W środę (28.10) Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał wyrok w procesie mężczyzny oskarżonego o podpalenie kamienicy na ulicy Podgórnej. W płomieniach zginęły dwie osoby - w tym małe dziecko. Sąd oddalił apelację obrońcy oraz prokuratora i w całości utrzymał w mocy wyrok sądu niższej instancji. Mirosław Sz. trafi do więzienia na 25 lat.
O wyroku sądu pierwszej instancji informowaliśmy w marcu tutaj - 25 lat więzienia za podpalenie kamienicy na Podgórnej. Wyrok zapadł 16 marca przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. Mirosław Sz., który nie przyznawał się do winy, usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności z możliwością ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po 20 latach. W poczet kary wliczono areszt. Z wyroku wynika również, że mężczyzna będzie musiał zapłacić zadośćuczynienie rodzinom poszkodowanym w pożarze. Zdaniem sędziego Krzysztofa Ratusznika, podpalając drzwi wejściowe do kamienicy, Mirosław Sz. musiał mieć świadomość, że odcina jedyną drogę ucieczki z drewnianej klatki schodowej.
Wyrok nie był prawomocny. Prokurator w apelacji domagał się dla Mirosława Sz. dożywocia, a obrona złagodzenia kary. Sąd utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji.
Wyrok jest prawomocny. Mężczyzna będzie mógł starać się o wcześniejsze zwolnienie z więzienia po 20 latach.
Przypomnijmy, do pożaru doszło 23 maja 2018 roku w Tczewie, w budynku mieszkalnym przy ul. Podgórnej.
Zdarzenie miało miejsce w nocy, około godziny 3.00. Z ustaleń śledczych wynika, że Mirosław Sz., używając łatwopalnej substancji, podpalił drzwi wejściowe do klatki schodowej. Było to jedyne wejście do budynku. Z tego miejsca ogień w bardzo krótkim czasie rozprzestrzenił się na wyższe piętra, powodując zadymienie całego budynku. W tym czasie w budynku przebywało nie mniej niż 21 osób. Pożar zagrażał ich życiu i zdrowiu. Śmierć na miejscu poniosły dwie osoby. Pożar spowodował również szkodę w mieniu w kwocie nie mniejszej niż 600 000 złotych. Sprawca został zatrzymany w dniu zdarzenia.
Mirosław Sz. usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa popełnionego w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także zarzuty nękania 35-latki, usiłowanie zabójstwa jej męża i zniszczenie mienia. W ub. środę w Sądzie Okręgowym w Gdańsku usłyszeliśmy mowy końcowe. Jeszcze przed terminem rozprawy do sądu wpłynęły wnioski o odszkodowania za poniesione w wyniku pożaru straty materialne i zdrowotne. W sumie kwota opiewała na 1,3 mln zł.
Archiwum wiadomości
O wyroku sądu pierwszej instancji informowaliśmy w marcu tutaj - 25 lat więzienia za podpalenie kamienicy na Podgórnej. Wyrok zapadł 16 marca przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. Mirosław Sz., który nie przyznawał się do winy, usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności z możliwością ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po 20 latach. W poczet kary wliczono areszt. Z wyroku wynika również, że mężczyzna będzie musiał zapłacić zadośćuczynienie rodzinom poszkodowanym w pożarze. Zdaniem sędziego Krzysztofa Ratusznika, podpalając drzwi wejściowe do kamienicy, Mirosław Sz. musiał mieć świadomość, że odcina jedyną drogę ucieczki z drewnianej klatki schodowej.
Wyrok nie był prawomocny. Prokurator w apelacji domagał się dla Mirosława Sz. dożywocia, a obrona złagodzenia kary. Sąd utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji.
- Choć Mirosław Sz., nie przyznawał się do winy, sąd nie miał wątpliwości, że to on jest podpalaczem - cytuje sędzię Beatę Fenską - Paciorek Radio Gdańsk - Przedstawiono mu zdjęcia z monitoringu, to są zdjęcia, wykonane przed 3:00 w okolicy ulicy Podgórnej, kiedy kieruje się on ulicą Hallera i Krótką w stronę ulicy Mickiewicza. Oskarżony rozpoznał swoją osobę na tychże zdjęciach i od tego momentu odmówił jakichkolwiek odpowiedzi na pytania, nie składał już wyjaśnień - dodała.
Wyrok jest prawomocny. Mężczyzna będzie mógł starać się o wcześniejsze zwolnienie z więzienia po 20 latach.
Przypomnijmy, do pożaru doszło 23 maja 2018 roku w Tczewie, w budynku mieszkalnym przy ul. Podgórnej.
- Jak ustalono pożar był wynikiem podpalenia, a jego sprawcą okazał się 53 letni Mirosław Sz., mieszkaniec Tczewa. - tłumaczyła nam Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Zdarzenie miało miejsce w nocy, około godziny 3.00. Z ustaleń śledczych wynika, że Mirosław Sz., używając łatwopalnej substancji, podpalił drzwi wejściowe do klatki schodowej. Było to jedyne wejście do budynku. Z tego miejsca ogień w bardzo krótkim czasie rozprzestrzenił się na wyższe piętra, powodując zadymienie całego budynku. W tym czasie w budynku przebywało nie mniej niż 21 osób. Pożar zagrażał ich życiu i zdrowiu. Śmierć na miejscu poniosły dwie osoby. Pożar spowodował również szkodę w mieniu w kwocie nie mniejszej niż 600 000 złotych. Sprawca został zatrzymany w dniu zdarzenia.
- Na początkowym etapie postępowania Mirosławowi Sz. prokurator przedstawił zarzut popełnienia przestępstwa z art. 163 § 1 i 3 k.k. W oparciu o całość zebranego w tej sprawie materiału dowodowego uznano, że Mirosław Sz. podpalając drzwi, działał z zamiarem ewentualnym usiłowania zabójstwa mężczyzny mieszkającego na drugim piętrze budynku, a jego motywacja zasługiwała na szczególne potępienie. Kierował się bowiem chęcią kontynuowania znajomości z żoną wyżej wskazanego mężczyzny. Następstwem tego działania była śmierć dwóch osób. Na miejscu, w wyniku ostrego zatrucia tlenkiem węgla zmarł 79-letni mężczyzna oraz w szpitalu, w wyniku oparzeń dróg oddechowych i zatrucia tlenkiem węgla, 2-letnia dziewczynka. Osiem osób doznało obrażeń ciała na czas powyżej lub poniżej siedmiu dni, przy czym były one narażone na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. - mówiła Grażyna Wawryniuk. - Ustalono również, że mężczyzna do dnia pożaru nękał kobietę. Telefonował do niej oraz wysyłał wiadomości zawierające groźby zniszczenia mienia oraz pozbawienia życia. Używał słów wulgarnych i obraźliwych. Również w maju tego roku poprzez podpalenie zniszczył mienie należące do męża kobiety.
Mirosław Sz. usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa popełnionego w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a także zarzuty nękania 35-latki, usiłowanie zabójstwa jej męża i zniszczenie mienia. W ub. środę w Sądzie Okręgowym w Gdańsku usłyszeliśmy mowy końcowe. Jeszcze przed terminem rozprawy do sądu wpłynęły wnioski o odszkodowania za poniesione w wyniku pożaru straty materialne i zdrowotne. W sumie kwota opiewała na 1,3 mln zł.
Archiwum wiadomości
Komentarze (7) dodaj komentarz
głos prawdy_gość
29.10.2020, 11:05
Prezydent Tczewa
w ramach pomocy kobiecie , która straciła córeczkę prezydent Tczewa podarował jej mieszkanie komunalne ( kawalerka ) na kozenie z piecem kaflowym ! brawo ! cóż za dar od miasta :)
OdpowiedzQqxxv_gość
29.10.2020, 12:27
Xyz
A to przepraszam jak ktoś ma żyć w kawalerce z piecem kaflowym to jest to jakieś gorsze czy co? Mieszkanie jak każde inne. Nie no wszystkim ofiarom tragedii najlepiej byłoby rozdawać ville z basenami w ramach pomocy.
CytujKtos_gość
29.10.2020, 12:31
Dał -źle, nie dałby - też źle. Czemu Wy ludzie jesteście tacy nienawistni, roszczeniowi. Zawsze jest źle. Pod większością artykułów komentarze piszą głównie z IQ poniżej 80.
CytujChrzan_gość
29.10.2020, 12:01
bez
Taki UBecki Casanova.
OdpowiedzQqxxv_gość
29.10.2020, 12:31
Xyz
Widać że masz błędne pojęcie o życiu, jeśli myślisz że mieszkanie dla tej osoby po stracie dziecka jest najważniejsza kwestia. Żenada. A jeżeli tak jest faktycznie, że ta osoba narzeka,to podwójna żenada
Odpowiedzgość_gość
29.10.2020, 17:04
debile
w takim wieku utrzymać 25 lat to trzeba być debilem prawa pisu już nie długo
OdpowiedzKik_gość
30.10.2020, 06:33
25 lat za dwa zabójstwa, 8 ofiar, spalenie mieszkania, nękanie. Wyroki powinny się sumować. Za śmierć powinien dostać po dwa razy po 25 lat
Odpowiedz