Aussie Sylex Sambor wygrał w Słupsku 31:21 ze Słupią, dzięki czemu na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zespół z Tczewa zapewnił sobie awans do superligi kobiet.

By awansować już w sobotę, tczewianki potrzebowały zdobyć co najmniej punkt. W meczu z dziesiątą w tabeli Słupią liderki z Tczewa były zdecydowanymi faworytkami.

Pierwszy kwadrans to nerwowa gra z obu stron. Samborzanki zaczęły od prowadzenia 2:0, ale nie grały tego na co je stać - w obronie brakowało konsekwencji, w ataku dokładności i dobrych decyzji. Młode słupszczanki poczuły, że to może być ich dzień. Po czterech rzutach karnych wykorzystanych przez Agnieszkę Łazańską doprowadziły do remisu. Potem tczewski zespół grał w osłabieniu - dwie kary dwuminutowe otrzymała Katarzyna Skonieczna ( w 11. i 15. minucie), a Słupia była na fali - w 17. minucie po trafieni z akcji Łazańskiej objęła prowadzenie 6:4. Wtedy wydawało się, że może to być trudny dla samborzanek i zacięty mecz. Potem jednak zawodniczki Leszka Elbickiego pokazały na co je stać. Zaczęło się od wypracowania przez Milenę Kot drugiego i trzeciego rzutu karnego, wykorzystała je Magdalena Stanulewicz. Pozytywny impuls dała koleżankom także Agnieszka Kordunowska-Lupa, która obroniła rzut karny. Tczewianki postawiły rywalkom ścianę nie do przebicia - grały w defensywie bardzo twardo i uważnie. Rzuty z wymuszonych pozycji bez problemów wyłapywała Kordunowska-Lupa (rozgrywała bardzo dobry mecz) i świetnie podawało do kontrataków, a te efektownie wykańczała Stanulewicz. W 22. minucie po piątym z rzędu trafieniu skrzydłowej Sambora zespół gości prowadził 9:6 i nie był to jeszcze koniec serii. Słupszczanki były bezradne, a tczewianki zdobyły kolejne 4 bramki nie tracąc żadnej. Od 17 minuty zanotowały serię 9:0. Wynik do przerwy 13:7 dla faworytek.

Na początku drugiej połowy gra była wyrównana. Słupia odrobiła trochę strat, ale samborzanki po rzutach z dystansu Moniki Koprowskiej i Skoniecznej znów odskoczyły na 7-bramkową przewagę. Zespół Elbickiego wyciszył i zasmucił miejscowych kibiców w okresie od 43 do 48 minuty. Kolejne "ciosy" z dystansu zadawała Skonieczna, dwa trafienia dołożyła najskuteczniejsza w ekipie gości Stanulewicz. Po trafieniu Joanny Gelińskiej było 23:12. Końcowe 10 minut było dla Elbickiego okresem na sprawdzenie zawodniczek najmłodszych. Ostatecznie Aussie Sylex Sambor wygrał 31:21. Po meczu, gdy wiadomo było, że awans do superligi stał się faktem, były uśmiechy i wzajemne gratulacje tczewskich piłkarek, ale nie było euforii. Trener samborzanek nie okazywał radości, a trzeźwo oceniał sam mecz:

- Nasz zespół grał nierówno - mówił. - Nie wiem, nie rozumiem dlaczego było tak nerwowo. Z tak młodym i niedoświadczonym zespołem powinniśmy sobie poradzić znacznie lepiej. Dziś zawodniczki zapewniły sobie awans, ale też wywalczyły dzień wolny w piątek, bo się umówiliśmy, że w przypadku zwycięstwa dostaną w ten dzień urlop. Nie musze im jednak przypominać, że rozgrywki jeszcze trwają, a my mamy dwa mecze do rozegrania i coś do udowodnienia. W najbliższą środę będzie mecz z PCM Kościerzyna, wiceliderem, który wygrał w tym sezonie w Tczewie.

Słupia Słupsk - Aussie Sylex Sambor Tczew 21:31 (7:13)

Słupia: Łoś, Piechnik - Łazańska 10, Ilska 3, Firkowska 3, Trawczyńska 2, Cieśla 1, Budnicka 1, Lisiecka 1 oraz Dominiak, Smutek, Jedlińska, Kowalczuk.

Aussie Sylex Sambor: Kordunowska-Lupa, Frankowska - Stanulewicz 9, Koprowska 6, Skonieczna 5, Gelińska 3, Belter 2, Tomczyk 2, Kot 2, Krajewska 1, Strzałkowska 1, Jezierska, Orzłowska.