By połączyć biznes z pasją - Włącznik z wizytą we Wrocławiu

(fot. Emilia Garska)
By połączyć biznes z pasją - Włącznik z wizytą we Wrocławiu
Lato jest czasem wyjazdów. Można je poświęcić nie tylko na czysto turystyczne eskapady. Osoby z Klubu Włącznik wyruszyły na podbój Wrocławia, po to by spotkać się założycielami i aktywistami Spółdzielni Panato.

Inicjatywa ta powstała w kwietniu 2012 roku. Sam pomysł zrodził się jednak rok wcześniej w trakcie gry miejskiej, która odbyła się w ramach międzynarodowego projektu Future City Jobs. Spółdzielnię założyła grupa ludzi, którzy postanowili samodzielnie stworzyć dla siebie miejsca pracy. W tym gronie znaleźli się między innymi projektanci wnętrz i wzornictwa przemysłowego, rękodzielnicy, artyści oraz specjaliści od marketingu i promocji.

W ramach spółdzielni została stworzona pracownia wykonująca różnorodne projekty i przedsięwzięcia między innymi takie jak warsztaty twórcze, nietypowe gadżety promocyjne, malowanie na zamówienie czy dekoracje wnętrz. Ich specjalnością jest wykonywanie takich pomysłów, których nikt inny nie chce lub nie jest w stanie się podjąć. Wszystko wykonują na podstawie swoich autorskich pomysłów, które intrygują innowacyjnością i nieszablonowością.

W ostatni weekend czerwca siedmioosobowa grupa z Klubu Włącznik zawitała do pracowni, w której mieści się siedziba spółdzielni. Na jej potrzeby Panato wynajęło od miasta pomieszczenia na parterze kamienicy. Obdrapane ściany, brak podłogi, instalacje elektryczne wymagające interwencji to była rzeczywistość, z którą borykał się kolektyw w pierwszym okresie swojej obecności w tym miejscu. Z czasem cała energia włożona w remont zaowocowała piękniejącym z dnia na dzień wnętrzem. Miejsce zaczęło się zapełniać, pojawił się ogródek, przestrzeń nabrała życia.

Twórcom pracowni od początku towarzyszyła idea współpracy z otoczeniem. Jednym z jej elementów jest idea otwartych drzwi. Dzięki temu grupa nie zamyka się na osoby z zewnątrz, a wręcz jest to sposobem na nawiązanie kontaktu z sąsiadami. Strategia dbania o otoczenie, w którym się żyje ma także swoje odzwierciedlenie w działaniach. Na wszystkie warsztaty sąsiedzi wchodzą za darmo.

Przewodniczką po pomieszczeniach i działaniach pracowni była Paulina Ograbisz, menedżerka Panato. Pracownia sitodruku, warsztaty z pozłacania, fotografia, tworzenie scenografii, czy drukowanie 3D to tylko inicjatywy, które można znaleźć w murach zajmowanych przez spółdzielnię. Włącznikowcy mogli zaczerpnąć całego kolorytu działalności. Dwa dni spędzone we Wrocławiu dały całą masę inspiracji i pomysłów. Rozwój pracowni sitodruku, wskazówki dotyczące prowadzenia społecznie odpowiedzialnego biznesu, czy też idea crowdfundingu to część pomysłów, które można zaszczepić na lokalny grunt.

- Inspirujące było to co robią i jacy są ludzie działają w Spółdzielni Panato - wspomina wyprawę do Wrocławia Paweł Kozicki. - To, że gdy mają jakiś pomysł to starają się go zrealizować i nie boją się wdrażać czegoś nowego. Najbardziej podobała mi się ich pracownia sitodruku i sposób na łączenie kolorów.

Po odwiedzinach w Spółdzielni Panato nadszedł czas na poznanie Wrocławia. Wyjazd do stolicy Dolnego Śląska zakończył się odwiedzinami i czytaniem "żywych książek" w ramach wydarzenia Żywa Biblioteka zorganizowanego w Mediatece, czyli wrocławskiej bilbiotece publicznej.

Wizyta studyjna jest częścią projektu "Włącznik - kurs na samodzielność", który jest realizowany przez Fundację Pokolenia i współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (2)
dodaj komentarz

  • +1

    _gość

    29.07.2013, 17:20

    Piep...enie

    Czy taka mała przedsiębiorczość typu lepienie korali ma generować PKB w tym kraju?! Gospodarkę zawsze napędzało coś większego, ale wszystkie większe zakłady albo padły, albo zostały sprzedane i potem padły, żeby nie robić konkurencji przemysłowi ze "starej Europy". Nie jestem zwolennikiem nacjonalizacji gospodarki, ale też nie popieram "uwalniania" jej na zasadach skazujących naszych lokalnych przedsiębiorców na dyskryminację, bo jak porównywać gospodarkę rynkową Niemiec z naszą, raczkującą jeszcze niedawno, a już zdominowaną przez produkt zagraniczny?

    Odpowiedz
    IP: 46.112.xx1.xx9 
  • polon1779_gość

    29.07.2013, 20:30

    NIe ma takiej rzeczy ktora nie zaczelaby sie od...

    marzenia. Tworząc spółdzielnie spełniło sie marzenie wielu bezrobotnych. Ich powroct do pracy z czasem zaprocentuje, przywroci w Nich nadzieje i doda odwagi do wiekszych dzialan. do Piep...enie: Porownianie do gospodarki Niemiec jest bardzo proste, otoz od niemal 20 lat mamy w handlu z Niemcami nadwyzke. Obecnie bardzo znaczaca, zas pierwsze 5 miesiecy tego roku to rowniez nadwyzka w handlu zagranicznym jako calosc (wliczajac import surowcow z Rosji i taniochy z China). Produkujemy wiecej niz zuzywamy -nareszcie i to daje natchnienie.

    Odpowiedz
    IP: 31.60.xx9.xx7 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.
 
KOMENTARZ DNIA