Tczewski Zakład Utylizacji Odpadów Stałych przymierza się do kupna tutejszego Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego w likwidacji. Na razie spółka nie zdradza, jakie ma plany wobec PBW.
Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego zajmowało się budownictwem hydrotechnicznym, wodnym, oczyszczalniami ścieków, robotami pogłębiarskimi, regulacyjnymi, czy lodołamaniem. W czasach świetności PBW miało na swoim wyposażeniu m. in. lodołamacze (teraz środki na ich zakup chce znaleźć w Warszawie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej), pogłębiarki ssąco-refulujące, pchacze, barki, pontony, a także bezę sprzętu i transportu zlokalizowaną w porcie - zimowisku w Tczewie przy ul. Czatkowskiej wraz z infrastrukturą lądowo-wodną. Teraz firma jest w likwidacji, a jej kupnem, jest zainteresowany Zakład Utylizacji Odpadów Stałych:
- Miasto uzyskało na to zgodę Skarbu Państwa. Obecnie prowadzimy końcowe negocjacje w sprawie zakupu z panią likwidator - mówi Marian Cegielski, prezes ZUOSu.
Przedstawiciele miejskiej spółki nie chcą na razie zdradzać planów, jakie mają wobec PBW. ZUOS obecnie realizuje bardzo duże zadanie związane z gospodarką "śmieciową". Chodzi o budowę Regionalnego Systemu Gospodarki Odpadami. Całkowity koszt projektu wynosi 146 520 249 zł brutto.
Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego zajmowało się budownictwem hydrotechnicznym, wodnym, oczyszczalniami ścieków, robotami pogłębiarskimi, regulacyjnymi, czy lodołamaniem. W czasach świetności PBW miało na swoim wyposażeniu m. in. lodołamacze (teraz środki na ich zakup chce znaleźć w Warszawie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej), pogłębiarki ssąco-refulujące, pchacze, barki, pontony, a także bezę sprzętu i transportu zlokalizowaną w porcie - zimowisku w Tczewie przy ul. Czatkowskiej wraz z infrastrukturą lądowo-wodną. Teraz firma jest w likwidacji, a jej kupnem, jest zainteresowany Zakład Utylizacji Odpadów Stałych:
- Miasto uzyskało na to zgodę Skarbu Państwa. Obecnie prowadzimy końcowe negocjacje w sprawie zakupu z panią likwidator - mówi Marian Cegielski, prezes ZUOSu.
Przedstawiciele miejskiej spółki nie chcą na razie zdradzać planów, jakie mają wobec PBW. ZUOS obecnie realizuje bardzo duże zadanie związane z gospodarką "śmieciową". Chodzi o budowę Regionalnego Systemu Gospodarki Odpadami. Całkowity koszt projektu wynosi 146 520 249 zł brutto.
Komentarze (6) dodaj komentarz
crazy driver_gość
12.10.2012, 10:02
Oto Polska właśnie.
Żegluga śródlądowa w Polsce praktycznie nie istnieje i podejrzewam,że to z przyczyn upadku PBW. Gdyby rzeki w Polsce były drogami tak jak to było dawniej i tak jak jest w Holandii czy Niemczech to pracy by mieli w full. Ale w Polsce lepiej pchać towary po naszych beznadziejnych drogach niż po rzekach. Fakt mamy coraz więcej lepszych dróg ale to i tak nic w porównaniu z zachodem UE, która jak wspomniałem i tak dba o swoje rzeki i spławia nimi towary. Gdyby tak było w Polsce to mamy alternatywne i ekologiczne trasy wschód – zachód i północ – południe. No ale to Polska przecież czyli wiadomo jak jest.
Odpowiedzolek_gość
12.10.2012, 11:05
celowa robota
Komuś na tym zależało, żeby zrujnować żeglugę śródlądową.Z MORSKĄ JEST PODOBNIE.PO jaką cholere walczyli o dostęp do morza..Kolejna polska głupota !!!!!
OdpowiedzTomek_gość
12.10.2012, 12:24
duże zadanie związane z gospodarką "śmieciową"
No to ładnie - ciekawe co zrobią w tym miejscu. Może wybudują spalarenie smieci. Bedzie to juz druga "ciekawa" inwestycja w okolicy - po spalarni co ma postwac kolo Flexa. Ciekawe gdzie jest ta dwója radnych co byli tak przecie biospalarni. Teraz siedza cicho?
Odpowiedzgość_gość
12.10.2012, 13:02
nieopłacalny
Powiedzcie mi jak to jest, że kiedyś opłacało się w Polsce wszystko, a teraz nie opłaca się właściwie już nic. Coś chyba jest nie tak z tą Polską ? Nie opłaca się już nawet zakładać rodzinę tutaj i posiadać tutaj jakikolwiek potomstwo - ostatnio znowu o tym głośno. Nie opłaca się pogłębianie rzek, nie opłacają się szkoły, budownictwo społeczne, nie opłacają się zwykłe polskie firmy i zwykłe polskie sklepy, nie opłaca się rzesza ludzi mających pewną i stałą pracę oraz płacących podatki i składki na budżet państwa. My też się już nie opłacamy - i tak na prawdę, czasem jedynie przydajemy się, by ktoś nakazem chwili mógł wyjechać na naszym grzbiecie. A kiedyś opłacały się nawet skupy butelek i makulatury. Opłacało się też naprawić buty, które miały solidną, paroletnią żywotność. Teraz mamy wszystko dokładnie polikwidowane. To co zostało jest w prywatnych rękach, lub za chwilę będzie. Sprywatyzowano lasy, rzeki, jeziora, dobrodziejstwo i dorobek wieloletni narodu - za bezcen. Za chwilę sprywatyzują ojca i matkę.
Odpowiedzc.d_gość
12.10.2012, 17:24
...
Lasów i rzek jeszcze nie sprywatyzowano na szczęście. 80% lasów w Polsce należy do PGL Lasy Państwowe. No ale z tą nieopłacalnością to prawda. Nie opłaca się to co jest dobre ale za to opłaca się np stawiać ekrany dźwiękochłonne na polach. To jest właśnie nasza rzeczywistość. Cwaniactwo, wyzysk, równi i równiejsi.
CytujTAKI SOBIE_gość
13.10.2012, 07:03
Wszyscy macie rację. A irytujące jest to, że nawet nie sięgamy po środki unijne na regulacje żeglugi środlądowej między innymi z tego powodu, że zarówno Wisła jak i Odra mają niski stan wód i są nieżeglowne. I koło się zamyka, a mogła by być robota dla PBW. W dużym uproszczeniu.
Odpowiedz