wody zaraz po opalaniu się na słońcu - może to grozić szokiem termicznym lub utratą przytomności;
- po wejściu do wody najpierw schładzamy okolice serca, karku oraz twarzy;
- nad bezpieczeństwem kąpiących się dzieci zawsze musi czuwać ktoś dorosły;
- nie próbujmy przepływać jeziora czy wypływać na otwarty akwen bez asekuracji;
- nie skaczemy do wody z dużej wysokości - takie skoki są niebezpieczne i mogą grozić urazem głowy oraz kręgosłupa;
- dzieci i osoby dorosłe, które korzystają ze sprzętów pływających miały na sobie założony kapok;
- podczas skurczu mięśni nie wpadajmy w panikę. Kiedy coś takiego nam się przydarzy starajmy się wezwać pomoc. Jeśli w pobliżu nie ma nikogo, należy położyć się na plecach, spokojnie oddychać, zgiąć stopę w stawie skokowym i mocno przyciągając ją do siebie, wyprostować nogę w kolanie i starać się dopłynąć powoli do brzegu.
Komentarze (22)
cecylia_gość
29.07.2013, 09:48
Jezioro Lubiszewskie
To nie jest Jezioro Lubiszewskie tylko Jezioro Rokickie
Cecylio_gość
30.07.2013, 09:15
Jak chcesz jezioro w Rokitkach to najpierw kup tam dużą ilość ziemi, a potem weź w garść łopatkę i sobie wykop, ale niestety w najlepszym wypadku itak będzie to tylko Staw Rokicki - brzmi dumnie
_gość
29.07.2013, 09:58
do pani wyżej
Nie ważne, utonął człowiek.
29.07.2013, 10:13
to jest jezioro Lubiszewskie. choć nazwa jezioro rokickie też występuje.
Gość_gość
29.07.2013, 10:16
rożnica ?
A Co to za różnica ?? człowiek tam utonął i to się liczy a nie teraz będziesz się kłócić kogo jezioro.
_gość
29.07.2013, 10:28
pełno żyłek, plecionki, krowy wchodza i nie wychodzą to człowiek wyjdzie?
MICHAŁ_gość
29.07.2013, 12:43
A co myślisz,że facet zaplątał się w żyłkę i nie mógł wydostać się na powierzchnię?! No to trochę głupio myślisz.
gosc_gość
29.07.2013, 10:43
jezioro
LUDZIE TROCHĘ ROZSĄDKU !! Ogólnie do wszytskich to mowie !! Nie popisujcie sie pijąc alkohol i co ja nie potrafie zrobic we wodzie itp bo co nie ktorzy olewaja sprawę :/ Było juz 4 śmiałkow 2 tylko wrocilo do domu ...
szuwarek_gość
29.07.2013, 12:07
Woda wciąga
Tam nawet Szwedzi się potopili a Polacy sprawdzają w każdy sezon czy to nie był blef
kana_gość
29.07.2013, 12:43
był człowiek/ nie ma człowieka
byłam tam akurat jak to sie stało.. powiem wam masakra za długo był w wodzie ludzie nie potrafili szybko zareagowac bali sie nie byli pewni ze jest w wodzie nikt nie zjarzył ze ktos padł w wodzie
xx_gość
29.07.2013, 14:01
dokładnie
tak dokładnie ,nikt nie zauważył że facet zniknął z oczu..tez tam byłam i słyszałam co mówili pozostali.Jak można nie zauważyć że człowiek pod wodą..
Piotr K_gość
29.07.2013, 18:28
skoro piszesz, że byłaś tam jak to się działo to powinnaś chyba napisać, że nie potrafiliśmy szybko zareagować itd a nie że ludzie nie potrafili, przecież też mogłaś zareagować.
xx_gość
29.07.2013, 13:55
byłam tam
akurat wczoraj byliśmy tam ze znajomymi...przyjechaliśmy w tym czasie ,gdzie całe te przykre zajście sie wydarzyło,było tylko słychac krzyki że jest pod wodą itp.Bylismy tam do póznego popołudnia i widzieliśmy cały przebieg wydarzenia z innej strony jeziora oczywiscie,ale nie było az tak daleko,pare metrów dalej.
ona_gość
29.07.2013, 14:01
jezioro
w lubiszewie najgorsza woda jaka moze byc pelno syfu a ludzie sie kapia i wtedy nie dziw ze moga sie utopic w tym mule
niko_gość
29.07.2013, 17:55
tzw kana
Trzeba było ruszyć dupę i uratować gościa a nie trzepać teraz jęzorem
niko_gość
29.07.2013, 18:21
do szanownej pani dokładnie
jeżeli byłaś tam to czemu nie zauważyłaś faceta że się topi chyba masz bielmo na oczach idż do okulisty jesteś żałosna!
niko_gość
29.07.2013, 20:03
do wszystkich gości tego zdażenia w Lubiszewie
Tak to ja! mam wam coś do powiedzenia.Wszyscy co tam byliście jesteście żałośni.Po za dwoma paniami,pierwsza która użyczyła telefonu do powiadomienia zdarzenia,ponieważ nie zabrałem telefonu.Drugiej pani która mnie wybroniła od obelg matki gdy zwróciłem jej uwagę że dziecko z nią przebywające 8-mio letnie pływa w kole tam jakimś ledwo nodmuchanym 20-m! od brzegu,moja córka pływa kąpie się przy mojej nodze.Ja obserwuję te dziecko żeby nic się nie stało w każdej chwili byłem przygotowy na ratunek.Wszyscy siedzieliście tam około 50 osób i co żygać mi się hce na wasze reakcje oraz wpisy na tym forum.Mało tego pilnuję moje dziecko ,pilnuję drugie dziecko i jeszcze zdążyłem dostrzec kątem oka osobę tonącą, a wy co!teraz wypisujecie głupoty.Mało tego jeszcze go zlokalizowałem na dnie.To wy siedzieliście na górkach przy jeziorze ja byłem w wodzie to wy powinniście szybciej zareagować i człowiek może by żył nadal,Jesteście bezduszni poróżnia waz pustka w głowie oraz bezduszność dla drugiej osoby żal mi was i mam nadzieję że otworzy wam to oczy na swoje życie.Uratowałm w swoim życiu 4-ry osoby ale tej osoby bardzo żałuję ciężko mi z tym.KU JEGO CZCI!
xy_gość
30.07.2013, 09:51
byłam,ale nie przed zdarzeniem
Po 1sze- nie byłam w konkretnie tym miejscu gdzie się dużo osób kąpało i gdzie miał miejsce wypadek,po 2gie- przyjechałam wtedy kiedy człowieka szukaliscie,także nie mogłam widzieć że się topi...
Hegemon_gość
29.07.2013, 20:23
Mądrale!
Wbrew powszechnej opinii topielcy giną w ciszy - zwyczajnie walczą o powietrze i nie krzyczą. Nie ma nawet szamotaniny - większość (krótkiej) walki o życie ma miejsce pod powierzchnią wody. Trzeba fachowca, by taką sytuację rozkminił - normalni plażowicze nawet tego nie zauważą! Drugi problem, to amatorzy rzucający się na pomoc. Jedna zasada: jesteś cienki w wodzie - trudno! Stój i patrz, bo i tak nic nie pomożesz, a oszczędzisz drugiej ofiary (z siebie). Jakieś 2 tyg. temu gdzieś tu nad morzem miała miejsce taka sytuacja: rodzinka nad morzem 3 - pokoleniowa i wnuczek się zaczął topić. Ogarnęli sytuację i wnuczka uratowali, ale utopiła się babka lat koło 60, co rzuciła się w panice na pomoc (pojęcia nie mając o wodzie!).
.._gość
29.07.2013, 21:05
ll
tusk się cieszy, emerytura gościa w kieszeni,...
@_gość
30.07.2013, 07:43
jaki ty jesteś żałosny nędzny mały człowieczku
kana_gość
30.07.2013, 12:24
był człowiek/ nie ma człowieka
ja niestety nie mogłam sama siebie jeszcze narażać w takich sytuacji ponieważ sam widok tego wszystkiego sprawił że prawie robiło mi się słabo na szczęście nic mi się nie stało ochłodziłam się wodą i przeszło mi, ale to jak miałam cokolwiek zrobić żeby ratować sama szczupła nie dałabym rady zresztą faktycznie było dużo ludu koło 50 osób w tym głośne dzieci nikt już nie wróci Jego życia poczynania ponieważ różne mogły być przyczyny to mogło być nawet serce i co ....i bach! powiedzmy teraz tylko NIECH ODPOCZYWA W POKOJU!!