W ub. roku głośno było o sprawie rowerzysty, który dostał mandat, po tym, jak fotoradar zrobił mu zdjęcie, gdy chłopak jechał jedną z ulic Kościerzyny z prędkością 46 km/h. Teraz za obronę kolegi wzięli się również miłośnicy dwóch kółek z Tczewa, którzy chcą wywalczyć regulację przepisów w tej sprawie. "Skąd miał wiedzieć, z jaką prędkością jechał, skoro zgodnie z polskim prawem nie ma obowiązku montowania liczników przy rowerach" - pytają.
Cała sprawa miała miejsce w ub. roku w Kościerzynie. 18-letni mieszkaniec tego miasta został uwieczniony przez fotoradar, kiedy jechał swoim jednośladem z prędkością 46-km/h w terenie, gdzie prędkość była ograniczona do 30. Co ciekawe, zastanawiano się wtedy, jak mandat trafił do domu chłopaka, skoro rower nie ma tablic rejestracyjnych. Straż Miejska tłumaczyła wtedy, że miasto, jest na tyle małe, a jakość zdjęć z fotoradaru tak dobra, że daną osobę można po prostu rozpoznać na zdjęciu. Chłopak nie zgodził się jednak przyjąć mandatu. Teraz za jego obronę wzięli się cykliści z Tczewa, zrzeszeni w ramach stowarzyszenia "Rowerowy Tczew":
- Będzie przygotowywana ekspertyza prawna w tej sprawie. Wystąpiliśmy również do rzecznika praw obywatelskich. Jeżeli zgodnie z przepisami rowerzysta nie ma obowiązku posiadania homologowanego urządzenia, które jest prędkościomierzem, nie można więc oczekiwać, że ma jakikolwiek wskaźnik określający, z jaką prędkością jedzie - mówi Marek Bury z Rowerowego Tczewa.
Miłośnicy dwóch kółek z Tczewa chcą uporządkować istniejący stan prawny, m. in. we współpracy z organizację "Miasta dla rowerów", by w przyszłości nie dochodziło już do podobnych absurdów. Niektórzy martwią się, że zakończy się to... obowiązkiem montowania liczników:
- Chcemy wywalczyć przestrzeganie przepisów międzynarodowych - na świecie rowerzyści nie mają obowiązku posiadania liczników. - uspokaja Marek Bury.
Cała sprawa miała miejsce w ub. roku w Kościerzynie. 18-letni mieszkaniec tego miasta został uwieczniony przez fotoradar, kiedy jechał swoim jednośladem z prędkością 46-km/h w terenie, gdzie prędkość była ograniczona do 30. Co ciekawe, zastanawiano się wtedy, jak mandat trafił do domu chłopaka, skoro rower nie ma tablic rejestracyjnych. Straż Miejska tłumaczyła wtedy, że miasto, jest na tyle małe, a jakość zdjęć z fotoradaru tak dobra, że daną osobę można po prostu rozpoznać na zdjęciu. Chłopak nie zgodził się jednak przyjąć mandatu. Teraz za jego obronę wzięli się cykliści z Tczewa, zrzeszeni w ramach stowarzyszenia "Rowerowy Tczew":
- Będzie przygotowywana ekspertyza prawna w tej sprawie. Wystąpiliśmy również do rzecznika praw obywatelskich. Jeżeli zgodnie z przepisami rowerzysta nie ma obowiązku posiadania homologowanego urządzenia, które jest prędkościomierzem, nie można więc oczekiwać, że ma jakikolwiek wskaźnik określający, z jaką prędkością jedzie - mówi Marek Bury z Rowerowego Tczewa.
Miłośnicy dwóch kółek z Tczewa chcą uporządkować istniejący stan prawny, m. in. we współpracy z organizację "Miasta dla rowerów", by w przyszłości nie dochodziło już do podobnych absurdów. Niektórzy martwią się, że zakończy się to... obowiązkiem montowania liczników:
- Chcemy wywalczyć przestrzeganie przepisów międzynarodowych - na świecie rowerzyści nie mają obowiązku posiadania liczników. - uspokaja Marek Bury.
Komentarze (46) dodaj komentarz
lubię pedały_gość
06.02.2013, 12:03
No i co z tego, nawet jeśli
idzie wiosna będą promocje na liczniki w Biedronce.
Odpowiedzbike_gość
07.02.2013, 09:01
odradzam
moi znajomi przetestowali liczniki biedronkowe i lidlowskie, wynik - negatywny. Polecamy niemiecką markę sigma jako najbardziej trwałe i niezawodne produkty!
CytujAnia_gość
06.02.2013, 12:18
no i niech płaci, to że nie ma obowiązku montowania prędkościomierza na rowerze nie uprawnia do łamania przepisów dotyczących wszystkich pojazdów ps. nie chciałabym wbić się na takiego rowerzystę
Odpowiedzbike_gość
07.02.2013, 08:58
nauka poszła w las
Szanowna Aniu! Szanowny burmistrzu Kościerzyny! Szanowny komendancie straży miejskiej w Kościerzynie! Poziomy zakazów prędkości pokazywane na znakach drogowych ograniczających tą prędkość, są obliczane dla zupełnie innych pojazdów, przy uwzględnieniu ZUPEŁNIE innych parametrów fizycznych. Chodzi o MASĘ pojazdu, która pomnożona przez jego prędkość daje różny efekt w postaci zwiększonego niebezpieczeństwa drogowego. Jak wiadomo, masa roweru to promil masy tira... Byłoby miło, gdyby tczewska Ania, oraz burmistrz i komendant z Kościerzyny poczytali sobie książki z fizyki na poziomie szkoły podstawowej i przypomnieli sobie prawa Isaaca Newtona, które zostały sformułowane w 1687. A tutaj mała ściąga: http://www.fizyka21.republika.pl/ped_ciala.htm (A przy okazji - dlaczego w tym kraju jest tyle analfabetów?)
Cytujbike_gość
07.02.2013, 22:10
sprostowanie
dziś sprawdziłem, w jaka jest w Polsce metodologia ustalania ograniczeń prędkości. Okazuje się, że jest ona uznaniowa. Po prostu zarządca drogi "na oko" ocenia, jaka w danym miejscu powinna obowiązywać prędkość, a kierujący pojazdami mają obowiązek dostosować swoją prędkość do zakazu widniejącego na znaku, nawet gdyby znak był postawiony nielegalnie. Niekiedy zarządca drogi może się kierować statystyką wypadków w danym miejscu. Nie ma żadnych programów komputerowych, ani wyspecjalizowanych w tym zakresie inżynierów, którzy z parametrów typu kąt nachylenia drogi i jej profil, szerokość, łuk, rodzaj nawierzchni, stan techniczny - określaliby metodologicznie dopuszczalną bezpiecznie prędkość. Wydaje się, że taka oczywista metodologia + znajomość praw fizyki - to stanowczo za trudne narzędzia dla polskich zarządców dróg. No cóż, oto piękne pole do polskich nadużyć - lokalny zarządca drogi ustawia "gołębnik", który znosi złote jajka. Nic więc dziwnego, że burmistrz broni się jak może, aby złupić każdego, kto się nawinie na tej drodze i w ten sposób zarobić.
Cytujtcz45
06.02.2013, 12:23
czepiają się
co to za szybkość 46, jak się ma dobry rower to i w Tczewie z 60 lub więcej się pojedzie na ulicach,
Odpowiedzbike_gość
06.02.2013, 17:26
mam szybki rower
Posiadam kilka rowerów i zapewniam, że przekroczenie 40km/h nie jest niczym nadzwyczajnym. Natomiast przenigdy w życiu - jadąc po Tczewie rowerem nie rozpędzałbym się do granic możliwości. Powodem jest fakt, iż jest NIEBEZPIECZNIE. Auta wymuszają pierwszeństwo, tłok na ulicy, dziury w asfalcie, źle zamontowane kratki ściekowe z uskokami, wtargnięcia pieszych na jezdnię... Lepiej i bezpieczniej w Tczewie jest jechać tempem spacerowym starym składaczkiem po prostu chodnikiem, a przynajmniej do czasu, kiedy tczewscy policjanci nie zaczną za to mandatować. TCZEWIANIE - BRAKUJE ŚCIEŻEK ROWEROWYCH i musimy w końcu coś z tym zrobić! Panie Prezydencie, Panie Starosto - prosimy o działania!
Cytuj@@_gość
06.02.2013, 12:28
MIŁOŚNICZKA ROWERU
PROPONUJĘ JESZCZE TACHOGRAFY !
Odpowiedz_gość
06.02.2013, 12:38
A skończy się tak, jak na Polskę przystało: "ukochany" Rząd wprowadzi nakaz montowania liczników. Trzeba będzie zapłacić za sam licznik i za homologację. I zaś następne źródełko dochodów... I jeszcze za mandaty coś wpadnie. Polska, to nie reszta świata - panie Marku...
Odpowiedz_gość
06.02.2013, 13:46
no i nie zapominaj że liczniki będzie trzeba co roku legalizować ;)
Cytujja wiem_gość
06.02.2013, 13:11
jutro rower bedzie jak auto rejecha i oplaty
OdpowiedzRowerzysta_gość
06.02.2013, 13:11
Skandal
Prawdopodobnie nie miał też zapiętych pasów bezpieczeństwa - to już prawdziwy SKANDAL!!!
OdpowiedzAnymouse_gość
06.02.2013, 13:24
też tam dostałem mandat !
Również dostałem mandat z tego fotoradaru , jechałem 47km/h i złapał Mnie tyłem ... Maszynka do robienia kasy - prosta droga brak w pobliżu szkół czy przedszkoli.
Odpowiedzka_gość
06.02.2013, 13:41
Przypominam Rosiewicza
"Jechał szybko, było z górki, Już go mają chłopcy, chłopcy radarowcy".
Odpowiedzrowerzysta_gość
06.02.2013, 19:55
"Za zakrętem stali, rower mu zabrali" ;)
CytujHegemon_gość
06.02.2013, 13:45
Jeszcze pasy i kaski!
Roverzyści to śmierć na drodze! Ile tirów przez nich kasowało osobówki (razem z zawartością), ile osobówek pokończyło na drzewach! A rozjechanych pieszych trzeba zbierać z chodników, bo służby nie nadążają!
Odpowiedzmecenas_gość
06.02.2013, 13:49
Niech się cieszy
Jest projekt ustawy wg którego za takie wykroczenie rowerzysta straci prawo jazdy i zapłaci wielotysięczną grzywnę.
Odpowiedzbike_gość
07.02.2013, 22:15
Centrum im. Adama Smitha
Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha nie ma wątpliwości: chodzi o to, by zarobić. Skoro coraz więcej płacą kierowcy, przyszedł czas i na rowerzystów – ocenia. Źródło: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120830/NAROWER01/120839994 No cóż. Oto odkrywamy w jakim państwie żyjemy.
Cytujadam_gość
06.02.2013, 14:04
tak się łata dziury ... Polska to bardzo piękny kraj, na drugi raz trzeba ubrać maskę komendanta skoro to jest taka mała miejscowość że wszyscy się tam znają
Odpowiedz_gość
06.02.2013, 14:23
Jak dobrze, że nie biegam tamtędy... heh...
OdpowiedzUKS.RT_gość
06.02.2013, 14:25
link do materiału TVN
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/jechal-46-km-h-rowerem-zlapal-go-fotoradar,266268.html?fb_a ction_ids=447702048635472&fb_action_types=og.recommends&fb_source=hovercard tutaj jest dość wyczerpujący materiał filmowy o tej bulwersującej sprawie. Za dwa miesiące będzie rozprawa sądowa w Kościerzynie.
Odpowiedz_gość
06.02.2013, 14:26
Dobrze, że chociaz biegam w pasach :) Gratuluję pomysłu. Nie bede oryginalna z pewnością, jak powiem, że takie rzeczy tylko w Polsce.
Odpowiedz123
06.02.2013, 14:32
Jak mozna tak szybko jezdzic rowerem... Do wiezienia z takimi kryminalistami
OdpowiedzJednoślad_gość
06.02.2013, 14:39
Ekologia kosztuje
Za darmo świeci tylko słońce .Przywrócić trzeba Dowody Rejestracyjne opłacane corocznie. Fundusz na rzecz Rozwoju Cyklizmu może być projektem legislacyjnym.
Odpowiedzbike_gość
06.02.2013, 16:07
rząd a rowerzysta
Ostatnimi czasy żyjemy w państwie, które nie skupia się na rozwoju gospodarczym, ale jak by tu złupić obywatela z pieniędzy w formie legalnego mandatu. Tak robi rząd a samorządy kombinują podobnie. Dochodzi do oczywistych absurdów, bo mandatowanie rowerzysty z takiego powodu jak tutaj opisany jest naginaniem prawa. Sprawa ta ośmiesza władze Kościerzyny, kościerską straż miejską, a w kontekście sprawy sądowej - ośmiesza polskie państwo. Można śmiało powiedzieć, że ta ciągnąca się już przeszło pół roku sprawa ma znamiona nękania obywatela przez organy tzw. "sprawiedliwości". Ponieważ sądownictwo działa opieszale a procedury są zawiłe, to najczęściej ludzie machają ręką i płacą. W Polsce znany jest przypadek ze Szczecinka (2012 rok), gdzie sąd ukarał dziarskiego rowerzystę grzywną w wysokości 1000 zł!
Odpowiedzgość_gość
06.02.2013, 16:55
Liczniki zbytnio oszukują
Wystarczy zmienić oponę na inną i wskazania licznika będą przekłamane, tak więc to nie załatwi sprawy, a jedynie ją skomplikuje, prędkość 46 km/h nawet na ulicach naszego miasta jest osiągalna, bez większych wysiłków. Pan Marek Bury zbulwersował się tą sprawą i postanowił się nią zająć - bardzo dobrze, niech skończy się takie wyciąganie pieniędzy od ludzi którzy nic złego nie zrobili
Odpowiedzzxc_gość
06.02.2013, 18:19
....
nalezy jeszcze dodać że ' zakapował ' go wlasny sąsiad co pracował w strazy miejskiej .... czyste sk@#$%%^#stwo
Odpowiedz_gość
06.02.2013, 18:25
46km
--- Treść komentarza została usunięta ze względu na jego wulgarność ---
Odpowiedzsiedzący byk_gość
06.02.2013, 18:36
Mam kilka pytań...
... odnośnie artykułu. Co natchnęło tczewskich miłośników dwóch kółek do wyrażania poparcia dla młodego mieszkańca Kościerzyny po ponad pół roku od zdarzenia? Co ma być przedmiotem tej ekspertyzy i kto ją wykonuje? Jaka była treść wystąpienia do RPO? Jakie przepisy międzynarodowe i w jakim zakresie według pana Marka Burego są w Polsce nieprzestrzegane?
Odpowiedzklofek_gość
06.02.2013, 18:47
minister ryczy że mandatów mało na pokrycie pryczy
jadę ja jadę po Kociewiu jadę wtem zza ulicy fotoradar syczy,że nie mam ABEe- sów i za szybko licznik liczy,a jak nie posłucham to mandat będzie w cuglach,a może tak teraz kiedy elektronika jest w chipach nieraz,zafundować cyklistom i autom system ostatniego ostrzegania by za bardzo prędkości nie przekraczać i siebie nie narażać ale to przyszłość odległa bo najpierw ministerstwo transportu musi z nas zedrzeć ostatnie ochłapy do zera dlategoż więcej fotoradarów jak ulic szybkiego ruchu i szerokich rozmiarów.
Odpowiedzgosc_gość
06.02.2013, 19:13
bzdury
żaden radar nie zrobi zdjęcia ponieważ robi dopiero przy 50 km
Odpowiedzpan tratatata_gość
06.02.2013, 19:16
Na poczatek pozdrowienia dla pana/pani moderatora. Mam rozwiązanie dla tego rowerzysty mianowicie .............. Apf! Apfu! Apf! Dzieki mam nadzieje ,ze pomoglem.
Odpowiedza tak_gość
06.02.2013, 19:46
dura lex sed lex
wiedział ile jedzie bo tam jest zamontowany nad jezdnią wskaźnik prędkości... więc niech płaci! niedługo rowerzyści -niczym święte krowy- będą mogli jechać pod prąd na jednokierunkowych... dura lex et lex
Odpowiedzgosc_gość
06.02.2013, 20:07
Jako mlody chlopak szperajac w piwnicy znalazlem rower z tablica rejestracyjna z czasow 2 wojny swiatowej czy to prawda moze mi ktos to potwierdzic
OdpowiedzUKS.RT_gość
06.02.2013, 21:59
tablice
Sprawa tablic rejestracyjnych dla rowerów: http://wptr.pl/index.php?dz=tablice&pdz=1922&sekcja=rowery Pozdrawiamy :)
CytujUKS.RT_gość
06.02.2013, 21:53
procedury
Sprawa Patryka W. z Kościerzyny została wytropiona w sieci przez jednego młodych rowerzystów Stowarzyszenia UKS "RT", który podał link na naszym forum rowerowym, uznając że sprawa jest ważna. To wystarczyło, aby podjąć ten temat, bo po pierwsze nie zrobiło tego do tej pory Kościerskie Stowarzyszenie Rowerowe http://www.ksr.org.pl/ , które "śpi" i umywa ręce. Do drugie - sprawa wpierw trafiła do sądu kościerskiego, który zachował się prawidłowo, oddalając zarzuty od Patryka, ale straż miejska nie odpuściła i skierowała sprawę wyżej - do sądu okręgowego w Gdańsku, a tenże w STYCZNIU uznał, że Patryk zawinił i sąd w Kościerzynie znowu musi sprawę rozpatrzyć. Jak widać - polska machina sądownicza ruszyła z całą mocą i potęgą, i dopiero teraz w styczniu zrobiło się naprawdę źle, zatem dopiero teraz zaistniały okoliczności, aby nasza organizacja włączyła się do tej sprawy. Sprawę szczegółowo i bardzo wyczerpująco opiszemy na stronie rowerowy.tczew.pl jak tylko trafi do nas opinia biegłego sądowego d/s rowerowych, którego znaleźliśmy aż we Wrocławiu, dzięki naszym kontaktom z organizacją Miasta dla Rowerów. Innym powodem do zajęcia się tą sprawą były komentarze i wpisy pod licznymi artykułami w różnych miejscach polskiego internetu, np. wiocha.pl , które niekiedy złośliwie sugerowały, iż Kaszubi/Pomorzanie są delikatnie mówiąc niezbyt "rozgarnięci"... Dla niektórych Tczewian - Kościerzyna to odległe miasto, ale to tylko 70 km i z punktu widzenia mieszkańca np. Małopolski - to ten sam region, zamieszkały przez ułomnych ludzi. Zajmujemy się tym problemem z racji solidarności rowerowej, z racji poczucia niesprawiedliwości jaka się dzieje w majestacie "prawa", z racji obrony honoru tej części Polski przed negatywnym spostrzeganiem. Ponadto nikt z nas nie chciałby płacić takiego niesprawiedliwego mandatu. Liczymy na to, iż powstanie prawny poradnik jak się skutecznie bronić przed mandatami tego typu, a sądy nie będą karały rowerzystów - wyedukowane na tym "case study "
Odpowiedz._gość
06.02.2013, 22:11
Pewnie minister Nowak zbiera na nas most, szkoda tylko, że te miliardy utopione w autostradach nie poszły na most, a na wille w Barcelonie http://tnij.org/uie4
Odpowiedz_gość
06.02.2013, 23:47
Rowerzystów ograniczenia prędkości nie powinny obowiązywać.
OdpowiedzZadowolony_gość
07.02.2013, 13:51
Limit prędkości jednostajnej
Premier zabiega aby Polska w UE nie pozostała w dolnej strefie prędkości. To bdb. dla naszej przyszłości. Problemem jest biadolenie na jakikolwiek koszty stawania się europejczykami. Nie ma znaczenia w jaki sposób przekroczyłeś szybkość jako użytkownik drogi publicznej czy przy użyciu pojazdu mechanicznego czy też pieszo. Przepis jest jednoznaczny.
Cytujhm_gość
08.02.2013, 08:35
kto zwycięży?
Prawdopodobnie nastoletni rowerzysta przegra sprawę w sądzie, ale... potem pazerny burmistrz może przegrać wybory samorządowe, a nowy burmistrz może zwolnić szefa straży. Wszystko możliwe. A pomyśleć, że stawką w tej niebezpiecznej i napędzającej się grze jest 50zł! Ja na miejscu burmistrza nie ryzykowałbym. To totalna głupota polityczna i przejaw arogancji władzy.
CytujRadykał_gość
06.02.2013, 23:52
Rostowski i Tusk nie PO-darują
PO-lska to kraj złodziei i absurdów. Najlepszym argumenten dla złodzieja jest prawo. Po to platformiści projektują ustawy, aby legalnie okradać swój naród. Na co zasługuje taki rząd?
Odpowiedzjogi_gość
07.02.2013, 01:23
Jeśli chodzi o ruch drogowy. Na drugiej stronie tego artykułu: Kierownik: Podmieniliśmy te próbki z nadzoru które były. Na wszelki wypadek. I tak podmieniliśmy, że też wyszło, że za mało asfaltu znowu na tej dwójce. http://tnij.org/uiii
Odpowiedzmax_gość
07.02.2013, 14:46
Protest
A może w formie protestu wysłac tam z 50 rowerzystow ktorzy potrafią tak jezdzic i rozpedzic sie do tej prędkosci niech ich fotoradar namierzy Co wtedy zrobią ?
OdpowiedzUKS.RT_gość
07.02.2013, 17:05
protest trwa
Słynny "gołębnik" z fotoradarem w Kościerzynie jest teraz popularnym miejscem, gdzie młodzi rowerzyści bardzo chętnie się rozpędzają, aby także otrzymać fotkę z radaru: http://www.koscierzyna.info/Artykul/2077 Rowerzyści pozują do fotek bardzo uśmiechnięci. Oto społeczne skutki wadliwego oznakowania dróg, nieodpowiedniego zachowania władz miasta i przesadnie służbistego myślenia lokalnej straży miejskiej.
CytujPiotrek_gość
10.02.2013, 15:33
:)
Fajnie by było gdyby administracja serwsu tcz.pl, podała informację o finale sprawy (kiedy ta się oczywiście pojawi)
Odpowiedznieznajomy_gość
10.02.2013, 21:13
rower
pisenka Rosiewicza jak dobrze pamięam
Odpowiedz