Do tczewskiej przystani zawinął IX Flis Wiślany. Kilkudziesięciu młodych adeptów żeglarstwa płynęło na barce, jachtach, łodziach motorowych i szalupach, odwiedzając porty, miasta i miasteczka położone nad trasie Pętli Żuław. Celem jest promocja trasy i położonych wzdłuż niej miejscowości nadwiślańskich oraz nawiązanie do tradycji żeglugi sprzed wieków.
W tym roku w imprezie brało udział ok. 70 osób z całej Polski. Udział we Flisie to dla nich nagroda za aktywne włączenie się w prace Ligi oraz za zwycięstwa w konkursach przez nią organizowanych.
- Z flisem po Pętli Żuław pływam już od sześciu lat i od tej pory zmieniło się już bardzo wiele - pojawiła się infrastruktura - przede wszytkim pomosty dla jednostek pływających, ale wciąż jest bardzo dużo do zrobienia. Na terenie całej pętli nie ma ani jednego miejsca do zrzucania niczystości z łodzi, brakuje pół namiotowych. Infrastruktura jest dobrze przystosowana dla turystów indywidualnych, ale kiedy płynie się w tak dużej grupie jak my, jest problem z liczbą toalet, czy wodotrysków. - powiedział nam kpt. Tadeusz Kuśmierski, komandor flisu.
Flisacy przypłynęli do Tczewa wczoraj i spali w namiotach w pobliżu przystani - dzisiaj zwiedzają miasto i Fabrykę Sztuk, a wieczorem wypływają do Błotnika. Jutro dotrąd do Gdańska. To tam 1. lipca rozpoczęła się ich przygoda. Celem, jaki przyświeca Lidze Morskiej i Rzecznej przy organizacji Flisu Wiślanego, jest nawiązanie do dawnych tradycji staropolskich oraz promocja miast i gmin nadwiślańskich. Jak podkreślają organizatorzy, flis ma także cel wychowawczy. Podczas imprezy, w której uczestniczy młodzież szkolna, prowadzone są zajęcia w zakresie bezpieczeństwa na wodzie, ochrony środowiska i wód śródlądowych, żeglarstwa itp. Ten program edukacyjny jest częścią szerszego projektu Ligi Morskiej i Rzecznej zamierzającego do stworzenia ratownictwa na obszarach rzek, jezior i wód morskich.
W tym roku w imprezie brało udział ok. 70 osób z całej Polski. Udział we Flisie to dla nich nagroda za aktywne włączenie się w prace Ligi oraz za zwycięstwa w konkursach przez nią organizowanych.
- Z flisem po Pętli Żuław pływam już od sześciu lat i od tej pory zmieniło się już bardzo wiele - pojawiła się infrastruktura - przede wszytkim pomosty dla jednostek pływających, ale wciąż jest bardzo dużo do zrobienia. Na terenie całej pętli nie ma ani jednego miejsca do zrzucania niczystości z łodzi, brakuje pół namiotowych. Infrastruktura jest dobrze przystosowana dla turystów indywidualnych, ale kiedy płynie się w tak dużej grupie jak my, jest problem z liczbą toalet, czy wodotrysków. - powiedział nam kpt. Tadeusz Kuśmierski, komandor flisu.
Flisacy przypłynęli do Tczewa wczoraj i spali w namiotach w pobliżu przystani - dzisiaj zwiedzają miasto i Fabrykę Sztuk, a wieczorem wypływają do Błotnika. Jutro dotrąd do Gdańska. To tam 1. lipca rozpoczęła się ich przygoda. Celem, jaki przyświeca Lidze Morskiej i Rzecznej przy organizacji Flisu Wiślanego, jest nawiązanie do dawnych tradycji staropolskich oraz promocja miast i gmin nadwiślańskich. Jak podkreślają organizatorzy, flis ma także cel wychowawczy. Podczas imprezy, w której uczestniczy młodzież szkolna, prowadzone są zajęcia w zakresie bezpieczeństwa na wodzie, ochrony środowiska i wód śródlądowych, żeglarstwa itp. Ten program edukacyjny jest częścią szerszego projektu Ligi Morskiej i Rzecznej zamierzającego do stworzenia ratownictwa na obszarach rzek, jezior i wód morskich.
Komentarze (2) dodaj komentarz
_gość
11.07.2013, 11:44
No Tczew jest prawie 60 tysięcznym miastem powiatowym, to pewnie przy naszej przystani uczestnicy tej imprezy mieli do dyspozycji od cholery toalet i natrysków nie?
OdpowiedzTczewiak_gość
11.07.2013, 20:29
A przystan wc
mnieli wc w przystani
Odpowiedz