W Tczewie kilkuletnie dziecko zmarło w ostatnią niedzielę (25.11) na sepsę. Informacja wywołała panikę wśród rodziców dzieci, które uczęszczały do jednej grupy z pięciolatkiem. Lekarze uspokajają, że powodów do paniki nie ma.
Pięcioletni chłopczyk uczył się w szkole podstawowej nr 11 w Tczewie. Od ubiegłej środy nie było go w szkole. Zmarł w niedzielę, krótko po przewiezieniu do szpitala. Dzisiaj (27.11) w szkole odbyło się zebranie z rodzicami dzieci, które uczęszczały do jednej grupy z pięciolatkiem. Obecni byli na nim m. in. przedstawiciele sanepidu, który w podobnych przypadkach musi wdrożyć stosowne procedury.
- Na spotkaniu poinformowano nas, że mamy zakupić lek hamujący rozwój choroby. Osoby z sanepidu poinformowały nas, że najbardziej zagrożona jest grupa, która przebywała z tym chłopczykiem. Później nauczycielka dodała, że w szpitalu podane zostaną nam odpowiednie lekarstwa. W aptece dano nam zamiennik lekarstwa z recepty, który ostatecznie okazał się nieprzydatny w tej chorobie, zaś szpitalu nas jednak odesłano, bo potrzebne było skierowanie. - powiedziała nam Joanna Wójcik, mama 5-letniego Jasia. - W szkole na zebraniu wybuchła panika. Nawet w przychodni, w której byliśmy, wszyscy się bali, że wkrótce zaczną przyjeżdżać kolejni przerażeni rodzice.
Rodzicom zalecono, by udali się po zakup antybiotyku, który zapobiega nosicielstwu. Problem w tym, że leku nie ma "od ręki" w aptekach - trzeba byłoby go sprowadzić, a to potrwałoby nawet do piątku. Dlatego po sygnałach od zrozpaczonych rodziców, tczewski szpital zdecydował się przekazać lekarstwo maluchom bez skierowań (początkowo ich wymagano). Zgłaszać się mogą wszyscy rodzice z dziećmi, których dziecko uczęszczało z pięciolatkiem do jednej grupy. Do tej pory po lek zgłosili się już rodzice pięciorga dzieci. Przedstawiciele szpitala tłumaczą, że profilaktyka w tego typu przypadkach nie leży po stronie lecznicy, jednak po reakcjach przerażonych rodziców (i m. in. interwencji wicestarosty Mariusza Wiórka) zdecydowano się na wdrożenie specjalnych procedur.
- Zawiadomiliśmy o tczewskim przypadku bakteriologię, sanepid - i to właśnie ta jednostka prowadzi dalszą profilaktykę konieczną. - powiedziała nam Renata Szajkowska, ordynator oddziału dziecięcego tczewskiego szpitala. - Panika wśród rodziców jest - choć moim zdaniem jest nieuzasadniona - bo chłopczyk po raz ostatni był w szkole w środę. Lek otrzymali wszyscy, którzy mieli bezpośredni kontakt z dzieckiem, gdy w niedzielę, działo się już coś złego. Dostali go najbliżsi i personel medyczny. Po rozmowach z dyrektorem medycznym zdecydowaliśmy, że rodzice maluchów z grupy, do której uczęszczał chłopiec, mogą zgłaszać się bez skierowań.
Niestety, tczewski sanepid, podobnie jak dyrekcja szkoły, nie komentują dzisiaj sprawy. Komentarz mamy otrzymać jutro. W wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej usłyszeliśmy, że wdrożono stosowne procedury. Więcej na ten temat jutro w naszym serwisie.
Pięcioletni chłopczyk uczył się w szkole podstawowej nr 11 w Tczewie. Od ubiegłej środy nie było go w szkole. Zmarł w niedzielę, krótko po przewiezieniu do szpitala. Dzisiaj (27.11) w szkole odbyło się zebranie z rodzicami dzieci, które uczęszczały do jednej grupy z pięciolatkiem. Obecni byli na nim m. in. przedstawiciele sanepidu, który w podobnych przypadkach musi wdrożyć stosowne procedury.
- Na spotkaniu poinformowano nas, że mamy zakupić lek hamujący rozwój choroby. Osoby z sanepidu poinformowały nas, że najbardziej zagrożona jest grupa, która przebywała z tym chłopczykiem. Później nauczycielka dodała, że w szpitalu podane zostaną nam odpowiednie lekarstwa. W aptece dano nam zamiennik lekarstwa z recepty, który ostatecznie okazał się nieprzydatny w tej chorobie, zaś szpitalu nas jednak odesłano, bo potrzebne było skierowanie. - powiedziała nam Joanna Wójcik, mama 5-letniego Jasia. - W szkole na zebraniu wybuchła panika. Nawet w przychodni, w której byliśmy, wszyscy się bali, że wkrótce zaczną przyjeżdżać kolejni przerażeni rodzice.
Rodzicom zalecono, by udali się po zakup antybiotyku, który zapobiega nosicielstwu. Problem w tym, że leku nie ma "od ręki" w aptekach - trzeba byłoby go sprowadzić, a to potrwałoby nawet do piątku. Dlatego po sygnałach od zrozpaczonych rodziców, tczewski szpital zdecydował się przekazać lekarstwo maluchom bez skierowań (początkowo ich wymagano). Zgłaszać się mogą wszyscy rodzice z dziećmi, których dziecko uczęszczało z pięciolatkiem do jednej grupy. Do tej pory po lek zgłosili się już rodzice pięciorga dzieci. Przedstawiciele szpitala tłumaczą, że profilaktyka w tego typu przypadkach nie leży po stronie lecznicy, jednak po reakcjach przerażonych rodziców (i m. in. interwencji wicestarosty Mariusza Wiórka) zdecydowano się na wdrożenie specjalnych procedur.
- Zawiadomiliśmy o tczewskim przypadku bakteriologię, sanepid - i to właśnie ta jednostka prowadzi dalszą profilaktykę konieczną. - powiedziała nam Renata Szajkowska, ordynator oddziału dziecięcego tczewskiego szpitala. - Panika wśród rodziców jest - choć moim zdaniem jest nieuzasadniona - bo chłopczyk po raz ostatni był w szkole w środę. Lek otrzymali wszyscy, którzy mieli bezpośredni kontakt z dzieckiem, gdy w niedzielę, działo się już coś złego. Dostali go najbliżsi i personel medyczny. Po rozmowach z dyrektorem medycznym zdecydowaliśmy, że rodzice maluchów z grupy, do której uczęszczał chłopiec, mogą zgłaszać się bez skierowań.
Niestety, tczewski sanepid, podobnie jak dyrekcja szkoły, nie komentują dzisiaj sprawy. Komentarz mamy otrzymać jutro. W wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej usłyszeliśmy, że wdrożono stosowne procedury. Więcej na ten temat jutro w naszym serwisie.
Sepsa - chemioprofilaktyka
W przypadku bliskiego kontaktu z osobą zakażoną stosuje się profilaktyczne podanie antybiotyków (lub chemioterapeutyków), przy czym nie dają one stuprocentowej ochrony.
Przy zakażeniu meningokokami chemioprofilatyka jest zalecana osobom, które miały kontakt z chorym w okresie 7 dni poprzedzających zachorowanie. Jako bliski kontakt rozumie się:
- mieszkanie w tym samym miejscu co osoba chora;
- intymny kontakt, w tym głębokie pocałunki;
- nocowanie w tym samym miejscu co osoba chora, dotyczy przede wszystkim akademików, koszar;
- bezpośredni kontakt z wydzielinami z dróg oddechowych chorego;
Najczęściej stosuje się rifampicynę – doustnie przez 2 dni co 12 godzin (dorośli 600 mg; dzieci > 1 m.ż. 10 mg/kg; dzieci < 1 m.ż. 5 mg/kg), ciprofloksacynę – doustnie, jednorazowo 500 mg (może być stosowana tylko u dorosłych) i ceftriakson – domięśniowo, jednorazowo (dorośli 250 mg; dzieci < 15 r.ż. 125 mg).
W przypadku stwierdzenia zachorowania na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych wywołanego przez pałeczki grypy profilaktyka obejmuje wszystkich domowników, jeżeli jeden z członków rodziny ma mniej niż 4 lata (ryzyko zakażenia jest szczególnie duże dla dzieci). Stosuje się rifampicynę przez 4 dni raz dziennie w dawce 20 mg/kg (maks. 600 mg dziennie).
Przy zakażeniu dwoinką zapalenia płuc rzadko obserwuje się zachorowania endemiczne, aczkolwiek szczególnie narażone są środowiska zamknięte – więzienia, koszary, domy opieki. W profilaktyce stosuje się rifampicynę przez 2 dni co 12 godzin w dawce 10 mg/kg.
U kobiet w ciąży i karmiących zalecanym antybiotykiem jest ceftriakson 250 mg domięśniowo, jednorazowo.
W przypadku bliskiego kontaktu z osobą zakażoną stosuje się profilaktyczne podanie antybiotyków (lub chemioterapeutyków), przy czym nie dają one stuprocentowej ochrony.
Przy zakażeniu meningokokami chemioprofilatyka jest zalecana osobom, które miały kontakt z chorym w okresie 7 dni poprzedzających zachorowanie. Jako bliski kontakt rozumie się:
- mieszkanie w tym samym miejscu co osoba chora;
- intymny kontakt, w tym głębokie pocałunki;
- nocowanie w tym samym miejscu co osoba chora, dotyczy przede wszystkim akademików, koszar;
- bezpośredni kontakt z wydzielinami z dróg oddechowych chorego;
Najczęściej stosuje się rifampicynę – doustnie przez 2 dni co 12 godzin (dorośli 600 mg; dzieci > 1 m.ż. 10 mg/kg; dzieci < 1 m.ż. 5 mg/kg), ciprofloksacynę – doustnie, jednorazowo 500 mg (może być stosowana tylko u dorosłych) i ceftriakson – domięśniowo, jednorazowo (dorośli 250 mg; dzieci < 15 r.ż. 125 mg).
W przypadku stwierdzenia zachorowania na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych wywołanego przez pałeczki grypy profilaktyka obejmuje wszystkich domowników, jeżeli jeden z członków rodziny ma mniej niż 4 lata (ryzyko zakażenia jest szczególnie duże dla dzieci). Stosuje się rifampicynę przez 4 dni raz dziennie w dawce 20 mg/kg (maks. 600 mg dziennie).
Przy zakażeniu dwoinką zapalenia płuc rzadko obserwuje się zachorowania endemiczne, aczkolwiek szczególnie narażone są środowiska zamknięte – więzienia, koszary, domy opieki. W profilaktyce stosuje się rifampicynę przez 2 dni co 12 godzin w dawce 10 mg/kg.
U kobiet w ciąży i karmiących zalecanym antybiotykiem jest ceftriakson 250 mg domięśniowo, jednorazowo.
Info - wikipedia
Komentarze (35)
Ola_gość
27.11.2012, 20:42
[*]
Taki Malusi :(
mimi_gość
27.11.2012, 20:43
co za tragedia wyrazy wspolczucia dla rodzicow i rodziny
_gość
27.11.2012, 22:51
sepsa w szkole ???????????????????????
Bardzo mi przykro. Ratujmy resztę dzieci. Może miał brata albo siostrę w przedszkolu albo szkole. Moje dziecko jutro nie pójdzie do szkoły sp11 i wam też to radzę. Piszcie co wiecie na forum bo oni chcą to ukryć i pozamiatać pod dywan.
_gość
27.11.2012, 21:11
sepsa
paskudna rzecz
Mama_gość
27.11.2012, 21:12
[']
Współczucia dla rodziny ;-( Spokoju dla wszystkich rodziców ... Sama jestem mamą 3 latka i chyba bym umarła gdyby ta sprawa dotyczyła bezpośrednio mnie. Takie bezbronne dziecko ... miało jeszcze tyle życia przed sobą ;-( Nasuwa mi się jedno pytanie... dlaczego 5 latek uczył się w szkole podstawowej nr 11?
mamo:(_gość
27.11.2012, 21:42
treść komentarza twojego,najpierw jest bardzo ujmująco,a zupełnie na końcu przerażająca-co to za pytanie???proponuję zablokować dodawanie komentarzy-w tym przypadku nie wnoszą nic mądrego,a rodzinie tylko złość.Proszę się poczuć w ich skórze.Wyrazy współczucia dla rodziców i najbliższych maluszka
Luxor_gość
27.11.2012, 21:46
"Nasuwa mi się jedno pytanie... dlaczego 5 latek uczył się w szkole podstawowej nr 11?" - Jesteś mamą i takie tępe pytanie zadajesz?
:(_gość
27.11.2012, 21:28
BIedny Malusi, całe życie przed nim było :( [*] najszczersze kondolencje dla rodziny . najgorsze jest to ze takie menele laza po tym swiecie a niewinne osoby zabiera : (
mała_gość
27.11.2012, 21:29
nie wiem co powiedzieć... życie jest strasznie niesprawiedliwe... współczuję i jest mi niesamowicie przykro modlę się za Ciebie maluszku
gośc_gość
27.11.2012, 21:29
uczył się w zerówce poszedł jako 5 latek
ma..._gość
27.11.2012, 21:41
Szok
Tragedia,kondolencje dla rodziców:( Również jestem mamą 3 latka,nie wyobrazam sobie tego...
spoko_gość
27.11.2012, 21:43
sepsa
swego czasu na Wyspie Sobieszewskiej zakaziło się sepsą kilka osób, niektórzy zmarli. Potem było śledztwo i medyczne procedury, a rozgrzane media w całej Polsce podawały sprzeczne informacje. Lekarze nie umieli sprecyzować jasnego komunikatu czy sepsa jest zaraźliwa czy nie jest. Wniosek końcowy jest taki, że medycyna nie wie wszystkiego na jej temat. Wyrazy współczucia dla rodziców zmarłego aniołka...
_gość
27.11.2012, 21:44
wielka tragedia:(
kkk_gość
27.11.2012, 21:46
straszne ;-(
Wielka tragedia ,...wspolczuje ;-( ........5-latek uczyl się w szkole ,ponieważ uczeszczal zapewnie do zerowki dla 5-latkow.....
mama_gość
27.11.2012, 21:47
szkoła
Widocznie ma pani duże dzieci i nie wie, że do szkoły chodzą już pięciolatki do "zerówek" i sześciolatki do klas pierwszych.....
_gość
27.11.2012, 21:52
Reakcja dyrekcji szkoly normalna!!! Zamiesc pod dywan to oni robia najlepiej!!!!! Zadbac o swoje plecki i udawac ze nic sie nie ztalo!!!!!! Ciekawe kiedy kuratorium zainteresuje sie ta szkola bo czas najwyzszy!!!!!
gosc_gość
27.11.2012, 21:52
jak to czemu
jak to czemu uczył sie w zerowce ktora miesci siew przybudówce z boku szkoły która nie jest bezposrednio polaczona z głownum budynkiem szkoły
E.J_gość
27.11.2012, 21:55
Współczuję!!
Współczuję najmocniej!!! Moje córka przeżyła- na szczęście- sepsę meningokokową mając 10 m-cy, lekarze cudem ją uratowali, słowami nie da się opisac jak straszną traumę przechodzi rodzic w sytuacji gdy usłyszy,dziecko może nie przeżyc jeśli w porę nie zadziała antybiotyk lub co straszniejsze dziecko odchodzi...... Drodzy rodzice! Ten wirus atakuje szybko i objawia się nieustępującą gorączką, z godziny na godzinę bardzo postępujące bóle mięśni na całym ciele oraz wybroczyny t.j. fioletowe plamki na skórze (tak było w przypadku mojej córci) U niej gorączka trwała około 20h - dwie godziny póżniej pojechałabym do szpitala to córki bym nie miała :( Poczytajcie o tym w necie. Bądźcie czujni.
gosc_gość
27.11.2012, 21:57
dyrektor milczy
jestem mama ktorej syn uczeszcza do sp 11 oczekuje od pana trzecińskiego jakis wyjasnien oswiadczenia co dalej przeciez pani ktora uczy dzieci w zerowce teztuczy w szkole dla pana dyrektora to tskie oczywiste zeby milczec ale my rodzice obawiamy sie o zdrowie naszych dzieci trzeba zwolac ogolne zebranie w szkole dla wszytskich i wytlumaczyc co i jak a nie tylko zbyc gdyby nie art na tcz polowa rodzicow nie dowiedzialaby sie wcale co sie wydarzylo a do tego mamy chyba pelne prawo panie dyektorze zacznij dzialac masz byc autorytetem a nie tchorzem ktory nie potrafi sprostac trudnym patowym sytuacjom
RIP_gość
27.11.2012, 22:05
Spoczywaj w spokoju skarbie.
ola_gość
27.11.2012, 22:33
kondolencje
Zamienniki i skierowania no i jakie sa tego skutki. Trzymajcie sie wszyscy myslami jestesmy z wami ciezko cos odpowiedniego napisacjak juz ktos napisal ze sie pomodli ja tez to zrobie.Znajdzcie w sobie sile
_gość
27.11.2012, 22:41
wspolczoje rodzinie tego chlopca gdyz jestem tez matka 5 latka
wioleta_gość
27.11.2012, 22:49
kondolencje
Najszczersze wyrazy współczucia dla rodziców chłopca.
marlena_gość
27.11.2012, 23:13
nie kumam
Jestem mama dwojki chlopcow i wcale sie nie dziwie ze rodzice tych dzieci ktore uczeszczaly z tym chlopczykiem do 5 latkow panicznie sie boja takze bym sie bala i to rozumiem, ale nie moge pojac znieczulicy osoby ktora ten artukul pisala. Pisala bowiem tylko o tych rodzicach dzieci ktore mialy z chlopcem kontakt a ja sie pytam gdzie wzmianka o tej pograzonej w zalobie rodzinie? Stracili takie male dziecko przeciez to bol niesamowity nawet nie chce sobie tego wyobrazac a ten ktos co pisal ten artykul moim zdaniem oczywiscie tak to odczulam jakby to dziecko bylo chodzacym zarazkiem. Rozumiem wszystko ze ta choroba jest zarazliwa i wogole ale przeciez to dziecko ani jego rodzice o tym nie wiedzieli ze nosi taka chorobe w swoim malym cialku. Gdyby o tym wiedzieli to po pierwsze nie narazaliby innych dzieci a po drugie robili by wszystko o wiele szybciej zeby malego dalo sie jeszcze uratowac
_gość
27.11.2012, 23:27
Może ktoś się zainteresuje brakiem papieru toaletowego w łazienkach, braku mydeł , zimnej (lodowatej wody) w tej 11
mmm_gość
27.11.2012, 23:51
następny 5latek??
na kościele św. józefa są dwie kalpsydry o śmierci 5 latków, dwóch innych chłopców, śmierć tego samego dnia 25.11...czy to następny przypadek?
aga_gość
28.11.2012, 10:03
nie sepsa
to nie dw aprzypadki sepsy chłopczyk zmarł z innych przyczyn jesli nie macie informacji ni robcie pan iki to tylko zbieznosc dni to przypadek natomiast beda spoczywac obok siebie ta rodzina tez to bardzo przezywa prosze nie komentowac bo to wielki bol dla rodziny drogi moderatorze prosze o zablokowanie komentarzy bo godza w uczucia rodzicow obojga dzieci
malutka_gość
28.11.2012, 08:09
...
Wyrazy współczucia {*] Biedavctwo ;-( ;-( ;-(
gosc_gość
28.11.2012, 08:11
najpierw dowiedzcie sie od kiedy dziecko bylo chore i kiedy matka poszla z nim dopiero do lekarza a nie ze obsmarowujecie teraz szkole, bo dziecko od srody chorowalo a dlaczego weekend dopiero u lekarza sie znalazło????????????????
gość_gość
28.11.2012, 09:38
sanepid do 11
W sp.nr 11 w toaletach zimna woda -brak mydła papier toaletowy-prosić p.wozną.chm -walka z bakteriami na medal Zapraszam tam sanepid
Juti_gość
28.11.2012, 10:16
Zablokujcie te komentarze, w wyniku takiej tragedii nie jest to na miejscu.Ludzie wszystko skomentują,nie zawsze z umiarem i sensem. Proszę.
dora_gość
28.11.2012, 10:23
a z kąd ty możesz wiedzieć ze rodzice nie poszli od razu do lekarza nie wypowiadaj się jak nie wiesz ,ten drugi chłopczyk to synek mojej koleżanki nie miał zadnych objawów dopiero w niedziele się coś działo ale niestety było za pużno. proponowała bym zablokowanie komentarzy tym rodzicom nie sa potrzebne takie słowa otuchy,takie slowa tylko ich rania.
tczja_gość
28.11.2012, 10:31
Dlaczego????
najpierw dowiedzcie sie od kiedy dziecko bylo chore i kiedy matka poszla z nim dopiero do lekarza a nie ze obsmarowujecie teraz szkole, bo dziecko od srody chorowalo a dlaczego weekend dopiero u lekarza sie znalazło???????????????? Dllaczego - właśnie dlatego artkułu nie ma. Niech napiszą, jak dziecko dostało się do szpitala, że odmówiono matce przyjadu karetki, że lekarze wcześniej mówili, że matka na siłę chorób u dzieci szuka jak mówiła, że widzi coś niepokojącego DLACZEGO O TYM NIE NAPISZĄ ??????????????
_gość
28.11.2012, 10:33
oby rodziny nie przeczytały tych komentarzy!!!!Rodzice obojga chlopców przechodzą wielką tragedię a wy piszecie o braku papieru toaletowego???Co z Was za rodzice skoro do tej pory nic tym nie zrobiliście???Najlepiej popisać komentarze i się kimś zasłaniać!!! Jeśli widzicie ze jest brudno i niechigienicznie w szkole to weście się za to a nie wypisujecie takie bzdury pod takim artykułem. Przyjmijcie kondolencje rodziny chłopców!!!!
_gość
28.11.2012, 10:35
zostawcie matkę chłopca to nie jej wina że tak pozno poszla do lekarza nie wiecie co się stalo to nie wypisujcie takich bzdur!!!!A co się stało z 2gim chłopcem???