Chwała bohaterom! Dziś 69. rocznica wybuchu powstania

69 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego (fot. tcz.pl)
Chwała bohaterom! Dziś 69. rocznica wybuchu powstania

zobacz galerię zdjęć: 14
Tczewianie uczcili dzisiaj (01.08) 69. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. W Parku Kopernika w Tczewie odbyła się krótka uroczystość upamiętniająca to wydarzenie - przed obeliskiem spotkali się kombatanci, władze miasta i powiatu, przedstawiciele wojska i policji oraz mieszkańcy grodu Sambora. W Tczewie wciąż żyją uczestnicy sierpniowych walk - m. in. Wiesław Bliszczak, pseudonim - "Longinus", który walkę rozpoczął na Woli. Miał wtedy 16 lat.

Powstanie Warszawskie jest jednym z największych zrywów wolnościowych współczesnej Europy. W powstańczych walkach zginęło ok. 10 tys. żołnierzy, 7 tys. uznano za zaginionych, zaś 5 tys. zostało rannych. Po stronie cywilnej straty wyniosły blisko 200 tysięcy ofiar, a 85 proc. budynków stolicy legło w gruzach. Dzisiaj w całej Polsce uczczono pamięć bohaterów tamtych sierpniowych dni:

- Jeśli zapomnimy o nich, ty Boże zapomnij o nas - mówił Ludwik Kiedrowski, prowadzący uroczystość.

Przed pomnikiem harcerze z tczewskiego hufca przeczytali powstańcze listy, ks. prałat Piotr Wysga odmówił modlitwę, a także przemawiał Edward Pek, szef tczewskich organizacji kombatanckich. Za udział w uroczystościach dziękował prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki.



Wiesław Bliszczak "Longinus"


Z okazji 69. rocznicy wybuchu warszawskiego zrywu 1. sierpnia na urzędach państwowych, samorządowych oraz w miejscach publicznych wywieszono flagi narodowe. Z kolei o godz. 17.00 - słynnej godzinie "W" - rozlegnie się dźwięk syren alarmowych. Do zapalenia zniczy o tej godzinie przy wspomnianym obelisku w Parku Kopernika zapraszają organizacje pozarządowe.

Zachęcamy do obejrzenia klipu

Wiersz "Idę walczyć, mamo" znany też jako "Do matki" został opublikowany 24 sierpnia w "Głosie Starego Miasta". Utwór wykonuje 13-letni Jan Rozmanowski.

Fundacja Sztafeta z okazji 69. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przygotowała teledysk do słów wiersza Józefa "Ziutka" Szczepańskiego. Był on poetą walczącym w Powstaniu w harcerskim batalionie „Parasol”. Pozostawił po sobie kilkanaście wyjątkowych wierszy, pisanych w czasie okupacji i powstania. Zginął 10 września 1944 roku na skutek odniesionych ran.



Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (17)
dodaj komentarz

  • +4

    gfd_gość

    01.08.2013, 13:51

    dgf

    Patrząc na 13 zdjęcie zastanawiałem się kto stoi przy księdzu Wysdze,okazało się że to nasz prezydent zapuśił sobie brode ;p

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx8.xx0 
  • +7

    ._gość

    01.08.2013, 14:16

    WSTYDZI SIĘ WŁASNEJ GĘBY

    dlatego nosi sierść na face

    Cytuj
    IP: 46.113.xx7.xx0 
    +3

    GG_gość

    01.08.2013, 16:45

    http://youtu.be/0kt9vPTgCpA

    Cytuj
    IP: 77.253.xx4.xx0 

    morfeusz_gość

    01.08.2013, 21:32

    A pierwszy z lewej to NEO z MATRIX-a

    Cytuj
    IP: 89.200.xx6.xx9 
  • +12

    gość_gość

    01.08.2013, 14:33

    gość

    Coraz młodsi ci nasi kombatanci NFZ jednak dba o ludzi i zdrowie 69 lat po powstaniu i coraz więcej żyjących bohaterów szkoda tylko że ci którym należałyby się ordery nie żyją lub są zapomniani przed tymi chylę głowe

    Odpowiedz
    IP: 77.253.xxx.xx9 
  • -8

    Prawdziwy Polak _gość

    01.08.2013, 14:49

    Nie ma co świętować! Pochylam się dzisiaj na 200.000 zamordowanych i poległych cywilów, tysiącami zagłodzonych dzieci i niemowląt, tysiącami kobiet i dziewcząt zgwałconych, tysiącami cierpiących głód, chorobę i rany bez pomocy. Garstka powstańców siedziała za barykadami - bezbronni cywile zagłodzeni, ranni i schorowani cierpieli niewspółmierny ból i tracili życie. Dalej uprawiajcie propagandę przygody z pistoletem czy karabinem, poświęcenia dla Ojczyzny, męstwa i chwały pokonanych - żadne męstwo, odwaga, poświęcenie powstańców nie było warte nawet dziesiątej części tego co spotkało Warszawę i Warszawiaków. Dziś w Muzeum Powstania, Mediach i Szkołach uczą Kłamstwa 44 - robią na ulicach rekonstrukcje historyczne.. zróbcie rekonstrukcje gwałtów na kobietach, śmierci tonących w śmierdzących ściekach kanałów, umierających niemowląt z braku mleka u wygłodzonej matki, szczury żrąca ludzkie szczątki, zawalone piwnice pełne ludzi.......... Wstyd i Hańba - dowództwu AK i politykom Podziemia za Powstanie 44!

    Odpowiedz
    IP: 93.154.xx7.xx0 
  • +8

    GG_gość

    01.08.2013, 16:44

    Dowództwu AK ? To nie Niemcy mordowali tych bezbronnych cywilów?

    Cytuj
    IP: 77.253.xx4.xx0 
  • -8

    _gość

    01.08.2013, 14:58

    PRAWDA

    To było spektakularne zbiorowe samobójstwo - szokująca książka Piotr Zychowicz, autor głośnej książki "Pakt Ribbentrop-Beck", w której przekonywał, że w 1939 r. należało dogadać się z Niemcami i razem z nimi wziąć udział w ataku na Związek Sowiecki, znów szokuje. Już sam tytuł jego najnowszej publikacji "Obłęd'44" budzi kontrowersje. Zychowicz twierdzi w niej, że Polacy wywołując Powstanie Warszawskie, zrobili największy prezent Stalinowi. Mottem swojej książki Zychowicz uczynił słowa Winstona Churchilla - "Nie ma takiego błędu,którego Polacy by nie popełnili". Przekonuje, że kierownictwo Polskiego Państwa Podziemnego nie zdało egzaminu. Autor twierdzi wręcz, że nakazując wspierać oddziałom AK wkraczającą do Polski Armię Czerwoną, polskie podziemie dopuściło się... kolaboracji z wrogiem! Uważa, że w ten sposób Komenda Główna AK wydała w ten sposób swoich żołnierzy w ręce sowieckiej bezpieki. Tysiące z nich zapłaciły za to najwyższą cenę. Publicysta historyczny zwraca uwagę, że Polska w wyniku drugiej wojny światowej poniosła największą klęskę spośród wszystkich państw, które brały udział w tym konflikcie. Niemcy i Związek Sowiecki eksterminowali nasze elity i zgładzili kilka milionów naszych obywateli. W gruzy obrócona została nasza stolica. A jednak mimo wręcz apokaliptycznej skali tej katastrofy Polacy patrzą dziś na drugą wojnę światową z bezbrzeżnym samozachwytem. Niesłusznie. "Już od szkolnej ławy wbija nam się do głów, że z klęski tej musimy być dumni. Że nasi ówcześni przywódcy polityczni i wojskowi byli nieomylnymi mężami stanu, którzy podejmowali 'jedynie słuszne' działania. Że nie popełnili ani jednego błędu, nie zrobili żadnego fałszywego kroku, a całe zło, które na nas spadło, jest winą naszych zbrodniczych sąsiadów i wiarołomnych sojuszników" - pisze Zychowicz. Stwierdza, że Polacy przez swoich historyków utrzymywani są w błogim samozadowoleniu. "Historia nasza ma bowiem służyć pokrzepieniu serc, a nie przedstawieniu prawdy. O ile od biedy można uznać, że takie podejście miało jakiś sens w czasach rozbiorów, to teraz, gdy mamy niepodległy kraj, jest ono po prostu szkodliwe" - ocenia. W latach drugiej wojny światowej - zdaniem autora "Obłędu'44" - elity polityczne naszego państwa całkowicie oderwały się od rzeczywistości i zatraciły poczucie racji stanu. "Ludzie, którzy decydowali o losie Rzeczypospolitej, nie podejmowali decyzji, opierając się na chłodnej analizie rzeczywistości, ale na swoich hurraoptymistycznych przewidywaniach i nadziejach. Nadziejach, które okazały się mirażami" - stwierdza. Jako winowajców takiego stanu rzeczy wskazuje przede wszystkim dwóch premierów - Władysława Sikorskiego i Stanisława Mikołajczyka. A także kierownictwo Polskiego Państwa Podziemnego z generałem Tadeuszem Borem-Komorowskim na czele. "Byli to ludzie, których rozumowanie polityczne stało na poziomie rozumowania egzaltowanej pensjonarki. Ślepo wpatrzeni w 'sojuszników' do końca wierzyli w 'papierowe gwarancje' i byli święcie przekonani, że za 'wielki wkład w zwycięstwo nad Niemcami' nie ominie Polski nagroda" - pisze bez ogródek. Obecne wynoszenie tych ludzi na pomniki jest zdaniem publicysty historycznego nieporozumieniem. "Podanie w wątpliwość 'politycznego geniuszu' tych postaci traktowane jest jako herezja i akt narodowej apostazji. 'Dobry polski patriota' historię swojego państwa traktuje całkowicie bezkrytycznie i gloryfikuje nawet największe polskie pomyłki. A na każdą ich krytykę reaguje histerią i oburzeniem. Jest to sytuacja niezdrowa, na całym świecie występująca jeszcze tylko w jednym narodzie. Jest to oczywiście naród żydowski" - ocenia. Polityka Polski podczas drugiej wojny światowej w ocenie publicysty historycznego nosiła wszelkie znamiona obłędu. Jego apogeum przypadło na 1944 r., kiedy najpierw Polacy podjęli masową kolaborację z sowieckim okupantem. Akcja "Burza" - bo o niej mowa - była jednym z najbardziej zawstydzających epizodów naszych dziejów. A jej ukoronowanie - hekatomba Powstania Warszawskiego - największym tych dziejów dramatem. "W 1944 r., w akompaniamencie chórów anielskich, patriotycznych pieśni i obleśnego rechotu Stalina, popełniliśmy zbiorowe samobójstwo. Powstanie Warszawskie, którego skutkiem była zagłada polskiej elity i najważniejszego polskiego ośrodka kulturalno-politycznego, leżało tylko i wyłącznie w interesie Związku Sowieckiego. Powstanie, z którego jesteśmy dzisiaj tak dumni, było nie tylko bezsensowną rzezią najlepszych Polaków, ale i otworzyło Józefowi Stalinowi drogę do sowietyzacji i łatwego ujarzmienia Polski. Po wyrżnięciu Armii Krajowej łapskami Hitlera nie miał już kto przeciwstawić się nowemu okupantowi" - stwierdza autor "Obłędu'44". "Jako Polak nie potrafię myśleć bez wstydu o 1944 r., gdy młodym żołnierzom Armii Krajowej kazano witać na polskiej ziemi chlebem i solą morderców z katyńskiego lasu. Nie mogę myśleć bez wstydu o tym, że 200 tysięcy moich rodaków zostało pogrzebanych pod gruzami stolicy mojego kraju, bo kilku panów wpadło na pomysł, że będą uroczyście witać w Warszawie 'sojusznika naszych sojuszników'. A w rzeczywistości - czego nie mogli lub nie chcieli zrozumieć - największego z wrogów, jakich kiedykolwiek miała Polska: Związek Sowiecki" - pisze Piotr Zychowicz. Przyznaje, że liczne fakty i tezy zawarte w jego książce dla wielu czytelników mogą być wstrząsające. "Są one bowiem sprzeczne z utartymi poglądami i propagandowymi tezami, którymi faszerują nas media, podręczniki szkolne, dyżurni telewizyjni historycy i przede wszystkim politycy. Uważam jednak, że nie ten jest prawdziwym patriotą, kto powtarza piękne frazesy, żeby utrzymać swoich rodaków i siebie w błogim samozadowoleniu. Patriotą jest ten, kto ma odwagę cywilną wskazać popełnione błędy. Bez uznania tych błędów i wyciągnięcia z nich wniosków będziemy bowiem skazani na ich powtarzanie w przyszłości" - tłumaczy swoje motywy autor. "Niemców należało przeczekać jak Czesi" Co zdaniem autora "Obłędu'44" należało robić? Mierzyć siły na zamiary. Tymczasem Polskie Państwo Podziemne w starciu ze Związkiem Sowieckim i Niemcami nie miało najmniejszych szans. "Ich czołgom, artylerii i samolotom mogliśmy przeciwstawić tylko butelki z benzyną i naszą młodzież gotową oddać życie za ojczyznę. Po kampanii 1939 r., gdy przestały istnieć nasze własne - dysponujące czołgami, artylerią i samolotami - regularne siły zbrojne, otwarta walka z tymi dwoma przeciwnikami powinna zostać wstrzymana i przeniesiona na pole propagandowe. Działania zbrojne powinny być ograniczone tylko i wyłącznie do obrony własnych obywateli tam, gdzie było to możliwe. Nie toczy się bowiem bitew, których nie można wygrać" - pisze. Dodaje, że Armia Krajowa nie powinna była atakować niemieckich pociągów, posterunków i magazynów na terenie okupowanej Polski. Nie powinna była strzelać na ulicach do pojedynczych niemieckich żołnierzy. Nie powinna była wreszcie urządzać operacji "Burza" i wywoływać Powstania Warszawskiego. Działania te Niemcom nie wyrządziły bowiem większej krzywdy, a odwet na polskiej ludności cywilnej był straszliwy. Znacznie lepiej, w jego ocenie, byłoby przyjąć taktykę czeską, czyli uzbroić się w cierpliwość i Niemców po prostu przeczekać. W 1944 r. szaleństwem byłoby również pchnięcie Armii Krajowej do otwartej walki z Armią Czerwoną. "Przejechałaby ona bowiem po polskim podziemiu jak walec. Nie oznacza to jednak, że należało - tak jak się działo - witać bolszewików chlebem i solą oraz pomagać im w podbijaniu Polski. Wobec wkroczenia do Polski Armii Czerwonej winniśmy byli zachować bierność. Nic nie mogło bowiem zmienić naszego losu" - pisze Zychowicz. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała z dwoma pozostałymi wrogami działającymi na terenie Polski: komunistami i ukraińskimi nacjonalistami. "Oni byli w naszym zasięgu. Ba, rozprawa z tymi dwoma przeciwnikami nie nastręczałaby Polskiemu Państwu Podziemnemu większych problemów. PPR i jego siły zbrojne, Armia Ludowa, liczyły góra kilka tysięcy ludzi, a UPA - około 30 tysięcy. Niewiele silniejsza była grasująca na Ziemiach Wschodnich partyzantka sowiecka. Struktury te Armia Krajowa mogła zniszczyć" - ocenia Zychowicz. "Przyjęcie takiej taktyki oczywiście nie uratowałoby polskiej niepodległości. Ta kwestia rozstrzygnęła się na froncie wschodnim. Po porażce Niemców pod Stalingradem nasz los został przypieczętowany. Taktyka taka pozwoliłaby jednak znacznie zminimalizować straty. Gospodarcze siły Polski zostałyby znacznie mniej uszczuplone, Polska nie byłaby tak zdemolowana. Do dziś stałaby Warszawa, a nie jej atrapa. Ocalałyby bezcenne skarby kultury" - konkluduje autor.

    Odpowiedz
    IP: 37.209.xx7.xx4 
  • +1

    neo_gość

    01.08.2013, 21:45

    Książki Piotra Zychowicza w księgarni powinny być w dziale "fantastyka" - tylu bzdur już dawno nie czytałem ! A sam autor ma lepsze wizje niż Stanisław Lem .

    Cytuj
    IP: 89.200.xx6.xx9 
    +3

    co to ma byc_gość

    02.08.2013, 08:11

    komunistyczne brednie

    komunistyczne brednie

    Cytuj
    IP: 178.235.xx3.xx9 
  • +10

    DawnyTczew_gość

    01.08.2013, 15:03

    Chwała bohaterom

    Zapraszamy wszystkich do zapalenia symbolicznego znicza pod obeliskiem w Parku Kopernika dokładnie o godzinie 17.00. Jeżeli nie możesz przyjść przystań na minutę, kiedy w godzinę W usłyszysz syreny.

    Odpowiedz
    IP: 83.23.xxx.xx5 
  • -5

    cynik_gość

    01.08.2013, 15:34

    zimno kalkulując

    to czcilismy rocznice wspaniałego prezentu dla Stalina, która przygotowali nieodpowiedzialni dowódcy...

    Odpowiedz
    IP: 95.40.xx2.xx7 
  • +1

    neo_gość

    01.08.2013, 22:44

    No to z tej okazji puknij się o 17:00 w pusty łeb ! Mam nadzieję , że masz w domu coś mocniejszego niż palec ...

    Cytuj
    IP: 89.200.xx6.xx9 
  • -2

    kajtek_gość

    01.08.2013, 16:00

    Powstanie warszawskie

    1. Maria Dąbrowska Ci co wydali pierwszy rozkaz do walki. Niech policzą teraz nasze trupy Niech pójdą przez ulice, których nie ma. Przez miasto, którego nie Niech liczą aż do śmierci nasze trupy. Musimy zadać sobie pytanie: Co dzisiaj obchodzimy, jaką rocznicę tragiczną, bohaterską, czy lekkomeślną? 2. Powstanie doprowadziło do tego, przed czym miało Warszawę uchronić, do zniszczenia. To był kataklizm, zbrodnia wobec Polski i Polaków. 3. Generał Władysław Anders uważał powstanie warszawskie za kardynalny błąd z politycznego i wojskowego punktu widzenia, a z moralnego za zbrodnię, za którą odpowiedzialność ponosili jego zdaniem dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz Bór-Komorowski i jego sztab. Jan Nowak-Jeziorański, powtarzał, że każdy myślący Polak rozpamiętujący dzieje tego tak bohaterskiego, a zarazem tragicznego, naszego ostatniego wielkiego, narodowego zrywu powstańczego jest głęboko rozdarty wewnętrznie. 4. Niemcy podawali, że w czasie powstania warszawskiego zabili lub wymordowali ok. 200 tys. Polaków - dzieci, kobiet, starców i mężczyzn, obrócili też stolicę Polski w perzynę. Co więcej, ok. 550 tys. ludzi wypędzili ze zniszczonego miasta, z czego 165 tys. wywieźli na roboty w Rzeszy, a 50 tys. wysłali do obozów koncentracyjnych 5. Niemcom udało się stłumić powstanie kosztem 2 tys. zabitych i 9 tys. Rannych 6. Gen. Anders uważał wywołanie powstania, od samego jego wybuchu, nie tylko za głupotę, ale za "wyraźną zbrodnię" i sądził, że "gen. Komorowski i szereg innych osób" winni stanąć przed sądem za wywołanie powstania. W jego opinii powstanie to leżało jedynie w interesie Niemców i bolszewików. Anders, doświadczony żołnierz i dowódca, uważał, że powstanie nie było należycie przygotowane i nie miało najmniejszych szans powodzenia, a ocena sytuacji militarnej na froncie wschodnim, dokonana przez dowództwo Armii Krajowej pod koniec lipca 1944 r., była fałszywa i błędna, z czym trudno się nie zgodzić. 7. Całe uzbrojenie powstańców w dniu wybuchu walk składało się z siedmiu cekaemów, 60 elkaemów, 1000 kb, 300 pm, 1700 pistoletów, 25 tys. granatów i 15 piatów. Gen. Anders mówił zawsze, że gdy brakuje broni, nie daje się rozkazu do walki, szczególnie gdy w grę wchodzą duże skupiska ludności cywilnej. 8. Byłem całkowicie zaskoczony wybuchem powstania w Warszawie. Uważam to za największe nieszczęście w naszej obecnej sytuacji. Nie miało ono najmniejszych szans powodzenia, a naraziło nie tylko naszą stolicę, ale i tę część Kraju, będącą pod okupacją niemiecką, na nowe straszliwe represje.(...) Chyba nikt uczciwy i nieślepy nie miał jednak złudzeń, że stanie się to, co się stało, to jest, że Sowiety nie tylko nie pomogą naszej ukochanej, bohaterskiej Warszawie, ale z największym zadowoleniem i radością będą czekać, aż się wyleje do dna najlepsza krew Narodu Polskiego. 9. „Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność”, pisał gen. Władysław Anders, ówczesny dowódca 2. Korpusu Polskiego, do gen. Mariana Kukiela, ministra obrony narodowej. Zdaniem gen. Andersa, jedyną szansę wskazania winnych dawał proces przed niezależnym sądem. Na ten krok nikt jednak się nie zdecydował. Ewentualna rozprawa mogłaby bowiem obnażyć błędy wielu osób, które jeszcze za życia zostały wpisane do panteonu bohaterów narodowych. 10. Nasi przywódcy zachowali się jak Żydzi w getcie warszawskim. Oni walczyli o godną śmierć, o honor i o ile oni nie mieli juz nic do stracenia to my mieliśmy, straciliśmy wszystko. Dlaczego nie obchodziliśmy uroczyście pierwszego Powstania Warszawskiego w getcie, którego w kwietniu upłynęła 70 rocznica? Czyżby tam gi

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx1.xx0 
  • -3

    _gość

    01.08.2013, 19:08

    jak najbardziej jestem za.Ludzie kochani zbojkotujcie te ^uroczystości pogrzebowe^

    Cytuj
    IP: 93.154.xx9.xx0 
  • +6

    gość_gość

    01.08.2013, 16:48

    propaganda

    powstanie było rozpaczliwą próbą walki o niepodległość.Sowieci niestety wygrali i tak naprawdę Polska nie odzyskała niepodległości.Sowieci w sposób bardziej cywilizowany acz okrutny przejęli Polskę.Do dnia dzisiejszego ich agentura trzyma władzę w Polsce.Tylko podzieli sie władzą z zaborcami.

    Odpowiedz
    IP: 84.19.xx5.xx0 
  • -2

    klft_gość

    02.08.2013, 13:33

    Żeby na 9 miesięcy przed końcem wojny wywołać powstanie.Wstyd i hańba- mordercy i samobójcy !

    Odpowiedz
    IP: 84.39.xx1.xx5 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.