W ub. tygodniu w Wielkich Walichnowach płonął użytek ekologiczny Borawa. Ogniem zajęło się kilka hektarów trzcinowiska, które stanowi dom dla ptactwa i innej zwierzyny. Użytek został zniszczony przed celowego podpalacza, który zabił nie tylko zwierzęta, ale zagroził też ludzkiemu życiu, bowiem ogień podszedł aż do jednego z domów jednorodzinnych.
Ogień sięgał około 3-4 metrów, gdyż zajął wysokie trzciny porastające użytek. Akcja gaszenia pożaru trwała około 3 godzin. W działaniach brało udział 5 zastępów straży: dwa OSP Gniew, OSP Wielkie Walichnowy, JRG Tczew oraz jeden zastęp z Posterunku JRG w Pelplinie.
- W wyniku podpalenia doszło do silnie rozprzestrzeniającego się pożaru traw, trzcin i drzew, który stwarzał bezpośrednie zagrożenie dla zabudowań. Pożar swoim zasięgiem objął około 3 ha. terenów rolniczych i użytku ekologicznego „BOROWA”. - informują strażacy z Tczewa.
Jak informują strażacy, pożar było bardzo ciężko opanować, ponieważ wiał silny wiatr, który szybko rozprzestrzeniał żywioł, a na dodatek, w samej trzcinie znajdowało się bardzo dużo śmieci w tym: opony, eternit a nawet zderzak od samochodu, co powodowało silne zadymienie.
Wielka przestrzeń trzcinowiska uległa zniszczeniu. Zagrożeni byli również mieszkańcy Niziny Walichnowskiej. Do jednego z domów jednorodzinnych, usytuowanego tuż przy wale powodziowym ogień podszedł bardzo blisko.
Ogień sięgał około 3-4 metrów, gdyż zajął wysokie trzciny porastające użytek. Akcja gaszenia pożaru trwała około 3 godzin. W działaniach brało udział 5 zastępów straży: dwa OSP Gniew, OSP Wielkie Walichnowy, JRG Tczew oraz jeden zastęp z Posterunku JRG w Pelplinie.
- W wyniku podpalenia doszło do silnie rozprzestrzeniającego się pożaru traw, trzcin i drzew, który stwarzał bezpośrednie zagrożenie dla zabudowań. Pożar swoim zasięgiem objął około 3 ha. terenów rolniczych i użytku ekologicznego „BOROWA”. - informują strażacy z Tczewa.
Jak informują strażacy, pożar było bardzo ciężko opanować, ponieważ wiał silny wiatr, który szybko rozprzestrzeniał żywioł, a na dodatek, w samej trzcinie znajdowało się bardzo dużo śmieci w tym: opony, eternit a nawet zderzak od samochodu, co powodowało silne zadymienie.
Wielka przestrzeń trzcinowiska uległa zniszczeniu. Zagrożeni byli również mieszkańcy Niziny Walichnowskiej. Do jednego z domów jednorodzinnych, usytuowanego tuż przy wale powodziowym ogień podszedł bardzo blisko.
Komentarze (3) dodaj komentarz
swen_gość
21.04.2015, 09:15
co to za użytek ekologiczne, w którym zalegają śmieci w krzakach? To jest tak zwane dzikie wysypisko.
OdpowiedzJO_gość
21.04.2015, 11:45
TERAZ JEST CZYSTO
NO TO POŻAR UPRZĄTNĄŁ ŚMIECI-ZOSTAŁY SPALONE, TERAZ ZWIERZATKA BĘDĄ MIEĆ CZYSTO
Odpowiedzgość
21.04.2015, 11:51
Do swen
To może ty jesteś tym podpalaczem skoro uważasz że to dzikie wysypisko. Ptactwo i zwierzyna nie patrzą na leżącą oponę a to że tam była to tylko wina człowieka. Kto zaśmieca środowisko nie ma szacunku dla samego siebie.
Odpowiedz