Funkcjonariusze z pelplińskiego komisariatu podczas patrolu nie tylko zorganizowali ruch na drodze z powodu zepsutego samochodu, ale także udzielili pierwszej pomocy przechodniowi, który nagle stracił przytomność z powodu ataku epilepsji.
W trakcie patrolu, funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pelplinie zauważyli na skrzyżowaniu hondę z włączonymi światłami awaryjnymi. Jak się okazało, 46-letni kierowca już wezwał pomoc drogową, gdy jego samochód odmówił posłuszeństwa. Auto było na tyle niesprawne, że nie było możliwości zepchnięcia go na pobocze. Czas oczekiwania na lawetę był długi, więc policjanci postanowili kierować ruchem na skrzyżowaniu, aby ułatwić przejazd innym pojazdom. W jednym momencie mundurowi zauważyli, że jeden z przechodniów niespodziewanie upadł na chodnik, uderzając głową w krawężnik. Funkcjonariusze szybko zareagowali i natychmiast rozpoczęli czynności ratunkowe oraz wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego. Jak się okazało, powodem upadku 37-latka był atak epilepsji. Policjanci nie opuszczali mężczyzny do przyjazdu pogotowia, utrzymując stały nadzór nad jego stanem. Po udzieleniu pierwszej pomocy przekazali go załodze karetki, a następnie wrócili do kierowania ruchem do czasu usunięcia z drogi zepsutego pojazdu.
W trakcie patrolu, funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pelplinie zauważyli na skrzyżowaniu hondę z włączonymi światłami awaryjnymi. Jak się okazało, 46-letni kierowca już wezwał pomoc drogową, gdy jego samochód odmówił posłuszeństwa. Auto było na tyle niesprawne, że nie było możliwości zepchnięcia go na pobocze. Czas oczekiwania na lawetę był długi, więc policjanci postanowili kierować ruchem na skrzyżowaniu, aby ułatwić przejazd innym pojazdom. W jednym momencie mundurowi zauważyli, że jeden z przechodniów niespodziewanie upadł na chodnik, uderzając głową w krawężnik. Funkcjonariusze szybko zareagowali i natychmiast rozpoczęli czynności ratunkowe oraz wezwali Zespół Ratownictwa Medycznego. Jak się okazało, powodem upadku 37-latka był atak epilepsji. Policjanci nie opuszczali mężczyzny do przyjazdu pogotowia, utrzymując stały nadzór nad jego stanem. Po udzieleniu pierwszej pomocy przekazali go załodze karetki, a następnie wrócili do kierowania ruchem do czasu usunięcia z drogi zepsutego pojazdu.
- Działania policjantów to doskonały przykład ich gotowości do niesienia pomocy innym. Zarówno kierowanie ruchem w przypadku zepsutego pojazdu, jak i szybka reakcja na sytuację zdrowotną przechodnia, pokazują zaangażowanie mundurowych w codzienną troskę o bezpieczeństwo mieszkańców. - podkreśla sierż. Katarzyna Ożóg, rzeczniczka KPP Tczew.
Komentarze (2) dodaj komentarz
sdfghjk_gość
13.02.2024, 08:03
Tak pracują niektórzy policjanci z jakiegoś podrzędnego posterunku w małej mieścinie. Natomiast ELYTA policji bawi się granatnikami, lata nieodpowiedzialnie śmigłowcem na festynach lub robi spędy policyjne do pilnowania pomników i domku na Żolioborzu...
Odpowiedzhdfhfd_gość
13.02.2024, 10:23
Ludzie, słyszeliście o analogu Viagry, który jest 3 razy skuteczniejszy i całkowicie bezpieczny w każdym wieku, a także leczy choroby męskie. Osobiście wypróbowałem i teraz polecam każdemu, mega fajna rzecz, przeczytajcie sami co potrafi------ tnij.tcz.pl/?u=35551c
Odpowiedz