W niedzielnym spotkaniu w swojej hali MF Meble Tczew uległy SMS PZKosz Władysławowo 74:95. Po bardzo dobrej pierwszej części spotkania w wykonaniu gospodarzy ostatecznie nie udało się jednak przerwać złej serii.
Pierwsza kwarta należała do najlepszych w wykonaniu zespołu trenera Jacka Miecznikowskiego. Ekipa z Tczewa objęła prowadzenie, które utrzymała do końca tej części meczu. Szybka gra ofensywna i skuteczność w defensywie były kluczem do zwycięstwa drużyny MF Meble. Daniel Syldatk ponownie wyróżniał się, od samego początku zdobywając dla zespołu kluczowe punkty.
W drugiej kwarcie goście podnieśli tempo gry i narzucili trudne warunki gospodarzom. Gra obu ekip należała do bardzo wyrównanych, o czym świadczył ostateczny wynik po pierwszej połowie - 49:45 dla gości.
Po wyjściu z szatni SMS PZKosz była jeszcze bardziej zmotywowana i ukierunkowana na wygraną, co pokazały dalsze minuty spotkania. Uśpieni w tej kwarcie gospodarze szybko tracili punkty. Wśród podopiecznych trenera Marcina Klozińskiego najlepiej prezentowali się: Wojciech Majchrzak oraz Dominik Olejniczak, którzy zanotowali na swoim koncie po 16 punktów.
W ostatniej kwarcie beniaminek z Tczewa próbował odrobić straty poniesione w trzeciej części tego pojedynku, jednak zabrakło do tego determinacji i czasu. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem SMSu PZKosz Władysławowo 95:74.
Na bardzo duże wyróżnienie zasługuje najlepszy strzelec całego spotkania - Daniel Syldatk, który na tczewskich parkietach z meczu na mecz gra skuteczniej - w niedzielę zdobył 31 punktów. Najlepszym podkoszowym był niezmiennie Paweł Samujło dopisując od siebie 9 zbiórek.
Zastanawiająca jest dobra gra tczewian w pierwszych połowach spotkań i przeciwieństwo tej gry w kolejnych kwartach. Co dzieje się po wyjściu z szatni? Zbyt duża pewność siebie, czy jej brak? Zespół z pewnością musi pomyśleć nad odpowiedzią na to pytanie, aby utrzymać dobrą grę do końca meczu. Wtedy żaden rywal nie powinien być im groźny.
Kolejny wyjazdowy mecz już 31 stycznia MF Meble rozegrają z KS Basket Piła.
Dziękujemy kibicom za wsparcie i doping w każdym meczu.
MF Meble Tczew - SMS PZKosz Władysławowo 74:95 (28:25 17:24 9:24 20:22)
MF Meble: Syldatk 31, Samujło 8, Wieczorkowski 8, Krakowiak 6, Struski 6, Szyttenholm 6, Kurpiewski 5, Szłapka 4, Kaliński 0, Ronowski 0, Użlis 0.
SMS PZKosz: Majchrzak 16, Olejniczak 16, Bojanowski 12, Konopatzki 12, Majewski 9, Karwowski 8, Usendiah 8, Kierlewicz 6, Wieluński 4, Wysocki 4.
Pierwsza kwarta należała do najlepszych w wykonaniu zespołu trenera Jacka Miecznikowskiego. Ekipa z Tczewa objęła prowadzenie, które utrzymała do końca tej części meczu. Szybka gra ofensywna i skuteczność w defensywie były kluczem do zwycięstwa drużyny MF Meble. Daniel Syldatk ponownie wyróżniał się, od samego początku zdobywając dla zespołu kluczowe punkty.
W drugiej kwarcie goście podnieśli tempo gry i narzucili trudne warunki gospodarzom. Gra obu ekip należała do bardzo wyrównanych, o czym świadczył ostateczny wynik po pierwszej połowie - 49:45 dla gości.
Po wyjściu z szatni SMS PZKosz była jeszcze bardziej zmotywowana i ukierunkowana na wygraną, co pokazały dalsze minuty spotkania. Uśpieni w tej kwarcie gospodarze szybko tracili punkty. Wśród podopiecznych trenera Marcina Klozińskiego najlepiej prezentowali się: Wojciech Majchrzak oraz Dominik Olejniczak, którzy zanotowali na swoim koncie po 16 punktów.
W ostatniej kwarcie beniaminek z Tczewa próbował odrobić straty poniesione w trzeciej części tego pojedynku, jednak zabrakło do tego determinacji i czasu. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem SMSu PZKosz Władysławowo 95:74.
Na bardzo duże wyróżnienie zasługuje najlepszy strzelec całego spotkania - Daniel Syldatk, który na tczewskich parkietach z meczu na mecz gra skuteczniej - w niedzielę zdobył 31 punktów. Najlepszym podkoszowym był niezmiennie Paweł Samujło dopisując od siebie 9 zbiórek.
Zastanawiająca jest dobra gra tczewian w pierwszych połowach spotkań i przeciwieństwo tej gry w kolejnych kwartach. Co dzieje się po wyjściu z szatni? Zbyt duża pewność siebie, czy jej brak? Zespół z pewnością musi pomyśleć nad odpowiedzią na to pytanie, aby utrzymać dobrą grę do końca meczu. Wtedy żaden rywal nie powinien być im groźny.
Kolejny wyjazdowy mecz już 31 stycznia MF Meble rozegrają z KS Basket Piła.
Dziękujemy kibicom za wsparcie i doping w każdym meczu.
MF Meble Tczew - SMS PZKosz Władysławowo 74:95 (28:25 17:24 9:24 20:22)
MF Meble: Syldatk 31, Samujło 8, Wieczorkowski 8, Krakowiak 6, Struski 6, Szyttenholm 6, Kurpiewski 5, Szłapka 4, Kaliński 0, Ronowski 0, Użlis 0.
SMS PZKosz: Majchrzak 16, Olejniczak 16, Bojanowski 12, Konopatzki 12, Majewski 9, Karwowski 8, Usendiah 8, Kierlewicz 6, Wieluński 4, Wysocki 4.
Komentarze (3) dodaj komentarz
Tczewianin_gość
27.01.2015, 13:51
PANIE DREWA DOŚĆ!!!
Zmarnwane 80000 zł, oddaj Pan z własnej kieszeni teraz, albo spójrz wreszcie w oczy rodzicom dzieci trenującym piłkę nożną i ręczną i powiedz, że mają sami za wszystko opłacać,a Miasto będzie dawać tysiące na sznurków ze Starogardu!!! SKANDAL, i Pan pochodzi z rodziny sportowej ???!!!
Odpowiedzkrzysiek_gość
27.01.2015, 18:16
Spoko stać go : tnij.tcz.pl/?u=0009a1
Odpowiedzbux_gość
28.01.2015, 20:44
festiwal marudzenia
przestan stekac tczewianin. Swietnie ze sie sport rozwija, jest pilka nozna, jest reczna, jest i koszykowka, nie badz egoista i chamem, daj pograc i posportowic sie innym, i zamiast wylewac swoje zale, to idz w koncu zrob cos ze swoim zyciem, a nie tylko stękasz przed internetem. Przez takich malkontentow jak Ty przegralismy w '39 ;)) Do pracy rodacy ;)
Odpowiedz