"Nie chcemy prywaty i personalnych utarczek" - podkreślają tczewscy radni, którzy pełnią w miejskim gremium pierwszą kadencję, w specjalnym apelu. "Chcemy partnerskiej współpracy" - dodają.
Apel wpłynął na ręce przewodniczącego Rady Miasta, Mirosława Augustyna podczas majowej sesji. Pod tekstem widnieje jedenaście podpisów - wszyscy radni, którzy sygnowali dokument, zasiadają w Radzie po raz pierwszy.
Pod apelem podpisali się: Józef Cichon, Mieczysław Matysiak, Marcin Szulc, Michał Bollin, Tomasz Klimczak, Jarosław Bartoszewski, Marek Byczkowski, Bartosz Paprot, Ewa Ziółek-Radziszewska, Krzysztof Bejgrowicz i Ewa Żywicka.
- Nie po to poszedłem do Rady, by się kłócić - podkreśla Tomasz Klimczak - Chcę coś zdziałać dla Tczewa. A to co się dzieje, nie tylko nas, ale i mieszkańców drażni.
Radni nie wskazują, kto wymyślił inicjatywę i podkreślają, że wszyscy sygnatariusze zgadzają się z treścią apelu. Ten trafił na ręce przewodniczącego, który już od około roku udziela - bądź odbiera głos w sprawie sporu dotyczącego m. in. zarobków prezesów miejskich spółek i związanych z tym wątków pobocznych. Polemik było tu już sporo, także tych dotyczących spraw prywatnych - m. in. między prezesem Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych Marianem Cegielskim i radnym Zbigniewem Urbanem. Mirosław Augustyn ma nadzieję, że apel trafi do wszystkich.
- Przyjąłem ten apel. To cenna inicjatywa. Byłoby miło, gdyby wszyscy dostosowali się do tej prośby. - mówi Mirosław Augustyn.
A co o pomyśle kolegów sądzi opozycyjny radny Zbigniew Urban?
- Apel skierowany jest do Mirosława Augustyna. To on organizuje i prowadzi posiedzenia Rady. Podpisuję się także pod tym apelem wskazując, że moralnie i etycznie wątpliwe zachowania dotyczą nie tylko radnych miejskich, ale także osób na wysokich stanowiskach kierowniczych, które często czują się bezkarne. Mam nadzieję, że Przewodniczący nie pozwoli już na polemikę i zadawanie pytań, które nie dotyczą osób i spraw publicznych, tylko prywatnych. - podkreśla Zbigniew Urban.
Czy apel przyniesie skutek, przekonamy się najwcześniej po czerwcowej sesji.
Apel wpłynął na ręce przewodniczącego Rady Miasta, Mirosława Augustyna podczas majowej sesji. Pod tekstem widnieje jedenaście podpisów - wszyscy radni, którzy sygnowali dokument, zasiadają w Radzie po raz pierwszy.
Treść apelu:
Działając ponad podziałami politycznymi, mając na uwadze wyłącznie dobro naszego miasta, a przede wszystkim jego mieszkańców, kierując się poszanowaniem demokracji, praw człowieka, podstawowych swobód i wartości, zwracamy się z apelem, aby sesje Rady Miejskiej w Tczewie nie stały się miejscem zachowań moralnie i etycznie wątpliwych.
Mając w pamięci słowa Pana Franciszka Fabicha "Wolę coś robić niż opowiadać" wydaje się, iż wykorzystywanie sesji Rady Miejskiej jako forum dla wywodów mających znamiona prywatnych wystąpień, realizacji osobistych celów czy personalnych utarczek, przekracza ramy godnego wypełniania mandatu radnego.
Odnosimy się z należytym szacunkiem do wystąpień mających charakter troski o dobro wspólne. Nie jest celem sygnatariuszy podważanie autorytetu demokratycznie wybranych radnych. Rozumiemy i szanujemy różne racje w dyskursie politycznym, odmienne spojrzenia na sposób realizacji stojących przed miastem wyzwań. Chcielibyśmy, aby praca w Radzie Miejskiej oparta była o zasadę zrównoważonej i partnerskiej współpracy, i w takim duchu zamierzamy ją kontynuować.
Działając ponad podziałami politycznymi, mając na uwadze wyłącznie dobro naszego miasta, a przede wszystkim jego mieszkańców, kierując się poszanowaniem demokracji, praw człowieka, podstawowych swobód i wartości, zwracamy się z apelem, aby sesje Rady Miejskiej w Tczewie nie stały się miejscem zachowań moralnie i etycznie wątpliwych.
Mając w pamięci słowa Pana Franciszka Fabicha "Wolę coś robić niż opowiadać" wydaje się, iż wykorzystywanie sesji Rady Miejskiej jako forum dla wywodów mających znamiona prywatnych wystąpień, realizacji osobistych celów czy personalnych utarczek, przekracza ramy godnego wypełniania mandatu radnego.
Odnosimy się z należytym szacunkiem do wystąpień mających charakter troski o dobro wspólne. Nie jest celem sygnatariuszy podważanie autorytetu demokratycznie wybranych radnych. Rozumiemy i szanujemy różne racje w dyskursie politycznym, odmienne spojrzenia na sposób realizacji stojących przed miastem wyzwań. Chcielibyśmy, aby praca w Radzie Miejskiej oparta była o zasadę zrównoważonej i partnerskiej współpracy, i w takim duchu zamierzamy ją kontynuować.
Pod apelem podpisali się: Józef Cichon, Mieczysław Matysiak, Marcin Szulc, Michał Bollin, Tomasz Klimczak, Jarosław Bartoszewski, Marek Byczkowski, Bartosz Paprot, Ewa Ziółek-Radziszewska, Krzysztof Bejgrowicz i Ewa Żywicka.
- Nie po to poszedłem do Rady, by się kłócić - podkreśla Tomasz Klimczak - Chcę coś zdziałać dla Tczewa. A to co się dzieje, nie tylko nas, ale i mieszkańców drażni.
Radni nie wskazują, kto wymyślił inicjatywę i podkreślają, że wszyscy sygnatariusze zgadzają się z treścią apelu. Ten trafił na ręce przewodniczącego, który już od około roku udziela - bądź odbiera głos w sprawie sporu dotyczącego m. in. zarobków prezesów miejskich spółek i związanych z tym wątków pobocznych. Polemik było tu już sporo, także tych dotyczących spraw prywatnych - m. in. między prezesem Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych Marianem Cegielskim i radnym Zbigniewem Urbanem. Mirosław Augustyn ma nadzieję, że apel trafi do wszystkich.
- Przyjąłem ten apel. To cenna inicjatywa. Byłoby miło, gdyby wszyscy dostosowali się do tej prośby. - mówi Mirosław Augustyn.
A co o pomyśle kolegów sądzi opozycyjny radny Zbigniew Urban?
- Apel skierowany jest do Mirosława Augustyna. To on organizuje i prowadzi posiedzenia Rady. Podpisuję się także pod tym apelem wskazując, że moralnie i etycznie wątpliwe zachowania dotyczą nie tylko radnych miejskich, ale także osób na wysokich stanowiskach kierowniczych, które często czują się bezkarne. Mam nadzieję, że Przewodniczący nie pozwoli już na polemikę i zadawanie pytań, które nie dotyczą osób i spraw publicznych, tylko prywatnych. - podkreśla Zbigniew Urban.
Czy apel przyniesie skutek, przekonamy się najwcześniej po czerwcowej sesji.
Komentarze (12) dodaj komentarz
_gość
24.05.2016, 10:26
Za plakaty już zapłacone?
Odpowiedz_gość
24.05.2016, 11:30
ZUOS przegrał !!
Sąd Okręgowy w Gdańsku po rozpatrzeniu apelacji w dniu 20 maja zasądził od Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych 9 000 zł. odszkodowania za nieuzasadnione wypowiedzenie warunków pracy żonie radnego. Wyrok jest prawomocny. Możecie sobie pisać, co chcecie nie zmieni to faktu, że ZUOS przegrał sprawę w sądzie z kretesem i nic już tego faktu nie zmieni!!! Cegielski - prezes ZUOS jest osobą publiczną, co wynika z art. 115 Kodeksu karnego, a żona radnego nie...
Cytuj_gość
24.05.2016, 11:42
Żona radnego godząc się NP. na wystąpienie w spotach wyborczych pana radnego stała się dzięki niemu osobą publiczną. Proste!
Cytuj_gość
24.05.2016, 12:00
"Za osoby publiczne uznaje się także osoby, które swoją działalnością zawodową, gospodarczą, społeczną, kulturalną lub inną wpływają znacząco na funkcjonowanie społeczeństwa" - taki wpływ (bo nie bez powodu tam są) - miała Twoja rodzina, w tym żona np. w Twoim spocie wyborczym, emitowanym np. na Facebooku i chyba nawet w TVP Gdańsk jak się nie mylę. Taki wpływ ma Twoja żona, gdy głosno mówi się o jej zwycięstwie, a Ty dodatkowo dajesz nam o tym / o niej informacje. Oddziaływują one na społeczeństwo i to bardzo, gdyby tak nie było / nie miało być to byś tego nie robił.
CytujJohn Pogrom_gość
24.05.2016, 12:02
Spot bardzo udany i aktualny.
Nie znasz prawa. Jest bardzo duża różnica między osobą publiczną a prywatną. O osobach publicznych w miejscach publicznych można mówić wszystko, co jest zgodne z prawem, natomiast o osobach prywatnych nie można mówić NIC. Przeczytaj art. 115 kk
CytujLUSTRO_gość
24.05.2016, 11:38
zrobieni w bambuko ;-)
Pod apelem podpisali się: Józef Cichon, Mieczysław Matysiak, Marcin Szulc, Michał Bollin, Tomasz Klimczak, Jarosław Bartoszewski, Marek Byczkowski, Bartosz Paprot, Ewa Ziółek-Radziszewska, Krzysztof Bejgrowicz i Ewa Żywicka. PYTAM, GDZIE BYLI RADNI DEBIUTANCI, JAK PRZEWODNICZĄCY RADY CZYTAŁ NA SESJI RADY MIEJSKIEJ OŚWIADCZENIE CEGIELSKIEGO DOTYCZĄCE SPRAWY SĄDOWEJ I WYROKU W MALBORKU???
Odpowiedz_gość
24.05.2016, 14:54
Oj słabi ci nowi radni. Już 2 lata mijają a oni wciąż daleko w tyle za starymi wyjadaczami... Czy ci nowi wogóle zabierają głos na obradach?
Cytujsomebody_gość
25.05.2016, 18:01
logika powala
no to sie uśmiałem :D idąc Twoim tokiem rozumowania najlepszym radnym jest Z.U :D Przyjdź na JN i popytaj:D
Cytuj_gość
25.05.2016, 19:11
Najlepszą radną jest Gertruda Pierzynowska. A Zbigniew Urban jest najskuteczniejsz.
Cytuj_gość
24.05.2016, 12:17
Nie ma tu osób publicznych oprócz Zbyszka?
http://www.youtube.com/watch?v=R3mq64nDjGg Mimo, że do niego nic nie mam, to nie wydaje mi się.
Odpowiedz_gość
24.05.2016, 14:42
Nie, nie ma osób publicznych poza radnym.
Tak stanowi prawo. Rodzina, to rodzina. Czy to prezydenta, prezesa, czy radnego i nie powinna być wikłana. Urban broni się atakując. Niech się ze sobą kłócą, godzą - byle dla dobra miasta! Urban wytyka błędy i wysokość premii Cegielskiemu, a prezes wytyka, że jego żona przegrała sprawę, oskarża, że mówiąc kolokwialnie i skrócie o to że napadł na ZUOS. SĄDY już wydały wyroki. Widzisz merytoryczną różnicę??? Ale, ale... Na koniec okazało się, że żona Urbana wygrała z ZUOSem, a prezes i tak maksymalną premię dostanie... hehe!
Cytuj_gość
25.05.2016, 10:50
Teraz czas powiedzieć jakie były prawdziwe przyczyny zwolnienia. Temat w sam raz na sezon ogórkowy.
Odpowiedz