Makabrycznego odkrycia dokonano wczoraj (27.09) w jednym ze stawów na osiedlu Witosa. Pływało tam ciało młodego mężczyzny. 24-latek od tygodnia nie pojawiał się w domu.
Mężczyzna od tygodnia przebywał poza miejscem zamieszkania. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie w sobotę, 27 września. Ruszyły policyjne poszukiwania, do akcji włączyli się również mieszkańcy osiedla. Niestety, finał poszukiwań nie był szczęśliwy. Zwłoki pływały w małym stawie między ulicami Norwida i Nałkowskiej na os. Witosa w Tczewie.
- Przybyły na miejsce prokurator zlecił wykonanie sekcji zwłok mężczyzny - informuje asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Dopiero jej wyniki pozwolą określić, co dokładnie zaszło w ciągu ostatnich dni i jaka jest przyczyna śmierci mężczyzny.
Mężczyzna od tygodnia przebywał poza miejscem zamieszkania. Rodzina zgłosiła jego zaginięcie w sobotę, 27 września. Ruszyły policyjne poszukiwania, do akcji włączyli się również mieszkańcy osiedla. Niestety, finał poszukiwań nie był szczęśliwy. Zwłoki pływały w małym stawie między ulicami Norwida i Nałkowskiej na os. Witosa w Tczewie.
- Przybyły na miejsce prokurator zlecił wykonanie sekcji zwłok mężczyzny - informuje asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. - Dopiero jej wyniki pozwolą określić, co dokładnie zaszło w ciągu ostatnich dni i jaka jest przyczyna śmierci mężczyzny.
Komentarze (0)