Bo śnieg jest dobry...

Bo śnieg jest dobry...
Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
"Jak jest zima, to ma być zimno i padać śnieg" - tymi słowami kiedyś skomentował paniczne nawoływania do zachowania przesadnej ostrożności przez media mój znajomy. I miał rację. W zasadzie wciąż ją ma.

W ciągu ostatnich 24 godzin spadło kilkanaście centymetrów śniegu i co? I wśród narodu panika. Wystarczy spojrzeć tutaj:

https://www.tcz.pl/index.php?p=1,47,0,wiadomosci&item=e67208ea3 fe572b7&title=Zima-w-natarciu-bardzo-trudne-warunki-na-drogach

Co się stało, że latem sensacją stają się upały, jesienią deszcze, a zimą śnieg czy mróz? Brakuje poważniejszych tematów? A my - tak łatwo dajemy się formatować? Tak bardzo jesteśmy podatni na informacje z mediów? Skąd ten popłoch, ta panika, ten strach przed śniegiem?


Weźmy za przykład wiecznie niezadowolonych kierowców. Jest to oczywiście uogólnienie, ponieważ nie każdemu przeszkadza biały puch na jezdni. Może warto się zatem zastanowić, kim są ci, którym jest tak źle? Którym brakuje armii pługo-piaskarek, którzy lądują w rowach, bądź też przy każdej zmianie pogody stają się uczestnikami zdarzeń drogowych?

Zacznę od tego, że nie chcę rozróżniać kierowców na złych i dobrych, a na tych którzy jeżdżą mało i dużo. Bowiem prawdą powszechnie znaną jest powiedzenie, iż trening czyni mistrza. Zatem kierowca, który raz na kwartał przekracza granice powiatu, nie tyle będzie gorszy kierowcą od tego, który pokonuje 10 tysięcy kilometrów miesięcznie, co będzie miał zdecydowanie mniejszą szansę na spotkanie się z sytuacjami skrajnymi na drodze, a co za tym idzie, jego poczucie auta, drogi i opanowanie zachowań, które powinny być instynktowne nie będą jego mocną stroną. Ale i mały przebieg pokonywany w danym czasookresie nie musi determinować tego, że ktoś będzie jeździł gorzej. Co bardziej świadomi kierowcy korzystają ze zmiany pogody i sprawdzają siebie i swoje pojazdy w sytuacjach skrajnych. A potrzeba naprawdę niewiele - wystarczy pusty parking nocą, jakiś plac, albo boczna, pusta ulica, gdzie nocą nikt nie jeździ, by sprawdzić co się stanie z autem gdy wciśniemy hamulec do podłogi, by potrenować ruszanie na oblodzonej nawierzchni, skręcanie oraz inne manewry. Ale do tego trzeba mieć świadomość, być skłonnym do autorefleksji, a nie za własne nieradzenie sobie za kółkiem obwiniać służby odpowiedzialne za odśnieżanie dróg. I to wcale nie jest tak, że kogoś bronię - mi po prostu śnieg na drodze nie przeszkadza. Mało tego - uważam, że jest bezpieczniejszy i bardziej przewidywalny, niż to co po sobie uwielbiane przez niektórych pługi, pozostawiają - wszak w jednym miejscu jezdnia jest odśnieżona lepiej, w innym gorzej. A najczęściej przed skrzyżowaniami, w dziurach, koleinach nadal zalegają pozostałości śniegu, lodu lub błota pośniegowego. A to jest zdradliwe. Właśnie w takich miejscach-niespodziankach, zwiększone jest prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia drogowego. A śnieg? Śnieg jest przewidywalny, ponieważ przyczepność na śniegu jest wszędzie porównywalna. Ponieważ możliwość reagowania na śniegu spowoduje, że auto w każdym momencie zachowa się w ten sam sposób, a nie jak na źle odśnieżonej drodze, gdzie na zmianę będzie się ślizgało i łapało przyczepność. Każde auto, czy to wyposażone w system ABS, czy też nie posiadające go (a takie tym bardziej) zatrzyma się na zdecydowanie krótszym odcinku drogi właśnie na śniegu, szczególnie w kopnym śniegu.

I jak to się ma do Tczewa? Wie to każdy, komu przyszło wsiąść za kierownicę zimą. Spotkanie "mistrza kierownicy", który porusza się z zawrotną prędkością 20km/h nie należy do rzadkości, ba! większość manewrów odbywa się przy praktycznie zerowej prędkości, co świadczy tylko i wyłącznie o tym, jak bardzo niepewnie taki kierujący czuje się we własnym aucie. Jak małe ma jego wyczucie oraz - o zgrozo! - zupełnie nie ma pojęcia gdzie leży granica bezpieczeństwa. Co to oznacza? Że taki kierujący jest jak ślepy, który chodzi po omacku w pokoju ze zgaszonym światłem. Taki kierujący nie wie kiedy nastąpić może zerwanie przyczepności, ile jej jeszcze pozostało, jak może operować mechanizmami sterowania autem by pojazd zachował się prawidłowo, itd. Taki kierujący to zagrożenie dla innych. To wbrew temu, co serwują mainstreamowe media w pewnych sytuacjach główna przyczyna wypadków, kolizji. Pewnie sporo osób się oburzy, ale taka jest prawda? Przykład? Proszę - większość użytkowników dróg psioczy na kierujących tzw. TIR'ami, jako że one powodują wypadki, ich kierowcy zachowują się niebezpiecznie na drogach. Nic bardziej mylnego. Otóż to w wieczornych programach informacyjnych podsumowujących każdy weekend mówi się o "kolejnej rekordowej liczbie wypadków drogowych w Polsce", a nie w ciągu tygodnia. W tygodniu są to pojedyncze przypadki, natomiast w weekendy - plaga. A przecież w weekendy zdecydowana większość TIR'ów stoi na parkingach, za to wyjeżdżają na drogi tak zwani "niedzielni kierowcy". Czy to przypadek? Nie. I sytuacja nie ulegnie poprawie, dopóki drogi będą dostosowywane do tych najsłabszych, dopóki będą pojawiały się na nich absurdalne znaki, ograniczenia prędkości w miejscach, w których ich być nie powinno, dopóki Państwo będzie hołdowało polityce ograniczeń i równania do najsłabszego. Przyroda już dawno poradziła sobie z tym problemem - to najsłabsi muszą równać w górę, tj. zdobywać doświadczenie, poprawiać swoje umiejętności. To samo dotyczy kierowców. W obecnym systemie, zarówno szkolenia jak i nadzoru ruchu, wychowujemy sobie bezmyślnych, bezrefleksyjnych i co gorsza roszczeniowych kierowców-nauczycieli. Ludzi próbujących "uczyć" innych, zajeżdżających drogę, "wychowujących", itd. Ludzi, którzy naoglądali się programów typu "Uwaga Pirat" i uważają, że wolniej znaczy bezpieczniej. A to nieprawda. Od prędkości zależą tylko ewentualne konsekwencje zdarzenia, natomiast sama prędkość nie ma na jego zaistnienie najczęściej najmniejszego wpływu - prosty przykład:

jeszcze w latach 90-tych XX w. przed zakrętem wystarczał znak ostrzegawczy "uwaga, niebezpieczny zakręt", a jak wygląda sytuacja dziś? Stoi znak ostrzegawczy, zakaz wyprzedzania, ograniczenie prędkości, a najlepiej dwa, stopniowane, tablice informujące o kierunku zakrętu, a do tego nie rzadko fotoradar(!) i barierki zamontowane niezgodnie ze swoim przeznaczeniem, czasem wysepki i szykany. I czemu to ma służyć? Wychowywaniu ubezwłasnowolnionych użytkowników aut, czy myślących kierowców?

A przecież znak "uwaga, niebezpieczny zakręt" sam w sobie ostrzega przed zbliżaniem się do miejsca, w którym:

- należy zachować szczególną ostrożność,
- obowiązuje zakaz wyprzedzania (niezależnie od tego jaka linia jest namalowana na osi jezdni),
- mówi, iż w razie konieczności należy zwolnić, itd.

To właśnie kierowca powinien decydować, z jaką prędkością ten zakręt pokona. Zamiast tego dziś, robi to za nas urzędnik, który najczęściej decyduje o postawieniu ograniczenia prędkości na wyrost. W konsekwencji nikt tych ograniczeń nie przestrzega. W konsekwencji prawo narażone zostaje na kompromitację ze strony tych, którzy mają za jego klarowność odpowiadać.

I jak to wszystko ma się do śniegu? Nie popadajmy w panikę. Niech ten, który sobie nie radzi, pojedzie najpierw na boczne drogi, poćwiczy, zanim na przykład zablokuje ruch na drodze tranzytowej. Kiedyś taka postawa nie była niczym dziwnym, wręcz przeciwnie, dziś mam wrażenie, że samo otrzymanie dokumentu uprawniającego do poruszania się po drogach publicznych, sprawia iż większość kierowców swój okres rozwoju uznaje za zakończony, a to właśnie wtedy zaczyna się przygoda "za kółkiem".
I nie zapominajmy, najważniejsze na drodze, to nie dać się zabić, a nie za wszelką cenę nie przekroczyć ciągłej linii. Czasem naprawdę warto odpuścić, bo potem może być za późno, a czasu cofnąć się nie da.

Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (22)
dodaj komentarz

  • +10

    tcz45

    20.03.2013, 11:46

    o co ci chodzi?

    za długi wywód ,o co ci chodzi..? dla oka zima jest piękna , do życia utrapieniem...

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • +1

    _gość

    20.03.2013, 15:38

    Problemy z czytaniem?

    Cytuj
    IP: 164.126.xx5.xx5 
    +2

    _gość

    21.03.2013, 09:53

    Piekna? Aha... znowu te zdjecia...

    Cytuj
    IP: 78.88.xx8.xx9 
  • +7

    LelumPolelum_gość

    20.03.2013, 12:16

    nuda.pl

    Masakra ze ci sie chcialo taki elaborat pisac,przeczytalam tylko pocztaek i koniec,bo wiało nudą! Poetą żeś winien chyba zostać:))) znasz może stronkę pt: nuda.pl?

    Odpowiedz
    IP: 89.200.xx9.xx9 
  • +5

    gosc _gość

    20.03.2013, 14:12

    gosc

    ojej.. ja jakoś przeczytałam całość bez większych problemów na dodatek wypowiedz nie jest nudna ukazuje kierowców nie radzących sobie na drodze gdy spadnie śnieg. Autor dokładnie opisał jak wyglądają nasi kierowcy gdy czasem trzeba użyć trochę mózgu. Jeżeli sobie ktoś nie radzi niech poćwiczy to nie boli.. parking jakieś wioski :)

    Cytuj
    IP: 46.134.xx1.xx2 
    +9

    _gość

    20.03.2013, 15:41

    Do "LelumPolelum_gość"

    A najdłuższą lekturą przeczytaną przez Ciebie był "Janko Muzykant"? Czy ja dobrze rozumiem, że przeczytanie krótkiego tekstu dla przeciętnego, dorosłego Polaka stanowi problem, wręcz nie lada wyzwanie? A poza tym, poeta to ten od wierszy, od prozy jest prozaik.

    Cytuj
    IP: 164.126.xx5.xx5 
  • +11

    fndsfgv_gość

    20.03.2013, 13:55

    zieeeeeww

    Powyższą lekturę polecam cierpiącym na bezsenność.

    Odpowiedz
    IP: 77.114.xx5.xx3 
  • +3

    MTTczew

    20.03.2013, 15:35

    Dla tych co patrzą najpierw na komentarze. Poświęcicie 5 minut na przeczytanie tego tekstu.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • -4

    _gość

    20.03.2013, 22:20

    Ale po co???

    Cytuj
    IP: 84.38.xx7.xx9 
  • +4

    astrogoth_gość

    20.03.2013, 17:27

    Racja

    No nie mogę, wreszcie się zgadzam z tym co czytam, a już byłem pewien, że kolejny płaczek będzie.

    Odpowiedz
    IP: 37.30.xx4.xx1 
  • +4

    _gość

    20.03.2013, 17:57

    A Mietek się nudzi

    Mietek, to znowy Ty? A już zdążyliśmy zapomnieć.

    Odpowiedz
    IP: 77.115.xx4.xx1 
  • +3

    _gość

    23.03.2013, 19:28

    A ile "Was" jest?

    Może do lekarza byście poszli? ;)

    Cytuj
    IP: 31.175.xx8.xx1 
  • +5

    kierowca_gość

    20.03.2013, 21:04

    Św Prawda

    Autor ma wielka rację.A nasi czytelnicy nie mają czasu aby doczytac cały artykuł. A co dopiero jak taka lektura nudzi skoncentrować sie na drodze na jeździe.Na ulicy.Sami rajdowi najlepsi kierowcy.Powodzenia na drodze.

    Odpowiedz
    IP: 31.11.xx4.xx9 
  • -7

    r8_gość

    20.03.2013, 21:31

    Za długie, nie czytam

    Odpowiedz
    IP: 78.88.xx5.xx7 
  • -3

    tk_gość

    21.03.2013, 12:52

    ???

    zgadzam się że w Tczewie naprawdę jest źle na ulicach i nie brakuje takich co na ustąp pierwszeństwa jadą i mają w du....e że ci wymusili i jeszcze potrafią ci pokazać że to ty jesteś deb...em no ale to już było tutaj :) co do prędkości na śniegu jestem kierowcą który robi średnio ponad 1000km tygodniowo szału nie ma ale jakoś tam sobie radze za kierownica i uważam że jeśli ktoś jedzie 20/40 w takich warunkach to nie koniecznie niedzielny kierowca ! może przeżył wypadek który spowodował jakiś idio....a co właśnie jechał 80 i stracił panowanie a był pewny że jest mistrzem świata?a może ma słabe opony a nie stać go na nowe co nie znaczy że nie ma prawa np zawieść dziecko chore do szpitala bo karetka ma to w du...ie?itd.:)myślisz że sobie dobrze radzisz ?jestem pewny że takim myśleniem prędzej czy później się zawiniesz i się zdziwisz

    Odpowiedz
    IP: 37.31.xx0.xx6 
  • +5

    bogus_gość

    23.03.2013, 16:29

    bo rozum to trzeba mieć

    zgadzam się z autorem niestety tak jest w całej Polsce. może powinno się wprowadzić kursy umiejętnej jazdy ( wychodzenie z poślizgu itp).

    Odpowiedz
    IP: 92.60.xx2.xx8 
  • _gość

    24.03.2013, 14:42

    Są takie kursy

    Wiele szkół jazdy ma w swojej ofercie kursy doskonalące. Problem w tym, że mamy na jednym biegunie "mistrzów kierownicy", którzy umieją wszystko najlepiej, a po drugiej stronie ofermy, których albo niczego nie nauczysz, albo nie chcą się nauczyć, bo po co.

    Cytuj
    IP: 77.115.xx1.xx6 
  • +2

    arek_gość

    24.03.2013, 06:52

    artykuł

    Dobry tekst, ciekawy i skłaniający do refleksji.

    Odpowiedz
    IP: 89.229.xx0.xx6 
  • -2

    _gość

    24.03.2013, 14:55

    Mylisz się

    Wywód prowadzony w interesujący sposób, tylko że - jak widać - nie znasz przepisów, czytasz tylko jeden artykuł prawa o ruchu drogowym, a następny pomijasz (np. bezwzględny zakaz wyprzedzania na zakręcie oznaczonym znakiem ostrzegawczym - to nie jest prawda) albo lekceważysz podstawowe prawa fizyki (np. że prędkość nie ma wpływu na skuteczne pokonywanie zakrętów). Lepiej sam pójdź, odśwież wiedzę, bo zapewne tak jak większość kierowców jesteś po jednym podstawowym kursie, tyle że może masz większy talent do kółka, trochę więcej jeździsz i nie spotkało ani Ciebie ani nikogo z rodziny nic przykrego wskutek zdarzenia drogowego. Dla pokory spotkaj się może z ofiarą wypadku, to będziesz wiedział, czy warto tak promować swoją nieuzasadnioną odwagę.

    Odpowiedz
    IP: 95.40.xx1.xx0 
  • +2

    autor_gość

    24.03.2013, 18:06

    Nie we wszystkim się mylę

    Spotkanie z "ofiarą wypadku" nie jest żadnym argumentem - spotkaj się z palaczem, może rzucisz palenie. Jeśli o fizykę chodzi, to nie prędkość jest tak istotna jak masa, począwszy od masy pojazdu, poprzez ułożenie środka ciężkości i masę nieresorowaną, a skończywszy na masach wirujących. Co do znaku ostrzegawczego A-1 - masz rację.

    Cytuj
    IP: 31.175.xx8.xx1 
  • +2

    autor_gość

    24.03.2013, 14:58

    Cieszę się, że prócz stałego grona "hejterów" pojawiły się również pozytywne komentarze, pozdrawiam.

    Odpowiedz
    IP: 31.175.xx8.xx1 
  • +4

    cinek_gość

    25.03.2013, 12:39

    Uwazam w tym elaboracie bardzo duzo racji

    Odpowiedz
    IP: 213.128.xx9.xx9 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.