Policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w sobotę na autostradzie A1. Jak wskazują wstępne ustalenia śledczych kierowca bmw stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na prawe pobocze, a następnie dachował. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń 63-latek poniósł śmierć na miejscu. Funkcjonariusze apelują o rozwagę na drodze.
W minioną sobotę około godziny 17.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym, do którego doszło na autostradzie A1. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci oraz służby ratownicze. Policjanci pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Tczewie zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Technik kryminalistyki sporządził szkic sytuacyjny, zrobił zdjęcia oraz oględziny samochodu uczestniczącego w wypadku.
Obecnie policjanci ustalają szczegóły wypadku oraz apelują o bezpieczną i ostrożną jazdę.
W minioną sobotę około godziny 17.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym, do którego doszło na autostradzie A1. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci oraz służby ratownicze. Policjanci pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Tczewie zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Technik kryminalistyki sporządził szkic sytuacyjny, zrobił zdjęcia oraz oględziny samochodu uczestniczącego w wypadku.
- Pracujący na miejscu zdarzenia funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 63-letni mężczyzna kierując osobowym bmw jadąc autostradą A1 w kierunku Łodzi w pobliżu miejscowości Goszyn stracił panowanie nad samochodem w wyniku czego zjechał na prawe pobocze, a następnie dachował. Osobówką podróżowały dwie osoby. Niestety w wyniku poniesionych obrażeń kierowca poniósł śmierć na miejscu, zaś 46-letnia pasażerka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Rozbity samochód został zabezpieczony na policyjnym parkingu. - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Obecnie policjanci ustalają szczegóły wypadku oraz apelują o bezpieczną i ostrożną jazdę.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Kronika policyjna
Kronika policyjna
Wydarzenia kryminalne w Tczewie, wypadki, akcje policji, porady, pościgi, procesy sądowe, rozboje, morderstwa
Komentarze (6) dodaj komentarz
leo_gość
04.09.2017, 19:03
Tyle to i my wiemy że stracił panowanie nad pojazdem ,tylko śledczy nie ustalili że zapierniczał ponad 2 razy szybciej niż dopuszczalna prędkość i odleciał ,na jednym zdjęciu widać że auto leży poza płotem w lesie przy normalnej prędkości by tak daleko nie poleciał ,i tyle dobrze że nie zabił kogoś innego jakiejś rodziny czy dzieci
OdpowiedzXxx_gość
05.09.2017, 00:14
Nie auto tylko koło leży za plotem
Cytujobserveur_gość
05.09.2017, 19:03
No to się nawyjaśniali. Ja słyszałem, ze to był eksperymentalny lot kosmolotu z Polskiej Agencji Kosmicznej, ale pilot zawiódł i kosmolot ze znaczkiem BMW utracono.
CytujEla_gość
07.09.2017, 11:20
Tak prętkość miał minoł mnie a za hfilę kupa dymu i dachowanie
CytujSens_gość
04.09.2017, 20:27
Debile
Toc sie wyklepie troche kilo szpachlu litr lakieru akrylowego i w niemczech mozna by sprzedac a na autobanie zas wypadek bedzie i tam zrobia to samo i do polski sprzedadzą
Odpowiedzobserveur_gość
05.09.2017, 19:13
Koniecznie trzeba zmienic prawo. Takie wraki powinny zostawac na poboczach w widocznych miejscach, by następni lotnicy mogli się zreflektowac zanim popełnią zabójstwo albo samobójstwo na drodze.
Odpowiedz