Od początku września na grypę zachorowało ponad 107 tys. osób - to czterokrotnie więcej niż w analogicznym okresie ub. roku. 10 osób z podejrzeniem wirusa A/H1N1 w ciężkim stanie przebywa również na oddziałach intensywnej opieki medycznej w całej Polsce. To jeszcze nie epidemia - uspakaja resort zdrowia. Sytuacja na Pomorzu - także w Tczewie - wymaga jednak stałego monitorowania.
Już na początku tygodnia zebrał się wojewódzki sztab kryzysowy. Nagłe spotkanie spowodowała m. in. śmierć mieszkańca Pucka, zarażonego wirusem grypy A/H1N1 oraz nagły zgon chorej na grypę 27-letniej gdańszczanki. Powodów do ogłoszenia epidemii według obradujących jeszcze nie ma. W Tczewie również panuje spokój:
- We wszystkich placówkach oświatowych jest prowadzony stan absencji chorobowej. Monitoring polega na tym, że placówki oświatowe podają liczbę nieobecnych i procentowy wskaźnik nieobecnych z powodu choroby. Te liczby trafiają do wojewódzkiego Sanepidu, która na ich bazie ocenia sytuację. Na dzień dzisiejszy, chociaż zachorowań jest sporo, nie zagraża nam wybuch epidemii. Na razie możemy być spokojni, ale upominam wszystkich o częste mycie rąk, zaś w przypadku wystąpienia objawów grypopodobnych, udajmy się do lekarza - wyjaśnia Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Tczewie.
Pamiętajmy, że nie możemy bagatelizować wysokiej gorączki, dreszczy, bólów mięśniowo - stawowych, bólu gardła, głowy, ogólnego osłabienia, kataru, czy kaszlu - w przypadku ich stwierdzenia, powinniśmy niezwłocznie zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu.
Już na początku tygodnia zebrał się wojewódzki sztab kryzysowy. Nagłe spotkanie spowodowała m. in. śmierć mieszkańca Pucka, zarażonego wirusem grypy A/H1N1 oraz nagły zgon chorej na grypę 27-letniej gdańszczanki. Powodów do ogłoszenia epidemii według obradujących jeszcze nie ma. W Tczewie również panuje spokój:
- We wszystkich placówkach oświatowych jest prowadzony stan absencji chorobowej. Monitoring polega na tym, że placówki oświatowe podają liczbę nieobecnych i procentowy wskaźnik nieobecnych z powodu choroby. Te liczby trafiają do wojewódzkiego Sanepidu, która na ich bazie ocenia sytuację. Na dzień dzisiejszy, chociaż zachorowań jest sporo, nie zagraża nam wybuch epidemii. Na razie możemy być spokojni, ale upominam wszystkich o częste mycie rąk, zaś w przypadku wystąpienia objawów grypopodobnych, udajmy się do lekarza - wyjaśnia Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Tczewie.
Pamiętajmy, że nie możemy bagatelizować wysokiej gorączki, dreszczy, bólów mięśniowo - stawowych, bólu gardła, głowy, ogólnego osłabienia, kataru, czy kaszlu - w przypadku ich stwierdzenia, powinniśmy niezwłocznie zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu.
Komentarze (6) dodaj komentarz
ka_gość
18.11.2009, 08:24
Epidemia
Choćbyśmy wszyscy chorowali, to i tak nie zostanie ogłoszona epidemia. W przypadku epidemiii służba zdrowia dostaje dodatek do pensjii, a na to nie ma kasy. Pozdrawiam ka
OdpowiedzMemory
18.11.2009, 08:30
Wszyscy apelują
a u mnie w pracy na 12 osób 3 są chore - niestety nie zostały w domu - nie dociera do nich, ze stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie
Odpowiedztoja_gość
18.11.2009, 09:43
Tylko zapomniano dodać
że aby dostać się do lekarza, trzeba od 6 rano stac pod przychodnią by móc się zarejestrować. O telefonicznej rejestracji nie ma co marzyć-łatwie dodzwonic się do Telegry...
Odpowiedzmalina_gość
18.11.2009, 16:51
Przychodnie
Najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze tez mam objawy grypy i nawet nie moge sie zarejestrowac bo sa takie kolejki w przychodni! Od 2 tygodni chodze do lekarza ale w rejestracji wszystko zajete to jest jakas paranoja...
Odpowiedzzanulcia_gość
19.11.2009, 15:51
grypa
przepiszcie sie do polimedu tam zawsze sa miejsca super przechodnia polecam dobrych ma specjalistów
Odpowiedzjadzia_gość
19.11.2009, 18:57
jak jest dobra przychodna w tczewie?
a gdzie jest polimed?
Odpowiedz