Na makabryczne odkrycie natrafił jeden z naszych czytelników na wiślanym brzegu na wysokości osiedla Staszica. W wodzie pływała martwa sarenka. Zdaniem naszego czytelnika zwierzę mogło mieć skrępowane racice. Z policyjnych oględzin wynika jednak co innego.
O sprawie poinformował nas nasz czytelnik, który znalazł martwe zwierzę dryfujące w Wiśle. Zdaniem internauty na pierwszy rzut oka wiele wskazuje na to, że do śmierci zwierzęcia przyczynił się człowiek. Czytelnik pisze, że ktoś przywiązał zwierzęciu nogi sznurkiem, według niego sarna mogła też mieć skręconą szyję, a niedaleko znaleziono worek, w którym wcześniej mogła znajdować się zwierzę. Dlatego mężczyzna zdecydował się wezwać służby.
Na podstawie zdjęć, które otrzymaliśmy, trudno ocenić, czy zwierzę miało skrępowane racice. Zdaniem funkcjonariuszy, którzy przybyli wczoraj na miejsce, nie nie wskazywało na to, że do śmierci zwierzęcia miał przyczynić się człowiek.
Dzisiaj martwej sarny nie było już we wskazanym miejscu.
O sprawie poinformował nas nasz czytelnik, który znalazł martwe zwierzę dryfujące w Wiśle. Zdaniem internauty na pierwszy rzut oka wiele wskazuje na to, że do śmierci zwierzęcia przyczynił się człowiek. Czytelnik pisze, że ktoś przywiązał zwierzęciu nogi sznurkiem, według niego sarna mogła też mieć skręconą szyję, a niedaleko znaleziono worek, w którym wcześniej mogła znajdować się zwierzę. Dlatego mężczyzna zdecydował się wezwać służby.
- Policja przyjechała, potem straż miejska, a sarna jak pływała tak pływa. To teraz można martwe zwierzęta wyrzucać do Wisły? Tak się teraz załatwia sprawy? Dziś zwierzęta, a jutro ludzie. - pisze czytelnik.
Na podstawie zdjęć, które otrzymaliśmy, trudno ocenić, czy zwierzę miało skrępowane racice. Zdaniem funkcjonariuszy, którzy przybyli wczoraj na miejsce, nie nie wskazywało na to, że do śmierci zwierzęcia miał przyczynić się człowiek.
- Około godziny 20 otrzymaliśmy zgłoszenie o martwym zwierzęciu w Wiśle. Na miejsce udał się patrol mieszany. Funkcjonariusze po oględzinach zwierzęcia stwierdzili, że nie doszło do przestępstwa - i udziału osób trzecich w zdarzeniu. Wszystko wskazuje na to, że zwierzę padło z przyczyn naturalnych - policjant obecny na miejscu nie znalazł sznurka na racicach zwierzęcia. Ze względu na późną porę zadecydowano, że sarna zostanie przekazana do utylizacji kolejnego dnia - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Dzisiaj martwej sarny nie było już we wskazanym miejscu.
Komentarze (13) dodaj komentarz
.._gość
08.06.2018, 17:31
..
..pewnie chciała się napić i wpadła, z Wisły mało kto wychodzi żywy...
Odpowiedzsnake_gość_gość
08.06.2018, 18:19
leniwcy
Policja i Straż Miejska są za bardzo przepracowani nic nie robieniem.......dlatego wszystko bagatelizują a jak sprawa jest za trudna to ją ukręcają w zarodku i tak błędne koło się kręci.
OdpowiedzG!_gość
08.06.2018, 18:39
Za to lecą na każde wezwanie świra z Tetmajera, żeby wystawić mandaty źle parkującym kierowcom (nie z braku znajomości przepisów czy ignorancji tylko braku miejsc parkingowych w okolicy)
Cytujmarian_gość
08.06.2018, 18:30
odpwie
Tutaj widzę podludzie mają spore problemy psychiczne. Wpadła sarna do wisły jak pewnie x zwierząt rocznie a ten wstawia artykuł na ten śmieszny portal. Wstyd aż ,że żyje się w takiej społeczności. PODLUDZIE XDD
OdpowiedzC_gość
08.06.2018, 18:40
Sam fakt że nazywasz innych "podludźmi" dyskredytuje na całej linii. Dalszy komentarz jest zbędny.
Cytujmamrade_gość
08.06.2018, 19:12
osiem
pstryczek albo sznur i zyjesz w lepszym spoleczenstwie, serio, zabijsie lomoz sobie :)))
Cytujfilipek2006
09.06.2018, 04:44
Uuuuuui
To się powieś jak Ci nie pasuje społeczeństwo.
Cytuj88888_gość
08.06.2018, 18:35
moze to foka w przebraniu?
OdpowiedzKłaj peda_gość
09.06.2018, 08:04
Usta usta powinien zrobić sarence, a nie w fotografa się zabawiać -bydlak!!
OdpowiedzProkurator_gość
09.06.2018, 10:20
Mi to wygląda na samobójstwo.
Odpowiedz._gość
09.06.2018, 10:41
Takich świrów ma każde osiedle, a straż miejska to najbardziej niedorozwinięty twór w naszym kraju. Lecą na wezwania idiotów, którzy nie potrafią przejść normalnie chodnikiem obok samochodu, tylko muszą całemu światu udowadniać, że samochód jest źle zaparkowany. Nawet jeśli nie mają racji, to chociaż na złość zadzwonią. Likwidacja tej durnowatej straży miejskiej byłaby spełnieniem marzeń.
OdpowiedzKłaj peda_gość
09.06.2018, 20:30
Toż to sam drajwer zielonego matiza! Dumny obrońca przepisów drogowych awruk!
CytujJanusz i Grazyna Nosaczowie_go_gość
09.06.2018, 10:57
Precz z pedałowaniem
Dawajta to na grila
Odpowiedz