W sierpniu na jednej z ulic Gniewa został śmiertelnie pobity 36-letni mieszkaniec Nicponi. Podejrzani o pobicie ze skutkiem śmiertelnym zostali ujęci przez organa ścigania. Śledczy jednak wciąż poszukują świadków tragedii, która rozegrała się w Gniewie. Chodzi głównie o osoby, które odciągały napastnika od bitego mężczyzny. Policja zapewnia anonimowość.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie prowadzą dochodzenie w sprawie śmiertelnego pobicia 36-letniego mężczyzny. O sprawie pisaliśmy tutaj . Do całego zajścia doszło 13 sierpnia bieżącego roku ok. godziny 21.00 w Gniewie przy ul. 27-go Stycznia po jednej z imprez plenerowych organizowanych w tym mieście.
- Do chwili obecnej zatrzymano dwóch sprawców tego przestępstwa, z których jeden został tymczasowo aresztowany. Aby jednak dokładnie wyjaśnić wszystkie okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia, poszukujemy osób, które były świadkami pobicia. Ustalono między innymi, że kilku przechodniów odciągało napastnika od bitego mężczyzny. Szukamy tych osób - mówi asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji.
Funkcjonariusze zwracają się z prośbą do wszystkich osób, które posiadają jakąkolwiek wiedzę na temat tego zdarzenia o kontakt z Wydziałem Dochodzeniowo-Śledczym Komendy Powiatowej Policji w Tczewie ul. Kasprowicza 2 pod numerami telefonów : 58 530-81-88, 58 530-82-22 lub telefony alarmowe 112, 997.
- Zapewniamy pełną anonimowość. - przekonuje rzecznik policji.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie prowadzą dochodzenie w sprawie śmiertelnego pobicia 36-letniego mężczyzny. O sprawie pisaliśmy tutaj . Do całego zajścia doszło 13 sierpnia bieżącego roku ok. godziny 21.00 w Gniewie przy ul. 27-go Stycznia po jednej z imprez plenerowych organizowanych w tym mieście.
- Do chwili obecnej zatrzymano dwóch sprawców tego przestępstwa, z których jeden został tymczasowo aresztowany. Aby jednak dokładnie wyjaśnić wszystkie okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia, poszukujemy osób, które były świadkami pobicia. Ustalono między innymi, że kilku przechodniów odciągało napastnika od bitego mężczyzny. Szukamy tych osób - mówi asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji.
Funkcjonariusze zwracają się z prośbą do wszystkich osób, które posiadają jakąkolwiek wiedzę na temat tego zdarzenia o kontakt z Wydziałem Dochodzeniowo-Śledczym Komendy Powiatowej Policji w Tczewie ul. Kasprowicza 2 pod numerami telefonów : 58 530-81-88, 58 530-82-22 lub telefony alarmowe 112, 997.
- Zapewniamy pełną anonimowość. - przekonuje rzecznik policji.
Komentarze (4) dodaj komentarz
_gość
05.10.2011, 09:02
co się nie dzieje na tym świecie za dużo praw mają przestępcy jak by tak kilku porządnie ukarać fizycznie jak i psychicznie to może kolejny zbir by się zastanowił bo czują się bezkarnie za dobrze im w pace z tam tond wychodzą jeszcze gorsi i pewni siebie dla mnie w momencie popełnienia i udowodnienia winy jakieś tragicznej w skutkach sprawy taki człowiek nie powinien mieć w ogóle praw człowieka bo co to za człowiek który kogoś zabija który kogoś bile okrada masakra
Odpowiedzqwert_gość
05.10.2011, 14:03
ANONIMOWOŚĆ
"Policja zapewnia anonimowość" - no jasne, na pewno. Jak tylko taki świadek zgłosi się to nie dadzą mu spokoju, będzie musiał zeznawać w prokuraturze, a potem w sądzie. Autor artykułu chyba nie zna się na realiach postępowania karnego.
Odpowiedzleo_gość
05.10.2011, 15:57
CO,jest z tą naszą policją tylko w naszym kraju jest tak że śledztwo jest przeprowadzane dopiero po 2 miesiącach ,a niedawno była sprawa wypadku z przed roku też szukali światków wypadku ,co za debilny system ,gdzie nasza policja ma zdrowy rozsądek
Odpowiedzzawszewdrodze_gość
05.10.2011, 16:31
Nie ma anonimowości w tczewskim komisariacie!!!!!!
Kilka lat temu został napadnięty przez trzech idiotów którzy próbowali mnie obrabować. Fakt ten zgłosiłem na policję. W sposób bardzo dokładny wskazałem napastników (imię, nazwisko i adres jednego z nich!!!!). Mimo to policja nie potrafiła go odnaleźć i ustalić personaliów dwóch pozostałych!!!!!!?!!!???? Po dwóch tygodniach poszedłem na komisariat. W holu siedziała miła sekretarka a na ławkach ludzie czekający Bóg wie na co. Może musieli się meldować z dozoru? Nie wiem. Pani zapytała w jakiej sprawie, jak się nazywam, gdzie mieszkam, (jaki numer mieszkania? Głośniej pan mówi!!!) Podejrzewam, że siedzący menele strzygli uszami tak sobie, nie słuchając naszej rozmowy!!!!! -Po co pan przyszedł, sprawa w toku! -Poznałem dane osobowe drugiego napastnika -Proszę mi je podać i zostawić nr. telefonu!!!!! To był mój (mam nadzieję) ostatni kontakt z tczewską policją. Działo się to w roku 2005, zmieniło się tam coś?
Odpowiedz