Powoli kończy się karnawał, a z nim okres zabaw i uroczystych bali. Jednym z nich był bal karnawałowy zorganizowany przez Chór Męski ECHO i jego prezesa Włodzimierza Mroczkowskiego. Impreza odbyła się w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie pod patronatem prezydenta Mirosława Pobłockiego. Bal miał cel dobroczynny - zbierano na potrzeby tczewskiego hospicjum.
Z inicjatywy organizatorów zorganizowano loterię fantową prowadzona przez członków stowarzyszenia "Ogród Nadziei" w Tczewie. Zebrano kwotę 2.500 zł. Dochód z loterii fantowej przeznaczony został w całości na potrzeby tczewskiego Hospicjum.
- Na balu obecna była ze mną prezes stowarzyszenia pani Przybyla, kończąc loterię fantową, wspólnie z wiceprezes Szpitali Tczewskich S.A. Marzeną Mrozek, wręczyliśmy nagrody główne tj. srebrne: kolię oraz naszyjnik i 2 torty. - wyjaśnia Robert Dombrowski, skarbnik Stowarzyszenia. - Zorganizowanie loterii było możliwe głównie dzięki pomocy organizacyjnej i hojności Kawalerów Orderu Świętego Stanisława z Przeoratu Pomorskiego, darczyńców wielu cennych nagród. Ten szczytny cel wsparli również Przedszkole "Jarzębinka" i Urząd Miasta.
Stowarzyszenie "Ogród Nadziei" jest dobrowolnym, trwałym zrzeszeniem powstałych z inicjatywy osób zainteresowanych podejmowaniem bezinteresownych działań na rzecz ludzi potrzebujących wsparcia, którzy zostali dotknięci problemami związanymi z chorobą, niepełnosprawnością czy ubóstwem. Stowarzyszenie opiera swą działalność głównie na pracy społecznej członków.
Stowarzyszenie zostało powołane w roku 2006, z inicjatywy Marzeny Mrozek i pozostałych członków założycieli Stowarzyszenia, jako organizacja wspierająca przede wszystkim rczewskie Hospicjum.
Z inicjatywy organizatorów zorganizowano loterię fantową prowadzona przez członków stowarzyszenia "Ogród Nadziei" w Tczewie. Zebrano kwotę 2.500 zł. Dochód z loterii fantowej przeznaczony został w całości na potrzeby tczewskiego Hospicjum.
- Na balu obecna była ze mną prezes stowarzyszenia pani Przybyla, kończąc loterię fantową, wspólnie z wiceprezes Szpitali Tczewskich S.A. Marzeną Mrozek, wręczyliśmy nagrody główne tj. srebrne: kolię oraz naszyjnik i 2 torty. - wyjaśnia Robert Dombrowski, skarbnik Stowarzyszenia. - Zorganizowanie loterii było możliwe głównie dzięki pomocy organizacyjnej i hojności Kawalerów Orderu Świętego Stanisława z Przeoratu Pomorskiego, darczyńców wielu cennych nagród. Ten szczytny cel wsparli również Przedszkole "Jarzębinka" i Urząd Miasta.
Stowarzyszenie "Ogród Nadziei" jest dobrowolnym, trwałym zrzeszeniem powstałych z inicjatywy osób zainteresowanych podejmowaniem bezinteresownych działań na rzecz ludzi potrzebujących wsparcia, którzy zostali dotknięci problemami związanymi z chorobą, niepełnosprawnością czy ubóstwem. Stowarzyszenie opiera swą działalność głównie na pracy społecznej członków.
Stowarzyszenie zostało powołane w roku 2006, z inicjatywy Marzeny Mrozek i pozostałych członków założycieli Stowarzyszenia, jako organizacja wspierająca przede wszystkim rczewskie Hospicjum.
Komentarze (4) dodaj komentarz
..._gość
18.02.2012, 08:35
Chciała bym zauwarzyć że najpierw było stowarzyszenie Pole Nadzieji gdzie inicjatorem był Ks. Dariusz Leman i Katolicke Stowarzyszenie Młodzieży przy Parafii Najśiętrzej Mariji Panny Matki Kościoła.
Odpowiedz_gość
18.02.2012, 10:13
Panie Włodku cel szlachetny pochwalam Zastanawiam się ile to Pan ma tych wszystkich funkcji . Czy to już kampanie wyborcza na Urząd Prezydenta Tczewa,Szkoda wysiłku nie ma szans przynajmniej w moim rodzinnym mieście może w Pana rodzinnym mieście będą szanse . Więc życzę powodzenia.
Odpowiedz./_gość
18.02.2012, 21:14
.
nie ma szans, bo wszyscy się znamy... JAK FARBOWANE LISY...
OdpowiedzSkarbnik Stowarzyszenia_gość
20.02.2012, 12:38
Pan Włodek, jak zostało to napisane powyżej nie założył tego Stowarzyszenia, ani nawet nie jest jego członkiem, zatem stwierdzenia w stylu "ile to Pan ma tych wszystkich fundacji" jest nie na miejscu. "Pan Włodek" poświęcił swój prywatny czas aby zaangażować się w jak najlepsze przygotowanie przeprowadzenie loterii. Oczywiście mógłby palcem nie kiwnąć a czas spędzony na przygotowania wykorzystać na siedzenie w domu - wówczas nie byłoby żadnych komentarzy. I dla uścislenia - ja jestem w Zarządzie Stowarzyszenia od 2007 roku, a "Pana Włodka" poznałem na krótko przed loterią. Jesteśmy bardzo dziwnym społeczeństwem, które jakąkolwiek chęć pomocy i jakąkolwiek inicjatywę, żeby poprawić, w tym wypadku los ludzi umierających, musi opatrzyć negatywną łatka - jak nie wprost, to między wierszami. Zamiast skupiać się na wytykaniu, kto z kim i dlaczego albo po co, należy zadać sobie pytanie - "a ile ja zrobiłem?' Pewnie nic... Więcej pracy mniej gadania - polecam.
Odpowiedz