Nie wiadomo, kiedy przejedziemy ulicą Jagiellońską

Po ulewnych deszczach tak wygląda ul. Jagiellońska w tym miejscu (fot. tcz.pl)
Nie wiadomo, kiedy przejedziemy ulicą Jagiellońską
Chociaż - zgodnie z projektem - w połowie sierpnia kończy się termin prac modernizacyjnych w rejonie ulicy Jagiellońskiej, to wciąż nie wiadomo, kiedy przejedziemy wyremontowaną ulicą. Wszystko z powodu wiaduktu, pod którym po ostatnich ulewnych deszczach tworzyło się jezioro. Znane są już wyniki badania zlokalizowanego tam kolektora, które zostało wykonane przy użyciu specjalnej kamery. We wnętrzu kanału nie znaleziono niczego, co mogłoby blokować swobodny przepływ wody. Teraz konieczne są kolejne badania - przeliczenie zlewni wód deszczowych na tym odcinku. Na razie droga nie zostanie otwarta.

Do wnętrza kanału wprowadzono kamerę. Przedtem "burzówka" została oczyszczona z nieczystości, które pojawiły się tam po ostatnich nawałnicach. Średnica badanej rury wynosi 80 cm, kanał liczy około 40 lat:

- Badanie pozwoliło nam sprawdzić, czy nie było tam żadnych zarwań, zapadnięć, rozszczelnień. Przed badaniem kanał został oczyszczony - znajdowały się tam fragmenty kamieni, płytek chodnikowych, kawałki trylinki. Nie było w tym nic nadzwyczajnego, bo podobne fragmenty razem z wodą trafiają przez studzienki kanalizacji deszczowej. Natomiast nieczystości, które znajdowały się w tym kanale nie powodowały, że był niedrożny. Mogły jedynie miejscami obniżyć sprawność kanału od 2 do 5 procent. - wyjaśnia Jacek Gorczyński z tczewskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.

Przedstawiciele ZWiKu dodają, że ostatnie opady, podczas których doszło do zalania pod nowym wiaduktem, były niezwykle silne:


- Przy takiej masie wody, obojętnie co zrobilibyśmy, kanał nie był w stanie przyjąć takiej ilości wody. Nadmiar wody musiał gdzie się podziać - dodaje Piotr Jereczek, zastępca dyrektora ds. technicznych w tczewskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji.

W tym tygodniu przedstawiciele wszystkich zainteresowanych stron - właściciela drogi, czyli Wojewódzkiego Zarządu Dróg, projektanta, wykonawcy, a także urzędnicy z tczewskiego magistratu i ZWiK - spotkali się, by rozmawiać o rozwiązaniu zaistniałego problemu.

- Na tym odcinku znajdują się dwa kolektory deszczowej - jeden należy do nas, drugi został wybudowany przez inwestora i odprowadza wodę do Kanału Młyńskiego. Kamera zbadała nasz kolektor. - wyjaśnia prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki. - Nasze ostatnie wspólne spotkanie nie doprowadziło do jednoznacznego wskazania przyczyny tej sytuacji i ewentualnych środków zaradczych. Została podjęta decyzja, że dokonamy przeliczenia zlewni wód deszczowych na tym odcinku. Pojawiła się bowiem sugestia, że być może w wyniku rozbudowy Tczewa i zwiększenia powierzchni terenów utwardzonych, ilość wody deszczowej jest na tyle duża, że istniejący system kanalizacji deszczowej nie jest w stanie jej odbierać. Mówią tu oczywiście o przypadku ekstremalnych opadów deszczu. Z przeprowadzonych badań naszej kanalizacji wynika, że rura ma spory przekrój, nie było tam żadnego zapchania, a wystąpiło podtopienie. Jest jednak jakiś problem, którego bez dalszych badań nie jesteśmy w stanie zidentyfikować.

Wojewódzki Zarząd Dróg nie sprawdzał przy użyciu kamery drożności "swojego" kolektora - przedstawiciele WZD przekonują jednak, że kanał odbiera wody bez problemu. Dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Dróg w Gdańsku, Włodzimierz Kubiak, tłumaczy, że sytuacja związana ze zbieraniem się wód pod wiaduktem nie ma nic wspólnego z dokonaną przebudową traktu. Kiedy będziemy mogli skorzystać z nowej drogi?


"Fragmenty z nagrania, jakie w kolektorze zarejestrowała kamera


- 14 sierpnia mija data zakończenia budowy, nie jest to jednak jednoznaczne z wydaniem pozwolenia na użytkowanie tej trasy - mówi dyrektor Kubiak - Jesteśmy teraz na etapie szukania rozwiązania, które pozwoli nam na oddanie tej drogi tak, abyśmy nie musieli się obawiać, że dojdzie do kolejnego podtopienia pod wiaduktem. Naszym zdaniem kanał jest za mały, żeby móc odbierać wody z tej części miasta.

Teraz wykonawca prac będzie usuwał usterki powstałe po ostatnich ulewach - m. in. zabezpieczał nasyp kolejowy i naprawiał "sfalowany" asfalt. Nie wiadomo, kiedy droga dojazdowa do A1 zostanie oddana do użytku. Za kolejne badania, mające wyjaśnić całą sytuację, zapłacą wspólnie Wojewódzki Zarząd Dróg i Urząd Miasta.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (25)
dodaj komentarz

  • +6

    _gość

    26.07.2012, 12:06

    BRAK SŁÓW!!!! NAWET NA WIOCHA.PL TRAFIŁ TC ZEW DZIĘKI TEMU WIADUKTOWI!!!!BRAWO POLAK POTRAFI!!!!! WYLANY ASFALT CAŁY POFAŁDOWANY NIESTETY TAK JEST JAK SIĘ ROBI NAJTAŃSZYM KOSZTEM !!!!

    Odpowiedz
    IP: 83.30.xx8.xx0 
  • gość_gość

    26.07.2012, 12:08

    fajnie

    też uważam,ze nalezy całą Jagielońską zrobić wraz z kanalizą łącznie z poszerzeniem jej,nie ma co,rzeczywiście teraz to strasznie ulepszono dojazd do autostrady z Tczewa...ale cos w tym jest i jednak mimo,ze jestem pesymistą domyslam się ,że Jagielońska ruszy..jak nie kijem to pałą...;)

    Odpowiedz
    IP: 78.131.xx9.xx1 
  • +1

    Syl_gość

    26.07.2012, 12:37

    ...

    Szkoda słów - oni "nie wiedzą"... To kto ma wiedzieć?? A my przez kolejne pół roku nadłożymy kolejne 2 tys. kilometrów (średnio) na dojazdy do domu...

    Odpowiedz
    IP: 193.200.xx1.xx8 
  • -1

    on Tczew_gość

    26.07.2012, 12:56

    A czemu nie projektant?

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx7.xxx 
  • Kuba_gość

    26.07.2012, 13:13

    bzdura

    Jeżeli kanał jest nowy , to jak może mieć 40 lat? Gdyby faktycznie na całej długości kanał miał 80 cm nie byłoby zadnych problemów z odpływem wody , tym bardziej , że jest drożny!

    Odpowiedz
    IP: 193.169.xx8.xx0 
  • +1

    addasiek1

    26.07.2012, 13:24

    Komentarz ?? Bez komentarza :)

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • -1

    łajza_gość

    26.07.2012, 13:33

    Kubiak łże lub nie.

    Panie Kubiaku proszę do swojej rury wprowadzić kamerę i pokazać nam niedowiarkom, że wasz korektor jest ok.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx0.xx6 
  • -1

    Mr_Slim

    26.07.2012, 13:42

    Super

    Czekam na kolejne odcinki

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • ktos_gość

    26.07.2012, 13:48

    dlaczego firma ZWIK nie czyści studzienek kanalizacyjnych np na ulicy malinowskiej tam trawa rośnie ze studzienek, jakby wszystkie były na bieżąco czyszczone to by miała gdzie woda wpłynąć a nie jak jest teraz ze tam jak pada to woda stoi nie ma gdzie spłynąć niech pan Pobłocki przypilnuje tej firmy

    Odpowiedz
    IP: 46.134.xx4.xx6 
  • +1

    boo300_gość

    26.07.2012, 16:58

    Kratki na Malinowskiej

    Ulica Malinowska nie jest własnością miasta Tczew tylko strefy ekonomicznej i ZWiK nie ma tam czego szukać. Czyszczenie tych kratek może nastąpic tylko na pisemne zlecenie strefy, a to kosztuje.

    Cytuj
    IP: 77.254.xx5.xx4 
  • +2

    mieczyslaw

    26.07.2012, 15:01

    Przepraszam bardzo, ale czy na etapie projektowania nowej drogi, nie należało dokonać PRZELICZENIA ZLEWNI wód deszczowych na tym obszarze? Czy budowa instalacji deszczowych, tzw. burzówki, jest dla projektanta wiedzą z zakresu, tzw. wiedzy tajemnej? Dlaczego wszyscy jak jeden powtarzają, że wszystko jest dobrze, skoro gołym okiem widać, że nie jest? Skoro w kanalizacji deszczowej znajdowały się kawałki płytek chodnikowych oraz inne "śmieci", to znaczy że nie była ona w pełni drożna. Skoro po opadach deszczu powstało jezioro, to znaczy że woda nie jest odprowadzana, czyli: albo system jest posiada za małe przekroje (popełniono błędy na etapie projektowania), albo niedrożność była spowodowana śmieciami w starej kanalizacji. I najważniejsze - dlaczego wiadukt nie zostanie oddany do użytku teraz? Żadne prace na razie nie będą prowadzone, bo nikt jeszcze nie wie co tak naprawdę należy zrobić. A póki nie nadejdą ulewne deszcze, jezioro się nie pojawi.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • +4

    _gość

    26.07.2012, 15:19

    Zapłacą wspólnie Wojewódzki Zarząd Dróg i Urząd Miasta, czyli my wszyscy. Ta sytuacja miała miejsce z winy człowieka i ten, kto zawinił powinien za to zapłacić. Dlaczego w Polsce nigdy nie ma winnych i zawsze za wszystkie błędy urzędników muszą płacić podatnicy? Pod wiaduktem robi się jezioro i choć nie powinno się robić, to urzędnicy tłumaczą nam, że wszystko jest w porządku i to jest normalne i nikt nie jest winny. Jeśli wszystko jest w porządku i to jezioro po opadach, to całkiem normalne zjawisko, to dlaczego przejazd nie jest otwarty?

    Odpowiedz
    IP: 213.17.xx8.xx5 
  • harjokari_gość

    26.07.2012, 15:45

    Nie chcą otwierać tej drogi, bo jeśli będzie otwarta to pojawią się ludzie typu amerykanów - droga jest otwarta więc mozna tędy jechać. A że się samochód utopił... i ZDW musiałoby płacic odszkodowanie. Naród coraz mniej myśli...

    Odpowiedz
    IP: 195.117.xx9.xxx 
  • +2

    ytekci_gość

    26.07.2012, 17:16

    dziwni arch

    ehh ci archytekci... zamiast zrobic prosta droge to wymyslil jakie zjezdzanie w dol! wstyd i hanba! zaorac i zalac betonem

    Odpowiedz
    IP: 83.7.xx7.xx3 
  • +3

    jack_gość

    26.07.2012, 18:02

    ....

    aha robić generalny remont bez wykonania nowej kanalizacji deszczowej brawo !

    Odpowiedz
    IP: 83.11.xx3.xx7 
  • +5

    Rogi

    26.07.2012, 18:11

    K* mać! Znowu partactwo za moje pieniądze. Nikt oczywiście nie przyzna się do winy, tylko dołoży kolejne bańki na przebudowę.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • Mario_gość

    26.07.2012, 21:29

    W każdym cywilizowanym kraju oddali by tę drogę do użytku warunkowo a w czasie opadów post6awili policjanta do kierowania ruchem,no ale u nas to drogówka jest od gnębienia kierowców a nie od tego by pomagać społeczeństwu.

    Cytuj
    IP: 89.200.xx5.xx1 
  • kasia_gość

    26.07.2012, 19:52

    Ale rura !

    No to teraz po Urzedniczemu protokol. Co to jest rura ? -slup powietrza oblany metalem. Rura sklada sie z otworu wlotowego i otworu wylotowego.....Widzialam wiele filmow ale tak debilnego jeszcze nigdy.

    Odpowiedz
    IP: 91.15.xx7.xx2 
  • kasia_gość

    26.07.2012, 19:55

    Film godny OSCARA !

    Akcja niezbyt wartka, ale za to ile wody ! No i ta rura !

    Odpowiedz
    IP: 91.15.xx7.xx2 
  • kasia_gość

    26.07.2012, 19:58

    Przyznaje sie do winy

    to ja robilam ta rure.

    Odpowiedz
    IP: 91.15.xx7.xx2 
  • on_gość

    26.07.2012, 21:29

    brak słów

    POlska gospodarka........

    Odpowiedz
    IP: 84.38.xx9.xx1 
  • Robert_gość

    26.07.2012, 21:57

    taa polska i tak samo

    poprostu za cienke rury sa

    Odpowiedz
    IP: 83.238.xx9.xxx 
  • Syl_gość

    26.07.2012, 23:30

    ..

    Właśnie sobie policzyłam, że mnie osobiście ten remont do tej pory kosztował jakieś 1600 zł. I nie piszcie, że zamiast samochodem mogę jeździć rowerem, bo z 5-latkiem i 2-latkiem to raczej kiepsko.

    Odpowiedz
    IP: 193.200.xx1.xx8 
  • tczewianka_gość

    27.07.2012, 11:00

    dokładnie. moje obliczenia wypadły podobnie. a to tylko koszt paliwa. od kwietnia objazdami nadłożyłam jakieś 4500 km... jeżdżąc codziennie a czasami dwa razy dziennie do Szpęgawy. Samo paliwo to 1500 zł a amortyzacja auta? jeżdżenie dzień w dzień przez rokitki po drabinie bo drogą tego się nazwać nie dało kosztowało mnie dwukrotną gruntowną naprawę zawieszenia.. Droga nadal zamknięta i kto wie kiedy zostanie otwarta. Winnych brak i kazdy uprawia spychologię. Wiecej. niektórzy urzędnicy udają że problemu nie ma: woda przypłynęła i odpłynęła. co w tym dziwnego? o pływach wodnych nie słyszała ciemnota?

    Cytuj
    IP: 193.200.xx0.xx9 
  • _gość

    27.07.2012, 09:47

    A najlepiej to przywiązać tych wszystkich urzędasów za nogi sznurem i przeciągnąć przez te rury to w końcu by zaczeli myśleć a nie wyciągać łapy po kase i podnosić podatki i opłaty

    Odpowiedz
    IP: 84.38.xx9.xx9 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.
 
KOMENTARZ DNIA