Nawet 5 lat więzienia grozi urzędnikom, którzy nadzorowali remont drogi w Goszynie. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do tczewskiego sądu.
Całość jest efektem pism złożonych przez przewodniczącego Rady Gminy Tczew, Krzysztofa Augustyniaka, do CBA, który tłumaczył potem, że o sprawach poinformowali go mieszkańcy. Jedno ze śledztw zostało umorzone i dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wykonaniem remontu dojścia do remizy OSP w Boroszewie. Drugie śledztwo, gdzie prokuratorzy również nie znaleźli znamion czynu przestępczego, dotyczyło podrobienia podpisu na umowach między gminą Tczew, a prywatną firmą - mającymi związek z remontem drogi w Goszynie. Śledczy natomiast zajęli się sprawdzaniem, czy dwoje urzędników z referatu inwestycyjnego nie dopuściło się niegospodarności. Jak udało się nam ustalić, sprawa dotyczy remontu drogi w Goszynie. Prace dotyczą 500-metrowego odcinka. Inwestycja kosztowała ok. 35 tys. złotych - zdaniem zgłaszających sprawę wartość prac powinna być niższa, gdyż na fragmencie brakowało frezu. Powołany przez śledczych biegły oszacował koszt remontu na 22 tys. zł.
Ostatecznie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku w dniu 19.12.2016r. skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Tczewie przeciwko dwóm pracownikom Urzędu Gminy Tczew, którzy oskarżeni zostali o popełnienie przestępstw z art. 231par.1 k.k. w zb.z art. 271par.1kk, tj. przekroczenia uprawnień w związku z nieprawidłowym wykonaniem remontu jednej z dróg powiatu tczewskiego w ramach realizacji zamówienia publicznego oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
- Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 (art. 231par.1k.k. - do lat 3, art. 271par.1k.k. - do lat 5). - informuje Tatiana Paszkiewicz Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Całość jest efektem pism złożonych przez przewodniczącego Rady Gminy Tczew, Krzysztofa Augustyniaka, do CBA, który tłumaczył potem, że o sprawach poinformowali go mieszkańcy. Jedno ze śledztw zostało umorzone i dotyczyło przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wykonaniem remontu dojścia do remizy OSP w Boroszewie. Drugie śledztwo, gdzie prokuratorzy również nie znaleźli znamion czynu przestępczego, dotyczyło podrobienia podpisu na umowach między gminą Tczew, a prywatną firmą - mającymi związek z remontem drogi w Goszynie. Śledczy natomiast zajęli się sprawdzaniem, czy dwoje urzędników z referatu inwestycyjnego nie dopuściło się niegospodarności. Jak udało się nam ustalić, sprawa dotyczy remontu drogi w Goszynie. Prace dotyczą 500-metrowego odcinka. Inwestycja kosztowała ok. 35 tys. złotych - zdaniem zgłaszających sprawę wartość prac powinna być niższa, gdyż na fragmencie brakowało frezu. Powołany przez śledczych biegły oszacował koszt remontu na 22 tys. zł.
Ostatecznie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku w dniu 19.12.2016r. skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Tczewie przeciwko dwóm pracownikom Urzędu Gminy Tczew, którzy oskarżeni zostali o popełnienie przestępstw z art. 231par.1 k.k. w zb.z art. 271par.1kk, tj. przekroczenia uprawnień w związku z nieprawidłowym wykonaniem remontu jednej z dróg powiatu tczewskiego w ramach realizacji zamówienia publicznego oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
- Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do lat 5 (art. 231par.1k.k. - do lat 3, art. 271par.1k.k. - do lat 5). - informuje Tatiana Paszkiewicz Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Komentarze (7) dodaj komentarz
gosc_gość_gość
07.02.2017, 09:19
Urzędnicy
Zapewne urzędnicy pracują i mają się dobrze do dnia dzisiejszego...
Odpowiedznick_gość_gość
07.02.2017, 11:03
i dalej będą się mieli dobrze. Klan urzędniczy w Polsce zawsze był nietykalny. Żaden urzędnik nie zrobi krzywdy drugiemu urzędnikowi.
Cytujartur_gość
07.02.2017, 10:43
taaaa na pewno gościu który zarabia około dyszki, zrobił skok na kruszywo wartości kilku zł... i co zjadł to, czy pojechał z tym do pruszcza na rynek opchnąć? w łeb się walnijcie. A jeśli nawet gdzieś zabrakło na drodze, to co? mieli z linijką biegać i sprawdzać wszędzie co centymetr??? nienormalne i żenujące te "zarzuty". Zupełnie nie rozumiem, dlaczego wykonawcy się nie piętnuje? Skoro źle zrobił robotę, to niech ją poprawi, są przecież jakieś gwarancje wykonania roboty.
Odpowiedzgosc_gość_gość
07.02.2017, 13:29
urzędas
O jakiś urzędas pierdzi -stołek się odezwał obrońca jeden hehe
Cytujgwajer_gość
07.02.2017, 15:43
Teraz poprosimy o kontrolę malowania oznakowania poziomego na ulicy Mostowej w Tczewie. Pierwsze malowanie odbyło się tuż przed wymianą nawierzchni, więc wykonawca oczywiście zeskrobał farbę razem z asfaltem. Drugie malowanie odbyło się po remoncie, ale jakaś cudowna siła je zmyła dość szybko. Nastąpiło więc malowanie trzecie i również go już prawie nie ma. Kiedy kolejne malowanie i kolejna zapłata dla wykonawcy?
Odpowiedzgośśććć_gość_gość
08.02.2017, 20:41
gwarancja na usługę
Każda usługa pozostawia prawo gwarancji jej wykonania. Jak była sporządzona umowa ? Czy trwałość malowania została zachowana ?
Cytujehh_gość
29.05.2017, 12:50
Tu sprawa o 12 tyś zł, bo jeśli chodzi o miliony przy innych inwestycjach to wystarczy żeby przekupic wszystkich po drodze.
Odpowiedz