Policjanci z gdańskiego "archiwum X" wyjaśniają sprawę makabrycznej zbrodni, do której doszło 8 lat temu w Opaleniu. Zabójca 44-letniej kobiety i 55-letniego mężczyzny wciąż jest na wolności.
Ciała dwojga mieszkańców Opalenia (gmina Gniew) znaleziono 24. września 2009 roku w jednym z domów jednorodzinnych w tej kociewskiej wsi. Ciała 44-letniej kobiety i 55-letniego mężczyzny odnalazł najprawdopodobniej syn zabitej (policja potwierdzała jedynie, że był to bliski członek rodziny). Jak udało się nam wtedy ustalić, mężczyzna był zaniepokojony brakiem kontaktu z rodziną i wybrał się sprawdzić, co dzieje się w domu usytuowanym przy głównej ulicy wsi. Tam znalazł ciała dwóch osób. Na miejscu zbrodni przez kilkanaście godzin pracowali śledczy i kryminalni z tczewskiej komendy, którzy zabezpieczali ślady. Ciała przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku. Sekcja wykazała, że mężczyzna miał przeciętą skórę szyi i wykrwawił się, a kobieta rany kłute szyi i przeciętną tętnicę szyjną.
Mieszkańcy wsi, których pytaliśmy o sprawę, mówili nam, że ostatni raz widziano ich około tydzień przed znalezieniem ciał, kiedy robili zakupy w okolicznym sklepie. Sprawą żyła cała wieś. Wszyscy byli poruszeni - większość znała parę, mieszkającą przy głównej drodze przebiegającej przez wieś. Napotkani mieszkańcy tłumaczyli, że para mieszkała ze sobą od kilku lat. Dodawali, że nie mieli raczej żadnych porachunków. Zabici żyli w konkubinacie. We wsi mieszkała m. in. była rodzina zamordowanej kobiety. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, podkreślali, że w domu nie dochodziło do żadnych ekscesów. Z mieszkania nic nie zginęło - ktoś zabrał jedynie klucz od domu.
Po latach do niewyjaśnionej zbrodni wracają policjanci z gdańskiego Zespołu Przestępstw Niewykrytych, zwanym "Archiwum X". Co udało się ustalić do tej pory.
Kiedy policja ustali sprawców, usłyszą zarzut zabójstwa tj. o czyn z art. 148 kodeksu karnego.
Ciała dwojga mieszkańców Opalenia (gmina Gniew) znaleziono 24. września 2009 roku w jednym z domów jednorodzinnych w tej kociewskiej wsi. Ciała 44-letniej kobiety i 55-letniego mężczyzny odnalazł najprawdopodobniej syn zabitej (policja potwierdzała jedynie, że był to bliski członek rodziny). Jak udało się nam wtedy ustalić, mężczyzna był zaniepokojony brakiem kontaktu z rodziną i wybrał się sprawdzić, co dzieje się w domu usytuowanym przy głównej ulicy wsi. Tam znalazł ciała dwóch osób. Na miejscu zbrodni przez kilkanaście godzin pracowali śledczy i kryminalni z tczewskiej komendy, którzy zabezpieczali ślady. Ciała przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku. Sekcja wykazała, że mężczyzna miał przeciętą skórę szyi i wykrwawił się, a kobieta rany kłute szyi i przeciętną tętnicę szyjną.
Mieszkańcy wsi, których pytaliśmy o sprawę, mówili nam, że ostatni raz widziano ich około tydzień przed znalezieniem ciał, kiedy robili zakupy w okolicznym sklepie. Sprawą żyła cała wieś. Wszyscy byli poruszeni - większość znała parę, mieszkającą przy głównej drodze przebiegającej przez wieś. Napotkani mieszkańcy tłumaczyli, że para mieszkała ze sobą od kilku lat. Dodawali, że nie mieli raczej żadnych porachunków. Zabici żyli w konkubinacie. We wsi mieszkała m. in. była rodzina zamordowanej kobiety. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, podkreślali, że w domu nie dochodziło do żadnych ekscesów. Z mieszkania nic nie zginęło - ktoś zabrał jedynie klucz od domu.
- Intensywne czynności dochodzeniowo-śledcze w tej sprawie prowadzili tczewscy policjanci - nikogo nie udało się jednak zatrzymać. Z powodu niewykrycia sprawcy 15. września 2013 roku śledztwo zostało umorzone przez prokuraturę - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Po latach do niewyjaśnionej zbrodni wracają policjanci z gdańskiego Zespołu Przestępstw Niewykrytych, zwanym "Archiwum X". Co udało się ustalić do tej pory.
- Ze względu na dobro prowadzonego postępowania na tę chwilę nie udzielamy żadnych informacji - mówi podkom. Michał Sienkiewicz, Zespół Prasowy KWP w Gdańsku.
Kiedy policja ustali sprawców, usłyszą zarzut zabójstwa tj. o czyn z art. 148 kodeksu karnego.
Komentarze (14) dodaj komentarz
aco_gość
11.12.2017, 11:12
jak w 2009 to chyba 8 lat?
OdpowiedzLolo_gość
11.12.2017, 12:14
No raczej 8 lat.
Cytujsss_gość
11.12.2017, 13:04
"Intensywne czynności dochodzeniowo-śledcze w tej sprawie prowadzili tczewscy policjanci " - Panie Krajewski takie intensywne, że sprawcy nie znaleziono ? Można nazwać takie śledztwo intensywne ?
OdpowiedzMati_gość
11.12.2017, 19:15
Można.
Kiedyś słyszałam o takim, który tak szybko jeździł taczką, że nie zdążył jej załadować.
CytujBorewicz_gość
11.12.2017, 13:36
do archiwistów X
jest jeszcze parę innych niewyjaśnionych od lat ,a łatwych do wykrycia zabójstw m.in głowa odcięta leżąca na "Piekiełku" w Subkowach -wszyscy wiedzą kto za tym stoi ( wszyscy oprócz Policji .....)
Odpowiedz._gość
11.12.2017, 16:24
.
Ja nie wiem, kto?
CytujArt_gość
11.12.2017, 18:46
Głowa
Ja też nie wiem, uświadom nas
CytujGość _gość
11.12.2017, 16:24
Poprawność polityczna tcz
Kolejny artykuł bez treści, ale wypuszczony do sieci, więcej info w dzienniku bałtyckim. Poziom artykułów coraz gorszy, po opowieści na dobranoc o jednym krzaku marychy z okolic,kolejny poprawny do znudzenia...
Odpowiedzgość -o_gość
11.12.2017, 18:11
Było to w 2012 r a nie jak podają w 2009 r !!!
OdpowiedzeMBad_gość
11.12.2017, 20:13
Precyzja...
Oczywiście, jak można zrobić tak rażący błąd w tak poważnym temacie... :/ tnij.tcz.pl/?u=87b072
CytujJAN_gość
11.12.2017, 18:33
X
Nie znależli nikogo kogo można by było pałować aż by się przyznał to nic ze w sądzie by wszystko odwołał Podobna sprawa była w okolicach Pelplina złapali pijaczka i tak tłukli go aż się przyznał W winę tego człowieka to nawet rodzina ofiary nie wierzy Sprawa jest aktualnie badana przez Archiwum X ale człowiek siedzi i nie wiadomo czy wyjdzie z wiezienia Nikomu na poznaniu prawdy nie zależy bo byłaby to kompromitacja policji ,prokuratury ,sadu Winny jest sprawa zamknięta
OdpowiedzBorewicz_gość
11.12.2017, 19:48
Głowa
"Ja też nie wiem, uświadom nas"
Odpowiedznie mogę publicznie bo bym sam musiał was zabić
ajj_gość
12.12.2017, 07:38
mord
Wasz system nie działa, oo jak mi przykro. Ciekawe jak udowodnicie wine po tylu latach ... Sprawca na wolności i pewnie zabija dalej Szkoda rodziny tylko.
OdpowiedzAgoniah_gość_gość
12.12.2017, 07:52
Błędy w tekście
Zabici żyli, przeciętną tętnicę. Matko, kto pisze te artykuły...
Odpowiedz