Tak niskiej Wisły nie było od dawna. Wszystko wskazuje na to, że z tak niskim poziomem rzeki mieliśmy do czynienia w latach 30-tych ubiegłego wieku. Aby to się zmieniło, trzeba co najmniej kilkunastu dni ciągłych opadów na południu kraju. Według prognoz - na razie nie ma na to szans.
Zaledwie 207 centymetrów można było zobaczyć dzisiaj na wodowskazie w Tczewie.
- Nie pamiętam, by stan Wisły był tak niski jak teraz. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w latach 30-tych ubiegłego wieku. W źródłach są informacje, że po wysadzeniu przez Polaków Mostu Tczewskiego, wojska niemiecka częściowo przechodziły do miasta, korzystając z brodów - mówi Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego. - Stan wody jest bardzo niski, tworzą się łachy i płycizny - ale przestrzegamy przed wchodzeniem na nie. Obok może układać się nurt - i nasza przechadzka może skończyć się tragedią.
Co jest powodem takie obniżenia poziomu Wisły? Nie tylko gorące i bezdeszczowe lato, ale także łagodna, bezśnieżna zima, bez mrozów:
- Ziemia nie była zmarznięta i topniejący śnieg wsiąkał w grunt, zamiast spływać do rzek - dodaje Mroczkowski.
Sytuację mogą uratować ciągłe, kilkunastodniowe opady deszczu na południu, ale według prognoz na razie nie będzie padać - nie licząc przejściowych burz. Susza sprawia, że prawie na całej długości Wisły nie jest możliwa żegluga:
- O ile na odcinku od Tczewa do Gdańska rzeka utrzymuje się na poziomie nieco poniżej średniego - to od Tczewa na południe żegluga jest niemożliwa, bo poziom jest za niski - mówi Stanisław Otremba, kierownik Zarządu Zlewni i Rzek Przymorza Wschodniego.
Włodzimierz Mroczkowski apeluje też do wędkarzy, by zgłaszali do centr zarządzania kryzysowego informację, o mogącej wystąpić przydusze.
- Wisła na pewnych odcinkach traci nurt i w tych niewielkich rozlewiskach może dochodzić do przyduchy. W wyniku gwałtownego zmniejszenia ilości tlenu może dochodzić do wymierania ryb. - podkreśla.
Dodajmy, że stan ostrzegawczy dla tego odcinka to 700 cm, zaś alarmowy 820 cm. Z kolei 16 lipca 1930 roku na wodowskazie w Tczewie było tylko 166 centymetrów wody. Z kolei podczas powodzi w 2010 roku osiągnęła poziom aż 1042 cm.
Zaledwie 207 centymetrów można było zobaczyć dzisiaj na wodowskazie w Tczewie.
- Nie pamiętam, by stan Wisły był tak niski jak teraz. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w latach 30-tych ubiegłego wieku. W źródłach są informacje, że po wysadzeniu przez Polaków Mostu Tczewskiego, wojska niemiecka częściowo przechodziły do miasta, korzystając z brodów - mówi Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego. - Stan wody jest bardzo niski, tworzą się łachy i płycizny - ale przestrzegamy przed wchodzeniem na nie. Obok może układać się nurt - i nasza przechadzka może skończyć się tragedią.
Co jest powodem takie obniżenia poziomu Wisły? Nie tylko gorące i bezdeszczowe lato, ale także łagodna, bezśnieżna zima, bez mrozów:
- Ziemia nie była zmarznięta i topniejący śnieg wsiąkał w grunt, zamiast spływać do rzek - dodaje Mroczkowski.
Sytuację mogą uratować ciągłe, kilkunastodniowe opady deszczu na południu, ale według prognoz na razie nie będzie padać - nie licząc przejściowych burz. Susza sprawia, że prawie na całej długości Wisły nie jest możliwa żegluga:
- O ile na odcinku od Tczewa do Gdańska rzeka utrzymuje się na poziomie nieco poniżej średniego - to od Tczewa na południe żegluga jest niemożliwa, bo poziom jest za niski - mówi Stanisław Otremba, kierownik Zarządu Zlewni i Rzek Przymorza Wschodniego.
Włodzimierz Mroczkowski apeluje też do wędkarzy, by zgłaszali do centr zarządzania kryzysowego informację, o mogącej wystąpić przydusze.
- Wisła na pewnych odcinkach traci nurt i w tych niewielkich rozlewiskach może dochodzić do przyduchy. W wyniku gwałtownego zmniejszenia ilości tlenu może dochodzić do wymierania ryb. - podkreśla.
Dodajmy, że stan ostrzegawczy dla tego odcinka to 700 cm, zaś alarmowy 820 cm. Z kolei 16 lipca 1930 roku na wodowskazie w Tczewie było tylko 166 centymetrów wody. Z kolei podczas powodzi w 2010 roku osiągnęła poziom aż 1042 cm.
Komentarze (21) dodaj komentarz
koloolo_gość
19.08.2015, 15:25
Bo u nas są tylko dwa stany hydrologiczne - susza lub powódź. Za komuny wybudowano przynajmniej jedną zaporę, która już i tak ledwo dyszy. Od 1989 nie zrobiono w tym zakresie kompletnie nic - nie licząc słynnego rękawa przeciwpowodziowego... Piasku z dna się nie wybiera, wody się nie magazynuje to mamy co mamy.
Odpowiedzgość _gość
19.08.2015, 16:42
Dobra pora na naprawę główek wszystko widać gołym okiem
OdpowiedzPor_gość
19.08.2015, 20:56
Wisła woła o pomoc
No to pewnie Pobłocki wraz ze swoim kolegą z Wiórkiem mają ręce pełne roboty.
Cytujaqw_gość
19.08.2015, 17:00
Po tym jak Wiórek został pełnomocnikiem ds. Wisły rzeka postanowiła popełnić samobójstwo. Ewentualnie Wiórek wybudował gdzieś na Wiśle rondo i woda pływa tam w koło i do nas nie dolatuje.
Odpowiedzobywatel_gość
19.08.2015, 21:33
Wiórek załatwił nam suchy port :)
Cytujggossc_gość
20.08.2015, 04:54
:)
Najlepszy :)
CytujGosc
19.08.2015, 17:10
Susza
Skoro jest susza można by było choćby brzegi oczyścić lub też dno rzeki.
Odpowiedzcinek_gość
19.08.2015, 17:22
Ale Pani redaktor badz Pan redaktor nie byli nad Wisla w 2011 r. a co dopiero mowic o 30 latach, zreszta chyba tyle nie maja...
Odpowiedz_gość
20.08.2015, 21:55
Redaktora Jola, Redaktor Maciej, Naczelny Lukasz.
Cytujdzidziuch_gość
19.08.2015, 18:15
Wisła czuje, że zbliża się jej "święto" i protestuje
Odpowiedzwisla_gość
19.08.2015, 18:22
wisla
Poki jestem na tak niskim poziomie ,prosze o oczyszczenie i poglebienie mnie abym mogla swobodnie plynac.Moze znajda sie jakies dobre duszyczki w rzadzie i pomysla o jednej biednej WISELCE
Odpowiedz_gość
19.08.2015, 18:41
Proponuję posprzątać brzeg Wisły jak to robią w Warszawie,póki jest okazja.Śmieci leży nie mało...
Odpowiedzxxxx_gość
19.08.2015, 19:54
idealny czas aby powyciągać to co pozostało po II wojnie światowej w okolicach mostu w Tczewie i Knybawie
OdpowiedzPiS da_gość
19.08.2015, 20:00
...
wiórku! Zrób coś, do jasnej cholery!
OdpowiedzJohn Odwłok_gość
19.08.2015, 20:04
Mariusz Wiórek the BEST jest!
Pobłocki zatrudnił Wiórka jako pełnomocnika do spraw Wisły no i efekty jego pracy już widać... Wisła wysycha, ale jaja, ale jaja....
Odpowiedznick_gość
19.08.2015, 20:55
...
Panie Wiórek niech Pan zarządzi oczyszczanie brzegu
Odpowiedz_gość
19.08.2015, 21:09
Cóz nie pada ciepło woda paruje. To i w rzekach wody ubywa. W Warszawie ma tylko 47 cm. he.
Odpowiedz_gość
19.08.2015, 23:33
Wniosek prosty, wisła nie jest uregulowana , a to bardzo źle.PBW wróć!
Odpowiedz_gość
20.08.2015, 08:14
Słaby ten twój wniosek...
Cytujgrege_gość
19.08.2015, 23:37
rgegeg
Susza czy tez powodzie to normalna kolej rzeczy gdyż Ziemia podlega cykliczności - czyli np. raz jest epoka lodowcowa a raz jest susza i upały
Odpowiedzkolo_gość
20.08.2015, 09:36
nie pogłębiać
wszędzie o tym trąbili, że nie pogłębia się koryta rzeki, bo to działa wręcz odwrotnie woda szybciej spływa do Bałtyku. Konieczne są naturalne i sztuczne zapory, które będą powodowały opóźnienie w spływie wody. A tak na marginesie, to może by przy takiej okazji - raz na prawie 100 lat trochę oczyścić brzegi Wisły z całego tego syfu. Pan Wiewiórek ma okazję się wykazać, bo przy takiej cykliczności następna okazja za 100 lat...
Odpowiedz