50 rodzin z terenu Tczewa uzyska w tym roku dotację na działania związane z wymianą ogrzewania na ekologiczne. W miejskim budżecie przeznaczono na ten cel 100 tys. zł - o pozyskanie środków ubiegało się ponad 100 rodzin. W przyszłym roku akcja będzie kontynuowana, bo władzom zależy m. in. na obniżeniu w powietrzu ilości pyłu zawieszonego PM10 i SO2, które są ubocznym efektem ogrzewania domów oraz mieszkań piecami i kotłami węglowymi.
Do końca czerwca Urzędu Miasta wpłynęło 129 wniosków od osób, które chcą uzyskać dotację na zmianę ogrzewania na ekologiczne.
- Bardzo nas cieszy zainteresowanie naszą uchwałą. Ma to także dodatkowy wydźwięk. Dla nas to będzie karta przetargowa w rozmowach z Zakładem Energetyki Cieplnej o rozbudowie sieci. Do tej pory często słyszeliśmy - "nam nie opłaca się ciągnąć tam nitki, bo pewnie nie będzie zainteresowania". Tymczasem okazuje się, że ludzie chcą pozbywać się ogrzewania węglowego. - tłumaczy Adam Burczyk, zastępca prezydenta Tczewa.
W tym roku w budżecie początkowo zabezpieczono 80 tys. zł na wsparcie tczewian, którzy chcą wymienić ogrzewanie na ekologiczne. Później urzędnicy zdecydowali się dorzucić jeszcze 20 tys. zł, dzięki czemu z nowych pieców będzie korzystało 50 rodzin.
- Spore niezainteresowane pozyskaniem dotacji dotyczy budynków przy ulicy Gdańskiej, Koziej, ale także nieruchomości na Starym Mieście. - dodaje wiceprezydent Burczyk.
Decyzja o tym, kto dostanie dofinansowanie, zapadnie najprawdopodobniej we wrześniu - urzędnicy sprawdzą, czy wnioski spełniają wymogi formalne. Wśród tych, które są wypełnione prawidłowo, wybranych zostanie 50 złożonych jako pierwsze. Dodajmy, że proekologiczną uchwałę, na mocy której można ubiegać się o dotacje z budżetu miasta, przyjęli niedawno radni. Adresowana jest do prywatnych właścicieli nieruchomości oraz wspólnot mieszkaniowych, które zamierzają zmienić ogrzewanie z węglowego na ekologiczne oraz przyłączyć budynek do sieci ciepłowniczej lub usunąć z obiektów budowlanych elementy zawierające azbest, a także zrealizować inne zadania z zakresu ochrony środowiska. Dotacja celowa może być udzielona w wysokości do 50% nakładów inwestycyjnych, wynikających z przedłożonych rachunków lub faktur, ale nie więcej niż 2.000 zł w 2012 r
Do końca czerwca Urzędu Miasta wpłynęło 129 wniosków od osób, które chcą uzyskać dotację na zmianę ogrzewania na ekologiczne.
- Bardzo nas cieszy zainteresowanie naszą uchwałą. Ma to także dodatkowy wydźwięk. Dla nas to będzie karta przetargowa w rozmowach z Zakładem Energetyki Cieplnej o rozbudowie sieci. Do tej pory często słyszeliśmy - "nam nie opłaca się ciągnąć tam nitki, bo pewnie nie będzie zainteresowania". Tymczasem okazuje się, że ludzie chcą pozbywać się ogrzewania węglowego. - tłumaczy Adam Burczyk, zastępca prezydenta Tczewa.
W tym roku w budżecie początkowo zabezpieczono 80 tys. zł na wsparcie tczewian, którzy chcą wymienić ogrzewanie na ekologiczne. Później urzędnicy zdecydowali się dorzucić jeszcze 20 tys. zł, dzięki czemu z nowych pieców będzie korzystało 50 rodzin.
- Spore niezainteresowane pozyskaniem dotacji dotyczy budynków przy ulicy Gdańskiej, Koziej, ale także nieruchomości na Starym Mieście. - dodaje wiceprezydent Burczyk.
Decyzja o tym, kto dostanie dofinansowanie, zapadnie najprawdopodobniej we wrześniu - urzędnicy sprawdzą, czy wnioski spełniają wymogi formalne. Wśród tych, które są wypełnione prawidłowo, wybranych zostanie 50 złożonych jako pierwsze. Dodajmy, że proekologiczną uchwałę, na mocy której można ubiegać się o dotacje z budżetu miasta, przyjęli niedawno radni. Adresowana jest do prywatnych właścicieli nieruchomości oraz wspólnot mieszkaniowych, które zamierzają zmienić ogrzewanie z węglowego na ekologiczne oraz przyłączyć budynek do sieci ciepłowniczej lub usunąć z obiektów budowlanych elementy zawierające azbest, a także zrealizować inne zadania z zakresu ochrony środowiska. Dotacja celowa może być udzielona w wysokości do 50% nakładów inwestycyjnych, wynikających z przedłożonych rachunków lub faktur, ale nie więcej niż 2.000 zł w 2012 r
Komentarze (6) dodaj komentarz
sąsiad_gość
16.07.2012, 09:03
dajcie mojemu sąsiadowi, bo od października do maja "jedzie" na plastikowych butlach
Odpowiedzkajot551_gość
16.07.2012, 10:50
Wnioski
Informacje o dotacjach ukazuje sie gdy juz jest 129 wnioskow /rozpatruje sie pierwsze piedziesiat /.WNIOSEK - TE URZEDASY wytypowali swoich dalszych znajomych powiadamiając ich wcześniej ,a teraz jak przy ustawianych przetargach no szkoda lecz za pozno .Gratuluje POczucia humoru na POlu Ogłupiania .
Odpowiedzgwajer_gość
16.07.2012, 13:59
2000 zł + 2000 zł wkładu własnego? Ledwie na kocioł starczy. A to ci promocja :) To chyba dla tych "znajomych Królika", co i tak modernizują ogrzewanie, bo z pewnością nie jest to zachętą dla tych, którzy nie mają pieniędzy.
OdpowiedzOpozycja_gość
16.07.2012, 17:15
Budynki, piece i lokomotywa
A na zardzewiałą lokomotywę 130 tysięcy złotych, to się nazywa wsparcie dla mieszkańców. Na remonty budynków 57 tysięcy, zamiast potrzebnych 257 tysięcy, a od września podwyżka czynszu. Panie Pobłocki trochę racjonalności.
Odpowiedz_gość
17.07.2012, 13:58
Pobłocki nie myśli bo on ma nas w d**ie .
Odpowiedzksantia_gość
26.01.2014, 17:07
byłam zainteresowana, ale ...
Jak udało mi się ustalić w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Gdańsku to Miejski Inspektorat Ochrony Środowiska w Tczewie od jakiegoś czasu nie zgłasza potrzeb finansowych związanych z rekompensatami (dotacjami) na zdjęcie, wywóz i utylizację azbestowo cementowych pokryć dachowych zwanych potocznie eternitem. Efektem tego jest z pewnością to, że właściciele wielu budynków odwlekają wymianę eternitowych pokryć dachowych ze względów finansowych. Pracownik tczewskiego Inspektoratu odgrodził się od petentów i najchętniej rozmawia z nimi przez wewnętrzny telefon sprzedając im kit, że nie ma pieniędzy. To akurat fakt, ale pieniądze te są po prostu do wzięcia z WIOŚ. Tylko trzeba na nie złożyć stosowne zapotrzebowanie, które jednak przez MIOŚ w Tczewie złożone nie zostało. Pracownik MIOŚ w Tczewie powinien chyba zajrzeć do zakresu swoich obowiązków, a Pan Prezydent Miasta powinien przyjrzeć się temu problemowi może przyniesie to oczekiwane przez społeczeństwo Tczewa efekty? Prawo stanowi, że w przypadkach zawinionych przez funkcjonariuszy publicznych sprawach związanych z działaniem na szkodę obywateli oni ponoszą odpowiedzialność materialną. Ciekawe jakie konsekwencję zostaną wyciągnięte w stosunku do wymienionego. Człowiek ten chyba wyznaje zasadę, że jest na etacie i nie musi niepotrzebnie się napracować pisząc zapotrzebowanie na środki do WIOŚ, a później jeszcze rozliczając wnioski (dotacje) i to za te same pieniądze. Jak miasto nie chce składać wniosku na ten cel do WIOŚ to niech płaci za to ze swojego budżetu. O wiele lepiej ta sama sprawa wygląda w Starostwie Powiatowym - tym pracownikom chce się chcieć i można normalnie rozmawiać w interesantami, a o ile mi wiadomo ich apanaże są dużo mniejsze niż pracowników miasta. Ciekawe, czy może tylko brak skutecznego nadzoru nad pracownikami miasta.
Odpowiedz