Pogoda
TCZ.PL Sp. z o.o. Internetowy Serwis Informacyjny Miasta TczewaMonitoring, kamera (fot. tcz.pl)
Wciąż nie widać finału sprawy ulotkowo-plakatowej, która swój początek ma podczas ubiegłorocznego Dnia Komunalnika i Samorządowca. Przed nami kolejna odsłona sporu. Teraz po doniesieniu radnego malborska prokuratura będzie sprawdzać, czy prezydent Tczewa i tutejszy komendant Straży Miejskiej nie przekroczyli swoich uprawnień. Chodzi o udostępnienie prezesom miejskich spółek materiału z monitoringu.
Kolejna odsłona sprawy związanej z akcją ulotkowo-plakatową miała miejsce na marcowej sesji Rady Miasta. To kolejny etap sprawy dotyczącej zarzutów radnego Zbigniewa Urbana, którego m. in. prezesi miejskich spółek, uznali za inspiratora całej akcji. Sprawą dotyczącą ew. naruszeń dóbr osobistych prezesów zajmuje się sąd, a opozycyjnemu radnemu nie spodobał się dołączony do wniosku obraz z miejskiego monitoringu. Rajca chce, by śledczy zbadali, czy przekazując na ten cel materiał, nie złamano prawa. Na sesji - zarówno lutowej, jak i marcowej - Zbigniew Urban nie zdradził, kogo uchwyciły miejskie kamery na kwestionowanym przez niego nagraniu. Prosił natomiast o odczytywanie złożonej przez siebie interpelacji - w której zastanawia się, czy mieszkańcy Tczewa się poddawani inwigilacji.
- Odnoszę wrażenie, że władza inwigiluje obywateli. - pisał niedawno w mailu do lokalnej prasy radny Zbigniew Urban.- Chciałbym zapytać, czy narzędzie w postaci monitoringu miejskiego, które miało służyć mieszkańcom do ich ochrony, ochrony ich praw obywatelskich, wykorzystywane jest dokładnie w drugą stronę - do ich śledzenia - pytał podczas lutowej sesji.
W odpowiedzi na zarzuty radnego prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki w specjalnej interpelacji wyjaśnia, że straż miejska nie inwigiluje obywateli, a nagrania nie są przekazywane osobom nieuprawnionym. Włodarze nie widzą też podstaw do zwolnienia komendanta Andrzeja Jachimowskiego. Dodaje, że nikt nie zagląda do okien obywateli, a priorytetem w działaniu operatorów jest bezpieczeństwo tczewian. Prezydent przypomniał również, że... sam radny Urban w 2007 roku wnioskował, by dla bezpieczeństwa obraz z kamer był emitowany w lokalnej telewizji TETKA.
Tymczasem już wcześniej radny sprawę zgłosił do miejscowej prokuratury, by ta wyjaśniła, czy prezydent i komendant nie przekroczyli swoich uprawnień. By zachować obiektywizm, całą sytuację będzie teraz wyjaśniać Prokuratura Rejonowa w Malborku.
- 16. marca tutejsza Prokuratura wszczęła śledztwo, które toczy się in rem, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów. Chodzi o wykonanie czynności procesowych, których nie można wykonać bez wyżej wymienionej formy postępowania. - tłumaczy Przemysław Żuk, sekretarz Prokuratury Rejonowej w Malborku.
Zarówno prezydent, jak i komendant nie komentują szerzej sprawy, ale są przekonani, że nie doszło do naruszenia prawa. Również prezesi miejskich spółek przekonują, że nagranie zostało uzyskane w sposób w pełni legalny.
Jak się zaczęła cała sprawa?
Przypomnijmy, że cała sprawa to pokłosie akcji plakatowej, która miała miejsce na terenie Tczewa wiosną ub. roku. Wtedy ktoś zorganizował akcję ulotkowo-plakatową, dotyczącą zarobków prezesów tczewskich spółek. Na plakatach pojawił się prześmiewczo przedstawiony wizerunek prezydenta Mirosława Pobłockiego w czapce Mikołaja - i prezesów Zakładu Wodociągów i Kanalizacji - Marcjusza Fornalika, Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych - Mariana Cegielskiego i Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego - Kazimierza Homy - z dopiskiem "Władza się wyżywi...". W publikacji nie podano natomiast zarobków prezesa podległego starostwu szpitala, choć z zestawień wynika, że to ówczesny szef lecznicy - Janusz Boniecki - przodował w rankingu zarobków w samorządowych spółkach. Sam autor akcji podpisał się jako "specjalista od public relation i sekretariatu". Osoby, które pojawiły się wtedy na plakatach podkreślały, że wynagrodzenia prezesów nie są tajne i każdy może je znaleźć w BIPie, ale sam sposób przedstawienia tych informacji oceniły jako złośliwy. (Więcej o akcji tutaj - Ile zarabia się w spółkach samorządowych? Rekordzista ponad 283 tys. zł )
Z. Urban: "Nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam, że jestem pomysłodawcą tego happeningu" (tczew.naszemiasto.pl, 2015-06-11)
Przegrany kontrkandydat Pobłockiego w ostatnich wyborach - opozycyjny radny Zbigniew Urban - pytany wtedy przez dziennikarza Dziennika Bałtyckiego, czy to on stoi za akcją, odpowiadał - "Nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam, że jestem pomysłodawcą tego happeningu". Później trafiło do niego przedsądowe wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych oraz usunięcia skutków naruszeń. Kancelaria tłumaczyła, że cała sprawa ma związek z podjęciem przez radnego, "wspólnie z innymi osobami" działań naruszających dobra osobiste Mirosława Pobłockiego w postaci "publicznego rozpowszechniania obraźliwych treści i nierzetelnych oraz tendencyjnych informacji o jego osobie". Chodzi nie tylko o ulotki, plakaty, a także o internetowe wpisy.
Archiwum wiadomości
Ile zarabia się w spółkach samorządowych? Rekordzista ponad 283 tys. zł
Opublikowano: Środa, 10.06.2015
Jeśli przyjrzeć się oświadczeniom majątkowym prezesów za ubiegły rok, to zdecydowana większość tczewian marzyłaby o fotelu prezesa spółki Szpitale Tczewskie, podległej Starostwu Powiatowemu, który w rubryce dochód ze stosunku pracy wpisał kwotę ponad 283 tys. zł.
Kolejna odsłona sprawy związanej z akcją ulotkowo-plakatową miała miejsce na marcowej sesji Rady Miasta. To kolejny etap sprawy dotyczącej zarzutów radnego Zbigniewa Urbana, którego m. in. prezesi miejskich spółek, uznali za inspiratora całej akcji. Sprawą dotyczącą ew. naruszeń dóbr osobistych prezesów zajmuje się sąd, a opozycyjnemu radnemu nie spodobał się dołączony do wniosku obraz z miejskiego monitoringu. Rajca chce, by śledczy zbadali, czy przekazując na ten cel materiał, nie złamano prawa. Na sesji - zarówno lutowej, jak i marcowej - Zbigniew Urban nie zdradził, kogo uchwyciły miejskie kamery na kwestionowanym przez niego nagraniu. Prosił natomiast o odczytywanie złożonej przez siebie interpelacji - w której zastanawia się, czy mieszkańcy Tczewa się poddawani inwigilacji.
- Odnoszę wrażenie, że władza inwigiluje obywateli. - pisał niedawno w mailu do lokalnej prasy radny Zbigniew Urban.- Chciałbym zapytać, czy narzędzie w postaci monitoringu miejskiego, które miało służyć mieszkańcom do ich ochrony, ochrony ich praw obywatelskich, wykorzystywane jest dokładnie w drugą stronę - do ich śledzenia - pytał podczas lutowej sesji.
W odpowiedzi na zarzuty radnego prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki w specjalnej interpelacji wyjaśnia, że straż miejska nie inwigiluje obywateli, a nagrania nie są przekazywane osobom nieuprawnionym. Włodarze nie widzą też podstaw do zwolnienia komendanta Andrzeja Jachimowskiego. Dodaje, że nikt nie zagląda do okien obywateli, a priorytetem w działaniu operatorów jest bezpieczeństwo tczewian. Prezydent przypomniał również, że... sam radny Urban w 2007 roku wnioskował, by dla bezpieczeństwa obraz z kamer był emitowany w lokalnej telewizji TETKA.
Tymczasem już wcześniej radny sprawę zgłosił do miejscowej prokuratury, by ta wyjaśniła, czy prezydent i komendant nie przekroczyli swoich uprawnień. By zachować obiektywizm, całą sytuację będzie teraz wyjaśniać Prokuratura Rejonowa w Malborku.
- 16. marca tutejsza Prokuratura wszczęła śledztwo, które toczy się in rem, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów. Chodzi o wykonanie czynności procesowych, których nie można wykonać bez wyżej wymienionej formy postępowania. - tłumaczy Przemysław Żuk, sekretarz Prokuratury Rejonowej w Malborku.
Zarówno prezydent, jak i komendant nie komentują szerzej sprawy, ale są przekonani, że nie doszło do naruszenia prawa. Również prezesi miejskich spółek przekonują, że nagranie zostało uzyskane w sposób w pełni legalny.
Jak się zaczęła cała sprawa?
Przypomnijmy, że cała sprawa to pokłosie akcji plakatowej, która miała miejsce na terenie Tczewa wiosną ub. roku. Wtedy ktoś zorganizował akcję ulotkowo-plakatową, dotyczącą zarobków prezesów tczewskich spółek. Na plakatach pojawił się prześmiewczo przedstawiony wizerunek prezydenta Mirosława Pobłockiego w czapce Mikołaja - i prezesów Zakładu Wodociągów i Kanalizacji - Marcjusza Fornalika, Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych - Mariana Cegielskiego i Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego - Kazimierza Homy - z dopiskiem "Władza się wyżywi...". W publikacji nie podano natomiast zarobków prezesa podległego starostwu szpitala, choć z zestawień wynika, że to ówczesny szef lecznicy - Janusz Boniecki - przodował w rankingu zarobków w samorządowych spółkach. Sam autor akcji podpisał się jako "specjalista od public relation i sekretariatu". Osoby, które pojawiły się wtedy na plakatach podkreślały, że wynagrodzenia prezesów nie są tajne i każdy może je znaleźć w BIPie, ale sam sposób przedstawienia tych informacji oceniły jako złośliwy. (Więcej o akcji tutaj - Ile zarabia się w spółkach samorządowych? Rekordzista ponad 283 tys. zł )
Z. Urban: "Nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam, że jestem pomysłodawcą tego happeningu" (tczew.naszemiasto.pl, 2015-06-11)
Przegrany kontrkandydat Pobłockiego w ostatnich wyborach - opozycyjny radny Zbigniew Urban - pytany wtedy przez dziennikarza Dziennika Bałtyckiego, czy to on stoi za akcją, odpowiadał - "Nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam, że jestem pomysłodawcą tego happeningu". Później trafiło do niego przedsądowe wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych oraz usunięcia skutków naruszeń. Kancelaria tłumaczyła, że cała sprawa ma związek z podjęciem przez radnego, "wspólnie z innymi osobami" działań naruszających dobra osobiste Mirosława Pobłockiego w postaci "publicznego rozpowszechniania obraźliwych treści i nierzetelnych oraz tendencyjnych informacji o jego osobie". Chodzi nie tylko o ulotki, plakaty, a także o internetowe wpisy.
Archiwum wiadomości
Ile zarabia się w spółkach samorządowych? Rekordzista ponad 283 tys. zł
Opublikowano: Środa, 10.06.2015
Jeśli przyjrzeć się oświadczeniom majątkowym prezesów za ubiegły rok, to zdecydowana większość tczewian marzyłaby o fotelu prezesa spółki Szpitale Tczewskie, podległej Starostwu Powiatowemu, który w rubryce dochód ze stosunku pracy wpisał kwotę ponad 283 tys. zł.
Wykop
Komentarze (27) dodaj komentarz
_gość
06.04.2016, 08:15
Będzie umorzenie
Prosta sprawa Panie Urban: Prezydent działal w obronie usprawiedliwionego interesu. Pozatym jest jeszcze szereg jego usprawiedliwień. Konkluzją jest jednak to, że prawa nie złamał. Moim zdaniem media nie powinny skupiać uwagi na Prezydencie ale na tym, co jest na nagraniu i dlaczego z moich przemysleń / wniosków Pan Urban stara się unieważnić ten dowód sądowy - czyli wykazać, iż zdobyty został w sposób nielegalny. Co jest w nim tak istotnego? Odpowiedź na pytanie zawiera to nagranie. Pan Urban zdaje się nigdy tego nie ujawni (w żadnej publikacji na ten temat tego nie zrobił) - honorowo, proszę niech to zrobi. Domniemywam, że na nagraniach może byc coś co przeczyłoby jego słowom "Nie potwierdzam, ale też nie zaprzeczam, że jestem pomysłodawcą tego happeningu"? Ale to tylko przypuszczenia. Dalej... to by była jakaś niezrozumiala porażka i coś kompromitującego jeśli okazało by się, że tak zacna, doświadczona i duża kanceleria prawna jaką jest Grodziccy Malach i wpólnicy działając na rzecz swoich klientów zdobyła by dowody do ich sprawy w sposób nielegalny - a nawet by swoim klientom zaszkodziła. Moim zdaniem jest to nierealne - moim zdaniem mamy tu więc do czynienienia jedynie ze sztuczną nagonką na władze i tyle. Na koniec przypominam Panu Urbanowi, że każdy ma prawo do wypowiedzi, a przede wszystkim do zadawania pytań i przemyśleń i nie życzę sobie wizyt w Prokuraturze w związku z moim komentarzem.
Odpowiedz_gość
06.04.2016, 09:12
w polskim prawie procesowym (zarówno w cywilnym jak i karnym) nie ma zakazu korzystania z nielegalnie zdobytych dowodów tj. z tzw. z owocu zatrutego drzewa (w post. karnym zakaz został cofnięty przez ostatnią nowelizację kpk autorstwa Min. Sprawiedliwości).
Cytuj_gość
06.04.2016, 10:20
Masz rację, został cofnięty - ale obowiązuje OD momentu cofnięcia - obowiązuje sprawy i czyny popełnione od kwietnia. A ta sprawa zaszła / czy nie (nie mnie oceniać) w czasie gdy ono obowiązywało.
Cytuj_gość
06.04.2016, 10:55
A ty nie masz racji. Nowe przepisy stosuje się do postępowań przygotowawczych będących w trakcie, niezakończonych przekazaniem do sądu aktu oskarżenia, wniosku o warunkowe umorzenie itp. po 30.06.2015r. (patrz art. 24 i 25 ustawy nowelizacyjnej).
Cytujfran_gość
06.04.2016, 12:27
Dobra Panowie. Pomińmy kto z Was ma rację. Waszym zdaniem jaki będzie finał tej sprawy? Prezydent zawini czy też nie? Proszę o odpowiedź. Mieszkaniec
Cytuj_gość
07.04.2016, 09:34
Co za sieczka
Fakt jest taki, że prokuratura wszczęła śledztwo. JASNE?
Cytuj_gość
07.04.2016, 10:43
NIE! Fakt jest taki, że wszczęła bo musiała
Fakt jest taki, że wszczęła bo musiała. Nie wszczęła dlatego, że zaszło jakieś zlamanie prawa. Tego jeszcze nikt nie orzekł - znając życie prokuratura jeszcze nawet nie zaznajomila się z tematem. Więc proszę nie manipulowac opinią publiczną, że Prokuratura wszęła śledztwo bo stwierdzila, że coś zaszło, że coś jest na rzeczy! TEGO JESZCZE NIKT NIE WIE.
Cytuj_gość
07.04.2016, 14:07
Ten artykuł, to manipulacja. Powinien być podpisany Mirosława Pobłocka.Co dostałeś, co napisałeś?
Cytuj_gość
07.04.2016, 14:09
Co ty pitolisz? Napisałem, że prokuratura wszczęła śledztwo. Kumasz?
CytujWiesław Jasiński_gość
06.04.2016, 08:22
figuranci
Ci panowie już od dawna powinni być w zainteresowaniu CBA
Odpowiedz_gość
07.04.2016, 14:10
We wtorek. TVN uwaga. Polecam
Cytuj_gość
07.04.2016, 16:25
Dziwne, bo TVN nic o tym nie wie... Nie ściemniaj chłopie!
CytujdZIDZIUŚ_gość
06.04.2016, 08:34
Urban ma rację !!
Panie Prezydencie. Czym innym jest publiczny dostęp do monitoringu dla ogółu społeczeństwa, jeśli jest taka wola. A czym innym jest przekazanie zarchiwizowanego nagrania osobą trzecim bez zgody organu uprawnionego czyli Policji i Prokuratury. Złamaliście panowie prawo udostępniając takie nagranie stronie w postępowaniu procesowym. Niestety przekroczyliście swoje uprawnienia. Zgadzam się z wnioskiem o odwołanie komendanta SM. A tak na marginesie wykorzystywanie pracowników SM w poszukiwanie nagrań z tego okresu kosztowało trochę czasu. Może pan wyjaśni ile osób było w to zaangażowanych i kto za to zapłaci. I może jeszcze jedno ważne pytanie. CZY PANOWIE PREZESI OPŁACAJĄ KANCELARIĘ, KTÓRA ICH REPREZENTUJE ZA WŁASNE CZY PUBLICZNE PIENIĄDZE !!!!!!
Odpowiedz_gość
06.04.2016, 09:25
Mam wrażenie, że mamy w tej wypowiedzi doskonały przykład tzw. efektu Krugera - Dunninga, tj. ludzie im mniej się na czymś znają to tym bardziej są pewni siebie. Pytanie do autora wypowiedzi: czy kancelaria, której właścicielami są doświadczeni adwokaci (byli sędziowie i prokuratorzy => tnij.tcz.pl/?u=23be64 ) podjęłaby się nielegalnego procederu mogącego skończyć się dla nich utratą uprawnień???
Cytuj_gość
06.04.2016, 12:13
pytanie do dZIDZIUSIA
rozumiem, że masz większą wiedzę i doświadczenie zawodowe niż adwokaci z renomowanej trójmiejskiej kancelarii???
CytujZen_gość
06.04.2016, 08:43
Czyżby się zawstydzili,że mieszkańcy się dowiedzieli ile zarabiają kasy, teraz się wezmą za darmozjadów spółdzielni mieszkaniowej i rozbiją klikę.
Odpowiedz_gość
06.04.2016, 08:49
Czy to się nie nazywa hipokryzja?
Odpowiedz_gość
07.04.2016, 09:27
O czym jest artykuł? Poproszę o skan zawiadomienia.
Cytuj_gość
06.04.2016, 08:53
Po co ten cyrk???
Nie chce bronić tu nikogo, ale osoba, która uważa, że jej dobra osobiste zostały naruszone (w tym przypadku prezesi) ma pełne prawo domagać się od każdego (tym bardziej od organu administracji) wszelkich informacji (danych osobowych - w tym wizerunku) mogących umożliwić jej dochodzenie swoich praw (uprawnień/roszczeń) przed Sądem (art. 23 ust. 1 pkt 2, art. 27 ust. 2 pkt 5 ustawy o ochronie danych osobowych w zw. z art. 23 kc lub 212 kk). Nieudostępnienie takich informacji może się skończyć postępowaniem w GIODO (art. 18 ustawy o ochronie danych osobowych).
Odpowiedz_gość
06.04.2016, 09:00
Dwa komentarze: pierwszy i szósty i mamy dowody na to, że nie było żadnego złamania prawa. Dziękuję, zamykam temat!
Odpowiedz_gość
07.04.2016, 14:14
Justyński ogarnij się
Cytuj_gość
06.04.2016, 10:24
Informacja dla czytelników
Pozyskanie dowodu z monitoringu zaszło na wniosek jednej z lepszych kancelarii prawnych w Polsce północnej. Czy uwierzycie, że ona mogłaby popełnić taki błąd narając się tak zostało tutaj napisane na np. utratę uprawnień. Pomyślcie i już wiecie kto ma rację.
OdpowiedzKajtek_gość
06.04.2016, 16:04
Sprawiedliwy Urban
Pan Urban zarzuca prezesom spółek że zarabiają zbyt dużo - czytaj, że to Pan Prezydent Pobłocki przyznał im takie wysokie apanaże, ale sam jako członek rady nadzorczej szpitali tczewskich zgadza się aby takie wynagrodzenia lub wyższe zarabiali prezesi szpitala. Mentalność Kalego czy hipokryzja?
OdpowiedzJednościnarodu_gość
06.04.2016, 19:46
Może na nagraniach jest jak radny Urban łata dziury na Jedności Narodu które odkąd pamiętam obiecuje "wyremontować"
Odpowiedz_gość
07.04.2016, 10:49
A usługa wydruku plakatów już opłacona? Czy dalej nie?
Odpowiedz_gość
07.04.2016, 11:21
I tak oto mało znaczący radny 201 stał się znowu obiektem zainteresowania mediów.
OdpowiedzKniaź_gość
07.04.2016, 17:06
Odejdziesz razem z Mirem
Cytuj