Smutna historia Dominika z Tczewa, który w wypadku stracił mamę i sam został ciężko ranny, wzruszyła także naszych zachodnich sąsiadów. Chłopcu pomagają Niemcy z miasta partnerskiego Tczewa - Witten.
12. kwietnia 2016 na drodze między Kościerzyną a Starą Kiszewą ciężarówka staranowała samochód, którym podróżowała rodzina. Na miejscu śmierć poniosła 19-letnia mama wówczas półtorarocznego Dominika. Jej 23-letni partner, który prowadził auto, zmarł w szpitalu. W wypadku ranna został też siostra zmarłej - i wreszcie - malutki Dominik. Przez ostatnie półtora roku chłopczyk przebywał już w wielu szpitalach - m. in. w Gdańsku, w Szczecinie-Zdrojach, czy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wypadek sprawił, że dziecko ma przerwany rdzeń kręgowy. Trwa walka o to, by chłopiec mógł samodzielnie poruszać się na wózku - dziecko początkowo nie ruszało dłońmi, ale są postępy. Dominik jest karmiony dojelitowo, zmaga się też z różnymi infekcjami. Trwa jednak walka o to, by mógł rozwijać się wśród swoich rówieśników, Potrzebne są pieniądze na specjalistyczne sprzęty medyczne, rehabilitację oraz operacje, które umożliwią mu dalsze, w miarę samodzielne życie. Historia chłopca poruszyła nie tylko tczewian, ale także naszych zachodnich sąsiadów z miasta partnerskiego Tczewa - Witten.
Pomóc Dominikowi można, dokonując wpłaty na konto: Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba", Bank BZ WBK, 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374, tytułem: "849 pomoc dla Dominika Raczkowskiego"
Archiwum:
12. kwietnia 2016 na drodze między Kościerzyną a Starą Kiszewą ciężarówka staranowała samochód, którym podróżowała rodzina. Na miejscu śmierć poniosła 19-letnia mama wówczas półtorarocznego Dominika. Jej 23-letni partner, który prowadził auto, zmarł w szpitalu. W wypadku ranna został też siostra zmarłej - i wreszcie - malutki Dominik. Przez ostatnie półtora roku chłopczyk przebywał już w wielu szpitalach - m. in. w Gdańsku, w Szczecinie-Zdrojach, czy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wypadek sprawił, że dziecko ma przerwany rdzeń kręgowy. Trwa walka o to, by chłopiec mógł samodzielnie poruszać się na wózku - dziecko początkowo nie ruszało dłońmi, ale są postępy. Dominik jest karmiony dojelitowo, zmaga się też z różnymi infekcjami. Trwa jednak walka o to, by mógł rozwijać się wśród swoich rówieśników, Potrzebne są pieniądze na specjalistyczne sprzęty medyczne, rehabilitację oraz operacje, które umożliwią mu dalsze, w miarę samodzielne życie. Historia chłopca poruszyła nie tylko tczewian, ale także naszych zachodnich sąsiadów z miasta partnerskiego Tczewa - Witten.
- Ogłoszona również w Witten zbiórka pieniężna, którą zorganizował Związek Miast Partnerskich spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem. Dzięki wielu datkom Związek Miast Partnerskich już w pierwszym przelewie na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba" mógł przekazać ponad 10 000 złotych. Już po tygodniu, kiedy lokalna gazeta w Witten opisała udaną zbiórkę dla małego Dominika, kwotę te udało się podwoić z nadwyżką. - informuje na stronie wrotatczewa.pl Peter Liedtke z Witten.
Pomóc Dominikowi można, dokonując wpłaty na konto: Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba", Bank BZ WBK, 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374, tytułem: "849 pomoc dla Dominika Raczkowskiego"
Archiwum:
Komentarze (5) dodaj komentarz
Koko_gość
01.09.2017, 11:30
Najbardziej denerwuje mnie to, że "tata" Dominika ma go gdzieś! ???? Założył nową rodzinkę, a o Dominiku kompletnie zapomniał!! ????
OdpowiedzAs_gość
02.09.2017, 01:04
On już nie nazywa się tatą
I co cię w tym denerwuję ? Teraz mały ma o wiele lepszą rodzinę. Kochających dziadków którzy napewno go nie zostawią.
Cytujasdasd_gość
01.09.2017, 14:47
odszkodowanie
co z odszkodowaniem od sprawcy i wypłatą od ubezpieczyciela ? No i rentą dla małego chłopca?
OdpowiedzKoko_gość_gość
01.09.2017, 19:48
Myślę, że odszkodowania nie dostanie, bo sprawcą był ojczym małego.... Ponieważ nie ustąpił pierwszeństwa...
Cytujroki_gość_gość
01.09.2017, 22:38
życzę chłopcu jak najlepiej, ale gdzie jest nasze NFZ???
Odpowiedz