Sezon grzewczy oznacza początek problemów z dostępem do świeżego powietrza na niektórych osiedlach. Źle się oddycha głównie tam, gdzie występują stare paleniska zasilane paliwami stałymi. Sęk w tym, że do pieców nie zawsze trafia węgiel, czy koks.
Głównym źródłem emisji pyłów, które są poważną przyczyną obniżania jakości powietrza na terenie województwa, są indywidualne paleniska domowe. Z badań Fundacji Agencji Regionalnego Monitoringu Atmosfery Aglomeracji Gdańskiej wynika, że najgorzej w Tczewie jest w rejonie Starego Miasta. Do pieców trafiają tam często nawet nie tyle - węgiel, czy koks, ale wszystko, co "nadaje się do spalenia". Czasami nie lepiej też jest w rejonie osiedli domków jednorodzinnych.
- Jeśli mamy wątpliwości, co zostaje wrzucone do pieca i skąd bierze się czarny, gryzący dym, powinniśmy wezwać straż miejską, która może nałożyć na osobę palącą np. śmieci - mandat - mówi Adam Burczyk, zastępca prezydenta Tczewa.
Za traktowanie pieca jak śmietnika strażnicy mogą nałożyć nawet 500-złotowy mandat. W Tczewie jednak mieszkańcy rzadko decydują się zawiadamiać mundurowych o osiedlowych trucicielach - w ub. roku zanotowano zaledwie kilka takich interwencji.
Czy będzie lepiej? W tym roku tczewska spółka Grupy GPEC rozpoczęła inwestycję w rozbudowę sieci ciepłowniczej w Tczewie, która obejmie część Starówki. Podłączanie kolejnych budynków do sieci miejskiej, czyli bardziej ekologicznego ciepła, ma przyczynić się do poprawy jakości powietrza w mieście. Inwestycja o wartości ponad 2 milionów złotych jest finansowana ze środków własnych Grupy GPEC.
Dodajmy, że Tczew znalazł się gronie ok. 20 gmin, które otrzymają dofinansowanie od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach konkursu "Czyste powietrze Pomorza". W tym roku ratusz planuje przeznaczyć ok. 170 tys. zł na wymianę nieekologicznych źródeł ciepła. Tczew już po raz trzeci bierze udział w konkursie „Czyste powietrze Pomorza’. Do tej pory, dzięki tej inicjatywie udało się uzyskać następujące efekty: likwidacja kotłów opalanych węglem lub koksem: 137, zakup i montaż pieców gazowych: 33, podłączenie budynków do miejskiej sieci ciepłowniczej: 4 i zakup i montaż pomp ciepła: 1.
Głównym źródłem emisji pyłów, które są poważną przyczyną obniżania jakości powietrza na terenie województwa, są indywidualne paleniska domowe. Z badań Fundacji Agencji Regionalnego Monitoringu Atmosfery Aglomeracji Gdańskiej wynika, że najgorzej w Tczewie jest w rejonie Starego Miasta. Do pieców trafiają tam często nawet nie tyle - węgiel, czy koks, ale wszystko, co "nadaje się do spalenia". Czasami nie lepiej też jest w rejonie osiedli domków jednorodzinnych.
- Jeśli mamy wątpliwości, co zostaje wrzucone do pieca i skąd bierze się czarny, gryzący dym, powinniśmy wezwać straż miejską, która może nałożyć na osobę palącą np. śmieci - mandat - mówi Adam Burczyk, zastępca prezydenta Tczewa.
Za traktowanie pieca jak śmietnika strażnicy mogą nałożyć nawet 500-złotowy mandat. W Tczewie jednak mieszkańcy rzadko decydują się zawiadamiać mundurowych o osiedlowych trucicielach - w ub. roku zanotowano zaledwie kilka takich interwencji.
Czy będzie lepiej? W tym roku tczewska spółka Grupy GPEC rozpoczęła inwestycję w rozbudowę sieci ciepłowniczej w Tczewie, która obejmie część Starówki. Podłączanie kolejnych budynków do sieci miejskiej, czyli bardziej ekologicznego ciepła, ma przyczynić się do poprawy jakości powietrza w mieście. Inwestycja o wartości ponad 2 milionów złotych jest finansowana ze środków własnych Grupy GPEC.
Dodajmy, że Tczew znalazł się gronie ok. 20 gmin, które otrzymają dofinansowanie od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach konkursu "Czyste powietrze Pomorza". W tym roku ratusz planuje przeznaczyć ok. 170 tys. zł na wymianę nieekologicznych źródeł ciepła. Tczew już po raz trzeci bierze udział w konkursie „Czyste powietrze Pomorza’. Do tej pory, dzięki tej inicjatywie udało się uzyskać następujące efekty: likwidacja kotłów opalanych węglem lub koksem: 137, zakup i montaż pieców gazowych: 33, podłączenie budynków do miejskiej sieci ciepłowniczej: 4 i zakup i montaż pomp ciepła: 1.
Komentarze (12) dodaj komentarz
gość _gość
27.11.2015, 12:46
palą śmieci
na ulicy zamkowe jedna osoba pali nie wiem czym ale ostatnio jak palili to cała ulica była zadymiona bardzo słynę nazwisko kto tam mieszka to na pewno wie o kim mowa
OdpowiedzDnnd_gość
27.11.2015, 13:35
Ddd
Beata Szydlo ?
OdpowiedzPit_gość
27.11.2015, 14:23
Bzdury piszecie. Co z tego , że ktoś zgłosi - Straż Miejska ma to głęboko w nosie. na czele z jej zarozumiałym komendantem .Na Wojska Polskiego sklep Zielik co rusz pali w piecu /nawet latem/ jakimś ścierwem ,że okien nie można nawet otworzyć .Sam nie raz dzwoniłem i co gdzie te manadaty ?.
Odpowiedzjanek_gość
27.11.2015, 15:12
podłączyć wszystkich
Podłączyć cała starówkę i zatorze i gra, oczywiście zdajemy sobie sprawę że w rok gpec wszystkich nie podłączy, ale robić to sukcesywnie i nie będziemy truci przez palących kalosze
Odpowiedzkukuła_gość
27.11.2015, 16:53
Mają jakieś mierniki?
Ciekawe tylko jak SM sprawdzi czym się pali?Nie mają żadnych "urządzeń "do sprawdzania i dlatego nie interweniują .
Odpowiedzsąsiad z blokow_gość
27.11.2015, 18:18
na szewczyk dratewki tez truja
na szewczyk dratewki naprzeciwko nowego przedszkola w najbrzydszym nowo wybudowanym domu jednorodzinnym na osiedlu bajkowym cały rok palą diabeł wie czym. czy to lato czy zima cały czas z komina leci dym. w XXI wieku budują wielka chatę a potem niestać nowobigackich na cywilizowane formy ogrzewania. nie dość ze pala zapewne odpadami bo wokół domu śmietnik jak na wysypisku to jeszcze latem smrodzą, w dzień w nocy, MASAKRA nie idzie okna otworzyć. co z tego ze straż miejska tam zagląda skoro ktoś jest ułomny i nie potrafi żyć razem z innymi nie zatruwajac komuś życia.
OdpowiedzJadzia_gość
27.11.2015, 18:49
zadymienie na Osiedlu Staszica
Idea piękna, a praktyka daleko odbiega od założeń. Czarne, toksyczne dymy nad Osiedlem Staszica i nad Wisłą przekraczają wszelkie normy, Od lat problem "zamiatany jest pod dywan".
Odpowiedz_gość
27.11.2015, 20:56
Tak... Straż Miejska, jasne. Pewnie powiedzą że jak nie ma dowodów to nie ma mandatu. Dowody przecież poszły z dymem. Nie dadzą chyba mandatu za "śmierdzący dym"? Co oni mogą, wparować człowiekowi do domu i grzebać we wiadrze? To oczywiście w dość złudnym założeniu, że w ogóle zareagują na wezwanie...
Odpowiedz_gość
27.11.2015, 21:37
A ci cwaniacy z ulicy Rejtana co latali jak kot z pęcherzem z petycjami żeby nie budować ul Nowosuchostrzyckiej a później żeby postawić im niewiadomo poco ekrany bo im przeszkadzał hałas, ale palenie w piecach wieczorami śmieci to im nie przeszkadza. Gdzie jest pani Pierzynowska?
Odpowiedzgość_gość
28.11.2015, 08:13
Rację ma gość Pit też interweniowałem chyba z 10 razy do Straży Miejskiej i zero skutku .Latem to można się w mieszkaniu udusić ,Dym wlatuje ze sklepu prosto do mieszkań zarówno jak na Wojska Polskiego jak i Piaskową nawet przechodnie nie maja czym oddychać bo pełno dymu wszędzie zimą to samo aż ciemny dym leci może Ochrona Środowiska się tym zajmie skoro Straż nie potrafi tej sprawy załatwić
OdpowiedzDodaj komentarz_gość
28.11.2015, 23:41
To z głodu i z biedy! Za PEŁO tego nie było!!!
Odpowiedzmaga_gość
29.11.2015, 12:33
na Czyżykowie
Na Czyżykowiie np. Bema, Prusa i w okolicach też palą śmieciami. Bo dym w oczy gryzie.
Odpowiedz