W tczewskim Centrum Konserwacji Wraków Statków od połowy października trwa szczególne przedsięwzięcie: rzemieślnicy z Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku budują tzw. nieszawkę - tradycyjną, a obecnie niezwykle rzadką rybacką łódź wiślaną. Nad pracami czuwa Władysław Latopolski - prawdopodobnie ostatni tczewski rybak i jeden z niewielu szkutników, który posiada wiedzę na temat tajników budowy tych wyjątkowych łodzi.
Nieszawka - szybka łódź rybacka z tradycją
Nieszawki - smukłe, wyróżniające się proporcją kształtów i charakterystycznym wygięciem desek dna, tzw. kaczą piersią, budowano na Kujawach już od końca XIX w. Nazwa tego rodzaju łodzi pochodzi oczywiście od Nieszawy, która była jednym z największych i najważniejszych ośrodków szkutnictwa wiślanego o genezie późnośredniowiecznej. Na Pomorzu nieszawki pojawiły się po 1920 r., kiedy to część dawnego zaboru pruskiego została włączona do odrodzonego państwa polskiego. Rybacy z terenów zaboru rosyjskiego zaczęli migrować w dół Wisły, co wiązało się z poszerzaniem obszaru występowania użytkowanych przez nich łodzi. Początkowo nieszawki spotykane były jedynie w niektórych miejscowościach i współwystępując z tutejszymi łodziami. Sytuacja zmieniła się zasadniczo po II wojnie światowej, kiedy to opuszczone przez nadwiślańskich Niemców gospodarstwa i warsztaty przejmowane były przez Polaków, między innymi rybaków z Kujaw i Mazowsza. Na Pomorzu osiedlali się nieszawscy szkutnicy, którzy w nowych miejscach, m.in. w Czatkowach i Palczewie pod Tczewem kontynuowali swoją działalność. Nieszawka, szybka, zwinna i lepiej przystosowana do wysokiej fali, zaczęła wypierać łodzie dotychczas używane na Dolnej Wiśle.
Rybacy z pokolenia na pokolenie
Wśród przybyłych na Pomorze po 1945 r. osadników ze środkowego odcinka Wisły była również rodzina Latopolskich. Od pokoleń, zamieszkując w okolicach Chełmna i w Nieszawie zajmowała się ona rybaczeniem i szkutnictwem. Po II wojnie światowej dziadek, ojciec i syn - wszyscy o imieniu Władysław - przywędrowali do Tczewa. Najmłodszy z Władysławów jest dziś prawdopodobnie ostatnim tczewskim rybakiem wiślanym; łowi na 914 i 915 km rzeki. Swoje łodzie - oczywiście nieszawki - zawsze budował samodzielnie, a tajniki ich konstrukcji zostały mu przekazane przez ojca i dziadka. Dziś Władysław Latopolski wspólnie z Narodowym Muzeum Morskim pracuje nad zachowaniem i utrwaleniem dla przyszłych pokoleń tradycji budowy tych łodzi.
Projekt "Władek"
Zdobywana latami wiedza i doświadczenie pana Władysława w budowie nieszawki są unikatowym, niematerialnym dziedzictwem, które nie sposób przekazać w formie podręcznikowego instruktażu. Dlatego też muzealni rzemieślnicy uczą się konstrukcji łodzi na żywo, budując ją w skali 1:2, pod czujnym okiem tczewskiego rybaka. Przedsięwzięcie, które muzealnicy roboczo nazywają projektem "Władek", jest trudne i wymaga od szkutników ogromnej cierpliwości oraz wyczucia. Kluczowy etap budowy łodzi nieszawskiej polega bowiem na powolnym nadawaniu drewnianym deskom wygiętego kształtu - zbytni pośpiech lub niepewna ręka mogą spowodować pęknięcia drewna. Podczas kolejnych etapów szkutnicy wykonają burty łodzi oraz zamontują wręgi. Ukończona łódź zostanie pokazana publiczności podczas wystawy czasowej z cyklu "Człowiek i rzeka", planowanej w tczewskim Muzeum Wisły na przyszły rok.
Skarb niematerialnego dziedzictwa
Projekt "Władek" ma ogromne znaczenie dla zachowania niematerialnego dziedzictwa związanego z Wisłą. To jeden z ostatnich momentów na ocalenie wiedzy na temat budowy nieszawek; rybacy i szkutnicy, którzy jeszcze znają jej tajniki, umierają, nie pozostawiając kontynuatorów. Jednym z ostatnich był zmarły we wrześniu br. Tomasz Szczęsny, działający w Ciechocinku, znany entuzjastom żeglugi wiślanej i szkutnictwa jako Pan Tosz. Dlatego też trwająca w Centrum Konserwacji Wraków Statków budowa łodzi nieszawskiej jest wyjątkową szansą na zachowanie tego unikatowego zasobu wiedzy i umiejętności. Projekt wpisuje się w idee ochrony i otaczania opieką niematerialnych zasobów kulturowych, zgodnie z Konwencją UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, ratyfikowaną przez Polskę w 2011 r.
W artykule wykorzystano informacje pochodzące z następujących publikacji:
Jerzy Litwin, Polskie szkutnictwo ludowe XX wieku, Gdańsk 1995
Artur Trapszyc, Łódź pomorska. Ostatnie ogniwo łańcucha typologicznego w szkutnictwie dolnej Wisły, Biuletyn Polskiej Misji Historycznej, nr 14/2019
Artur Trapszyc, Rybacy nieszawscy. Studium z dziejów grupy zawodowo-regionalnej w XX wieku, Toruń 2017
Tomasz Szczęsny, Budowa dawnej łodzi wiślanej - link , artykuł opublikowany na profilu FB Pan Tosz 2 kwietnia 2018 r.
Nieszawka - szybka łódź rybacka z tradycją
Nieszawki - smukłe, wyróżniające się proporcją kształtów i charakterystycznym wygięciem desek dna, tzw. kaczą piersią, budowano na Kujawach już od końca XIX w. Nazwa tego rodzaju łodzi pochodzi oczywiście od Nieszawy, która była jednym z największych i najważniejszych ośrodków szkutnictwa wiślanego o genezie późnośredniowiecznej. Na Pomorzu nieszawki pojawiły się po 1920 r., kiedy to część dawnego zaboru pruskiego została włączona do odrodzonego państwa polskiego. Rybacy z terenów zaboru rosyjskiego zaczęli migrować w dół Wisły, co wiązało się z poszerzaniem obszaru występowania użytkowanych przez nich łodzi. Początkowo nieszawki spotykane były jedynie w niektórych miejscowościach i współwystępując z tutejszymi łodziami. Sytuacja zmieniła się zasadniczo po II wojnie światowej, kiedy to opuszczone przez nadwiślańskich Niemców gospodarstwa i warsztaty przejmowane były przez Polaków, między innymi rybaków z Kujaw i Mazowsza. Na Pomorzu osiedlali się nieszawscy szkutnicy, którzy w nowych miejscach, m.in. w Czatkowach i Palczewie pod Tczewem kontynuowali swoją działalność. Nieszawka, szybka, zwinna i lepiej przystosowana do wysokiej fali, zaczęła wypierać łodzie dotychczas używane na Dolnej Wiśle.
Rybacy z pokolenia na pokolenie
Wśród przybyłych na Pomorze po 1945 r. osadników ze środkowego odcinka Wisły była również rodzina Latopolskich. Od pokoleń, zamieszkując w okolicach Chełmna i w Nieszawie zajmowała się ona rybaczeniem i szkutnictwem. Po II wojnie światowej dziadek, ojciec i syn - wszyscy o imieniu Władysław - przywędrowali do Tczewa. Najmłodszy z Władysławów jest dziś prawdopodobnie ostatnim tczewskim rybakiem wiślanym; łowi na 914 i 915 km rzeki. Swoje łodzie - oczywiście nieszawki - zawsze budował samodzielnie, a tajniki ich konstrukcji zostały mu przekazane przez ojca i dziadka. Dziś Władysław Latopolski wspólnie z Narodowym Muzeum Morskim pracuje nad zachowaniem i utrwaleniem dla przyszłych pokoleń tradycji budowy tych łodzi.
Projekt "Władek"
Zdobywana latami wiedza i doświadczenie pana Władysława w budowie nieszawki są unikatowym, niematerialnym dziedzictwem, które nie sposób przekazać w formie podręcznikowego instruktażu. Dlatego też muzealni rzemieślnicy uczą się konstrukcji łodzi na żywo, budując ją w skali 1:2, pod czujnym okiem tczewskiego rybaka. Przedsięwzięcie, które muzealnicy roboczo nazywają projektem "Władek", jest trudne i wymaga od szkutników ogromnej cierpliwości oraz wyczucia. Kluczowy etap budowy łodzi nieszawskiej polega bowiem na powolnym nadawaniu drewnianym deskom wygiętego kształtu - zbytni pośpiech lub niepewna ręka mogą spowodować pęknięcia drewna. Podczas kolejnych etapów szkutnicy wykonają burty łodzi oraz zamontują wręgi. Ukończona łódź zostanie pokazana publiczności podczas wystawy czasowej z cyklu "Człowiek i rzeka", planowanej w tczewskim Muzeum Wisły na przyszły rok.
Skarb niematerialnego dziedzictwa
Projekt "Władek" ma ogromne znaczenie dla zachowania niematerialnego dziedzictwa związanego z Wisłą. To jeden z ostatnich momentów na ocalenie wiedzy na temat budowy nieszawek; rybacy i szkutnicy, którzy jeszcze znają jej tajniki, umierają, nie pozostawiając kontynuatorów. Jednym z ostatnich był zmarły we wrześniu br. Tomasz Szczęsny, działający w Ciechocinku, znany entuzjastom żeglugi wiślanej i szkutnictwa jako Pan Tosz. Dlatego też trwająca w Centrum Konserwacji Wraków Statków budowa łodzi nieszawskiej jest wyjątkową szansą na zachowanie tego unikatowego zasobu wiedzy i umiejętności. Projekt wpisuje się w idee ochrony i otaczania opieką niematerialnych zasobów kulturowych, zgodnie z Konwencją UNESCO w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego, ratyfikowaną przez Polskę w 2011 r.
W artykule wykorzystano informacje pochodzące z następujących publikacji:
Jerzy Litwin, Polskie szkutnictwo ludowe XX wieku, Gdańsk 1995
Artur Trapszyc, Łódź pomorska. Ostatnie ogniwo łańcucha typologicznego w szkutnictwie dolnej Wisły, Biuletyn Polskiej Misji Historycznej, nr 14/2019
Artur Trapszyc, Rybacy nieszawscy. Studium z dziejów grupy zawodowo-regionalnej w XX wieku, Toruń 2017
Tomasz Szczęsny, Budowa dawnej łodzi wiślanej - link , artykuł opublikowany na profilu FB Pan Tosz 2 kwietnia 2018 r.
Komentarze (7) dodaj komentarz
Jola _gość
21.10.2022, 14:32
Tatko
Mój kochany tata.
Odpowiedzg_gość_gość
21.10.2022, 21:57
Szacunek...
Pozdrawiam pana "Panie Szkarado"dużo zdrowia i jeszcze raz pieniędzy...ostatni wiślany rybak tczewski.
OdpowiedzUlen A. _gość
22.10.2022, 07:51
Nieprawdopodobnie fantastyczne...
I o to tu chodzi, godne pochwały nie tylko na terenie lokalnym, ale i krajowym. Materiał dobry zrobic i do telewizji.Dla Pana dużo zdrowia życzę!!!!!
OdpowiedzMmmnm_gość
22.10.2022, 22:20
Pan Władek
Znam ludzi którzy mają wiekrza wiedzę na ten temat ... z okolic Tczewa a Pan Władek zawsze miał parcie na szkło zdjęcie z koszem na minogi..... nigdy nie potrafił dobrze ich wyplatac.....
CytujLol_gość
23.10.2022, 11:27
Parcie to ty masz d**y na chu.ja "Znam ludzi którzy mają wiekrza wiedzę na ten temat ... z okolic Tczewa a Pan Władek zawsze miał parcie na szkło zdjęcie z koszem na minogi..... nigdy nie potrafił dobrze ich wyplatac....."
OdpowiedzJa_gość
23.10.2022, 17:02
"Znam ludzi którzy mają wiekrza wiedzę na ten temat ... z okolic Tczewa a Pan Władek zawsze miał parcie na szkło zdjęcie z koszem na minogi..... nigdy nie potrafił dobrze ich wyplatac....."
OdpowiedzChciałbym zobaczyć tych ludzi... Jeżeli mają taką wiedzę jak ty w temacie ortografii to może być grubo.
R.I.P._gość
12.08.2023, 18:58
6 sierpnia 2023 r. zmarł Władysław Latopolski z Czatków koło Tczewa - jeden z ostatnich rybaków i szkutników na tczewskim odcinku Wisły (914 i 915 km). Urodził się 11 stycznia 1945 r. w Zeitz na terenie Niemiec
Odpowiedz