W minioną sobotę policjanci z Pelplina zatrzymali 23-latka, który 28 października br. znalazł telefon w supermarkecie i używał jak swój. Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty przywłaszczenia rzeczy znalezionej. Policjanci apelują, aby nie pozostawiać wartościowych rzeczy bez nadzoru, gdyż szybko możemy je stracić. Przypominają też, że przywłaszczenie znalezionej rzeczy to przestępstwo zagrożone karą do roku pozbawienia wolności.
5 listopada br. funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pelplinie w czasie patrolowania ulic zauważyli mężczyznę, przypominającego osobę podejrzewaną o przywłaszczenie telefonu komórkowego.
Każdy, kto znalazł cudzą rzecz lub na przykład zabłąkane zwierzę jest zobowiązany w ciągu dwóch tygodni od dnia jej znalezienia do zawiadomienia o tym fakcie na przykład Policji, lub w inny możliwy sposób poszukać jej posiadacza. Znalazca może uwolnić się od odpowiedzialności za przedmiotowe zachowanie pomimo nie zawiadamiania Policji lub stosownego organu, jeśli podjął stosowne kroki w celu poszukiwania właściciela rzeczy. Można na przykład zamieścić ogłoszenie w Internecie, prasie lub umieścić własne ogłoszenie w miejscach publicznych, których charakter na to pozwalają (tablice w parkach, słupy ogłoszeniowe itp.).
5 listopada br. funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pelplinie w czasie patrolowania ulic zauważyli mężczyznę, przypominającego osobę podejrzewaną o przywłaszczenie telefonu komórkowego.
- Podejrzenia policjantów okazały się trafne. Mundurowi przewieźli 23-latka do jednostki Policji, gdzie mężczyzna przyznał się, że 28 października br. znalazł w supermarkecie telefon, który zabrał ze sobą i używał jak swój. Właściciel wycenił zaginioną komórkę na 1400 złotych. Mieszkaniec powiatu powiedział, że nie zdawał sobie sprawy, że przywłaszczenie znalezionej rzeczy to przestępstwo. - mówi st. post. Katarzyna Ożóg z tczewskiej policji. - Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzut przywłaszczenia rzeczy znalezionej. Za to przestępstwo sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Każdy, kto znalazł cudzą rzecz lub na przykład zabłąkane zwierzę jest zobowiązany w ciągu dwóch tygodni od dnia jej znalezienia do zawiadomienia o tym fakcie na przykład Policji, lub w inny możliwy sposób poszukać jej posiadacza. Znalazca może uwolnić się od odpowiedzialności za przedmiotowe zachowanie pomimo nie zawiadamiania Policji lub stosownego organu, jeśli podjął stosowne kroki w celu poszukiwania właściciela rzeczy. Można na przykład zamieścić ogłoszenie w Internecie, prasie lub umieścić własne ogłoszenie w miejscach publicznych, których charakter na to pozwalają (tablice w parkach, słupy ogłoszeniowe itp.).
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Kronika policyjna
Kronika policyjna
Wydarzenia kryminalne w Tczewie, wypadki, akcje policji, porady, pościgi, procesy sądowe, rozboje, morderstwa
Komentarze (5) dodaj komentarz
Er_gość
08.11.2022, 14:50
Bo tak jest młody człowieku, wychowany na dgoistycznym podejściu do życia. To, że czegoś nie ma, nie znaczy że nie istnieje. A nieznajomość prawa szkodzi. Nikogo nie obchodzi, że nie znasz przepisów hahahahaha
OdpowiedzGość _gość
08.11.2022, 19:17
Brawo
To chyba nalerzy obcionc mu łapy i wogule na śmietnig go wyrzucić, ale cóż skoro młodzierz siedzi w kompie to nie wie co naswiecie się dzieje
OdpowiedzKolo_gość
08.11.2022, 22:10
Do gościa
Proponuję ortografię poćwiczyć bo aż żal na te byki patrzeć!
CytujGość _gość_gość
09.11.2022, 00:23
To jest prowokacja
"Proponuję ortografię poćwiczyć bo aż żal na te byki patrzeć!"
OdpowiedzTo jest prowokacja tylko jeden człowiek zwrócił uwagę na błędy ale Tczew ma czytelników że tylko boki zrywać
Adi_gość
09.11.2022, 06:27
czegoś tu nie kumam ?
Skoro znalazł 28 października a był zobowiązany w przeciągu dwóch tygodni na zawiadomienie policji o trym fakcie, to dlaczego go zatrzymano 5 listopada ? Do 11 listopada miał czas ?
Odpowiedz