Archeolodzy ustalą dokładny kształt zamku?

Część działki została już przebadana przez archeologów (fot. tcz.pl)
Archeolodzy ustalą dokładny kształt zamku?
Wraca sprawa tczewskiego zamku - a raczej jego pozostałości. Czy badania archeologiczne prowadzone na sąsiedniej działce pozwolą wreszcie ustalić dokładny kształt budowli?

W 2009 roku pisaliśmy na naszych łamach o odkryciu na ulicy Zamkowej. Przypadkowy przechodzień-miłośnik historii - Krzysztof Jach - mijając teren budowy w rejonie ulicy Zamkowej, w wykopie dojrzał fragment ceglanego muru, który go zaintrygował. O całej sprawie poinformował tczewskich historyków Krzysztofa Kordę oraz Michała Kargula - obaj z tczewskiego oddziału Zrzeszania Kaszubsko-Pomorskiego. Podejrzewano, że może to być fragment istniejącego niegdyś na terenie grodu Sambora zamku. Później potwierdzili to archeologowie - Mirosław Jonakowski i Zbigniew Sawicki, którzy przez jakiś czas pracowali na stanowisku przy ulicy Zamkowej 8-13. Według wstępnych wyników badań udało się natrafić na północne skrzydło z trzema piwnicznymi pomieszczeniami. Odkryty mur - a w zasadzie jego fragment - liczy 30 metrów. Budowla była duża i prawdopodobne jej fragmenty znajdują się również na sąsiednich działkach. Zamówiona przez wojewódzkiego konserwatora zabytków ekspertyza potwierdziła, że mamy do czynienia z "założeniem obronno - gospodarczym z XIV - XV wieku". 28 lutego 2013 roku działka, na której leży znalezisko, została wpisana do rejestru zabytków. Ostatecznie ruiny zostały zasypane - w właściciel działki urządził na posesji parking. Takie rozwiązanie wywołało sprzeciw lokalnych historyków i społeczników.

Okazuje się, że na terenie należącym do tego samego właściciela, leżącym obok zasypanych ruin, mają powstać dwa kolejne budynki. Aby jednak rozpocząć inwestycję, konieczne jest przebadanie terenu przez archeologów. Ci sprawdzą, czy pozostałości średniowiecznego zamku znajdują się również na sąsiednich posesjach. Jeśli fragmenty zostaną odnalezione, powstanie tam kolejny parking. Część badań już przeprowadzono, jednak bez większych odkryć.

Jeśli warunki na to pozwolą, archeolodzy znaczną pracować na fragmencie działki, gdzie mogą leżeć średniowieczne ruiny. Badanie pozwolą jednoznacznie określić, jaki kształt miała średniowieczna budowla. Prace prowadzi Marek Jagodziński, który odkrył osadę Truso pod Elblągiem.


Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (4)
dodaj komentarz

  • dick_gość

    20.11.2019, 08:18

    Dajcie spokój z tymi ruinami. To nie lepiej już się wziąć za konserwacje piwnic na Starym Mieście. Część z nich też jest ze okresu średniowiecza.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx0.xx2 
  • +1

    archeo_gość

    20.11.2019, 14:27

    Szkoda tylko że te ruiny to NIE był zamek, ja wiem że to fajnie rozbudza lokalny patriotyzm i wgl, ale te ruiny nic z zamkiem nie miały wspólnego. To pozostałości zabudowań gospodarczych, zamek najprawdopodobniej stał w miejscu, gdzie dziś znajduje się przyczółek mostów przez Wisłę, na wzgórzu, które zostało kompletnie zniszczone w XIX wieku, właśnie podczas budowy mostów. Szkoda że redakcja nawet się nie zająknęła, że były kontrowersje co do kwestii uznania tych ruin za zamek - taka pewność swojej interpretacji nie ma nic wspólnego z nauką.

    Odpowiedz
    IP: 5.184.xx7.xx2 
  • +5

    Marcin_gość

    20.11.2019, 19:47

    garść faktów

    Proponuję już nie robić wody z mózgu czytelnikom tcz.pl i nie wypisywać bzdetów panie archeo. Ruiny o których mowa w artykule są wpisane do rejestru zabytków jako pozostałości zamku krzyżackiego. Wpis ten został poprzedzony bardzo dokładnymi badaniami przeprowadzonymi przez archeologów wyznaczonych przez wojewódzki urząd ochrony zabytków w Gdańsku. Poza tym - lokalizacja idealnie pokrywa się z tym co możemy przeczytać na temat tego zamku w źródłach pisanych. Skąd informacje o jakimś zniszczonym wzgórzu w miejscu gdzie teraz jest przyczółek mostu??? To są bajki jakieś. Ustalenia archeologów zostały zakwestionowane przez fachowca wynajętego i opłaconego przez właściciela działki na której znajdują się ruiny. Zainteresowane tematem osoby wiedzą jak się nazywa ten właściciel. Ruiny od samego początku były dla niego olbrzymim problemem. Miał w nosie to czy był to zamek czy nie zamek. Chciał jak najszybciej rozpocząć tam budowę kamienicy i trzepać z tego kaskę po prostu. Tylko to go interesowało. Szacunku dla historii tego miejsca - zero. Chęci dogadania się z miastem w kwestii zamiany działek też nie miał. Ruiny zasypano, jeździł po nich ciężki sprzęt, koparki ryły średniowieczne cegły a na końcu zbudowano utwardzony parking, wszystko niezgodnie z zaleceniami wójewódzkiego inspektora zabytków. Za to co się stało właściciel działki powinien stanąć przed sądem. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to że zawsze musi się znaleźć jakiś sprzedajny specjalista z uprawnieniami który opowiada potem banialuki o murowanych średniowiecznych bastionach kontrolujących żaglugę na Wiśle albo jakieś inne głupoty. Teraz cyrk zacznie się od nowa bo właściciel tych gruntów chce trzepać jeszcze więcej kaski budując obok kolejne kamienice. Można mieć tylko nadzieję że pozostałe, nieodkopane do tej pory pozostałości zamku spotkają się z większym szacunkiem i odpowiednie instytucje zajmą się tematem w sposób bardziej konkretny i konsekwentny. Dzięki temu być może uda się tam jeszcze coś uratować.

    Cytuj
    IP: 83.21.xx5.xx0 
    +2

    Mnimr_gość

    20.11.2019, 21:59

    To nie prawda

    To nie prawda. Da się nawet zobaczyć na internecie plan tego zamku, a do tego Krzyżacy budowali bardzo dużo zamków, a dlaczego nie mieliby w Tczewie, gdzie także długo żyli, a nawet mieli niedaleko swój klasztor? Trochę logiki.

    Cytuj
    IP: 109.207.xx8.xx2 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.