Trwa nabór do przedszkoli i szkół podstawowych. Teraz trwa uzgadnianie list. Okazuje się, że już w niektórych podstawówkach - chodzi o "10", "11" i "12" - wolnych miejsc brakuje, dlatego zapadła decyzja o utworzeniu dodatkowych oddziałów.
W tczewskich szkołach podstawowych na pierwszaków czeka około 1000 miejsc. Placówki czekają poważne zmiany - w tym roku oprócz siedmiolatków, zgodnie z ustawowym zapisem, do szkół pójdą sześciolatki, urodzone w pierwszym półroczu 2008 roku. Dzieci będzie zatem więcej:
- Jak wygląda obecnie procedura, bo dzwonią do mnie zaniepokojeni rodzice - pytał podczas kwietniowej sesji radny Krzysztof Korda.
Z danych ratusza wynika, że są jeszcze wolne miejsca w szkołach podstawowych nr 2, 5 i 8. Więcej podań niż miejsc było za to w 10, 11 i 12.
- Po konsultacjach z dyrektorem zdecydowaliśmy o utworzeniu po jednym oddziale dodatkowym w każdej z tych szkół - tłumaczył zastępca prezydenta Tczewa, Zenon Drewa.
W szkołach podczas przyjmowania obowiązuje rejonizacja, choć można zapisywać dzieci do placówek spoza rejonu. W przypadku jednak dużej liczby chętnych do danej szkoły - w pierwszej kolejności będą przyjmowane maluchy z danego rejonu - choć miasto przekonuje, że nie chce dzieci z terenu gminy wiejskiej odsyłać z kwitkiem:
- Sporo podań napływa właśnie od rodziców spoza Tczewa - to nikogo nie dziwi, bo wiele osób wybudowało się w podtczewskich miejscowościach - pracują w Tczewie i wygodniej im odbierać dzieci właśnie w tczewskich placówkach. Być może dojdzie do takiej sytuacji, że nie wszystkie dzieci spoza Tczewa dostaną się do wybranych szkół - będziemy prosić rodziców o cierpliwości i np. proponować miejsca w placówkach, gdzie są jeszcze wolne miejsca - dodaje Zenon Drewa.
Rodziców maluchów, które dopiero co rozpoczną przygodę z edukacją, najbardziej interesuje kwestia, czy szkoły są gotowe na przyjęcie sześcioletnich dzieci. Przedstawiciele tczewskiego ratusza przekonują, że tutejsze placówki rozpoczęły przygotowania do zmian, jak tylko rząd zaczął wspominać o objęciu obowiązkiem szkolnym młodszych dzieci.
- Jesteśmy przygotowani na przyjęcie 6-latków. W ramach czerwcowej korekty budżetu planuje jeszcze drobne środki na doposażenie. - dodaje wiceprezydent.
Nabór trwa również w przedszkolach - ogłoszone wstępne listy naboru, ale nie oznacza to jeszcze, że wszystkie dzieci z list zostaną przyjęte.
- W przedszkolu numer 8 mamy sporą liczbę odrzuceń - wynika to z tego, że jest to tzw. przedszkole za "złotówkę". Ale są jeszcze wolne miejsca w niektórych placówkach. - tłumaczy wiceprezydent.
W Tczewie funkcjonuje już 16 przedszkoli (w tym jedno publiczne - Przedszkole nr 8) i dwa niepubliczne punkty przedszkolne.
W tczewskich szkołach podstawowych na pierwszaków czeka około 1000 miejsc. Placówki czekają poważne zmiany - w tym roku oprócz siedmiolatków, zgodnie z ustawowym zapisem, do szkół pójdą sześciolatki, urodzone w pierwszym półroczu 2008 roku. Dzieci będzie zatem więcej:
- Jak wygląda obecnie procedura, bo dzwonią do mnie zaniepokojeni rodzice - pytał podczas kwietniowej sesji radny Krzysztof Korda.
Z danych ratusza wynika, że są jeszcze wolne miejsca w szkołach podstawowych nr 2, 5 i 8. Więcej podań niż miejsc było za to w 10, 11 i 12.
- Po konsultacjach z dyrektorem zdecydowaliśmy o utworzeniu po jednym oddziale dodatkowym w każdej z tych szkół - tłumaczył zastępca prezydenta Tczewa, Zenon Drewa.
W szkołach podczas przyjmowania obowiązuje rejonizacja, choć można zapisywać dzieci do placówek spoza rejonu. W przypadku jednak dużej liczby chętnych do danej szkoły - w pierwszej kolejności będą przyjmowane maluchy z danego rejonu - choć miasto przekonuje, że nie chce dzieci z terenu gminy wiejskiej odsyłać z kwitkiem:
- Sporo podań napływa właśnie od rodziców spoza Tczewa - to nikogo nie dziwi, bo wiele osób wybudowało się w podtczewskich miejscowościach - pracują w Tczewie i wygodniej im odbierać dzieci właśnie w tczewskich placówkach. Być może dojdzie do takiej sytuacji, że nie wszystkie dzieci spoza Tczewa dostaną się do wybranych szkół - będziemy prosić rodziców o cierpliwości i np. proponować miejsca w placówkach, gdzie są jeszcze wolne miejsca - dodaje Zenon Drewa.
Rodziców maluchów, które dopiero co rozpoczną przygodę z edukacją, najbardziej interesuje kwestia, czy szkoły są gotowe na przyjęcie sześcioletnich dzieci. Przedstawiciele tczewskiego ratusza przekonują, że tutejsze placówki rozpoczęły przygotowania do zmian, jak tylko rząd zaczął wspominać o objęciu obowiązkiem szkolnym młodszych dzieci.
- Jesteśmy przygotowani na przyjęcie 6-latków. W ramach czerwcowej korekty budżetu planuje jeszcze drobne środki na doposażenie. - dodaje wiceprezydent.
Nabór trwa również w przedszkolach - ogłoszone wstępne listy naboru, ale nie oznacza to jeszcze, że wszystkie dzieci z list zostaną przyjęte.
- W przedszkolu numer 8 mamy sporą liczbę odrzuceń - wynika to z tego, że jest to tzw. przedszkole za "złotówkę". Ale są jeszcze wolne miejsca w niektórych placówkach. - tłumaczy wiceprezydent.
W Tczewie funkcjonuje już 16 przedszkoli (w tym jedno publiczne - Przedszkole nr 8) i dwa niepubliczne punkty przedszkolne.
Komentarze (9) dodaj komentarz
_gość
29.04.2014, 11:00
Wczoraj odbyło się spotkanie radnych Kucharski, Genca, Ickiewicz, Urban z wszystkimi dyrektorami szkł podstawowych, na którym przekazano szczegółowe informacje....
Odpowiedzmała_gość
29.04.2014, 13:18
głupota
głupotą jest to że pozwolono odbierać maluchom dzieciństwo i trzeba dać jak najszybciej dziecko do szkoły co innego szkoła co innego przedszkole ale ktoś musi szybciej zacząć pracować niestety a szkoły nieprzygotowane to było do przewidzenia zawsze się znajdą osoby które będą musiały musowo wybrać inną szkołę bo np w tej nie było miejsca ...wśród starszaków małe dzieci są przestraszone małe i niewinne ale kogo to interesuje:)
Odpowiedz_gość
29.04.2014, 22:08
Zgadzam się zabierają dzieciom dzieciństwo i upychają w szkołach kompletnie nieprzygotowanych. Dzieci w sp 10 muszą przebierać się na w-f na korytarzu i gdzie tu nauka min jakiejś intymności dla siebie. Szkoła jest przepełniona a dzieci z zerówki muszą chodzić do toalety przez cały hol. Radź sobie sam. Nikt się nie interesuje dziećmi. Wybudowano plac zabaw przy szkole i co dalej, parę fotek z urzędnikami i to tyle. Nie wspomnę o ciężkich plecakach, targają z sobą książki, ćwiczenia gdzie równie dobrze mogły by być w klasie a do domu zabierane te z zadaniami domowymi. MASAKRA.
Cytujjac_gość
29.04.2014, 14:59
-
Nie miejsc,to nie wiedzą ile jest dzieci w Tczewie? Może będą miejsca np w Szczecinie tylko kto będzie dowoził dzieci do szkoły? Tczew...
OdpowiedzMATKA_gość
29.04.2014, 17:37
DLACZEGO PREZYDENT NIE SKOMENTUJE TEGO CO SIE DZIEJE Z ZERÓWKAMI TAM TO JEST DOPIERO KONGO PANIE W SEKRETARIACIE PRZY SKŁADANIU WNIOSKÓW MÓWILI ZE JEST REJONIZACJA A OKAZU JE SIE ZE NIEMA!!!! I TERAZ JAK TO ZROBI NASZ SZANOWNY PREZYDENT OTWORZY ODDZIAŁ GDZIES NA PIPIDÓWIE GDZIE SA WOLNE MIEJSCA I NP. ZE SUCHOSTRZYG TRZEBA BEDZIE WOZIC I ODBIERAC MAŁE DZIECI A KTO BEDZIE DAWAŁ NA DOJAZD AUTOBUSEM TO TEZ KOSZTUJE DLA DZIECKA I MATKI PREZYDENT????? . A TE PUNKTY CO SA DO REKRUTACJI TO JEST SMIESZNE !!!!! CO ONI WYPRAWIAJA TO JEST OBŁED ZEBY DZIECKO NIE MOGŁO SIE DOSTAC DO ZERÓWKI Z REJONU MASAKRA... A JESZCZE JEDNO JAK MAJA MAŁO MIEJSC TO NIECH OGARNA PŁAC PO WOJSKOWYCH TERENACH I NIECH TAM WYBUDUJA SZKOŁE DLA OSIEDLI BAJKOWYCH !!!!!!
Odpowiedzgość_gość
29.04.2014, 19:40
gość
Nie dawajcie dzieci do szkoły patologicznej nr 12
OdpowiedzAnrtychryst_gość
30.04.2014, 09:33
.
Każda polska szkła publiczna jest dzisiaj patologiczna. Nauka religii jakoś dziwnym trafem tej patologii nie likwiduje, wręcz przeciwnie, utwierdza tę patologię w przekonaniu, że wystarczy kochać Jezusa (od 27.04 Jezus został zastąpiony JP II) i już jest się dobrym człowiekiem.
Cytujpp_gość
29.04.2014, 20:31
Rada dla rodziców 6 latków
Wystarczy, że rodzice 6 latków załatwią u psychologa zaświadczenie, że dziecko nie powinno iść do szkoły i po sprawie.
Odpowiedzgość mam 6 latka_gość
30.04.2014, 10:21
nieprzygotowanie i haos
jestem mamą 6 latka z rejonu szkoły nr 8. Najpierw mówiono o zamknięciu placówki nie inwestowano przez kilka lat a teraz mamy podwojony nabór pierwszaków 6 latków, które jako maluszki muszą sobie dać rade w tak ciężkich warunkach. Sale na piętrze - wchodzenie po stromych schodach,(20 lat temu jak chodziłam do szkoły był tam gabinet dyrekcji), niedostosowane toalety do tak małych dzieci, świetlica wielkości kanciapy, w której też je się obiady, brak i możliwości przebrania butów( 6 latek cały dzień kozakach), brak szatni, codzienne wyganianie dzieci na przerwy na dwór . A do 12 - stki nie dostanie się mój szkrab bo nie jest z rejonu a mieszkam na przeciw szkoły i mam bliżej do 12 niż do 8 szkoda gadać, załamana jestem.
Odpowiedz