Niemi świadkowie przemocy. Tylko dwie na pięć osób zgłaszają problem

Przemoc domowa (fot. mat. policji)
Niemi świadkowie przemocy. Tylko dwie na pięć osób zgłaszają problem
14 proc. Polaków zadeklarowało, że w przeciągu ostatniego roku było świadkiem przemocy w rodzinie - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie MSW. Tylko dwie na pięć osób postanowiło zgłosić ją odpowiednim instytucjom.

Jak wynika z najnowszego badania, tylko 42 proc. osób, które były świadkami przemocy domowej zgłosiło ten fakt odpowiednim instytucjom. O tym do czego może doprowadzić obojętność na przemoc domową przypominamy w filmie.



-Nie bądźmy obojętni na przemoc domową, reagujmy na każdy jej przejaw- apeluje minister Teresa Piotrowska.


Postanowiliśmy również sprawdzić, z jakiego powodu osoby, które nie zgłosiły przypadku przemocy w rodzinie pozostały bierne. 21 proc. ankietowanych stwierdziło, że problemy rodzinne należy rozwiązywać w domu, a 20 proc., że zgłoszenie i tak nic by nie dało. Co ósmy respondent stwierdził, że nie była to jego sprawa, a 8 proc. obawiało się formalności. Istotny jest także fakt, że co trzecia osoba spośród wszystkich respondentów nie zna żadnej instytucji lub organizacji, które udzielają pomocy ofiarom przemocy w rodzinie.

Jak wynika z badania, świadkiem przemocy domowej w ciągu ostatniego roku był co siódmy Polak. Fakt ten częściej deklarowały osoby młode i w średnim wieku, niż osoby po 55 roku życia. Respondenci najczęściej byli świadkami psychicznej i fizycznej formy przemocy w rodzinie, najrzadziej - przemocy o charakterze seksualnym. Świadkowie przemocy w rodzinie, którzy zdecydowali się ją zgłosić, najczęściej kontaktowali się w tej sprawie z policją (60 proc.). Jedna trzecia respondentów zadeklarowała też, że sprawę zgłosiła Ośrodkowi Pomocy Społecznej. Pozostali ankietowani skorzystali z pomocy Niebieskiej Linii lub innego telefonu interwencyjnego/zaufania (7 proc.) oraz innej instytucji lub organizacji pozarządowej (20 proc.)

Nie bądźmy obojętni na przemoc domową, reagujmy na każdy jej przejaw

Zdecydowana większość respondentów (95 proc.) jest zdania, że policja powinna sprawdzać każdy przypadek przemocy w rodzinie zgłaszany przez świadka takiego zdarzenia. Od stycznia do września w 2014 roku policjanci zatrzymali prawie 10 tys. sprawców przemocy domowej czyli o 52 proc. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Zwiększyła się także liczba założonych formularzy „Niebieska Karta”. W pierwszych trzech kwartałach 2014 roku funkcjonariusze wypełnili 48 093 formularze. To o 11 634 więcej, niż w analogicznym okresie w 2013 roku. - W przypadku przemocy domowej jedną z najistotniejszych kwestii jest jak najszybsze odizolowanie ofiary od swojego kata. Mamy w tym obszarze widoczną poprawę. Policjanci skuteczniej odizolowują od ofiar m.in. nietrzeźwych podejrzanych o psychiczne lub fizyczne znęcanie się nad domownikami. Liczba sprawców doprowadzonych do izb wytrzeźwień wzrosła blisko o 63 proc., ale ciągle przed nami jest sporo do zrobienia - podkreśla minister Teresa Piotrowska. Warto również przypomnieć, że od początku 2014 roku policjanci podczas interwencji domowych korzystają z nowych narzędzi dzięki którym łatwiej identyfikują zagrożenia życia i zdrowia ofiar. Instrukcje, które otrzymali funkcjonariusze wyjaśniają, jak interpretować znaki świadczące o tym, że mają do czynienia z zagrożeniem wymagającym interwencji. Mają one także minimalizować dowolność w podejmowaniu decyzji przez funkcjonariuszy. *** Sondaż pt. „Przemoc w rodzinie. Występowanie i częstotliwość zgłaszania ” zrealizowany został w dniach 27 - 29 listopada br. metodą wywiadów telefonicznych (CATI) na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej 16+, N=1000 na zlecenie MSW. Celem projektu było zbadanie zjawiska przemocy w rodzinie w zakresie częstości jej występowania oraz zgłaszania.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (4)
dodaj komentarz

  • max_gość

    05.01.2015, 09:27

    brak równości

    Oczywiście sprawcami są tylko mężczyżni a biedne kobiety to ofiary To są bzdury kobiety tak samo są alkoholiczkami , przemocy psychicznej dopuszczają się częściej jak mężczyżni  może przemocy fizycznej dopuszczają sie rzadziej ale to wynika tylko z tego ze są słabsze  A ile kobiet zostało zatrzymanych czy odizolowanych od rodziny ( nie znam takich przypadków ) i gdzie tu jest równość wobec prawa Mężczyzna ma dwa wyjścia odejść albo znosić przemoc Jak odejdzie to musi walczyć o dzieci a sfeminizowane Sądy przyznają dzieci Matce Polce To ma być demokracja ? demokracji w Polsce brakuje w wielu dziedzinach życia ale to już iny temat Kto z mężczyzn walczył o alimenty od żony na dzieci to wie jak niechętnie Sądy się do tego przychylają

    Odpowiedz
    IP: 89.229.xx1.xx9 
  • -1

    WoT _gość

    05.01.2015, 09:38

    Wy i wasza propaganda, robicie z mężczyzn typowych zwyrolii gdzie to ciągle kobieta z dzieckiem jest ofiarą przemocy, dlaczego tylko 2/5 osób bo reszta ofiar to faceci, wy i wasze równouprawnienie a jeśli chodzi o późniejsze konsekwencję wszystkiego to i tak sądy stają po stronie kobiet. Może na filmie pokażecie jak to kobieta napieprza faceta i katuje swoje dziecko ? Przecież to kobiety dopuszczają się najgorszych czynów na swoich dzieciach( macie jakąś chorą psychikę po porodzie) , mało w tv było wam waśniewskiej i tym podobnych kobiet. JAK MOŻNA TAK GÓWNIANY FILM STWORZYĆ Z NACISKIEM, ŻE TO FACET JEST KATEM. Spaczone myślenie jakiejś tępej feministki gadającej o równości, a później zasłaniającej się, że jest płcią słabszą i ofiarą, gdzie przed całym zajściem wbiła mężowi nóż w plecy. tnij.tcz.pl/?u=eab24c DO GARÓW A NIE TWORZYĆ TAKI SYF

    Odpowiedz
    IP: 83.8.xx1.xx1 
  • adr_gość

    05.01.2015, 11:30

    Polecam ksiazke: Gniew - Zygmunt Miłoszewski .

    Odpowiedz
    IP: 46.171.xx6.xx1 
  • +2

    ADAM_gość

    07.01.2015, 09:46

    XX

    Odpowiedzialni za to są politycy którzy za cene poparcia uchwalają takie prawo np równa liczba mężczyzn i kobiet na lukratywnych stanowiskach Proszę wejsc do dowolnego urzęu i kto tam pracuje ? prawie same kobiety a płace nie są małe i wielu mężczyzn chciałoby tam pracować O tym gdzie kto pracuje powinny decydować kompetencje a nie płeć ale już o dostęp do pracy na budowach w kopalniach , jako kierowcy tirów itp to kobiet nie walczą  Tm gdzie są przywileje to ma być równouprawienie a gdzie ciężka prace to nie Podobnie z prawem do aborcji feministki mówią że to są ich brzuchy i one decydują ale domagać się alimentów to im nie przeszkadza za dziecko odpowiedzialne są dwie strony

    Odpowiedz
    IP: 89.229.xx3.xx1 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.