"Dziękujemy Wam za wielkie serce, wrażliwość i hojność" - mówi Grzegorz Piankowski, ojciec 9-letniej Marysi, która została pogryziona przez psy. W ostatnią niedzielę odbył się festyn, z którego zebrane środki zostaną przeznaczone na rehabilitację dziewczynki.
- Chciałbym podziękować w imieniu Marysi i nas rodziców wszystkim osobom które zainicjowały, zorganizowały i włączyły się w to wydarzenie. Szczególnie ważny jest fakt że pomysł tej akcji powstał wśród ludzi dobrej woli, którzy pragną pozostać anonimowi. Wielu z nich znamy, szczególnie zawiązany na tę okoliczność komitet z przyjaciółmi, ale to pewnie tylko garstka z wszystkich dobroczyńców. Nie jesteśmy w stanie wymienić wszystkich więc jedyne co możemy zrobić to powiedzieć: Dziękujemy Wam za wielkie serce, wrażliwość i hojność. Wszystkie ofiarowane środki przeznaczymy na rehabilitację Marysi a rozliczenie wydatków przedstawimy redakcji portalu tcz.pl. - mówi nam Grzegorz Piankowski, ojciec Marysi.
Przypomnijmy -w ostatnią niedzielę na Stadionie Miejskim przy ulicy Bałdowskiej odbył się festyn, z którego całkowity dochód zostanie przeznaczony dla 9-letniej Marysi z Rokitek, pogryzionej przez psy. Była loteria fantowa, stoiska z różnościami, występy - ale przede wszystkim każdy z nas mógł przebiec, czy przejść swoje kilometry dedykowane dziewczynce. Tczewianie i goście z innych miejscowości nie przestraszyli się deszczu - i aktywnie spędzali niedzielę. W sumie dla dziewczynki pobiegły pobiegły… 1022 osoby! Podczas całej imprezy zebrano - 47 tysięcy, 563 złote i 35 groszy. Środki zostaną przeznaczone na rehabilitację dziewczynki, którą czeka kilka operacji.
Stan dziewczynki jest już na szczęście stabilny - ale straciła palec, ma ślady ukąszeń na całym ciele. Dziecko przebywa w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku. Jest też pod opieką psychologa.
Cała tragedia rozegrała się kilkadziesiąt metrów od domu dziewczynki - dziecko zostało uratowane przez jednego z sąsiadów, który również został pokąsany. Jego szybka reakcja - i rowerowy kask - uratowały dziewięciolatce życie.
Sprawę wyjaśnia policja - właścicielce psów postawiono zarzuty. Za narażenie innego człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kodeks karny przewiduję karę pozbawienia wolności do roku.
- Chciałbym podziękować w imieniu Marysi i nas rodziców wszystkim osobom które zainicjowały, zorganizowały i włączyły się w to wydarzenie. Szczególnie ważny jest fakt że pomysł tej akcji powstał wśród ludzi dobrej woli, którzy pragną pozostać anonimowi. Wielu z nich znamy, szczególnie zawiązany na tę okoliczność komitet z przyjaciółmi, ale to pewnie tylko garstka z wszystkich dobroczyńców. Nie jesteśmy w stanie wymienić wszystkich więc jedyne co możemy zrobić to powiedzieć: Dziękujemy Wam za wielkie serce, wrażliwość i hojność. Wszystkie ofiarowane środki przeznaczymy na rehabilitację Marysi a rozliczenie wydatków przedstawimy redakcji portalu tcz.pl. - mówi nam Grzegorz Piankowski, ojciec Marysi.
Przypomnijmy -w ostatnią niedzielę na Stadionie Miejskim przy ulicy Bałdowskiej odbył się festyn, z którego całkowity dochód zostanie przeznaczony dla 9-letniej Marysi z Rokitek, pogryzionej przez psy. Była loteria fantowa, stoiska z różnościami, występy - ale przede wszystkim każdy z nas mógł przebiec, czy przejść swoje kilometry dedykowane dziewczynce. Tczewianie i goście z innych miejscowości nie przestraszyli się deszczu - i aktywnie spędzali niedzielę. W sumie dla dziewczynki pobiegły pobiegły… 1022 osoby! Podczas całej imprezy zebrano - 47 tysięcy, 563 złote i 35 groszy. Środki zostaną przeznaczone na rehabilitację dziewczynki, którą czeka kilka operacji.
Stan dziewczynki jest już na szczęście stabilny - ale straciła palec, ma ślady ukąszeń na całym ciele. Dziecko przebywa w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku. Jest też pod opieką psychologa.
Cała tragedia rozegrała się kilkadziesiąt metrów od domu dziewczynki - dziecko zostało uratowane przez jednego z sąsiadów, który również został pokąsany. Jego szybka reakcja - i rowerowy kask - uratowały dziewięciolatce życie.
Sprawę wyjaśnia policja - właścicielce psów postawiono zarzuty. Za narażenie innego człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kodeks karny przewiduję karę pozbawienia wolności do roku.
Komentarze (0)