Zadłużenie 246 tys. kolejowych gapowiczów przekroczyło już 209 mln zł

Pendolino (fot. tcz.pl)
Zadłużenie 246 tys. kolejowych gapowiczów przekroczyło już 209 mln zł
Zadłużenie 246 tys. kolejowych gapowiczów przekroczyło już 209 mln zł - wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów. Dane KRD wskazują, że w ciągu roku łączna kwota zadłużenia wobec kolei zwiększyła się o 6 proc.

W bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej o 6 tys. wzrosła również liczba tych, którzy zostali przyłapani na jeździe bez ważnego biletu.

Jak zauważa KRD gdyby nie problemy z ustaleniem adresu gapowicza, liczby te byłyby jeszcze większe; brak danych w dowodach osobistych, czy brak meldunku znacznie wydłużają proces odzyskiwania należności.

"Na ustalenie adresu zamieszkania czeka się aktualnie ponad 9 miesięcy, a częsta odpowiedź, którą otrzymujemy brzmi: brak meldunku, czy np. wymeldowany w dniu…” - mówi, cytowana w komunikacie, Donata Nowakowska, rzeczniczka Kolei Mazowieckich.


Wśród dłużników kolei ciężko jest znaleźć nieuczciwą pasażerkę - w tym zestawieniu zdecydowanie dominują mężczyźni. Stanowią aż 82 proc. wszystkich gapowiczów. Ich zadłużenie wynosi ponad 175 mln zł, czyli 84 proc. łącznego zadłużenia wszystkich pasażerów.

Osoby w wieku od 26 do 35 lat to aż 38 proc. wszystkich dłużników. Co czwarty jest natomiast w przedziale wiekowym 36-45 lat. Wśród tych, którzy nie płacą za przejazdy koleją zdecydowanie dominują mieszkańcy miast - pochodzi z nich 206 tys. dłużników z 246 tys. notowanych w KRD. Co piąty z nich mieszka w małym mieście (do 5 tys. mieszkańców).

"Gdyby pokusić się o stworzenie portretu gapowicza, byłby to mężczyzna między 26 a 35 rokiem życia, zameldowany w małym mieście na Mazowszu. Średnia kwota, jaką ma do oddania to 850 zł" - wskazuje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

- Rekordziście, mieszkańcowi województwa łódzkiego, uzbierało się aż 52 tys. zł długu. To kwota, za którą kupiłby około 450 biletów na przejazd pociągiem Intercity na trasie Wrocław - Warszawa - dodaje Łącki.

Źródło: www.kurier.pap.pl

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (7)
dodaj komentarz

  • +2

    Jurgen

    24.08.2016, 06:49

    Zarobki marne,bilety coraz droższe...

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • +2

    aga_gość

    24.08.2016, 07:51

    nie dziwie sie

    Jakosc usługi, cena i komfort jazdy pozostawia wiele do zyczenia. Nie ma sie co dziwic ze ludziska bez biletow jezdza

    Odpowiedz
    IP: 87.205.xx4.xx3 
  • +6

    _gość

    24.08.2016, 08:42

    A posłowie jeżdżą za darmo bo przecież są zbyt biedni by płacić za bilet ... a ja musze wydac 200 zl miesiecznie na bilety komunikacji miejskiej w Tczewie by zawieżć i odebrac dziecko ze szkoły

    Odpowiedz
    IP: 79.186.xx7.xx8 
  • +1

    xyz_gość

    24.08.2016, 09:46

    xyz

    No łaaadnie :) Dalej artykuły z PAP'u , bo samemu cięzko coś napisać :)

    Odpowiedz
    IP: 195.33.xx4.xx0 
  • _gość

    24.08.2016, 11:24

    Napiszcie ilu wśród nich jest Tczewiaków .

    Odpowiedz
    IP: 89.200.xx6.xx8 
  • adam p._gość

    24.08.2016, 12:40

    średnio

    Na gapowicza przypada ponad 850zł.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx0.xxx 
  • +1

    Tczewiak_gość

    24.08.2016, 13:04

    Gapowicze

    A wśród nih gapowicz Przemo z Gdańska :)

    Odpowiedz
    IP: 83.21.xx8.xx6 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.