Tczewski Szpital: "nie potrafią dziecku antybiotyku dać..."

Tczewski Szpital: "nie potrafią dziecku antybiotyku dać..."

zobacz galerię zdjęć: 2
Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Od 13 godzin w sieci, na Facebooku krąży post ze zdjęciami pewnego dziecka. Opublikowała je z opisem jego matka.

Całość brzmi tak: "Tczewski Szpital ! Porażka nawet nie potrafią dziecku antybiotyku dac! I zakretki dokrecic! Przecież mógł mi się wykrwawic! To jest tylko jeden z przykładów co się dzieje na tym oddziale... A siedzę tu prawie 2tygodnie. Bezczelnosc i brak szacunku tutaj do ludzi to normalne widzę, bo nie tylko ja tu jestem jedyna... co pięć minut inna choroba już sami nie wiedzą i się mylą. Nie polecam w żadnym wypadku!".

Pisownia jest oryginalna. Post i zdjęcia są publiczne. W tej chwili zostały udostępnione ponad 100 razy, jest kilkadziesiąt komentarzy. Trudno coś takiego przeoczyć i przejść obojętnie.

Zaznaczam, że załączony tekst i zdjęcia nie są moim autorstwem.


Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (40)
dodaj komentarz

  • +13

    M_gość

    17.07.2016, 23:10

    Nie ma co ukrywać Szpital w Tczewie to porażka i to nie tylko oddział dziecięcy . Ale sama dostałam już nauczkę i wiem że jeśli moje dziecko będzie musiało isc do Szpitala to nigdy do TCZEWA . A sama osobiście też bym do niego nie poszła nawet w własnej sprawie . Byłam raz lekarz chirurg powiedział ze wszystko jest dobrze a ja do tej pory nie mogę sie wyleczyc bo lekarz nie zauważył złamania na RTG !!! Totalna porażka .

    Odpowiedz
    IP: 5.60.xx1.xx0 
  • +18

    Tczewianka_gość

    17.07.2016, 23:17

    Szpital

    Ja jako matka 3niego Jakuba mogę dziś podziękować naszemu personelowi porodowki jak i oddziału dziececemu..ze mój synek żyje. .tamte chwile wspominam jak koszmar a dzięki naszym lekarzom mój synek jest z nami...jeżeli będzie potrzeba wystapie publicznie z moim Kubusiem bo on byl w stanie krytycznym i dzięki naszym lekarzom żyje..I jako matka Kubusia DZIĘKUJE....

    Odpowiedz
    IP: 5.172.xx2.xx2 
  • +9

    _gość

    18.07.2016, 00:27

    no lekarze to właściwie są od tego żeby leczyć więc to chyba żaden cud że robili wszystko co mogli - jak każdy inny lekarz powinien.

    Cytuj
    IP: 109.207.xx7.xx3 
  • -8

    Hela _gość

    17.07.2016, 23:18

    Hehe

    Malo tego to jeszcze zanim przyjma i zrobia badania byle jakie siedzisz pul dnia na poczekalni

    Odpowiedz
    IP: 37.47.xx8.xx5 
  • +5

    _gość

    18.07.2016, 14:30

    To jak siedzisz PÓŁ dnia W poczekalni - to może poczytaj przez ten czas słownik ortograficzny. Gwarantuję, że Ci się przyda...

    Cytuj
    IP: 84.38.xx1.xx9 
    -2

    niko _gość

    18.07.2016, 18:02

    Chciałabym czekać nawet cały dzień i mieć zrobiony komplet badań a nie kilka miesięcy w kolejce na skierowanie.

    Cytuj
    IP: 109.207.xx7.xx7 
  • +3

    mamusia_gość

    17.07.2016, 23:43

    Ja również urodziłam dwóch synów i z wszystkiego jestem zadowolona. Bardzo miłe Panie na porodówce. Zdarzają się różne sytuacje, ale tak jest wszędzie..

    Odpowiedz
    IP: 46.174.xxx.xx3 
  • +7

    _gość

    17.07.2016, 23:54

    omijajcie tczewskie szpitale !!!!

    Odpowiedz
    IP: 77.254.xx6.xx7 
  • -1

    _gość

    22.07.2016, 12:27

    jedź do Kocborowa

    Cytuj
    IP: 195.191.xx0.xx2 
  • +6

    Pinki_gość

    18.07.2016, 06:37

    Szpital

    Nie stety ja też nie mam dobrych wspomnień związanych z Tczewskim oddziałem dziecięcym pielęgniarki pracują jakby za karę (nie miłe, wszystkie swoje czynności wykonują z łaską a większość obowiązki zarzucają na rodziców). Doszło nawet do tego że zapomniały podać leku córeczce a gdy poszłam zwrócić uwagę pomijając to że oglądały telewizję to były zaskoczone czego w ogóle od nich chce. Podają lek przez pompę ani razu nikt nie przyszedł sprawdzić co się dzieje a gdy zapchała się igła i opóchła małej rączka od razu zrzucił na mnie odpowiedzialność że nie zauważyłam,ale nikt mnie nie uczulił że coś takiego może się wydarzyć i to chyba ich obowiązek aby dopilnować co się dzieje z pacjentem. Pewnie pracują tam jakieś fajne pielęgniarki tylko ja na nie trafił w naszym czasie pobytu.

    Odpowiedz
    IP: 83.25.xx5.xx3 
  • +11

    tczewiak_gość

    18.07.2016, 08:18

    Obawy

    Mam coraz większe obawy, że internet staję się medium do wylewania swojego rozgoryczenia, gdzie wszystko można wypisywać. Te zdjęcia nie świadczą zupełnie o niczym, nie jest to na pewno przykład braku umiejętności podanie leku dożylnie. Czasami krew się cofnie i tyle. Pani, która pisze takie rzeczy proponuję przemyśleć wszystko zanim robi jakąś nagonkę. Absolutnie nie bronie nikogo ze szpitala, nigdy się tam nie leczyłem, ale nie róbmy sobie żartów, że jak troche krwi poleci to już tragedia. Wydaje mi się, że zamiast wypisywać po internecie Pani która to umieściła mogła porozmawiać z personelem i tyle.

    Odpowiedz
    IP: 213.199.xx2.xx7 
  • +5

    tata_gość

    18.07.2016, 08:31

    Córkę przyjęli na oddział jak miała kilka tygodni (przedłużająca się żółtaczka poporodowa). Pobyt miał być 3-4-dniowy (tak nam mówiła lekarz przy przyjęciu, tak wyczytałem też na portalach o zdrowiu noworotków). Przez te 3 dni małą codziennie kuto, pobierano do badania co się da - i to się chwali, ale było jedno duże "ALE"...po 3 dniach żona dostała informację, że mała zostaje "dłużej" i na tym informacja się skończyła (nie podano nam dlaczego). Mijały dni i nic nie wiedzieliśmy, tzn. co się dzieje, czy dziecko jest zdrowe, jakie są wyniki badań. W pokoju lekarskim zostawałem zbywany tekstem "Zaraz do Państwa podejdę". Po 30 min. oczekiwania okazywało się, że "Pani doktor już skończyła dyżur i poszła do domu". I tak kilka razy. Żonie na obchodzie mimo że się dopytywała kilka razy dziennie, też zbywano tekstem - "czekamy na wyniki". Nosz k...wa mać, oszaleć można było!!! Po 10 dniach pobytu miałem wrażenie, że Szpital robi na maksa niepotrzebnych badań byle kasę z NFZ wyciągnąć. Gdzie w tym prawa pacjenta??? Kto tam jest dla kogo??? Personel dla nas, czy my dla personelu???

    Odpowiedz
    IP: 95.48.xx2.xx5 
  • +2

    zzz_gość

    06.01.2017, 18:36

    Do sedna.

    Jak zakończyła się traumatyczna przygoda ??

    Cytuj
    IP: 94.254.xx5.xx5 
  • +19

    sa_gość

    18.07.2016, 08:54

    Wejdźcie na FB- To patola pisała. o hajs z odszkodowania chodzi .

    Odpowiedz
    IP: 84.38.xx8.xx6 
  • +28

    kgr_gość

    18.07.2016, 11:53

    obejrzałem profil autorki na fb i dziekuje nic wiecej mi nie trzeba, dobranoc

    Odpowiedz
    IP: 46.169.xx7.xx9 
  • +5

    _gość

    20.07.2016, 16:52

    CKZ Nauka i tyle w temacie ....

    Cytuj
    IP: 109.197.xx3.xxx 
  • +16

    Ela_gość

    18.07.2016, 12:52

    Jak Wam się nie podoba to się nie leczcie w tczewskim szpitalu !!!! Ciągle wszyscy mają jakieś pretensje to nie zachód żeby żądać nie wiadomo czego. Takie rzeczy mogą się zawsze przytrafić i wie o tym każdy kto chociaż raz miał wenflon, dziecko też od razu by się wykrwawiło. Dla mnie i mojego dziecka panie pielęgniarki są miłe. Jak się człowiek potrafi zachować to i od razu się spotyka się z inną reakcją, a że niektórzy są bezszczelni i potrafią tylko krzyczeć co to im się należy bez ciężkiej pracy to przepraszam bardzo. Zawód pielęgniarki to ciężki kawałek chleba szczególnie w Polsce więc nie dziwcie się , że pielęgniarki nie witają wszystkich z otwartymi ramionami i wielkim uśmiechem skoro i my żądamy od nich co raz to bardziej niestworzonych rzeczy.

    Odpowiedz
    IP: 88.156.xx2.xx4 
  • +8

    GOŚĆ_gość

    18.07.2016, 13:59

    ...

    Nie dość że zwykła patologia fame sieje to wszyscy wokół się za to łapią i udostępniają na FB. Gdyby nie ten właśnie szpital doszło by do wielkiej tragedii w mojej rodzinie. Zdążyli z interwencją i ani matce, ani dziecku nic się nie stało, a było to bardzo prawdopodobne. Mam nadzieje że personel szpitalny nie czyta bzdur wypisywanych przez ludzi, nie oszukujmy się dzisiaj każdy może wyrazić swoje zdanie... niestety...

    Odpowiedz
    IP: 159.205.xx5.xx7 
  • -3

    gosc_gość

    18.07.2016, 15:56

    zenada

    Masakra. Ja jak bylam z corka ktora od 5 dni mial goraczke. To lekarz ktory byl na oddziale stwierdzil ze corka jest tylko przeziebiona i mam jej kupic tiktaki mietow i dac do ssania kostki lodu. Zenada z tymi lekarzami w tym szpitalu. Pojechalam do innego lekarza i okazalo sie ze corka miala zapalenie tchawicy. Tacy beznadziejni lekarze sa w tym szpitalu.

    Odpowiedz
    IP: 94.254.xx6.xx5 
  • +4

    _gość

    18.07.2016, 16:40

    Nawet jak ktos zapomnial zakrecic korek w venflonie nie ma opcji ze dziecko sie wykrwawi, po dluzszej chwili formuje sie skrzep i zatyka tak samo jak w przypadku zwyklej rany. Rozdygotane mamuski sa najgorze, panika o wszystko

    Odpowiedz
    IP: 83.23.xx3.xx6 
  • +5

    mysia_gość

    18.07.2016, 16:44

    Czy to od razu trzeba do internetu po co to , komu chciała Pani zaszkodzić, nic się nie stało tak czasami się zdarza, każdy kto choć raz był w szpitalu i miał założone wkłucie tak się zdarzyło.Co chciała osiągnąć mama tego dziecka ?????Na pewno cały personel zarówno lekarski i pielęgniarski z całą starannością i profesjonalizmem podchodził do tego dziecka jak i mamy . Jestem pewna bo nie raz byłam w oddziale dziecięcym. Wszystkie pielęgniarki zasługują na pochwałę .Jest to naprawdę odpowiedzialny zawód .

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx3.xx9 
  • Pacjent_gość

    18.07.2016, 17:22

    żenada

    Ja mam złe wspomnienia 3 tygodnie mój syn leżał nit nie wiedział co mu jest po wyslali go do Gdańska po 3 tygodniach tam by 2 tygodnie po tych dwoch tygodniach w Gdańsku...  Tczewski szpital wydzwaniał do mnie na prywatny numer cjak sie czuje pacjent gdzie tu w Tczewie nie wiedzieli co mu jest i po 2 tygodniac w gdansku dzwonia do mnie o informacje żenada i co do Tczewa to szpital nie powinien się tak nazywać pielęgniarki nie miłe lekarze zwalają winę na rodziców brak jakichkolwiek informacji na temat pacjenta spanie na brudnych materacach

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx3.xx4 
  • +7

    xyz_gość

    18.07.2016, 18:49

    xyz

    Droga autorko postu zanim rozpetalas tak wielka gowno burze na Twoim miejscu zastanowilabym sie czy Ty i Twoj partner jestescie na tyle idealnymi rodzicami aby zmierzyc sie z Mopsem itp...Ojciec niejednokrotnie do dziecka przychodzil pod wplywem co pewnie nieumklo uwadze personelowi

    Odpowiedz
    IP: 37.47.xx3.xx4 
  • +10

    Kinga _gość

    18.07.2016, 18:55

    Zanim ktoś tu coś napisze, zapraszam na profil FB 'słynnej" Pani i jej znajomych. Może ktoś z Was też pracuje w Wyższej Szkole Melanżu albo Szlachta Nie Pracuje. :) To nie jest wina źle podanego antybiotyku!! Krew ma prawo się cofnąć nawet jak kończy się kroplówka, powodem może też być niedokręcony 'koreczek". Tylko zastanawiam się gdzie była matka dziecka że doszło do takiego 'rozlewu krwi". Zapewne na kolejnym papierosie albo na plotka ze swoją szlachtą. Na pewno nie trwało to 5 minut tylko o wiele dłużej. Gdyby zauważyła to od razu cała sytuacja nie miałaby miejsca. Ale po co najlepiej zrobić aferę na skalę FB i tcz :) Nie ma co tu winić pielęgniarki. Nie popełniły żadnego błędu a matka swoim zachowaniem pokazuje tylko swój niski poziom inteligencji. Małym dzieciom rodzice zakładają skarpetkę na rączkę z wenflonem, żeby nie naruszyło. Takie dziecko nie rozumie że nie wolno dotykać. Może matka nie zauważyła i dziecko samo naruszyło wenflon.  Nie należy oceniać nie znając prawdziwych faktów a opierać się tylko na opisie szlachcianki :) Pozdrawiam Wszystkich znajomych owej "damy" jeśli wam Tczew nie pasuje jedzcie do Gdańska, Gdyni nawet do Zakopanego. Macie prawo leczyć swoje dzieci gdzie tylko chcecie, nikt Wam nie każde pchać się do Tczewa. Tylko przestajecie być tacy "mądrzy" jak naprawdę się dzieje coś z dzieckiem lub Wami i potrzebujecie natychmiastowej  pomocy. To gdzie kierujecie swoje kroku.....na 30 Stycznia 57/58 ps: Gratulację dla twórczyni postu za pełen dostęp do jej profilu jak i znajomych. Każdy wyrabia sobie właśnie o Was opinie a pewne screeny mogą zostać wykorzystane

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx7.xx7 
  • +1

    ewelina_gość

    18.07.2016, 21:05

    bzdura

    Nie dziwie się , że w Polsce ludzi mają za cimnogród. To nie wina szpitali tylko polityki państwa niech jeszcze mniej lekarzy i pielęgniarek zatrudniają to będzie jeszcze weselej. Może by tak dowiedzieć się jak to naprawdę wygląda a nie tylko szczekać bez sensu. Za rząd się zabierzcie. Jeden np. lekarz na hirurgii ma obsłużyć i tych na oddziale i tych z zewnątrz i tak jest na dzieciecym na porodowce latają tu i tam więć czasem ciężko to ogatnąć i kolejki. tak jest wszędzie. Byłam z dzieckiem i w gdańsku i w tczewie i starogardzie i wszędzie kolejki

    Odpowiedz
    IP: 94.254.xx2.xx6 
  • +3

    Gosc 12_gość

    18.07.2016, 21:21

    Szpital jest szpitalem,raz trafia się na miłą opiekę raz nie,ale nie nam oceniać innych,moim zdaniem spędzenia 2 lub trzy razy w szpitalu i oceniają w ten sposób pobyt na oddziale....ja spędziłam w tym szpitalu z córką ponad trzy lat i oceniam szpital na bardzo dobry,czasami też się zdarzały u córki takie sytuacje jak u tej pani dziecka i co teraz....robicie z byle czego aferę,jak się tej pani nie podobało leczenie dziecka na tym oddziale mogła się wypisać z oddziału przecież każdy ma do tego prawo....jak można kogoś o coś obwiniać....ja leżałam tam często to był nasz drugi dom jestem wdzięczna lekarzom,p.doktor zdunczyk za uśmiech na twarzy pani doktor Szajkowskiej (ordynator) za to ze jest szczerym lekarzem,p.doktor zielinskiej. Itd,czasami to mi przeszkadzały inne mamy leżały i narzekaly po 5 dniach a ja z córką leżałam 3 tyg. I nic nie mówiłam zawsze byłam uprzejma i miła bo nie jestem lekarzem i nie mi oceniać stan zdrowia dziecka.....a propo chorób na oddziale panuje pełno wirusów a na dworze jeszcze więcej sale są małe a do jednej osoby przychodzą po 4 osoby i każdy coś może przynieść Tam powinien być większy rygor tak jak w gdańsku w akademii medycznej wtedy by się wszyscy nauczyli.....dziękuję wszystkim pielegniarkom z oddziału dziecięcego za wyrozumiałość i bardzo dobra opiekę nad córka

    Odpowiedz
    IP: 31.0.xx0.xx3 
  • -9

    IDIOCIII_gość

    18.07.2016, 21:34

    Chora wiara !!!

    To dla tych co bronia tą ..... w Tczewie ...Oddajcie wasze dzieci tam jak cos sie stanie i tyle ...widze ze jakas ...... z tego szpitala juz wypisuje o patoli heheh jedyna patola jaka jest to w tej piwialni co nazywacie szpitalem !!!!!! JEDEN Z OPISOW NA FB BYŁ TRAFNY trzeba było zrobic tam wichure i tej ............. co zajmowała sie dzieckiem .......... wenflon i zostawic na cała noc moze wyleciałab jejy głupota z dyni !!!!!!?Masakra ludzie wy sie obudzcie!!!! 😣😣😣😣😣

    Odpowiedz
    IP: 86.28.xx2.xx9 
  • mk_gość

    03.09.2018, 22:15

    ..

    a ty skoncz podstawowke...pozniej liceum,,.,.pozniej studia i specjalizacje to dowiesz sie ze od takich rzeczy sie nie umiera... wiec mozesz jqk to nazywasz pania pielegniarke chami*e "JĄ" zostawic z tym venflonem...i wiesz co?-a gowno jej bedzie. pozdro

    Cytuj
    IP: 213.146.xx2.xx9 
  • -2

    Rychu_gość

    18.07.2016, 21:39

    Patola???dziecko najwazniejsze !!!

    Patola czy nie tu chodzi o dziecko ....co one jest winne ????Ojjj ludziska zal .pl!!!!

    Odpowiedz
    IP: 86.28.xx2.xx9 
  • +7

    JJJ_gość

    18.07.2016, 22:53

    ...

    Byłam z synem dwa razy na oddziale dziecięcym. Pierwszy raz na 3 dni, drugi na 15 dni i nie mogę powiedzieć złego słowa na lekarzy, pielęgniarki czy salowe. Ja oraz mój syn byliśmy dobrze traktowani, nie usłyszałam ani razu głupich komentarzy, nie zostałam "obdarzona" głupim uśmieszkiem ani nikt nie wyżerał mojego jedzenia z lodówki, jak to napisała jedna z mam :) Pielęgniarki przychodziły z antybiotykiem na czas, interesowały się i kontrolowały sytuację. Były miłe i uprzejme, pocieszały mnie i mówiły, że jestem dzielną mamą. Sama ordynatorka przyjechała na oddział, po swoim skończonym dyżurze, gdy usłyszała, że u mojego syna wystąpiły nowe dolegliwości i wezwała innych lekarzy, żeby z nimi to skonsultować. Owszem słyszałam, jak pielęgniarki zwracają uwagę jednej mamie i to dość ostro ale to tylko dlatego, że ta matka ciągle chodziła sobie na fajeczkę, nie zajmowała się swoim synem, a w jej pokoju był syf i śmierdziało. więc.. moze trzeba samemu wyciągnąć wnioski?

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx6.xx1 
  • +3

    gosciu_gość

    19.07.2016, 11:24

    super mamuśka

    ania dolata - to mówi wszystko patologia po prostu. możliwe, że sama nie dopilnowała dziecka. w końcu 17-18 lat i dziecko w miejscu gdzie jest syf. hmm, podejrzane

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx6.xx5 
  • -7

    Mala nika 😡_gość

    19.07.2016, 11:30

    Wszędzie tak jest

    Przebywałam z dziecmi w różnych szpitalach w tczewie Gdańsku i na przeróżnych oddziałach nie bronię tego tczewskiego śmietnika ale prawie wszedzie ktoś taki sie znajdzie że krytykuje jest besczelny miałam podobną sytuację jak ta dziewczyna narobłam ambarasu i źle wyszło natym moje dziecko robili po złości przebudzali mi dziecko co. 2 godz kuli jak  jakaś gęś bo nie są tam doświadczone pielęgniarki powiem jedno zrobic strajk albo do sądu ich podać poszła bum jako seiadek i walczyla bym za krzywde jaka naszym dzieciom wyrządzili

    Odpowiedz
    IP: 37.47.xx1.xx2 
  • -1

    TCZEW_gość

    19.07.2016, 12:39

    tczew

    niestety to prawda jak chodzi o opiekę .. .byłem w szpitalu dwa tygodnie ... taka fajna pielęgniarka grubsza starsza Pani w blond krótkich włosach powinna trafić do więzienia  !!!! ... pamiętam ja szm*ta podnosiła mi nakrętkę do wenflona z ziemi i pobierała mi krew bez rękawiczek... wtedy nie zdawałem sobie sprawę ale okazało się że chory byłem na wirusa wątroby (mieszka sobie w krwi) mam nadzieje że przez jej niekompetencję nikt nie ucierpiał. Warto dodać że wypuszczono mnie z powiększoną wątrobą .... BRAWO ! Mama nadziejeże moja prowadząca mnie pamięta. przeszczepili mi 2 tygodnie po wypisie z Tczewa... wątrobę w Warszawie ..

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx9.xx7 
  • +2

    gosc_gość_gość_gość

    03.09.2018, 22:12

    ,,,

    biedny czlowieku....ta nieszczesna pielegniarka nie ma ic wspolnego w twoim wirusem i przesczepem watroby...to ona miejmy nadzieje ze sie od ciebie tym syfem nie zarazila bo to ONA MIALA KONTAKT Z TWOJA KRWIA a nie ty z jej! a co do twojego wirusa-rozwija on sie dluzej wiec syfa zlapales gdzies wczesniej....i nie nazywaj kogos os szm** bo to swiadczy tylko o tobie, tym bardziej ze sam wiedzy nie masz za grosz wiec odwal sie od niewinnych ludzi

    Cytuj
    IP: 213.146.xx2.xx9 
  • +7

    aga_gość

    19.07.2016, 16:03

    Najzabawniejsze jest to że najwięcej jak zwykle do powiedzenia mają osoby, które w szpitalu nie były co więcej nawet dzieci nie mają, ale kuzyn męża czwartego stopnia pokrewieństwa był to się wypowiem. Jeszcze żeby po polsku i z kulturą to pół biedy. Z tego co mi wiadomo nikt nikogo na siłę tam nie trzyma, chyba że się coś zmieniło i przykuwają kajdanami do kaloryfera karmiąc suchym chlebem i wodą. Na przyszłość wszystkim pokrzywdzonym matkom z dziećmi polecam złożyć skargę bezpośrednio w momencie powstania problemu, a nie wypisywać gorzkie żale po x latach pobytu. Pewnie był on na tyle traumatyczny, że nie byłyście w stanie, a nie zapomniałam, że tego nie zrobicie bo w momencie gdy coś się dzieje złego pierwsze pod drzwiami stoicie, żeby wam dziecko ratowali więc nie wypada. Autorkę artykułu natomiast podziwiam, że w tak podłych warunkach z taką niefachową opieką wytrzymała tylko i aż dwa tygodnie. Przy okazji podpowiem, że czas i energię poświęconą na fejsbuka żeby dawać relacje na żywo i lajeczki można równie dobrze wykorzystać na zajęcie się własnym dzieckiem, wyjdzie zdrowiej

    Odpowiedz
    IP: 88.156.xx3.xx7 
  • -1

    pati_gość

    19.07.2016, 21:13

    dziękuję więcej pytań nie mam

    powiem tak mimo że byłam tam częstym gościem z synem nie polecam tej klatki :( fakt pięknie odremontowane sale ale co z tego że personel w 90% do wymiany niestety .... Jak to powiedziała mi jedna z pracownic tego ośrodka zdrowia oni są od słabych chorób takich jak zapalenie oskrzeli/ płuc i biegunek różnego typu jeśli chce leczyć dziecko bardziej poważnie to mam jechać na Gdańsk.... Dziękuję więcej pytań nie miałam teraz jak coś się dzieję kieruję się automatycznie na Gdańsk zresztą w Tczewie nawet nie chcieli wysłać karetki do dziecka które nie oddychało, to że mój syn żyję zawdzięczam sobie i szybkim decyzją a nie temu żartowi może nowa władza pomoże trochę by personel był też ludźmi dla rodziców i małych pacjentów a nie udręką:)

    Odpowiedz
    IP: 31.1.xx4.xx8 
  • +1

    Tczewianka_gość

    21.07.2016, 15:16

    Szpital

    Szkoda dziecka, lecz każdemu się zdarzy mały wypadek. U nas w tczewskim szpitalu jest po prostu zbyt mało personelu by dokładnie obserwować każdego pacjenta. Sama byłam na oddziale dziecięcym z moją mamą. Pielęgniarki były bardzo miłe i dowcipne. Lekarze dość szybko zrobili wszystkie badania. To że ktoś musi poczekać kilka godzin to pikuś. Przecież w laboratorium to nie idzie tak szybko. Trudno wykryć cokolwiek. Czekanie na lekarza też nie powinno być jakoś straszne. Tak jak wcześniej pisałam jest za mało ludzi. Wszyscy starają się by każde dziecko było zadbane. Nie krytykuję, ale też nie chwalę naszego szpitala. Każdemu się nie dogodzi. Zawsze znajdzie się mały szczegół na który można narzekać. Dziękuję za przeczytanie oraz miłego dnia.

    Odpowiedz
    IP: 46.169.xx1.xx2 
  • +1

    gosc_gość_gość

    03.09.2018, 22:07

    lll

    ale czemu szkoda dziecka? bo ma brudny palsterek od wenflonu? od tego sie nie umiera...a to ze debi*l napisal ze dziecko by sie wykrwawilo to nie znaczy ze trzeba mu wierzyc...to jakis rodzic chory na glowe i tyle...nie ma nic innego do roboty jak obrazac ludzi i siać propagande

    Cytuj
    IP: 213.146.xx2.xx9 
  • +1

    Piotrexxxxx_gość

    31.01.2018, 19:45

    Szpital oddzial pediatryczny

    Ludzie wypisujecie takie bzdury ze dlowa boli moze lekarz a lekarz jest roznica ale postawcie się w przypadku pielęgniarek z pediatrii ludzie sa obrażeni ze po 2 minutach nikt drzwi nie otworzy a moze wlasnie w tym czasie ta pielegniarka eobi dziecku zlecenie na badania albo mierzy saturacje u dziecka ktore ma wade serca?? Pomyslcie troche zanim cos opiszecie w internecie!

    Odpowiedz
    IP: 31.0.xx7.xx8 
  • +1

    gosc_gość

    03.09.2018, 22:06

    ..

    ludziom sie w tylkach poprzestawialo! beda robic zdjecia wszystkiegho...szkalowanie i tyle! wszyscy teraz wielce mądrzy sie porobili i krytykuja...robia z kogos idiotow "nie potrafia tego czy tamtego" a ty potrafisz? go**wno potraficie a krytykujecie debi**! zadnemu z was nie chce sie prostaki ruszyc du** i skonczyc studiow medycznnych bo sa zbyt trudne zarowno lekarskie jak i pielegniarskie ale mordami potraficie kłapotac! zenada! chcialabym widziec was w waszej pracy...same idealy nieskazitelne...widac na kzdym kroku te idealy...w urzedach, w szkołach, w sklepach..koń by sie usmial...a co do wykrwawienia sie dziecka to widac poziom inteligencji rodzica - dno, zreszta nikt ormalny takich zdjec nie robi i nie wrzuca do internetu..jak podaje se lek to krew moze leciec z wenflonu i tyle...troche sie zabrudzil plasterek i wielkie mi halo..ju sie dziecko wykrwawi..prymi**tywy

    Odpowiedz
    IP: 213.146.xx2.xx9 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.