84 lata temu to miejsce stało się początkiem koszmaru

Fabryka Sztuk (fot. Rafał Grzenkowski)
84 lata temu to miejsce stało się początkiem koszmaru
Dzisiaj Fabryka Sztuk jest miejscem, które bardzo dobrze kojarzy się tczewianom - wystawy, eventy, warsztaty dla dzieci. Tylko najstarsi mieszkańcy Tczewa mają złe wspomnienia z tego miejsca - 84 lata temu znajdował się tu punkt selekcji, skąd niemieccy naziści wywozili Polaków do obozu przejściowego na zamku w Gniewie. Stamtąd wielu zostało wywiezionych na przymusowe "roboty" do Rzeszy. Część już nie wróciła. Jeszcze inni trafili do Lasu Szpęgawskiego. Na zawsze.

1 listopada 1939 r. był dla wielu tczewian dniem, który zapamiętali do końca życia - niemiecki okupant zarządził wtedy masowe wysiedlania. Do drzwi Polaków od wczesnych godzin porannych pukały 4-osobowe zespoły - dwóch mundurowych i dwóch cywilnych wysłanników SS. W ciągu 10 minut trzeba było opuścić swoje mieszkanie. Całą kolumnę wysiedlonych tczewskich rodzin poprowadzono do fabryki Arkona - dzisiejszej Fabryki Sztuk, gdzie na dziedzińcu kłębiły się już tłumy tczewian. Stamtąd ciężarówki masowo wywoziły ludność na zamek w Gniewie, gdzie hitlerowcy naprędce urządzili obóz przejściowy.

- Pamiętam koszmarne warunki panujące w Gniewie - głód, ziąb, choroby. I te apele - ludzi selekcjonowano. Część jechała "na roboty", widzieliśmy też jak wywożono mężczyzn do Szpęgawska. Przed jedną z takich wywózek jedna z kobiet wywołanemu mężczyźnie chciała dać koszulę na drogę. Zatrzymał ją Niemiec, który krzyknął - tam już mu nie będzie potrzebna. - wspominała nam kilka lat temu jedna z członkiń Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę - Ludzie opowiadali, że jak już kogoś zabiorą, to już nigdy go więcej nie zobaczymy.

Koszmarem był nie tylko sam obóz, ale i tczewska droga do Arkony:


- Już po wkroczeniu wojsk niemieckich do Tczewa na niektórych kamienicach zamieszkałych przez ludność niemiecką oraz volksdeutschów pojawiały się olbrzymie flagi ze swastykami. I kiedy naszą kolumnę prowadzono ulicą Gdańską, a później ówczesną Skarszewską niektórzy z tych ludzi szydzili z nas, nawet opluwali - mówił Zygmunt Pobłocki.


Przez obóz przejściowy w Gniewie mogło przewinąć się nawet 2 tysiące osób.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (1)
dodaj komentarz

  • +3

    cc_gość_gość

    19.09.2023, 10:09

    Kto to pisze...

    "Trafili do Lasu Szpęgawskiego. Na zawsze."

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx7.xx1 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.