Pod obywatelskim wnioskiem o referendum ws. reformy edukacji zebrano dotąd między 150 a 170 tys. podpisów - poinformował w sobotę prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Aby wniosek można było złożyć w Sejmie, potrzeba 500 tys. podpisów.
Ogólnopolska zbiórka podpisów na rzecz referendum ruszyła 31 stycznia. Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, a w skład 15-osobowego komitetu inicjatywy obywatelskiej ws. referendum weszli przedstawiciele partii, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych, m.in. ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji", koalicji "Nie dla chaosu w szkole", Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców, Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, OPZZ, PO, Nowoczesnej, PSL, Razem i Inicjatywy Polska.
Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji" zaznaczyła, że w akcję zbierania podpisów pod wnioskiem referendalnym włączyli się rodzice w całej Polsce. "Nie zgadzamy się na reformę edukacji wprowadzaną przez Annę Zalewską. Ta reforma nie została skonsultowana z rodzicami. Referendum jest dla nas jedyną szansą, by pokazać swój głos sprzeciwu. Nie zgadzamy się na podstawy programowe pisane na kolanie, nie zgadzamy się, aby nasze dzieci były upychane kolanem w szkołach podstawowych, które i tak już trzeszczą w szwach" - mówiła Łoboda.
Wcześniej w sobotę o włączeniu się w akcję zbierania w Warszawie podpisów pod wnioskiem o referendum poinformował SLD. "To, co robi Prawo i Sprawiedliwość, to, co robi minister edukacji, gdzie wbrew społeczeństwu, gdzie wbrew rodzicom, wbrew środowisku nauczycielskiemu, forsuje szkodliwą według nas reformę edukacji sprawiło, że wyszliśmy na ulicę wspólnie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, z OPZZ, z innymi partiami politycznymi" - powiedział na briefingu przy stacji metra Centrum w Warszawie wiceszef Sojuszu Sebastian Wierzbicki. Dodał, że Polacy powinni mieć szanse wypowiedzieć się w tej ważnej sprawie.
O tym, czy referendum się odbędzie, zdecyduje Sejm. Pytanie, które chce zadać Polakom komitet referendalny brzmi: "Czy jest pan/pani przeciwko reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku".
Źródło: www.kurier.pap.pl
Ogólnopolska zbiórka podpisów na rzecz referendum ruszyła 31 stycznia. Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, a w skład 15-osobowego komitetu inicjatywy obywatelskiej ws. referendum weszli przedstawiciele partii, stowarzyszeń, organizacji i ruchów społecznych, m.in. ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji", koalicji "Nie dla chaosu w szkole", Krajowego Porozumienia Rodziców i Rad Rodziców, Społecznego Towarzystwa Oświatowego, Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, OPZZ, PO, Nowoczesnej, PSL, Razem i Inicjatywy Polska.
"Codziennie napływają podpisy z całego kraju. Ostatnio w ciągu kilku dni z Sosnowca przyszła paczka prawie 5 tysięcy zebranych podpisów. Dzisiaj szacujemy, że to może być w granicach 150-170 tys., ale przygotowujemy się do kampanii protestacyjnej. Póki co liczenie zostawiamy sobie na drugą połowę marca" - powiedział w sobotę podczas briefingu w Warszawie prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko reformie edukacji" zaznaczyła, że w akcję zbierania podpisów pod wnioskiem referendalnym włączyli się rodzice w całej Polsce. "Nie zgadzamy się na reformę edukacji wprowadzaną przez Annę Zalewską. Ta reforma nie została skonsultowana z rodzicami. Referendum jest dla nas jedyną szansą, by pokazać swój głos sprzeciwu. Nie zgadzamy się na podstawy programowe pisane na kolanie, nie zgadzamy się, aby nasze dzieci były upychane kolanem w szkołach podstawowych, które i tak już trzeszczą w szwach" - mówiła Łoboda.
Wcześniej w sobotę o włączeniu się w akcję zbierania w Warszawie podpisów pod wnioskiem o referendum poinformował SLD. "To, co robi Prawo i Sprawiedliwość, to, co robi minister edukacji, gdzie wbrew społeczeństwu, gdzie wbrew rodzicom, wbrew środowisku nauczycielskiemu, forsuje szkodliwą według nas reformę edukacji sprawiło, że wyszliśmy na ulicę wspólnie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, z OPZZ, z innymi partiami politycznymi" - powiedział na briefingu przy stacji metra Centrum w Warszawie wiceszef Sojuszu Sebastian Wierzbicki. Dodał, że Polacy powinni mieć szanse wypowiedzieć się w tej ważnej sprawie.
O tym, czy referendum się odbędzie, zdecyduje Sejm. Pytanie, które chce zadać Polakom komitet referendalny brzmi: "Czy jest pan/pani przeciwko reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku".
Źródło: www.kurier.pap.pl
Komentarze (23) dodaj komentarz
łowca_gość
08.03.2017, 08:18
referendum
PO wyrzuciło do kosza 2 miliony podpisów w sprawie innego referendum. Czy, jeżeli PiS wyrzuci te podpisy, to będzie zamach na demokrację?
Odpowiedzsaper_gość
08.03.2017, 09:10
odpowiadam
tak. w obu przypadkach - tak.
Cytujprawy_lewak_gość
08.03.2017, 10:25
jakieś wątpliwości???
"Prezydent potrzebuje partnera, którym będzie rząd wrażliwy na głos obywateli" B.Szydło w Chrzanowie 28.09.2015r.
Cytujmądry łowca_gość
08.03.2017, 13:26
referendum
Tylko PIS twierdziło, że nie będzie postępować jak PO i dotrzymało słowa. Jest 100 razy gorzej!!! Komuna
CytujEustachy_gość
08.03.2017, 20:02
Słabiutko, słabiutko
2 miliony podpisów zmielone przez PO... teraz możecie nam naskoczyć... tnij.tcz.pl/?u=a8bb07
CytujEdek_gość_gość
08.03.2017, 08:38
"...Polacy powinni mieć szanse wypowiedzieć się w tej ważnej sprawie" No toż się wypowiedzieli przy okazji wyborów. PIS mówił o likwidacji gimnazjów i Polacy między innymi dlatego ich wybrali. Wielcy obrońcy demokracji nie akceptują demokratycznych wyborów ?
OdpowiedzEdek_gość_gość
08.03.2017, 08:41
W Polsce jest ponad 600tys nauczycieli, a podpisów zebrano 150tys? Zakładam że połowa to stali zadymiarze z KOD i innych, a gdzie poparcie rodziców czy nauczycieli? Niby taki wielki sprzeciw jest jak wmawiają, a tu ..upa.
OdpowiedzKamil_gość
08.03.2017, 08:44
PO zrobiło się takie proobywatelskie - a sami niszczyli wszystkie petycje i listy o referenda. PO zrobiło tylko jedno - najgłupsze referendum - referendum Komorowskiego który dzień po przegranej pierwszej turze wyborów postanowił być przez chwilę Kukizem i zarządził za 100 milionów referendum o jowach.
Odpowiedzll_gość
08.03.2017, 08:46
Hej, PO już nie rządzi, a kto jak nie PIS powiedział, że nigdy nie odrzucą wniosku o obywatelskie referendum?? Rozliczaj następców, PO zostało rozliczone w wyborach. Miało być teraz inaczej, lepiej, dobra zmiana itd. itd.
OdpowiedzEdek_gość_gość
08.03.2017, 11:11
Ale po co referendum skoro Polacy wypowiedzieli się w sprawie gimnazjów wybierając PIS w demokratycznych wyborach. PIS głosił że zlikwiduje gimnazja, Polacy wybrali PIS. Po co teraz wyrzucać pieniądze w błoto na referendum.
CytujKamil_gość
08.03.2017, 11:19
To wygrajcie wybory to sobie zmienicie prawo po swojemu. Do tej pory wasze rozwiązania są najgłupsze na świecie. Wprowadzenie gimnazjum zaowocowało produkcją ćwierćinteligentów - dzieci nie zdolnych do samodzielnego myślenia. Zdawalność matur spadła do 80% przy okrojonych wymaganiach.
CytujAndy_gość
08.03.2017, 09:09
"Nie zgadzamy się na reformę edukacji wprowadzaną przez Annę Zalewską. Ta reforma nie została skonsultowana z rodzicami. Referendum jest dla nas jedyną szansą, by pokazać swój głos sprzeciwu [..]" a co jeśli w referendum Polacy stwierdzą, że chcą likwidacji gimnazjum? wtedy zapewne okaże się, że referendum było sfałszowane i należy zgłosić sprawę do UE?
Odpowiedzsaper_gość
08.03.2017, 09:21
odpowiadam
Andy, idąc Twoim tokiem myślenia - a co będzie, jeżeli w referendum Polacy stwierdzą, że NIE CHCĄ likwidacji gimnazjów?
CytujTczewianka_gość_gość_gość_gość
08.03.2017, 09:58
referendum
A co? ?????? nie ma na co?????? wydać pieniędzy tylko wymyślone referenda. PO obsadzi wszystkie lokale rodzinkami. Lekki zarobek za niszczenie kraju.
Odpowiedztw23_gość
08.03.2017, 10:45
jako ojciec dziecka które chodzi obecnie do szóstej klasy szkoły podstawowej jestem za przesunięciem tego pomysłu chociaż o rok - placówki nie najlepiej przygotowane, a program nauczania napisany na szybciocha. Nie jest ważne dla mnie czy dana szkoła do której będzie uczęszczało moje dziecko to gimnazjum czy podstawówka tylko ważnym jest to kto je będzie uczyło i czego. Rocznik 2005 idący do szkoły jako 6 latek ( reforma ) ukończy szkołę podstawową ( 8 letnią) w tym samym rok co dzisiejszy uczeń 1 klasy gimnazjum. Spotkają się razem w pierwszej klasie szkoły licealnej jeden po nowym programie nauczania drugi po starym programie i jak te różnice wyprostować. Nie mówiąc już o tym że dziecko z rocznika 2005 będzie w tej klasie o dwa lata młodsze od kolegów i koleżanek z klasy ( ile takich dzieci est można pewno sprawdzić ) a co robi różnica dwóch lat w tym wieku to chyba wszyscy wiemy.
OdpowiedzGość_gość
08.03.2017, 11:08
8 klas
PO cholerę było wprowadzanie tego gimnazjum?! Czy źle było jak było osiem klas?! Czy osmoklasiści znęcali się nad maluchami żeby trzeba było ich rozdzielać?! Teraz dzieciaki z szóstej klasy czują się panami szkoły- bo najstarsi, najważniejsi! Dobrze, że wraca system ośmiu klas ale szkoda, że to wszystko znowu kosztem naszych dzieci :(
Odpowiedzpoważny _gość
08.03.2017, 11:14
Oczekającym
Tez jestem za przyjęciem islamistów ale na osobiste zaproszenie przez zainteresowanych. Osobiście ufam, że są szczególnie uprawnieni do wprowadzania trzeźwości wśród niewiernych.
OdpowiedzAndy_gość
08.03.2017, 11:48
"Andy, idąc Twoim tokiem myślenia - a co będzie, jeżeli w referendum Polacy stwierdzą, że NIE CHCĄ likwidacji gimnazjów?"
OdpowiedzWtedy okaże się, że obywatele popierają zmiany zaproponowane przez rząd. Rząd za to wybrała większość osób które pofatygowały się do urn. Czyli teoretycznie wszystko się zgadza. W moim komentarzu chodziło o to, że ludzie postulujący za referendum są wręcz przekonani, że Polacy nie chcą zmian w oświacie - a ja z "wywiadu" wśród rodziny i znajomych widzę, że Polacy jednak chcą tych zmian. Ostatni rok pokazał, że jeśli coś jest nie po myśli przeciwników obecnej władzy (czyli praktycznie wszystko) to odrazu padają oskarżenia o fałszerstwa i donosy na własny kraj do UE.
Andy_gość
08.03.2017, 11:49
No i wkradł się chochlik. Jeśli Polacy zadecydują, że nie chcą zmian w oświacie - to rząd według obietnic które składał przed wyborami powinien tą decyzję obywateli uszanować!
Cytujktos _gość
08.03.2017, 14:32
banda
PO to banda zwyrodniałych decydentow i zlodzieji
OdpowiedzELI_gość
08.03.2017, 19:27
PIS TAKA SAMA BANDA
OdpowiedzTczewianin_gość_gość
08.03.2017, 22:07
Według mnie powinno odbyć się referendum w tej sprawie. To naród powinien zdecydować a nie PIS
OdpowiedzDes_gość
09.03.2017, 08:52
Szczerze ? Nauczyciele tak na prawde nie myślą o tym, ze chaos bedzie obejmował dzieci czy młodzież, lecz raczej myślą o sobie. Wiadomo, ze bedzie to dla nich zwiazane z cięciem w kadrach. Po drugie będą musieli przejść kolejne szkolenia w tej sytuacji co im sie po prostu nie chce. Szczerze? Jako niedawny uczeń wiem, ze Gimnazjum to jedno wielkie nieporozumienie, zmarnowane 3 lata z życia. Braki jakie po gimnazjum trzeba nadrobić w Liceum są kolosalne, wiec coś w tym musi być.
Odpowiedz