W meczu I rundy Pucharu Polski na szczeblu regionalnym Unia 1922 Tczew rozgromiła KS Kielich Gdańsk 9:1 (4:0).

Nasz przeciwnik, to była jedna wielka zagadka. W zasadzie żadnych ogólnodostępnych informacji nie można było uzyskać na temat tego zespołu. Jak się okazało, jest to podobnie jak my drużyna niezrzeszona. Chłopaki normalnie grają na halówce, jak przyznali chcieli się zabawić i zgłosili się do Pucharu Polski, można powiedzieć pasjonaci futbolu.

Początek był dość zaskakujący, gdyż goście zaczęli całkiem odważnie. I to na tyle, że jeden z gdańszczan znalazł się w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Ziółkowskim. Na szczęście piłka przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później odpowiedź Unii, lecz znakomitej okazji nie wykorzystał Jan Szymójko, uderzając nad poprzeczką. Biało-granatowi objęli i tak prowadzenie, a wszystko dzięki świetnemu strzałowi z dystansu kapitana KKS, Sławomira Wilczewskiego w 13. minucie spotkania. Dwie minuty później konsternacja, gdyż arbiter dyktuje rzut karny dla Kielicha. Oko w oko z "Ziółem" stanął Michał Wardyn, lecz kapitalną interwencją popisał się Unita. Od tego momentu przewaga tczewian wzrosła i w zasadzie gra toczyła się na połowie gości, którzy ograniczali się do wyprowadzania sporadycznych kontr. W 26. minucie wrzutka w pole karne Bogusława Lizaka, przytomnie zamknął Paweł Kleinschmidt i mieliśmy 2:0. W 39. minucie z rzutu wolnego Marcin Chyła trafił w poprzeczkę. Jednak przez następne 2 minuty, Biało-Granatowi dołożyli kolejne 2 bramki. Najpierw świetnie znalazł się wprowadzony 5. minut wcześniej za kontuzjowanego Szymójkę Andrzej Szerzant, a chwilę później wynik pierwszej połowy ustalił P.Kleinschmidt.

Drugą odsłonę Unici zaczęli spokojnie, kontrolując grę, a na kolejną bramkę musieliśmy czekać 20 minut. Wtedy to sędzia podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką przez obrońcę przyjezdnych. Niespodziewanie do "jedenastki" podszedł golkiper Unii, Krzysiek Ziółkowski, który pewnym uderzeniem podwyższył na 5:0. Minutę później szósty gol, po wrzutce Chyły, główka Lizaka i piłka w "sieci". W 68. minucie niefortunnie interweniował obrońca Kielicha, Szymon Kulak, który głową wpakował futbolówkę do własnej bramki. W 71. minucie po faulu na Szerzancie sędzia ponownie wskazał na "wapno". No i ponownie pewnym egzekutorem okazał się "Zióło". W 87. minucie po centrze Marcina Glienke, drugiego swojego gola głową zdobył Lizak. W 89. minucie goście przeprowadzili kontrę, po której honorowe trafienie zaliczył Jarosław Biskup. Radość zawodników, jak i fanów Kielicha była ogromna, za co należą się brawa, gdyż widać było, że faktycznie najważniejsza była w tym meczu zabawa.

Na ławce trenerskiej niestety zabrakło Tadeusza Szwedy, który uskarżał się na ból pleców i nie był w stanie chodzić. Trenerowi życzymy zdrowia i mamy nadzieję, że będzie nam towarzyszył w meczu II rundy, który zaplanowany jest na środę 3 września o godz. 17:00 na stadionie przy ul. Elżbiety 21a w Tczewie.

Bramki: 1:0 Sławomir Wilczewski (13.), 2:0 Paweł Kleinschmidt (26.), 3:0 Andrzej Szerzant (40.), 4:0 P.Kleinschmidt (41.), 5:0 Krzysztof Ziółkowski (65.-karny), 6:0 Bogusław Lizak (66.), 7:0 Szymon Kulak (68.-samobójcza), 8:0 Ziółkowski (71.-karny), 9:0 Lizak (87.), 9:1 Jarosław Biskup (89.).

UNIA: 1 Ziółkowski - 3 Zajmała (60. 17 Kolasa), 20 Tarnowski, 16 D.Kleinschmidt (60. 19 Langowski), 4 Malkowski - 18 P.Kleinschmidt (75. 6 Kotowski), 5 Glienke, 8 Wilczewski, 11 Chyła - 7 Lizak, 15 Szymójko (35. 13 Szerzant). W rezerwie pozostali: 10 Wroński, 21 Czucha.

Kielich: 12 Neidhardt (46. 1 Lawecki) - 27 A.Biskup, 11 J.Biskup, 8 Dufaj, 10 Murczyński, 15 Neumann, 11 Skrobański, 9 Wardyn, 2 Zaborowski, 16 Zabrocki, 4 Flis. Grali także: 14 Jachimowicz, 6 Kulak.

Sędziował: Marcin Sikorski (Gdańsk).

Widzów: ok. 150.

W 15. minucie Michał Wardyn (Kielich) nie wykorzystał rzutu karnego - obrona Krzysztofa Ziółkowskiego.

ZDJĘCIA: https://unia.tczew.pl/foto140820_unia-kielich.htm