Na forum Rady Miasta i Gminy w Pelplinie wróciły echa defraudacji, do której doszło w szkole Rudnie. Wszystko z powodu wniosków, jakie trafiły do rajców. Chociaż księgowa, która dopuściła się nieprawidłowości, przebywa już w zakładzie karnym, to niewyjaśniona wciąż pozostaje sprawa kwoty 1,8 mln zł zobowiązań wobec gminy, które wyparowały ze szkolnego konta.
Była księgowa, która pracowała w Zespole Kształcenia i Wychowania w Rudnie (gm. Pelplin), w listopadzie ub. roku usłyszała wyrok. Mowa o trzech latach pozbawienia wolności bez zawieszenia, obowiązku oddania 1,8 miliona złotych poszkodowanej instytucji oraz zapłaceniu kosztów sądowych. Śledczy postawili kobiecie ponad 400 zarzutów związanych z przywłaszczeniem mienia - została uniewinniona z jednego. Kobieta już przebywa w zakładzie karnym - teraz zwróciła się do gminy Pelplin z prośbą o możliwość spłacenia części zobowiązań. Zaproponowała, że przez okres przebywania w zakładzie karnym, będzie wpłacać na rzecz gminy 100 złotych miesięcznie. Pelplińscy rajcy nie wyrazili zgody na dalsze mediacje burmistrza na temat takiej ugody.
Podczas wrześniowej sesji pojawił się również inny wniosek. Z apelem do radnych wystąpił syn zatrzymanej księgowej. O co chodzi? Jeszcze przed wypłynięciem całej sprawy związanej z defraudacjami mężczyzna zakupił na kredyt mieszkanie w Gdańsku - pracował jednak na umowę o dzieło, dlatego, ze względów formalnych, pożyczkę wzięła matka - choć to on później spłacał zobowiązania. Po rozpętaniu afery zabezpieczony został cały majątek byłej księgowej (pieniędzy bowiem nie udało się odnaleźć) - m. in. dom pod Pelplinem i wspomniane mieszkanie, choć jak podkreślał syn przebywającej w zakładzie karnym kobiety, jego właścicielką była tylko na papierze. Pojawiła się realna groźba, że mężczyzna mieszkający w gdańskim lokalu z żoną i półrocznym dzieckiem, straci mieszkanie. Czy szansę na odzyskanie chociaż części środków z tytułu odebrania mieszkania miałaby gmina? To raczej wątpliwe, bo pierwszeństwo miałby tu bank. Stąd prośba do gminy o zrzeczenie się roszczeń wobec praw do lokalu. W zamian syn księgowej zaaferował kwotę 50 tysięcy złotych. Jak tłumaczył, kwota pochodziłaby z kredytu.
- Trwa nasz koszmar. Też zostaliśmy oszukani. Nie wykluczamy, że podejmiemy wobec mamy kroki prawne - mówił podczas sesji.
Radni musieli dwukrotnie głosować nad tematem. Podczas pierwszego głosowania nie było rozstrzygnięcia. Padły również głosy, że tematem rada powinna zająć się po dokładnym przeanalizowaniu sprawy:
- Za wcześnie, żeby to głosować. Na razie mamy tylko słowa, słowa, słowa... Brakuje konkretów, dokumentów. Owszem, można pomóc młodym ludziom, bo są w trudnej sytuacji, ale nie na chybcika. Musimy zapoznać się z pełnią sprawy. - mówiła radna Renata Raczyńska.
Syn byłej księgował prosił jednak o rozpatrzenie sprawy jeszcze podczas czwartkowej sesji, ze względu na to, że bank dał mu mało czasu na prowadzenie dalszych negocjacji:
- My wyrażamy jedynie zgodę na to, żeby pan burmistrz mógł podjąć odpowiednie działania na rzecz zawarcia ugody. Fakt, że to przegłosujemy, nie świadczy o tym, że do tej ugody już dojdzie. - podkreślał radny Dariusz Górski - To jest sprawa życia lub śmierci dla tych młodych ludzi. Jako gmina daliśmy nabrać się tej pani - ale teraz nie możemy szukać odwetu za winę pani Emilii na jej dzieciach, które podkreślają, że też zostały oszukane. Bank ma hipotekę na tym mieszkaniu, zatem jeśli ci państwo przestaną spłacać kredyt, bank je zabezpieczy. My nic na tym nie zyskamy. Tymczasem możemy już dzisiaj zdobyć 50 tys. zł, albo nie uzyskać zupełnie nic. Dlatego należy oddzielić emocje od tego wszystkiego.
Podobnego zdania był dyrektor Zespołu Kształcenia i Wychowania w Rudnie:
- Z prawnego i ekonomicznego punktu widzenia to jest najlepsze rozwiązanie. Pamiętajmy jednak, że poszkodowaną stroną jest tutaj szkoła. - mówił Dariusz Jakubowski.
Ostatecznie radni dali władzom gminy zielone światło do prowadzenia dalszych negocjacji z synem byłej księgowej. Padły również zapewnienia, że decyzja nie zwalnia księgowej z dalszej spłaty zobowiązań wobec gminy. Zapewniano, że gmina podejmie wszelkie starania, by odzyskać kwotę "co do złotówki".
Była księgowa, która pracowała w Zespole Kształcenia i Wychowania w Rudnie (gm. Pelplin), w listopadzie ub. roku usłyszała wyrok. Mowa o trzech latach pozbawienia wolności bez zawieszenia, obowiązku oddania 1,8 miliona złotych poszkodowanej instytucji oraz zapłaceniu kosztów sądowych. Śledczy postawili kobiecie ponad 400 zarzutów związanych z przywłaszczeniem mienia - została uniewinniona z jednego. Kobieta już przebywa w zakładzie karnym - teraz zwróciła się do gminy Pelplin z prośbą o możliwość spłacenia części zobowiązań. Zaproponowała, że przez okres przebywania w zakładzie karnym, będzie wpłacać na rzecz gminy 100 złotych miesięcznie. Pelplińscy rajcy nie wyrazili zgody na dalsze mediacje burmistrza na temat takiej ugody.
Podczas wrześniowej sesji pojawił się również inny wniosek. Z apelem do radnych wystąpił syn zatrzymanej księgowej. O co chodzi? Jeszcze przed wypłynięciem całej sprawy związanej z defraudacjami mężczyzna zakupił na kredyt mieszkanie w Gdańsku - pracował jednak na umowę o dzieło, dlatego, ze względów formalnych, pożyczkę wzięła matka - choć to on później spłacał zobowiązania. Po rozpętaniu afery zabezpieczony został cały majątek byłej księgowej (pieniędzy bowiem nie udało się odnaleźć) - m. in. dom pod Pelplinem i wspomniane mieszkanie, choć jak podkreślał syn przebywającej w zakładzie karnym kobiety, jego właścicielką była tylko na papierze. Pojawiła się realna groźba, że mężczyzna mieszkający w gdańskim lokalu z żoną i półrocznym dzieckiem, straci mieszkanie. Czy szansę na odzyskanie chociaż części środków z tytułu odebrania mieszkania miałaby gmina? To raczej wątpliwe, bo pierwszeństwo miałby tu bank. Stąd prośba do gminy o zrzeczenie się roszczeń wobec praw do lokalu. W zamian syn księgowej zaaferował kwotę 50 tysięcy złotych. Jak tłumaczył, kwota pochodziłaby z kredytu.
- Trwa nasz koszmar. Też zostaliśmy oszukani. Nie wykluczamy, że podejmiemy wobec mamy kroki prawne - mówił podczas sesji.
Radni musieli dwukrotnie głosować nad tematem. Podczas pierwszego głosowania nie było rozstrzygnięcia. Padły również głosy, że tematem rada powinna zająć się po dokładnym przeanalizowaniu sprawy:
- Za wcześnie, żeby to głosować. Na razie mamy tylko słowa, słowa, słowa... Brakuje konkretów, dokumentów. Owszem, można pomóc młodym ludziom, bo są w trudnej sytuacji, ale nie na chybcika. Musimy zapoznać się z pełnią sprawy. - mówiła radna Renata Raczyńska.
Syn byłej księgował prosił jednak o rozpatrzenie sprawy jeszcze podczas czwartkowej sesji, ze względu na to, że bank dał mu mało czasu na prowadzenie dalszych negocjacji:
- My wyrażamy jedynie zgodę na to, żeby pan burmistrz mógł podjąć odpowiednie działania na rzecz zawarcia ugody. Fakt, że to przegłosujemy, nie świadczy o tym, że do tej ugody już dojdzie. - podkreślał radny Dariusz Górski - To jest sprawa życia lub śmierci dla tych młodych ludzi. Jako gmina daliśmy nabrać się tej pani - ale teraz nie możemy szukać odwetu za winę pani Emilii na jej dzieciach, które podkreślają, że też zostały oszukane. Bank ma hipotekę na tym mieszkaniu, zatem jeśli ci państwo przestaną spłacać kredyt, bank je zabezpieczy. My nic na tym nie zyskamy. Tymczasem możemy już dzisiaj zdobyć 50 tys. zł, albo nie uzyskać zupełnie nic. Dlatego należy oddzielić emocje od tego wszystkiego.
Podobnego zdania był dyrektor Zespołu Kształcenia i Wychowania w Rudnie:
- Z prawnego i ekonomicznego punktu widzenia to jest najlepsze rozwiązanie. Pamiętajmy jednak, że poszkodowaną stroną jest tutaj szkoła. - mówił Dariusz Jakubowski.
Ostatecznie radni dali władzom gminy zielone światło do prowadzenia dalszych negocjacji z synem byłej księgowej. Padły również zapewnienia, że decyzja nie zwalnia księgowej z dalszej spłaty zobowiązań wobec gminy. Zapewniano, że gmina podejmie wszelkie starania, by odzyskać kwotę "co do złotówki".
Komentarze (43) dodaj komentarz
z pelplina_gość
01.10.2013, 10:12
.
Nie wiem dlaczego tak biedna gmina ma wchodzić w problem rodziny złodziejki i oszustki krewnej skarbnika miasta PELPLIN. Gmina powinna zadbać o interes ,ktory został do zwrotu kwoty.WPŁATA po 100 zł od oszustki to przy takim długu potrwa latami ,więc problem gminy w od zyskaniu tej kwoty na dlugie lata. JEJ oszustwa to przyzwolenie władz gminy w ocenie jej kompetencji i udziału prowadzenia kampani wyborczej do samorządu .absolutnie nie można sprawy złodziejstwa publicznych pieniedzy łaczyć z oszustwem jej własnej rodziny.
Odpowiedz/_gość
02.10.2013, 10:28
/
NIE PRZEŻARŁA TEGO- SYNALEK WIE, GDZIE JEST UKRADZIONA KASA, A WIĘC JEST WSPÓŁWINNY- NIECH ODDAJE. KOMORNIK- DO ROBOTY...WĘSZ, JAK ZWYKLE..
CytujPolicja_gość
02.10.2013, 11:22
Masz chyba na tyle w mózgu przestrzeni żeby pojąć, że nie jesteś anonimowy tutaj i za każde takie pomówienie możesz beknąć przed sądem? Widać, że ty wiesz lepiej gdzie są te pieniądze i może prokuratura powinna z tobą porozmawiać w pierwszej kolejności?
CytujPODATNIK_gość
02.10.2013, 12:30
WSTYD I HAŃBA..
SPŁACAJ I NIE MARUDŹ, JA NIE ZAMIERZAM...DWA MILIONY W Y P A R O W A Ł Y...BUAHAHAHAHA...
Cytujann_gość
02.10.2013, 23:27
odwalcie się od tej rodziny!! syn nie jest niczemu winien. Powiem tak, kto kombinuje ten żyje :P a i jeszcze jedno: Polak potrafi ;P a tak w ogóle, to nas sędziów w internecie jest wielu, ta kobieta odpowie za wszystkie przewinienia a nas o powinno gów....o obchodzić! nie wiem czemu, ale życzę tej kobiecie wszystkiego dobrego, bo w naszym kraju niczego się nie dorobisz bez wałku. A was po prostu zazdrość zżera, że tak nie potraficie i nie macie "znajomości" i musicie zapierniczać, żeby mieć na chleb. A i jeszcze jedno, skoro ta kobieta ukradła1,8 mil. i szkoła tego nie odczuła, to może by tak ukrucić budżet szkolny o ok 2 mln. Przecież jakoś szkoła dała sobie radę, a te pieniądze śmiało można przeznaczyć na jakieś szczytne cele, np. schroniska dla zwierząt, domy dziecka, szpital, czy cokolwiek...
CytujCzytenik_gość
01.10.2013, 10:35
Grube walki i temat ;)
OdpowiedzCzłowiek_gość
01.10.2013, 12:35
Czy wy czytacie ze zrozumieniem? Ta nieruchomość jest zabezpieczona przez prokuratora, a przecież nikt nie będzie spłacał mieszkania, którego nie jest właścicielem i w tej sytuacji nigdy nie będzie - tą nieruchomość i tak bierze bank w razie braku spłaty kredytu. Nie można też stosować odpowiedzialności zbiorowej, przecież gdyby to mieszkanie było kupione z kradzionych pieniędzy to byłoby kupione ZA GOTÓWKĘ, a nie z krechą na 100% nieruchomości!
Odpowiedz_gość
02.10.2013, 11:09
ŚCIEMA, NAIWNIAKU...TEŻ BYM TAK ZROBIŁ, WSZYSTKO NA RATY, ABY NIE PODPADŁO...KASA LEŻY BEZPIECZNIE NA ZAGRANICZNYCH KONTACH, I RODZINA POWINNA SPŁACAĆ, A JAK NIE, TO MAJĄTEK PRZECHODZI NAS RZECZ SKARBU PAŃSTWA- CZYTAJ: PODATNIKA. ZŁODZIEJSTWO I DZIADOSTWO I CHAMSTWO MA SIĘ W GENACH.
CytujNaiwniak_gość
02.10.2013, 12:48
Jakby kasa leżała na zagranicznych kontach to i mieszkanie byłoby też za granicą. W Hiszpanii kupiłaby mieszkanie o połowę taniej niż tutaj i to za gotówkę - rusz głową. Teorie spiskowe zachowaj dla siebie.
Cytuj_gość
02.10.2013, 13:24
prokurator, CBA- DO ROBOTY! PRZEŚLEDZIĆ KONTA WSZYSTKICH CZŁONKÓW DALSZEJ I BLIŻSZEJ RODZINKI, OPERACJE FINANSOWE, SKONFISKOWAĆ IM MAJĄTKI I TYLE. ŻARŁ, ŻARŁO I ZDECHŁO...WSTYD I HAŃBA...
CytujDexter_gość
02.10.2013, 14:42
CAPSLOCK się tobie wcisnął i nawet tego nie zauważyłeś - to taki guziczek po lewej stronie klawiatury. Swoje domysły trzymaj dla siebie, a żale wylewaj na innych portalach.
Cytujpodatnik i wyborca_gość
01.10.2013, 12:59
ale jaja!
to MY mamy odpowiadać naszymi podatkami za machlojki krewnych urzędasów??? a co mnie to obchodzi?! synalek nie wiedział że w szkole nie zarabia się tyle żeby wozić się taka bryka i mieć chałupę? 1,8 mln zobowiązań to jest jeden milion osiemset tysięcy złotych, a to jest osiemnaście miliardów starych złotych jak ktoś nie umie liczyc... a mając płace minimalną, to w tym roku zarobi się 0,0192 mln złotych czyli dziewiętnaście tysięcy dwieście złotych co na stare złote równa się sto dziewięćdziesiąt dwa miliony. specjalnie tak napisałem, bo może ktoś nie kuma o jakie kwoty chodzi.
OdpowiedzCzłowiek_gość
01.10.2013, 14:06
12 letnie auto = bryka? Behehhe dobre!
CytujDKJDKJ_gość
01.10.2013, 15:58
HMM...
Ciekawe czy działała sama? Tak to jest z rodziną w jednym zakładzie pracy, albo jednym urzędzie. Może władze powinny sprawdzić w urzędach, placówkach, szkołach jak to pracuje siostra z siostrą, matka z córką czy ojciec z synem w komórce, która zajmuje się finansami. POTEM TAKIE RZECZY WYCHODZĄ
Odpowiedz_gość
02.10.2013, 14:37
,,CBA weszło do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego"- DO SZKÓŁ, BIUR TAKŻE POWINNI WPAŚĆ...SPADŁABY NIEJEDNA GŁOWA...MAFIA.
Cytuj_gość
02.10.2013, 15:24
Wszyscy wiedzą, że do tej pani na kontrole przychodziła córka jednej pani z UM Pelplin, zatrudniona dzięki mamusi i te jej kontrole wykazywały, że wszystko jest w najlepszym porządku. Można też sprawdzić, w czyim komitecie wyborczym działała ta pani księgowa, w czasie wyborów prezydenckich w Pelplinie. Najpierw kobitka zatrudniona najprawdopodobniej w urzędzie dzięki koligacjom rodzinnym, przeprowadzała kontrole, które wykazywały, że u pani księgowej jest wszystko cacy, potem prokuratura z Pruszcza sprawdzała, dlaczego kontrolerzy niczego nie wykryli, skoro znikło 1,8mln złotych i w końcu ta prokuratura też stwierdziła, że nie ma zastrzeżeń do kontrolerów i kontrole były w porządku. Czyli z finansami w szkole było wszystko cacy, kontrole z Urzędu Miejskiego nic nie wykrywały, te kontrole też były cacy i prokuratura z Pruszcza nie ma do nich zastrzeżeń, ale jakoś te 1,8mnl wyparowało. Ta pani księgowa, to zwykły kozioł ofiarny.
Cytujoooaa _gość
01.10.2013, 17:44
O
Rudno forever.! ;* Genialna szakoła, mimo tej idiotki. ;)
Odpowiedz...._gość
01.10.2013, 21:19
ugoda
gmina to nie instytucja charytatywna ,żeby pomagała dzieciom złodziejki i oszustki w ich problemach finansowych ,ktore wykonałą ich matka. gmina została okradziona na 1.8 miliona złotych i tym budżet został uszczuplony ,a jeszcze teraz ma zaspokoić potrzeby syna złodziejki na 50 tys zł .To skandal ,ktory zamierza wykonać burmistrz ,W gminie jest tyle wydatków , bezrobocia i biedy ,ktory przerasta możliwości gminy ,a tu ugoda darowizny dla synalka złodziejki.Z pewnością to pomysł krewnej Skarbnika MIASTA ,ktora nakręca w tej kwestii burmistrza. STOP! Tak powinna decydować rada.
Odpowiedz............_gość
04.10.2013, 04:19
a czy gmina tu coś jemu pomogła? Zgarnie 50 tysięcy, chociaż coś. Tak niemieliby nic z tego mieszkania. Proszę czytać ze zrozumieniem zanim udzielisz tak durnej wypowiedzi!
Cytujgość _gość
01.10.2013, 22:06
Czy wy ludzie naprawdę nie potraficie myśleć -jaka darowizna, nauczcie się czytać ze zrozumieniem. W tym artykule nie ma mowy o żadnej darowiźnie ani skarbniczce, zostawcie jakieś informacje pantoflowe dla siebie bo to co tu wypisujecie to jakieś totalne bzdury. Z tego artykułu wynika, że to ci młodzi spłacają kredyt hipoteczny i jeżeli nie dojdzie do ugody to ci młodzi tracą mieszkanie bo zaprzestają spłaty -co jest oczywiste każdy by tak zrobił, a bank wszystko zabiera i gmina nic z tego nie uzyska. A w momencie gdy gmina zgodzi się na ugodę ma szansę zdobyć jakiekolwiek pieniądze - sytuacja korzystna dla obu stron. A jeszcze jedno oni też są podatnikami i tak samo zostali okradzeni jak my wszyscy. tylko teraz za błąd matki syn ma być karany? I tak już jest - z tego co można tu przeczytać. Ludzie jak nie znacie się na ekonomii i podstawach prawa darujcie sobie komentarze. A odpowiedzialność zbiorowa o ile się nie mylę umarła wraz z Hitlerem. Dokształcajcie się bo warto. I niestety jak widać ludzi pozbawionych logicznego myślenia jest więcej niż tych, którzy tą zdolność posiadają i co najgorsze ci pierwsi też chodzą do urn
Odpowiedzfifuś_gość
01.10.2013, 22:32
babka pewnie puszczała forsę na hazard, kosztem wszystkich. Wtedy rodzina zawsze cierpi.
Odpowiedz/_gość
02.10.2013, 11:34
/
RODZINA NIE CIERPI- RODZINKA ŻYJE ZA KRADZIONE LEPIEJ NIŻ MY...
CytujPrawy_gość
02.10.2013, 14:55
/ ty wiesz wszystko lepiej. Może jako krystalicznie czysty obywatel-jasnowidz pójdziesz do prokuratury i powiesz o wszystkim ze szczegółami jak to było. Podasz to wszystko i poprzesz niezbitymi dowodami - każdy obywatel może przecież złożyć doniesienie do prokuratury. Czytając twoje wypowiedzi wnioskuję, że dogłębnie znasz sprawę i zapoznałeś się z wszystkimi jej aktami. Więc przestań tutaj się poniżać i wypisywać bzdury tylko czym prędzej biegnij do prokuratora!
CytujDon_gość
02.10.2013, 22:37
/ chyba tobie zaciął się CAPSLOCK - to taki klawisz po lewej stronie klawiatury, bo wszystkie komentarze piszesz dużymi literami. Skoro jesteś takim znawcą tej sprawy i akt złóż może doniesienie do prokuratury, bo jak widać wiesz dużo więcej niż udało się w tej sprawie wyjaśnić samej prokuraturze. Każdy obywatel może to zrobić, więc zamiast wylewania tutaj swoich żalów leć szybko z zawiadomieniem!
Cytujtakże "podatnik i wyborca"_gość
01.10.2013, 23:20
Powtórzę za jedną z wypowiadających się osób: czy wy potraficie czytać ze zrozumieniem? Urzędnicy gminy, której mieszkańcem przypadkiem jestem, uznali iż zamiast oddawać mieszkanie bankowi i nic na tym nie zyskać (bank niechybnie wystawiłby je na licytację, ponieważ właśnie w ten sposób działają banki w sytuacji, kiedy ktoś przestaje spłacać kredyt), lepiej jest odzyskać część kwoty, od osoby NIEZWIĄZANEJ ze sprawą wyłudzenia. Teraz pewnie nasi Internetowi eksperci zachodzą w głowę jak to możliwe, że synalek takiej oszustki nie jest powiązany ze sprawą. Nie jest związany ze sprawą, ponieważ ani on, ani jego żona, ani tym bardziej jego półroczne dziecko, nie zostali skazani w tej sprawie. Rozumiem, że sprawa wyłudzenia kwoty 1,8 miliona złotych budzi słuszne emocje, ale czasem warto przełączyć się w tryb myślenia. Mam jeszcze jedną uwagę niezwiązaną z tematem, jak czytam niektóre wypowiedzi to mam ochotę zapłakać. Jeśli nie potrafisz wyrazić swoich myśli i nie umiesz skorzystać z jednej ze zdobyczy współczesnej techniki, powszechnie zwanej edytorem tekstu, to proszę odpuść sobie i nie pisz wcale. Przecież to dusza boli, kiedy czyta się taką „polszczyznę”.
Odpowiedzpelplinianin_gość
02.10.2013, 08:55
Nie mówiąc, że po licytacji bankowej prawdopodobnie zostałoby jeszcze z kilkaset tysięcy zł. odsetek i kosztów windykacji do płacenia przez kredytobiorców na rzecz banku, który jest pierwszym wierzycielem (przed Gminą), więc Gmina nie odzyskałaby już w ogóle niczego z majątku tej Pani, a w ten sposób mają 50 tyś. i otwartą drogę do dalszych starań. Ludzie ruszcie głowami!
Cytujja_gość
02.10.2013, 09:13
a kto dał taka ugodę
żeby po stówie spłacać? co najmniej po 1000!
CytujBIZNESMEN..._gość
02.10.2013, 11:37
: (
ŻADEN Z CIEBIE, BIURWO PODATNIK...PRAWDZIWY PODATNIK PRACUJE Z WŁASNEJ GŁOWY I RĄK, ZAKŁADA DZIAŁALNOŚĆ, PŁACI PODATKI, ZUS...TOBIE, BIURWO , WSZYSTKO OPŁACAM JA!! POZA TYM ODPOWIADACIE JAKO WSPÓŁWINNI SWOIM MAJĄTKIEM RAZEM Z TA ZŁODZIEJKĄ...MACIE MIESZKANIA I KONTA, JEST CO ZAJĄĆ...KOMORNIK DO ROBOTY.
Cytujtakże "podatnik i wyborca"_gość
02.10.2013, 22:52
Po pierwsze w którym miejscu tego artykułu jest napisane, że gmina zgodziła się na spłatę długu w ratach po sto złotych? Proszę czytać ze zrozumieniem. Zajmijmy się teraz panem „biznesmenem”. Osoba prowadząca jakąkolwiek działalność, powinna wiedzieć na jakich zasadach banki udzielają kredytów i przynajmniej odrobinę orientować się w polskim prawodawstwie. Skąd wiesz w jaki sposób zarabiam na życie? Domyślam się, że to jakaś forma jasnowidzenia. Bo jeśli tak to radzę spożytkować swe nadprzyrodzone moce w jakiś bardziej pożyteczny sposób. Możesz na przykład spróbować odszukać Bursztynową Komnatę, lub Arkę Przymierza. Po czymś takim czekałaby na ciebie wieczna sława i bogactwo. Niestety biorąc pod uwagę trafność twoich przewidywań, efekty będą raczej mizerne. Na koniec muszę niestety stwierdzić, iż dyskusja tutaj zeszła do takiego poziomu prostactwa, że pozwolę sobie zacytować pewnego znanego pisarza: „Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów”.
Cytujz pelplina_gość
03.10.2013, 09:16
ona
to mózg w gminie Pelplin , wszyscy ją szanowali bo była bogata ,za kradzione pieniądze .NIECH GNIJE W KRYMINALE szkoda ,że tylko trzy lat. tego ta chamska perfidna złodiejka nigdy nie spłaci okradła zwykłych mieszkańców gminy co dla nich nie ma zasiłków i żadnej pomocy. JESZCZE pozwolili jej prowadzić kampanie wyborczą to skandal.
Cytujtakże "podatnik i wyborca"_gość
03.10.2013, 11:16
Proszę wskazać fragment mojej wypowiedzi w którym bronie tej kobiety. Ja nawet w żaden sposób nie komentuję decyzji urzędników. To najzwyklejszy w świecie, prosty opis jakiejś sytuacji. Nieumiejętność czytania ze zrozumieniem nazywamy „analfabetyzmem wtórnym”, to tylko tak na marginesie. Żegnam.
CytujSzkolny_gość
02.10.2013, 06:59
Zwrot
125 lat po 100 zł bez osetek .Ciekawe kto będzie zasidał w radzie i zobaczy to co do złotówki w 2138 roku. Pytanie co robił dyrektor szkoły i czy poniesie konsekwencje jako nadzór.
OdpowiedzMr.G_gość
02.10.2013, 08:50
1.500 lat po 100 zł miesięcznie
Nie 125 lat po 100 zł miesięcznie, a 1.500 lat po 100 zł miesięcznie potrzeba by w tym tempie to spłacić (1.500 lat * 12 miesięcy: 18.000 miesięcy x 100 zł = 1.800.000 zł).
Cytujbel_gość
02.10.2013, 08:54
a co robiła gmina?
Bardziej szukałbym winnych w urzędzie gminy, to pracownicy tej instytucji badali i kontrolowali finanse szkoły. Najbardziej winny jest burmistrz, który stworzył mechanizmy nadzoru i akceptował składy personalne różnych gremiów.
Cytuj._gość
03.10.2013, 17:37
'
ZLDZIEJKA okradała nauczycieli z ich funduszu socjalnego.
Cytujgość _gość
02.10.2013, 10:09
Sąd skazał winną więc nie rozumiem tych bezpodstawnych oskarżeń. Mentalność ludzi do dopisywania scenariuszy jest okrutna wobec niewinnych ludzi. Wszelkie oskarżenia muszą być poparte dowodami. Teraz każdy szuka winnych wśród niewinnych. A może tu udzielający się bel-gość za tym stoi? Może to cała społeczność gminy o tym wiedziała? Naprawdę apeluję o rozsądek i jak już tu kilkakrotnie wspomniano, o czytanie ze zrozumieniem oraz racjonalne myślenie bo każdego może coś takiego spotkać, a niewinnych można szybko oskarżyć, a przede wszystkim skrzywdzić. Ten artykuł naprawdę jest napisany prostym językiem tylko trzeba ruszyć głową. A każdy racjonalnie myślący człowiek stwierdzi, że w tej sytuacji gmina zgadzając się na ugodę, zadziała na rzecz dobra budżetu gminy.
OdpowiedzLOL_gość
02.10.2013, 11:32
ŻEDNADA- ZŁODZIEJE!!
A TE DZIENNIKARZYNY TRZĘBA DUPKAMI I BOJA NAZYWAĆ SIE RZECZY PO IMIENIU- TAK JEST, PANOWIE ,,REDAHTORZY", KTOŚ KTO UKRADŁ PIENIĄDZE JEST ZŁODZIEJEM I NIC WASZ ,,POPRAWNOŚĆ" WZGLĘDEM WŁADZUNI TEGO NIE ZMIENI. A SYN ZŁODZIEJKI DOSKONALE WIE, GDZIE JEST KASA...I ŚMIE ŻEBRAĆ O ZOSTAWIENIE KASY UKRADZIONEJ MAFII RODZINNEJ. CHORY I DZIKI KRAJ, A TE URZĘDASY 40 LAT TEMU POD ŚCIANA BY SKOŃCZYLI.
OdpowiedzPrawnik_gość
02.10.2013, 12:52
Od tego jest prokuratura żeby takie rzeczy ustalać a za takie pomówienia sam bym ciebie postawił pod ścianą.
Cytuj_gość
02.10.2013, 14:18
AKTORA WAWRZECKIEGO OJCIEC ZA KRADZIEŻ MIĘSA ZOSTAŁ ROZSTRZELANY...CZY SYNEK SIĘ BUNTUJE, OPOWIADA O TATUSIU ,,MĘCZENNIKU"? NIE, BO ODROBINĘ WSTYDU, NARÓD PAMIĘTA...
Cytuj............_gość
04.10.2013, 04:31
Rozumiem, że doskonale znasz całą jej rodzinę, że wiesz ile pieniędzy każdy z członków ma w posiadaniu? To są tylko twoje przypuszczenia, z resztą pewnie błędne. Pod tym artykułem wypowiadamy się tylko na temat zaistniałej syt. a nie nad tym kto ile ma $$$ i jaki komu dalibyśmy wyrok. Winna odsiaduje wyrok, co prawda za mało, ale jeśli do końca życia miałaby być w więzieniu to nie byłoby komu spłacić długu. Wszyscy piszecie, że zostaliście okradzeni, bo nasze podatki to i tamto a tak naprawdę czy ktoś przemyślał co mamy z płacenia podatków? Odpowiedzcie sobie sami....
Cytujkobieta _gość
02.10.2013, 13:03
układy
BURMISTRZ nie powinien wchodzić w żadne układy z rodzina złodziejki nr 1 jest wyrok ,ktorego klauzula wykonalności mówi w jaki sposób dług ma być rozliczony. W mojej ocenie ta kwota nigdy nie wpłynie do budżetu gminy nawet w trzecim pokoleniu spłacających ten dług . Nie będzie tego burmistrza i jeszcze kilka po nim ,a dług jeszcze będzie istniał .Chyba ,że za trzy lata opuści złodziejka kryminał i bedzie przymusowo pracować w ZUK (zamiatać i sprzatać kible w PELPLINIE ),aby komornik miał możliwość egzekucji.To wina władz gminy ,że kryją oszustów co są krewnymi urzedników i uważają ich za wiarygodnych ,a oni to pospolici przestępcy okradające marny budżet gminy i jego mieszkańców.
Odpowiedz_gość
02.10.2013, 14:16
WYBORY PRZED NAMI- POKAŻEMY ŚRODKOWY PALEC ...
Odpowiedz_gość
02.10.2013, 15:44
PATOLOGIA!! ŻAL, WSTYD I HAŃBA. DZIADOSTWO NA ,,SALONACH"...WOJNY POTRZEBA, ŻEBY ZNÓW PRZETRZEBIŁA...
Odpowiedz