W ubiegły weekend zmagania w Polskiej Lidze Bilardowej wznowiły tczewskie zespoły - Limonare Arkadia Tczew oraz Aftex Gambit Tczew. Należy przypomnieć, że w tym sezonie dokonała się mała reforma w systemie rozgrywek. Do ogólnopolskiej I Ligi oraz regionalnej II Ligi dołączyła Ekstraklasa. Na bazie sukcesu z poprzedniego sezonu drużyna Limonare Arkadia Tczew wywalczyła miejsce w I Lidze, natomiast Aftex Gambit Tczew nadal będzie stawał w szranki z zespołami II Ligi.

Sobota - 21.02.2015 r. - Aftex Gambit Tczew 5:1 SKB Mrągowo

W pierwszym meczu nowego sezonu nasi bilardziści gościli zespół SKB Mrągowo. Tczewska drużyna nastawiona była bojowo, chcąc walczyć w tym sezonie o jak najwyższe cele, nie można sobie pozwolić na stratę punktów na własnym terenie. Pierwszy pojedynek rozpoczął się po myśli gospodarzy. W swoich meczach szybkie prowadzenie objęli Łukasz Borys (5-1 Krystian Kosik), Jakub Zduńczyk (6-0 Wojciech Szczubełek) oraz debel Marcin Ormianin/Maciej Szweda (5-0 Grzegorz Ulewicz/Patryk Rzemieniecki).
Rozluźnieni wysokim prowadzeniem oddali nieco inicjatywę gościom, jednak wypracowana w początkowej fazie meczu przewaga wystarczyła do osiągnięcia przekonywującego zwycięstwa 3-0.
Zawodnicy Aftex Gambit przystąpili do meczu rewanżowego z dobrym nastawieniem. Swój mecz bardzo szybko zakończył Maciej Szweda, który bez problemu pokonał Grzegorza Ulewicza 10-1. Dwa pozostałe pojedynki zwiastowały jednak dużo emocji. W pojedynku deblowym prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie i ostatecznie honorowy punkt na koncie SKB Mrągowo zapisali Wojciech Szczubełek z Patrykiem Rzemienieckim, pokonując parę Marcin Ormianin/Jakub Zduńczyk 10-8. Najdłuższy pojedynek odbył Łukasz Borys, który ponownie stanął w szranki z Krystianem Kosikiem. Mecz liderów obu drużyn zapewnił dużo emocji i wszystko sprowadziło się do ostatniej dziewiętnastej partii. Większym opanowaniem wykazał się Łukasz i zapisał tę partię jak i cały mecz na swoim koncie (10-9).

Niedziela - 22.02.2015 r. - Limonare Arkadia Tczew 5:1 Hulakula Warszawa

W swoim debiucie w pierwszej lidze naszych bilardzistów odwiedzili zawodnicy ze stołecznego klubu Hulakula. Pierwszy mecz zaczął się nerwowo. Norbert Żelasko i Kamil Sząszor nie mogli odnaleźć rytmu gry w swoich pojedynkach singlowych i dzielnie walczyli odpowiednio z Arturem Zasztowt i Andrzejem Guzanowskim. Jedynie debel Michał Stojałowski/Krzysztof Szczepański szybko odskoczył rywalom (Arkadiusz Jakubiak/Tomasz Hanaj) na kilka partii. Po początkowych problemach do swojej