Od kilku lat urzędnicy z tczewskiego ratusza starali się ustalić dokładną lokalizację tzw. prochowni, czyli miejsca pochówku części tczewian rozstrzelanych przez hitlerowców. Ze specjalnym pismem w tej sprawie zwrócili się do Instytutu Pamięci Narodowej także przedstawiciele Dawnego Tczewa. Wszystko wskazuje na to, że rozstrzelani zostali pogrzebani między aleją Solidarności, Kociewską i torami kolejowymi. Część została już ekshumowana - według przedstawicieli IPN w ziemi mogą spoczywać ciała do 2 do 41 osób.
W 2019 roku tczewski ratusz szukał informacji i dokumentów o ofiarach zbrodni na tzw. prochowni. Również Dawny Tczew poprosił o zajęcie się tematem Instytut Pamięci Narodowej. Czego dotyczy zbrodnia na prochowni? Po zajęciu Tczewa, 2 września 1939 roku, niemieccy okupanci dokonywali licznych aresztowań, m.in. wśród inteligencji Tczewa. W wyniku tych represji, po kilkudziesięciu osobach zaginął wszelki ślad. Na podstawie relacji świadków tych wydarzeń, w październiku 1945 r. przeprowadzono na terenie koszar wojskowych Tczewie ekshumację - w miejscu, gdzie prawdopodobnie znajdowała się prochownia. Odkryto wówczas w dwóch dołach-grobach szczątki 57 osób zamordowanych przez okupanta strzałem z broni w potylicę. Pogrzeb tych ofiar odbył się 1 listopada 1945 roku i był wielką manifestacją patriotyczną - wzięło w nim udział około 10 tysięcy mieszkańców. Kolejne poszukiwania miały miejsce w 1947 r. na terenie koszar wojskowych przy ówczesnej ul. Harcerskiej, jednak podczas tych prac nie natrafiono na żadne pochówki. Ostatnie ekshumacje miały miejsce w 1976 r., gdy teren dawnych koszar należących do Jednostki Wojskowej nr 3730 - wówczas w trakcie rozkopywania skarpy natrafiono na przemieszane szczątki ludzkie należące do minimum 18 osób. Według ustaleń historycznych oraz archeologiczych teren ten znajdował się najprawdopodobniej w niedużej odległości od miejsca, gdzie w 1945 r. odnaleziono szczątki ludzkie.
Jak poinformował nas radny miejski i aktywista z Dawnego Tczewa, Łukasz Brządkowski, do sprawy ustosunkował się Instytut Pamięci Narodowej.
W związku z tym możliwym według IPN rozwiązaniem w tej sprawie jest propozycja ze strony Biura Poszukiwań i ldentyfikacji IPN nadzoru archeologicznego nad pracami budowlanymi związanymi z wykopami ziemnymi na obydwu typowanych działkach, w pobliżu byłej prochowni oraz miejsca ekshumacji z 1945 r. na terenie b. koszar.
W 2019 roku tczewski ratusz szukał informacji i dokumentów o ofiarach zbrodni na tzw. prochowni. Również Dawny Tczew poprosił o zajęcie się tematem Instytut Pamięci Narodowej. Czego dotyczy zbrodnia na prochowni? Po zajęciu Tczewa, 2 września 1939 roku, niemieccy okupanci dokonywali licznych aresztowań, m.in. wśród inteligencji Tczewa. W wyniku tych represji, po kilkudziesięciu osobach zaginął wszelki ślad. Na podstawie relacji świadków tych wydarzeń, w październiku 1945 r. przeprowadzono na terenie koszar wojskowych Tczewie ekshumację - w miejscu, gdzie prawdopodobnie znajdowała się prochownia. Odkryto wówczas w dwóch dołach-grobach szczątki 57 osób zamordowanych przez okupanta strzałem z broni w potylicę. Pogrzeb tych ofiar odbył się 1 listopada 1945 roku i był wielką manifestacją patriotyczną - wzięło w nim udział około 10 tysięcy mieszkańców. Kolejne poszukiwania miały miejsce w 1947 r. na terenie koszar wojskowych przy ówczesnej ul. Harcerskiej, jednak podczas tych prac nie natrafiono na żadne pochówki. Ostatnie ekshumacje miały miejsce w 1976 r., gdy teren dawnych koszar należących do Jednostki Wojskowej nr 3730 - wówczas w trakcie rozkopywania skarpy natrafiono na przemieszane szczątki ludzkie należące do minimum 18 osób. Według ustaleń historycznych oraz archeologiczych teren ten znajdował się najprawdopodobniej w niedużej odległości od miejsca, gdzie w 1945 r. odnaleziono szczątki ludzkie.
Jak poinformował nas radny miejski i aktywista z Dawnego Tczewa, Łukasz Brządkowski, do sprawy ustosunkował się Instytut Pamięci Narodowej.
- W świetle kwerend archiwalnych przeprowadzonych w zasobach: Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, Archiwum Państwowego w Tczewie, Archiwum Państwowego w Gdańsku ustalono, że szacunki dotyczące osób pomordowanych i pochowanych na terenie koszar oscylują pomiędzy liczbą osób 77 a 116. Wobec faktu, iż w wyniku ekshumacji przeprowadzonych na terenie byłych koszar i dawnej prochowni w latach 1945 oraz 1976 ekshumowano i pochowano w nowych miejscach szczątki należące do co najmniej 75 osób, w obrębie wskazanych miejsc mogą jeszcze spoczywać szczątki należące do minimum 2 a maksimum 41 osób, wobec których nie ustalono miejsca pochówku. Z uwagi na brak źródeł historycznych oraz dokładnych relacji naocznych świadków, należy także założyć, że osoby te mogły również zostać zamordowane i pochowane w Lasach Szpęgawskich lub w innym miejscu eksterminacji Polaków. Z przeprowadzonej przez archeologa Biura Poszukiwań i Identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej analizy dostępnej dokumentacji archiwalnej, zdjęć lotniczych pochodzących z lat 1947 i 1953 oraz map współczesnych wynika, iż obiekt oznaczony wówczas jako magazyn może wskazywać na prochownię. Obecnie ten obszar znajduje się na działce oznaczonej numerem 11/23 obręb 11. Działka obejmuje rozległą powierzchnię ok. 3 ha, a samo otoczenie prochowni to ok. 1,5 ha. Biorąc pod uwagę rozległość terenu oraz brak konkretnego wskazania dotyczącego miejsca pochówków, wytypowanie obszaru do ewentualnej weryfikacji archeologicznej jest obecnie trudne. Ponadto powyższy teren jest obecnie znacznie przeobrażony i zakrzewiony, co utrudniałoby bezinwazyjne badania archeologiczne. - czytamy w piśmie IPN.
W związku z tym możliwym według IPN rozwiązaniem w tej sprawie jest propozycja ze strony Biura Poszukiwań i ldentyfikacji IPN nadzoru archeologicznego nad pracami budowlanymi związanymi z wykopami ziemnymi na obydwu typowanych działkach, w pobliżu byłej prochowni oraz miejsca ekshumacji z 1945 r. na terenie b. koszar.
Komentarze (6) dodaj komentarz
zaklamane Westerplatte_gość
14.03.2023, 10:45
chcemy prawdy !
jak slysze IPN, to przyslowiowy "noz w kieszeni otwiera sie" propisowska instytucja, ktora probowala napisac i sfalszowac nowe akta Towarzysza "Balbina" no coz nie udalo sie, poniewaz zyja jeszcze swiadkowie, a przedewszystkim IPN powinien byc zlikwidowany, bo tylko sa wyrzacone dziesiatki milionow zl na tube propagadowa, a przedewszystkim, to wstyd i hanba aby ta instytucja przedewszystkim byla uzalezniona od prezesa partii PiS
Odpowiedzpycha i chamstwo_gość
14.03.2023, 13:29
@Gieniek, przypominam tobie , ze dzieci tez czytajac (a slowa wulgarne sa zabronione) wiec poprzez wylgaryzmy nasza mlodziez staje sie bardziej agresywna, to slychac i widac np. Zamosc itd.
Cytujzaklamane Westerplatte_gość
14.03.2023, 10:52
IPN do likwidacji
jakie zdanie ma na temat Westerplatte mozecie, takze dowiedziec sie od Jana Pinskiego na YT
OdpowiedzJedzmy robaki_gość
14.03.2023, 12:41
hmm
Poprawnie powinno być: "IPN o ofiarach zbrodni narodu niemieckiego na narodzie polskim w prochowni" - tak będzie poprawnie politycznie, historycznie. Pamiętajcie, tam w berlinie jest lotnisko. Zatem po co lotnisko w Warszawie? Tak mi się przypomniało... (nie, nie jestem za pisem x d )
OdpowiedzU_gość_gość_gość_gość_gość
14.03.2023, 15:45
A co z ofiarami reżymu komunistycznego , którzy w piwnicach dawnego sądu byli zakatowywani i wywożeni w beczkach do wyrobisk po piachu i zasypywani popiołem z gazowni.
OdpowiedzGienek_gość
15.03.2023, 08:38
"@Gieniek, przypominam tobie , ze dzieci tez czytajac (a slowa wulgarne sa zabronione) wiec poprzez wylgaryzmy nasza mlodziez staje sie bardziej agresywna, to slychac i widac np. Zamosc itd."
OdpowiedzP***isz. Wasza Iwona Wypierdalaj Ochocka - nie takie wulgaryzmy w nocy krzyczała przez megafon - i włos z głowy jej nie spadł.