Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Chciałbym publicznie nagłośnić problem porzucanych lub bezdomnych zwierząt. 11.10.2015 w godzinach rannych na terenach po wojskowych znalazłem porzuconego, wychłodzonego i głodnego małego 3 miesięcznego kotka. Potrzebował przebadania i ewentualnej pierwszej pomocy. Zawiozłem go od razu do tczewskiego azylu. Ale tam zostałem poinformowany, że kotów wolno żyjących nie przyjmują. Skierowano mnie do Straży miejskiej, która ma podobno namiary na "dyżurnego weterynarza" finansowanego z UM, który zajmuje się takim sprawami. Ale od nich, czyli straży dowiedziałem się, że chodzi tylko zwierzęta "padłe" i w tej sprawie nic mi nie pomogą.
Szok! Jak ma więc postąpić dalej człowiek w takich sprawach?
Nie każdy chce i ma możliwości adoptować kota. Ja sam opiekuję się kotami i mam ich kilka. Podrzucić na swoje miejsce to wyrok śmierci dla zwierzaka. Zostawić pod bramą azylu lub przerzucić przez płot... to przestępstwo i brak serca. Jakie są prawne rozwiązania w takiej sytuacji?
Dzisiaj ten maluch jest chwilowo u mnie i czeka na kogoś, kto ma serce i finanse by takim kotkiem się zaopiekować... jest do adopcji od zaraz o ile przeżyje.
Jak można zauważyć na jednym z załączonych zdjęć (pochodzącym ze strony facebookowej schroniska) kotami, nawet w podobnym wieku schronisko się zajmuje.
Szok! Jak ma więc postąpić dalej człowiek w takich sprawach?
Nie każdy chce i ma możliwości adoptować kota. Ja sam opiekuję się kotami i mam ich kilka. Podrzucić na swoje miejsce to wyrok śmierci dla zwierzaka. Zostawić pod bramą azylu lub przerzucić przez płot... to przestępstwo i brak serca. Jakie są prawne rozwiązania w takiej sytuacji?
Dzisiaj ten maluch jest chwilowo u mnie i czeka na kogoś, kto ma serce i finanse by takim kotkiem się zaopiekować... jest do adopcji od zaraz o ile przeżyje.
Jak można zauważyć na jednym z załączonych zdjęć (pochodzącym ze strony facebookowej schroniska) kotami, nawet w podobnym wieku schronisko się zajmuje.
Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Komentarze (51) dodaj komentarz
Piotr_gość
11.10.2015, 14:12
.
Ciekawe co schronisko na to??? Dobrze że ktoś poruszył ten temat.
OdpowiedzCruelLeek_gość
16.10.2015, 09:54
Dobrze, że nie przyjmują. Kotów nie powinno się przyjmować, to niepedagogiczne i demoralizujące dla innych kotów. Jedynym rozsądnym wykorzystaniem kota jest napalić nim w piecu.
Cytuj_gość
11.10.2015, 14:18
Lubie schronisko i szanuje pracę ludzi ze schroniska ale coś tu nie gra. Z powyższego tekstu wnioskuję, że są zwierzęta gorsze i lepsze. Zauważyć można, że dominują PSY, ale kotami również się zajmujecie co można zauważyć nawet na załączonym zdjęciu. Póki co nie wydaję żadnych werdyktów, może ktoś miał zły dzień, nie chce mi się w to wierzyć. Niestety z tego co pamiętam ten temat był już poruszany. O ile się nie mylę to nie pierwszy kot w takiej sytuacji. Warto zatem ten temat ostatecznie zamknąć a sprawę rozwiązać - czekam na informację ze schroniska. Pozdrawiam, robicie wiele dobrego. Pomóżcie kotkowi!
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 14:29
to prawda schronisko nie przyjmuje kotow. kiedys i ja dzwonilam do schroniska, ze kolo smietnika biegaja 3 kociaki. wiadomo jak to w miescie: smietnik kolo parkingu i ulicy, koty chowajace sie pod samochodami. po kilku dniach bylo o jednego kota mniej bo ktos go przejechal, a schronisko na to, ze wolnobytujacych nie lapia. kociaki mialy ok 2-3miesiecy.
OdpowiedzSchronisko w Tczewie_gość
11.10.2015, 14:33
Schronisko w wyniku ostatniej kontroli PIW w dniu 8 października ma zakaz przyjmowania kotów z objawami chorób wirusowych, o czym jest poinformowany Urząd Miasta w Tczewie i Straż Miejska. Jest wyznaczony przez Urząd Miasta lekarz weterynarii,który musi zająć się takim kotem. Straż miejska MUSI wezwać lekarza, z którym ma umowę Urząd Miasta. Więc to chyba dyżurny Straży Miejskiej jest niedoinformowany, a schronisko ma decyzją Inspekcji Weterynaryjnej związane ręce, bo w razie nie respektowania tego zakazu PIW może zamknąć schronisko.
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 14:40
Z całym szacunkiem, ale teraz będą "przepychanki kto powinien i jakie są przepisy" - ja to rozumiem, ale cierpią na tym zwierzęta. Smutna ta nasza Polska!
CytujxxD_gość
11.10.2015, 18:12
...
A skąd wiesz że kotek ma objawy chorób wirusowych?? jesteś specjalistą wysokiej klasy jeśli potrafisz to ocenić ze zdjęcia, a pozatym nie jesteś osobą biegłą która może stwierdzić to czy ten kociak ma objawy chorób wirusowych. Czyli pierw kotek powinien przejść badania przez biegłego(znającego się na chorobach wirusowych) lekarza weterynarii a potem ten lekarz orzeknie czy może zostać w schronisku czy szukać dla niego innego miejsca. A lekarza weterynarii schronisko mogło wezwać na miejsce gdyż pewnie jakiś weterynarz sprawuje opiekę nad zwierzętami będącymi w tym schronisku. Odnośnie artykułu to uczymy w ten sposób znieczulicy ludzkiej na porzucone zwierzęta bo gdyby nie ten dobrego serca człowiek który się zajął kotkiem porzuconym i nie zostawił go na pastwę losu to schronisko byłoby niepotrzebne:)
CytujPiotr_gość
11.10.2015, 20:53
.
Kiedyś chciałem oddać psa którego właścicielka zmarła, i co??? Przyjęliście? Nie! Miałem szukać rodziny, znajomych itp.
Cytujvlk_gość
14.10.2015, 18:55
gdzie logika
Z twoich słów wynika,że to straż miejska ma przechować kota do czasu przybycia weterynarza, aby ten określił stan zdrowia kota. Dla mnie jest to nielogiczne. Nie rozumiem również, dlaczego straż miejska ma nr telefonu do weterynarza a nie azyl. Kto powinien mieć wszelkie namiary na odpowiednie instytucje ? oraz kto wreszcie zajmuje się zwierzętami azyl , straż miejska ? Szczerze mówiąc azyl w Tczewie to kpina. Zawsze maja wytłumaczenie, aby nie przyjąć bezdomne zwierzę.
CytujArtur_gość
11.10.2015, 14:43
Miałem ten sam problem, znalazłem psa który zjadał szkła, skrajnie wychudzony, miał złamana łape - zadzwoniłem do schroniska, schronisko przekierowało do strazy, a straz mówiła ze to rola schroniska, nie wiem co teraz z tym psistym...
OdpowiedzSchronisko w Tczewie_gość
11.10.2015, 14:48
Kotek na zdjęciu adopcyjnym schroniska to TRÓJŁAPEK z amputowaną łapką, trafił do nas w potrącony przez samochód, takim zwierzętom nigdy nie odmawiamy pomocy, i choć został znaleziony w Suchym Dębie, poza obszarem naszych interwencji, to bez problemu został przyjęty i natychmiast została mu udzielona pomoc. Mamy nadzieję, że koty wolnobytujące z terenu Tczewa, które są chore na choroby wirusowe, a których schronisko nie może przyjąć, zostaną jak najszybciej objęte opieką Urzędu Miasta, tak jak zostało ustalone na spotkaniu w piątek z przedstawicielem UM. Mieszkańcy Tczewa muszą wiedzieć, że Straż Miejska ma OBOWIĄZEK wezwać lekarza do chorego kota i zdecydowanie to egzekwować.
Odpowiedzi_gość
11.10.2015, 14:52
Panie Arturze co się stało z tym psem, bo nie rozumiem komentarza " nie wiem co teraz z tym psistym..."
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 15:05
matka boska od kotów
niektórzy debile na suchostrzygach budują kotom specjalne domki z kartonu obklejone czarną folią i stawiają przed klatkami przy elektrycznych rozdzielnicach. Do tragedii wiele nie trzeba, wystarczy jeden niedopałek rzucony z balkonu. Zadziwiające jest to,że niektórzy ludzie bardziej przejmują się losem kota niż życiem człowieka.
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 19:00
zapewniam cię, że dla wielu ludzi Polak to podgatunek człowieka- wystarczy spojrzeć na życie Polaków, dążących do samozagłady, tak, że twoje życie jest tyle warte, co psa i kota....Osobiście wolę zwierzęta niż ludzi, bo człowiek to najwieksza kanalia na ziemi. ŚWIAT BEZ CZŁOWIEKA BYŁBY SZCZĘŚLIWSZY, BARDZIEJ POUKŁADANY....
Cytujjak_gość
11.10.2015, 15:24
tak
to po co apelują o pomoc do schroniska? jeśli nie ma pomocy z ich strony dla zwierząt ?niech się zastanowią co robią jak tym się zajmują tam trzeba dużo,dużo serca.
Odpowiedzjak _gość
11.10.2015, 15:27
tak
Sama nazwa SCHRONISKO dla bezdomnych zwierząt to po co ten napis?
Odpowiedztom39_gość
11.10.2015, 15:43
wstyd
Trzeba jak za granicą otworzyć coś na kształt angielskiej czy amerykańskiej fundacji ratowniczo-mundurowej dla zwierząt RPSA wtedy będzie miejsce,będą ratownicy i strażnicy mundurowi współpracujący z policją i innymi jednostkami państwowymi bo u nas jeden odsyła do drugiego a w rzeczywistości cierpią zwierzęta do wstyd w niby naszym rozwiniętym kraju!
Odpowiedzxxxxxxxx_gość
11.10.2015, 16:40
schronisko
Schronisko dziala tylko dzieki sponsorom oraz oplaty z miasta za sztukę ,osoby pracujące tam zapomnialy po co tam są nie przyjmujac zwierzaka ,jesli sie praca nie podoba to do lidla z lade .Schronisko tak nie dawno naglosnilo w mediach przypadek podrzucenia psa przez plot co uwazam za naganny czyn ,ale czy ,,,,SCHRONISKO''''' nie zrobilo teraz tego samego tylko w drugą strone plotu???
OdpowiedzAgga_gość
11.10.2015, 17:21
Może należałoby nagłośnić jaki weterynarz w mieście jest finansowany przez UM i do kogo się zgłosić w przypadku znalezienia psów czy kotów np. z wypadków na terenie naszego miasta. Nasze schronisko to lubi się w telewizji pokazać jak im ktoś psa przez płot przerzuci. Może trzeba nagrać film jak odmawiają przyjęcia psa lub kota do schroniska. Bo to już nie pierwszy raz się zdarza. Osobie, która znalazła kotka proponuję pójść do weterynarza (niestety pewnie na własny koszt). Jeśli wszystko okaże się ok. to z takim kwitkiem , że kotek nie ma żadnych chorób wirusowych udać się ponownie do schroniska. Nie mogą przyjmować kotów z objawami chorób wirusowych ale jeżeli kotek jest zdrowy powinni go przyjąć
Odpowiedzhmm_gość
11.10.2015, 17:47
Ciekawi mnie to zdjęcie - mamy rozumieć że położyłeś głodnego i wychudzonego kotka "na pysk" na zimny chodnik żeby strzelić efektowną fotkę? No cóż, mimo to nie chcę być agresywny, najprawdopodobniej uratowałeś zwierzakowi życie i o tym należy pamiętać.
OdpowiedzCzytam :(_gość
11.10.2015, 17:49
Kotek
Tczewskie schronisko to jedna wielka pomyłka.Pieski traktują tak samo żadnej litości , tak jest od wielu lat .Telefonu nie odbierają zwierząt nie odbierają . Pytam to po co oni tam są. Ludzie bez skrupułów i bez serc. Miałem też z nimi niestety do czynienia . Wielki minus dla nich. (<_>)
Odpowiedztcz45
11.10.2015, 18:29
kotek walczy o życie
aktualny stan na wieczór jest taki,że byłem z nim u weterynarza, który stwierdził ,że jest bardzo wyziębiony, jest obłożony termoforem, podawane jest mu w małych ilościach specjalne mleko dla kotów. Czy przeżyje czas pokaże...jeśli tak szukam dla niego dobrego domu. kto chętny do adopcji
Odpowiedzlubiem futro_gość
11.10.2015, 19:46
walczy o wolność!!!
Cytuj_gość
11.10.2015, 21:43
Mam już przygarnięte zwierzęta, dom jest radosny przez merdające ogonki, niech dobry Bóg zaśle kotu człowieka, a Panu po stokroć wynagrodzi....DOBRO POWRACA....:-) POWODZENIA.
Cytujgość_gość
11.10.2015, 18:32
hm
to jest prawda po co oni tam są?
Odpowiedzcvb_gość
11.10.2015, 18:38
cvb
Wiesz że za ruszanie zwierzat grozi ci sprawa karna ? Zapamietaj ze w Polsce to sie nikomu nie pomaga bo za to sa sprawy karne ... ot taki piękny kraj o nazwie Polska
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 18:58
Ja jakoś nie miałam problemu ze schroniskiem, jak zgłosiłam kota leżącego to przyjechali do niego. Co innego jak ktoś chce oddać swoje zwierzę bo mu się znudziło. A przecież napisali że nie mogą przyjmować a urząd miasta zapewnia lekarza, więc jaki to problem go wezwać. Jakby musieli przyjmować to nie byłoby zakazu i urząd miasta nie płaciłby lekarzowi tylko kazał schronisku przyjmować. A ten pan rzeczywiście, rzucił kota na ziemię przed schroniskiem by zdjęcie zrobić?
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 19:59
a co okazało się co jest kotkowi no i czy jest oswojony czy to dziki kotek
OdpowiedzKysel_gość
11.10.2015, 23:10
Przecież autor tekstu napisał, że kot był wyziębiony, czyli nic mu nie dolega. Więc nie rozumiem po co te zamieszanie. Wezwany lekarz stwierdziłby, że zwierze jest zdrowe i co dalej??? Przecież zdrowego nie weźmie do lecznicy by leczyć. Facet, że użalasz się nad kotkiem to chwała Ci za to. Tylko dlaczego chcesz mu pomagać cudzymi rękoma. Dwa lata temu przygarnąłem kotka z kocim katarem, po wyleczeniu (oczywiście na mój koszt) odwdzięcza się mruczeniem do dzisiaj :P
CytujZII_gość
11.10.2015, 20:16
Idź go uśpić i po problemie
Idź go uśpić i po problemie - ewentualnie zostaw i sam zdechnie lub przeżyje.
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 22:31
w kosciółku niemoto byłeś? szkoda że ciebie matka w śmietnik nie wrzuciła...
Cytuj_gość
11.10.2015, 21:13
czy ktoś wie czy to oswojony kociak no i czy to nie jakiś koci katar bo mam w domu kotki
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 21:40
katolicki, qr**a, kraj....skazany na wymarcie.
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 21:52
Facet jestes wielki !schronisko to pikuś przy Tobi
To jest paradoks z tym schroniskiem ! Bogu dzieki że kotek trafił na tak mądrego wrażliwego i pełnego serca faceta !!! jak mozna nie przyjać chorego zmarzłego małego kotka !??/karygodne ! Widocznie za kotki nie otrzymuja kasy ,straszne.
Odpowiedz_gość
11.10.2015, 21:57
ludzie to bestie
w sylwestra znalazłam potrąconego pieska i co dzwoniłam gdzie sie dało ,policja mnie opieprzyła dostałam sms takiego ze miałam dosyć. Przesiedziałam z nim 2 godz.Takze zadnej pomocy nie uzyskałam , objezdziłam sasiadów i nic ,pies był duzy wiec był problem , nastepnego dnia dowiedziałam sie że pies był policjata i który psa dobił :(
Odpowiedz_gość
12.10.2015, 08:23
policjanci dobijają własne żony i dzieci, nie maja empatii, uczuć....No bo kto idzie na policjanta? zryte czerepy :-(
Cytuj_gość
12.10.2015, 07:47
No, No panie Wiesławie, zdjęcie niegodne wielkiego fotografa, ha ha. A może tak rzetelnie wysłuchać co mówi druga strona, bo aferę zrobić jest łatwo, zawsze się znajdą pieniacze co to podchwycą , a prawda często leży pośrodku. No udowodnił pan, że jest bohaterem i co dalej, może jednak doprowadzić sprawę do końca i ustalić gdzie zgłaszać takie sprawy i kto odpowiada za dzikie koty żyjące na terenie Tczewa.
Odpowiedzugf_gość
12.10.2015, 08:19
widze ze trzeba przemyslec czy ten 1% z podatku idzie w dobre rece...
Odpowiedz_gość
12.10.2015, 09:05
Ja proponuję, by mieszkańcy Tczewa, którzy chcą zawalczyć o opiekę weterynaryjną dla kotów wolnożyjących, które w świetle prawa i Ustawy o Ochronie Zwierząt są traktowane jako zwierzęta dzikie i nie podlegają opiece w schronisku, poszli na spotkanie w sprawie budżetu obywatelskiego: tnij.tcz.pl/?u=4ec837 Samo hejtowanie nie pomoże kotom!!!
OdpowiedzKK_gość
12.10.2015, 09:46
BZDURY
tak samo jak wielu z was i u mnie był kiedyś problem z zabraniem kotów przez tczewskie schronisko- a raczej zarządzającą nim organizacją! organizacja ta potrafi pięknie-jak ktoś zauważyła opowiadac jak to pomaga piesko i uwaga-kotkom! a rzeczywistość jest taka jak w tym przypadku. droga organizacjo zarządzająca na podstawie umowy -naszym tczewskim schroniskiem-przestań że wreszcie pieprzyć o tzw kotach wolnobytujących, dziko żyjących etc-bo tak jest w ustawie. my kura mówimy o kotach DOMOWYCH wyrzucanych na bruk a to już zupełnie inna sytuacja prawna i gmina ma obowiązek tak samo zająć się porzuconym udomowionym kotem, jak i psem!! vide-ustawa. jak sanowne shronisko-jeden mały oswojony kotem miał dzikożyć z tym miejscu , w którym znalazł go Tczewianin? co za bzdury pleciecie. a miast tez nie jest lepsze-jakby koty były gorsza kategorią niegodną pomocy! to chore Urzędzie Miasta i nieczuli urzędnicy-tak samo obowiazuje was ustawa w zakresie porzuconych psów jak i porzucanych kotów! co to za cholerna spychologia na ludzi0któryz czytajcie debilni komentarzorzy ze zrozumieniem-ten człowiek ma już kilka swoich kotów, na kolejne zwierzę jest po prostu już niewystarczająco miejsca i środków, u mnie tez sa 3 psy i 2 koty! wszystkie porzucone, zabrane z ulicy. jest sytuacja się nie zmieni, nich mieszkańcy ratowane koty dostarczą Panu Prezydentowi do ogródka, może wtedy zrozumie, ze i w takich przypadkach jest prezydentem by pomagać!
Odpowiedzhania_gość
12.10.2015, 14:21
koty
Witam,ja również znalazłam w lesie 4 kotki w kartonie.Maja ok 1 miesiąca. Byłam z nimi u lekarza i okazało się,że 3 są zdrowe,a jeden ma cos z jelitami . Trzy kotki juz znalazły dom ,a ten chory został. Teraz jest juz zdrowy. A dzwoniąc do Azylu powiedzieli,że te zdrowe mam wyrzucić do lasu ,bo one sobie poradzą,a chorego to zadzwonić do gminy. Taka to jest opieka.
Odpowiedz_gość
12.10.2015, 15:17
NIe chcieli się zając i tyle. A nie że kotów nie przyjmują porzucanych a jakie do schroniska trafiają zwierzęta te bezdomne porzucone...
Odpowiedzkrystyna_gość
12.10.2015, 16:58
obojętność schroniska
Jakieś dwa lata temu znalałam psa zimą był wyglodzony i zmarznięty też zadzwoniłam do schroniska i jaką dostałam odpowiedż ze psa nie wezmą ze poradzi sobie ja rozumie ze schronisko jest przepelnione ale nie mozna tak zostawic malego bezbronnego pieska
OdpowiedzMarta_gość
12.10.2015, 21:53
Mogę przyjąć tego kotka. Proszę o odpowiedź.
Odpowiedzhania_gość
13.10.2015, 10:53
Kotek
Witam jeżeli naprawde mogłaby Pani przyjąć kotka ,to byłoby dobrze.Ja niestety nie mogę jego zatrzymać,ponieważ mam dwa psy. Kotek jest zdrowy,załaywia sie do kuwety, maly kanapowiec. Pozdrawiam.
Cytujhania_gość
13.10.2015, 10:55
kotek
Mój nr 603405247
CytujMarta_gość
12.10.2015, 22:01
Kotek
Ją miałam kotka znalezionego u męża w pracy. Miał kilka dni , matki nie było. Pozostałe kotki zdechły z głodu. W schronisku powiedzieli, że mogą tylko uśpić ponieważ nikt nie będzie karmił co trzy godz. specjalnym pokarmem. Więc po co ono jest?
Odpowiedzmonika_gość
13.10.2015, 07:49
zawsze przekazywałam swój 1% podatek na schronisko dla zwierząt w Tczewie, ale teraz dwa razy się zastanowie nim przekaże pieniądze. Moja znajoma chciała oddać kota z powodu wyjazdu za granicę, chciała nawet dać jakieś pieniądze na jego utrzymanie, od pracowników usłyszała że ma kota wywieźć do Lubiszewa koło Bożej Męki i tam go zostawić, może ktoś go weźmie...
Odpowiedz_gość
13.10.2015, 10:34
Moniko, znajoma nie może mieć pretensji, że schronisko nie przyjęło jej kota, bo ona wyjeżdżała za granicę, można, a nawet powinno się zabrać zwierzę ze sobą, ja nie wyobrażam sobie, ze mogłabym wywieźć do schroniska moje koty, jak już na prawdę sytuacja zmusza kogoś do wyjazdu, to powinien zapewnić swojemu zwierzakowi nowy dom, czy się mylę i tylko ja tu uważam że to właściciele mają obowiązek opieki nad swoimi zwierzakami? Przecież schronisko jest pełne zwierząt, które kiedyś miały dom i zostały porzucone, i co nie opiekują się nimi? Jeden incydent nie przesądza o wszystkim, i z tego powodu nie zamierzam zaprzestać pomocy, nie schronisku, a zwierzętom tam przebywającym. A sprawa z panem fotografem, który położył kota i strzelał mu fotki, jest trochę niejasna, coś mi tu nie pasuje, bo ja rozumiem, że nie wyłapują kotów pod blokami, gdzie koty jako-tako sobie żyją, albo, że nie przyjmują od ludzi ich zwierzaków, to też się zgodzę, ale że nie udzielili pomocy choremu, to jest bulwersujące i wymaga wyjaśnienia.
Odpowiedz14.10.2015, 19:20
Te
Odpowiedzrabbit_gość
18.10.2015, 16:19
kotów to nie ale uchodźców jak najbardziej nawet 100 tyśięcy
Odpowiedz