W ub. piątek (08.03) przed sądem w Kościerzynie rozpoczęła się sprawa Patryka Wałdocha. 18-letni rowerzysta przekroczył prędkość i został złapany przez fotoradar. Chłopaka bronią m. in. środowiska rowerowe z Tczewa, które uważają całą sprawę za precedens. Na razie wyrok nie zapadł.
Wymiar sprawiedliwości zajął się sprawą chłopaka, który dostał mandat, po tym, jak fotoradar zrobił mu zdjęcie, gdy rowerzysta jechał jedną z ulic Kościerzyny z prędkością 46 km/h na trasie z ograniczeniem do 30 km/h. Mandatu nie przyjął, bo tłumaczył, że z kierunku, z którego nadjeżdżał, nie mógł zobaczyć znaków ograniczających prędkość. Co ciekawe, zastanawiano się wtedy, jak mandat trafił do domu chłopaka, skoro rower nie ma tablic rejestracyjnych. Straż Miejska tłumaczyła wtedy, że miasto, jest na tyle małe, a jakość zdjęć z fotoradaru tak dobra, że daną osobę można po prostu rozpoznać na zdjęciu.
Podczas piątkowej rozprawy 18-latek zeznał, że nie wiedział o ograniczeniu, bo z kierunku, z jakiego nadjechał, nie było żadnych znaków informujących o ograniczeniu. Poza tym cyklista argumentował, że trudno mu było stwierdzić, z jaką porusza się prędkością, bo rower nie było wyposażony w licznik. Z kolei obecny na sali komendant straży miejskiej w Kościerzynie podkreślał, że oprócz przekroczenia dozwolonej prędkości Patryk popełnił inne wykroczenie - zanim wjechał na feralną ulicę z radarem, przekroczył tory w niedozwolonym miejscu.
Murem z 18-latkiem z Kościerzyny stoją środowiska rowerowe - za jego obronę wzięli się cykliści z Tczewa, zrzeszeni w ramach stowarzyszenia "Rowerowy Tczew". Organizacja zamierza wystąpić z wnioskiem do Ministra Transportu o przeprowadzenie audytu zasadności umiejscowienia fotoradarów na terenie miasta Kościerzyny. W przypadku przegranej istnieje też możliwość wystąpienia z wnioskiem o kasację wyroku do Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Zdania prawników na ten temat są podzielone, natomiast środowiska rowerowe uważają całą sprawę za absurd.Decyzja sądu będzie miała charakter precedensu. - mówił nam niedawno Marek Bury z Rowerowego Tczewa.
W piątek wyrok nie zapadł. Sąd chce sprawdzić m. in., czy miejsce w którym stoi fotoradar, zostało dobrze oznakowane. Kolejna rozprawa odbędzie się 5. kwietnia.
Wymiar sprawiedliwości zajął się sprawą chłopaka, który dostał mandat, po tym, jak fotoradar zrobił mu zdjęcie, gdy rowerzysta jechał jedną z ulic Kościerzyny z prędkością 46 km/h na trasie z ograniczeniem do 30 km/h. Mandatu nie przyjął, bo tłumaczył, że z kierunku, z którego nadjeżdżał, nie mógł zobaczyć znaków ograniczających prędkość. Co ciekawe, zastanawiano się wtedy, jak mandat trafił do domu chłopaka, skoro rower nie ma tablic rejestracyjnych. Straż Miejska tłumaczyła wtedy, że miasto, jest na tyle małe, a jakość zdjęć z fotoradaru tak dobra, że daną osobę można po prostu rozpoznać na zdjęciu.
Podczas piątkowej rozprawy 18-latek zeznał, że nie wiedział o ograniczeniu, bo z kierunku, z jakiego nadjechał, nie było żadnych znaków informujących o ograniczeniu. Poza tym cyklista argumentował, że trudno mu było stwierdzić, z jaką porusza się prędkością, bo rower nie było wyposażony w licznik. Z kolei obecny na sali komendant straży miejskiej w Kościerzynie podkreślał, że oprócz przekroczenia dozwolonej prędkości Patryk popełnił inne wykroczenie - zanim wjechał na feralną ulicę z radarem, przekroczył tory w niedozwolonym miejscu.
Murem z 18-latkiem z Kościerzyny stoją środowiska rowerowe - za jego obronę wzięli się cykliści z Tczewa, zrzeszeni w ramach stowarzyszenia "Rowerowy Tczew". Organizacja zamierza wystąpić z wnioskiem do Ministra Transportu o przeprowadzenie audytu zasadności umiejscowienia fotoradarów na terenie miasta Kościerzyny. W przypadku przegranej istnieje też możliwość wystąpienia z wnioskiem o kasację wyroku do Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Zdania prawników na ten temat są podzielone, natomiast środowiska rowerowe uważają całą sprawę za absurd.Decyzja sądu będzie miała charakter precedensu. - mówił nam niedawno Marek Bury z Rowerowego Tczewa.
W piątek wyrok nie zapadł. Sąd chce sprawdzić m. in., czy miejsce w którym stoi fotoradar, zostało dobrze oznakowane. Kolejna rozprawa odbędzie się 5. kwietnia.
Komentarze (13) dodaj komentarz
mandacik_gość
12.03.2013, 09:25
zamknąć gówniarza
jak kogoś potrąci to bedzie za późno, zamknąc na 2 lata to sie nauczy jeździć
Odpowiedzobywatel_gość
12.03.2013, 10:06
popieram
2 lata i ze 100 tys grzywny -bedzie na nagrody dla straży miejskiej
Cytujdrogowiec_gość
12.03.2013, 10:08
niech wyremontuje drogi
jak bedzie odsiadywał wyrok to niech wyremontuje drogi po której jezdził to może zniosą ograniczenie predkości
Cytujendriu_gość
12.03.2013, 18:44
pomysl czlowieku zanim bedziesz takie bzdury pisal ... hipoteycznie bede pchal wozek z gnoje ze zlomem i potrace cie upadniesz i nie doznasz zadnych obrazen i co?..... a prawo o ruch drogowym mowi wyraznie pojazd samochod motor motorower jest wyposazony w licznik , predkosciomiez z homologacja na ktorym kontrolujesz predkosc i za takie wykroczenie jak przekroczenie dozwolonej predkosci otrzymasz mandat a rowery NIE MAJA obowiazku i nie sa wyposazone w liczniki itd przy okazji KON tez nie ma licznika predkosciomierzu zamontowanego w d...ie
Cytujxxx_gość
12.03.2013, 09:31
To jest Polska właśnie!
buahhahaaaaahahahhahaha
Odpowiedz_gość
12.03.2013, 09:47
Sprawa prosta
Znaki, które są nieczytelne, bądź niewidoczne dla kierującego, nie obowiązują.
Odpowiedzdfgg_gość
12.03.2013, 10:46
dfhh
jprdle ybana biurokracja i marnowanie publicznych pieniedzy , niech komisje śledcza powołają xd
Odpowiedzxxx_gość
12.03.2013, 11:02
:)
straż hahahaaaaaaaaaaaaa co to wogule jest??? mandat za jazde na rowerze niedlugo beda wlepiac mandat za bieganie bo ktos przekroczy predkosc odmulcie sie ludzie!!!
Odpowiedzbot.mb_gość
12.03.2013, 11:06
za rower ?
jestem za tm młodym rowerzysta - i jestem za likfidacją straży miejskij w Tczewie - i weryfikacją wszystkich radarów w Polsce !
Odpowiedz_gość
12.03.2013, 12:37
Zweryfikuj lepiej swoją znajomość polskiego - bardziej Ci sie przyda. A z tym bieganiem to jednak racja - bez problemu sprinter przekroczy owe 30 km/h :)
Cytujcienias_gość
12.03.2013, 17:56
Dyscypliny nigdy za wiele
Radary są urządzeniami do poboru podatku . Wstępnie zastosowano moduł ruchu poziomego. Będzie możliwe wprowadzenie kolejnych modułów kontroli np. ruchu pionowego tzw. podskakiwania np. "kto nie skacze ten za Tuskiem" Samorządy muszą być samofinansujące a Straż to tylko inkansenci. Jestem za likwidacją bezrobocia dlatego należy zwiększyć stan SM do 500 czyli 1 na ponad 100 mieszkańców.
Cytujasdaf_gość
12.03.2013, 12:07
Publiczna chłosta, żeby się nauczył!
OdpowiedzUKS.RT_gość
12.03.2013, 12:33
nie tędy droga!
Drodzy Tczewianie, nasza tczewska straż miejska nie ma nic wspólnego z tą sprawą. Ponadto Tczew a Kościerzyna pod tym względem, to jak niebo a ziemia. W Tczewie nie są znane nam żadne nieuzasadnione działania straży miejskiej ani policji drogowej, które byłyby w sposób nieuzasadniony i represywny wymierzony w rowerzystów. 1,5 roku temu odbyło specjalne spotkanie informacyjne rowerzystów z szefem tczewskiej drogówki, które przebiegło w miłej atmosferze. Należy też uczciwie dodać, że kościerski szef drogówki brał w obronę rowerzystę podczas procesu. Organizacje rowerowe nie są partiami politycznymi i nigdy nimi nie będą. Nasza rola podczas tego procesu polega na obronie merytorycznej rowerzysty, a nie na atakowaniu jakichkolwiek funkcjonariuszy straży. Mylenie tych dwóch sfer: merytorycznej którą realizujemy oraz politycznej, z którą nie mamy nic wspólnego - będzie niestety szkodziło sprawie.
Odpowiedz