Pozostawiony na terenie zintegrowanego węzła transportowego plecak postawił wczoraj (21.03) wieczorem na nogi tczewskie służby ratownicze. Istniało podejrzenie, że w środku może znajdować się bomba. Gdy ładunek sprawdzili policjanci, okazało się, że nie ma niebezpieczeństwa.
Pozostawiony przez kogoś plecak leżał na jednej z ławek pod małą wiatą, skąd odjeżdżają autobusy miejskie. Pakunek wypatrzył pracownik obsługujący dworcowy monitoring - zgodnie z przygotowanymi na podobne ewentualności procedurami, wezwano policję oraz straż pożarną, zaś teren odgrodzono taśmą. Przez czas prowadzonych działań autobusy odjeżdżały spod galerii:
- Operator monitoringu około godz. 18.20 zauważył pozostawiony na dziesiątym stanowisku plecak - natychmiast został powiadomiony o tym patrol. Miejsce zdarzenia zabezpieczono i wezwano specjalnie przeszkoloną do podobnych zadań jednostkę policji - na szczęście okazało się, że w pakunek nie zawiera bomby - mówi Andrzej Jachimowski, komendant tczewskiej Straży Miejskiej.
Wczorajsze zdarzenie przypomina o alarmie bombowym, który postawił na nogi służby w lutym 2009 roku. Wtedy informację o podejrzanym pakunku pozostawionym na jednym z peronów tczewskiego dworca funkcjonariuszom Służby Ochrony Kolei zgłosiła jedna z podróżnych. Natychmiast na miejsce akcji ściągnięto służby ratunkowe i policję. Do zdetonowania ładunku ściągnięto specjalistyczną jednostkę policji z Gdańska. Pozostawiona na peronie walizka była głupim żartem (w środek ktoś wpakował końskie łajno). Głupim i bardzo kosztownym, bo przez kilka godzin wstrzymano całkowicie ruch pociągów na trasie Warszawa - Gdańsk. Tego samego dnia policjanci otrzymali również sygnał, że bombę podłożono w tczewskim McDonaldzie. Oczywiście nic tam nie znaleziono.
Pozostawiony przez kogoś plecak leżał na jednej z ławek pod małą wiatą, skąd odjeżdżają autobusy miejskie. Pakunek wypatrzył pracownik obsługujący dworcowy monitoring - zgodnie z przygotowanymi na podobne ewentualności procedurami, wezwano policję oraz straż pożarną, zaś teren odgrodzono taśmą. Przez czas prowadzonych działań autobusy odjeżdżały spod galerii:
- Operator monitoringu około godz. 18.20 zauważył pozostawiony na dziesiątym stanowisku plecak - natychmiast został powiadomiony o tym patrol. Miejsce zdarzenia zabezpieczono i wezwano specjalnie przeszkoloną do podobnych zadań jednostkę policji - na szczęście okazało się, że w pakunek nie zawiera bomby - mówi Andrzej Jachimowski, komendant tczewskiej Straży Miejskiej.
Wczorajsze zdarzenie przypomina o alarmie bombowym, który postawił na nogi służby w lutym 2009 roku. Wtedy informację o podejrzanym pakunku pozostawionym na jednym z peronów tczewskiego dworca funkcjonariuszom Służby Ochrony Kolei zgłosiła jedna z podróżnych. Natychmiast na miejsce akcji ściągnięto służby ratunkowe i policję. Do zdetonowania ładunku ściągnięto specjalistyczną jednostkę policji z Gdańska. Pozostawiona na peronie walizka była głupim żartem (w środek ktoś wpakował końskie łajno). Głupim i bardzo kosztownym, bo przez kilka godzin wstrzymano całkowicie ruch pociągów na trasie Warszawa - Gdańsk. Tego samego dnia policjanci otrzymali również sygnał, że bombę podłożono w tczewskim McDonaldzie. Oczywiście nic tam nie znaleziono.
Komentarze (10) dodaj komentarz
łowca_gość
22.03.2012, 09:16
Neurotyczne reakcje
Do świąt dwa tygodnie a tu już jaja. Informuję tczewskie słuzby ratownicze, że bomba może być ukryta nie tylko w plecaku ale też w każdym zaparkowanym w pobliżu samochodzie, puszce po piwie w koszu na śmieci, parasolce,a nawet w większej kupie psiego łajna. Najbardziej podejrzane są duże kupy, jeszcze parujące, bo może się okazać, że to dymi zapalony lont. Zatem do roboty. Acha! Jeszcze jedno. Zapominalskiego właściciela plecaka postawić przed sądem za wywołanie fałszywego alarmu. Tak samo wszystkie psy, za to , że srają glutami podobnymi do lasek dynamitu.
OdpowiedzRTL_gość
22.03.2012, 10:07
kto by chcial wysadzic ten osrany na kazdym chodniku i trawniku TCZEW
Odpowiedzania_gość
22.03.2012, 10:36
hahaah! jak wysadzac to gdansk !
Cytujwilli
22.03.2012, 10:38
dżizas! ale wam się temat psich kup utrwalił! są większe problemy...
Odpowiedzszpieg szoguna
22.03.2012, 10:43
Całe szczęście, że żaden idiota
nie wpadł na pomysł zatrzymywania na kilka godzin ruchu pociągów. Nie mówcie, że co by było gdyby. Jak ktoś by chciał wysadzić naszą piękna galerię ma od tego śmietniki lub samochody. Takie akcje to tylko materiał by policja itp mundury mogły się dowartościować. Klasycznym przykładem są akcje na Rębiechowie ewakuacje terminala przez SG bo ktoś zostawił kabanosy.
Odpowiedz_gość
22.03.2012, 12:37
No to teraz nasza metropolia może równać się z NY, Madrytem czy Londynem. Tam wybuchały bomby w metrze, a my mamy wypasiony węzeł komunikacyjny i już terroryści chcą nam go wysadzić.
Odpowiedzanzi_gość
22.03.2012, 12:50
hahahaha
proszę, nie wstawiajcie takich artykułów...to irytuje
Odpowiedzmarta_gość
22.03.2012, 15:48
:)
Specjalnie wyszkolona jednostka( w artykle patrol) :):) pewnie jakas dziennikarzyna badz humanista:) Wyspecjalizowana jednostka Policji znajuduje sie w gdansku, Oni nie odwalaja fuszerki dalej patrol saperki na Helu jak jest cos grubszego!!! w tczewie to mozana zadzweonic a Oni zabezpiecz teren, takie to jest przeszkolenie, a komendantom tylko w to graj moga sie wykazac:) Statystykami...
Odpowiedzkierowca opela_gość
22.03.2012, 17:37
szkoda
że operator monitoringu nie zauważa w codziennej pracy osób palących na dworcu
Odpowiedznone_gość
22.03.2012, 19:49
komuś tak na wagary było spieszno, że aż plecak zgubił, masakra
Odpowiedz