Sprawa tajemniczej belki na wiadukcie. "Powód i przyczyna wypadków..."

Kolejna kolizja na wiadukcie 1. Maja (fot. tcz.pl)
Sprawa tajemniczej belki na wiadukcie. "Powód i przyczyna wypadków..."
Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Ostatni wypadek, a w zasadzie zdarzenie drogowe, znów obudziło sporo emocji. Znów posypały się obelgi pod adresem kierowcy, znów większość Tczewian nie wie, że to wiadukt powiatowy, a nie miejski, więc jak kogoś wieszać, to nie urzędników miejskich, a powiatowych. Kolejna sprawa - oznakowanie tego miejsca. Zgodnie z polskim prawem, a takie u nas obowiązuje, miejsce to jest albo źle oznakowane, albo jeśli dobrze - to belka wisi na niewłaściwej wysokości. I to jest główny powód i przyczyna tych wszystkich wypadków, nie wina kierujących.

Wg polskiego prawa, jeśli skrajnia jest na określonej wysokości, to znaki zakazu powinny dotyczyć wysokości pół metra mniejszej, czyli: w tym wypadku, jeśli znaki mówią o ograniczeniu 2.5m, to oznacza, że skrajnia powinna znajdować się na 3m! A jeśli skrajnia jest na 2.5m, to oznacza, że znaki powinny ograniczać możliwość wjazdu dla pojazdów do 2m.

Wniosek prosty, prawda?

Żaden GPS, żaden niemyślący kierowca, żaden "idiota", czy też inny epitet, których sporo padało, a błędy urzędnicze plus polskie prawo, które wymusza na kierujących brak szacunku do znaków, bo jeśli kierowca widzi, że znak ogranicza wjazd dla pojazdów do 2.5m, to zgodnie z prawem skrajnia nie może być niżej niż na 3m! Ale nie w Tczewie. Nie w mieście, gdzie powieszono kilka lampek, przyspawano belkę bez projektu, bez zastanowienia czy potencjalne uderzenie nie spowoduje uszkodzenia konstrukcji wiaduktu, gdzie wmawia się ludziom, że winny jest kierowca, a uszkodzenie pojazdu lub śmierć jest odpowiednią karą za złamanie ograniczenia wynikającego z ustawionego znaku zakazu.


Ludzie, ktoś tym obiektem zarządza, ktoś za niego odpowiada i ktoś podjął taką, a nie inną decyzję - jak się okazuje - skutkującą którymś już z kolei wypadkiem. W urzędzie można znaleźć odpowiednie dokumenty z podpisami osób odpowiedzialnych za te decyzje.

Źródło:

Rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach z dnia 3 lipca 2003 r, załącznik nr 1 (szczegółowe warunki techniczne dla znaków drogowych pionowych i warunki ich umieszczania na drogach), punkt 3.2.17. Zakaz wjazdu pojazdów o wysokości ponad ... m:

Cytat:

"Znak B-16 „zakaz wjazdu pojazdów o wysokości ponad ... m” (rys. 3.2.17.1) należy umieszczać przed takimi obiektami, jak np. tunele lub wiadukty, oraz przed miejscami, gdzie przebiega linia sieci napowietrznej, jeżeli wysokość obiektu nad jezdnią jest mniejsza od 4,5 m. Na znaku podaje się liczbę o 0,5 m mniejszą od wysokości obiektu nad jezdnią. Z tego wynika, że największą wartością liczbową podaną na znaku może być 3,9 m. Wysokość obiektu mierzy się w obrębie drogi, w miejscu, w którym odległość sklepienia obiektu od jezdni jest najmniejsza."

https://drogipubliczne.eu/skrajnia-drogi

Zdjęcie dodane przez redakcję

Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (25)
dodaj komentarz

  • -7

    _gość

    24.04.2012, 13:44

    belka, belką - a kierowców nic nie zwalnia z myślenia i stosowania do znaków. jak kierowca się wpierniczy pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, to wniosek jest jeden - nie zastosował się do znaków. tu jest podobnie

    Odpowiedz
    IP: 89.200.xx2.xx4 
  • +17

    ka_gość

    24.04.2012, 14:35

    A kto Ciebie zwolnił z myślenia?

    Kolego. Zacznij myśleć. To nie boli. W Polsce nie można skazywać na śmierć lub kalectwo tylko dlatego, że ktoś złamał przepis drogowy. Na szczęście! Za łąmanie przepisów jest mandat, a nie kara śmierci. Nie wiem, czy zauważyłeś, że wzdłuż autostrad, dróg szybkiego ruchu stawia się balustrady chroniące przed wypadnięciem z drogi. Po co? Ano po to, żeby ktoś, kto pojedzie za szybko nie wpadł na pole i nie zabił się. Barierka prejmuje na siebie energię uderzenia. A wg Ciebie pewnie strata pieniędzy - kto się zabije, to jego wina, mógł jechać wolniej. Przykłady można mnożyć: pasy bezpieczeństwa, poduszki, zagłówki, zbiorniki z wodą przed bramkami itd. Podstawową funkcją Państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa swoim obywatelom. Również tego najbardziej prymitywnego, czyli nie budowanie gilotyn na drogach. Zrozumiałeś? Jak nie, to przeczytaj jeszcze raz.

    Cytuj
    IP: 46.134.xx3.xxx 
    -9

    maly_gość

    25.04.2012, 09:57

    do ka_gość

    to możne i kolega trochę pomyśli albo czyta uważniej, gdyż tu drugi kolega mówi o niezastosowaniu się do znaków a nie że belka to super sprawa, więc jak sam piszesz: Zrozumiałeś? Jak nie, to przeczytaj jeszcze raz.

    Cytuj
    IP: 94.40.xx7.xx1 
    +3

    ka_gość

    26.04.2012, 14:32

    Oj Mały, Mały

    Kolego, przy takim myśleniu nigdy nie ruszymy do przodu. Wykop sąsiadowi dziurę pod wycieraczką, a jak wpadnie powiedz, że to jego wina, bo nie uważał. Zagrożenia trzeba minimalizować. Nie ma żadnej dyskusji typu: Belka, belką, ale co on tam robił. JEJ TAM NIE POWINNO BYĆ. Tak, jak w środku lata nikt (w naszym klimacie) nie spodziewa się, że mu sopel spadnie na głowę, tak, jakt nikt nie spodziewa się, że zapadnie się pod nim chodnik, tak też nikt nie spodziewa się gilotyny na drodze. Tym bardziej, że (nie sprawdzałem!) cały czas mowa jest o zakazie wjazdu samochodów pow. 3,5 t dmc, a stawia się znak zakaz wjazdu samochodów wyższych niż... Jakoś jedno z drugim jest powiązane, ale jednak to nie to samo.

    Cytuj
    IP: 79.189.xx0.xx0 
    +1

    maly_gość

    26.04.2012, 21:15

    ka

    to może jeszcze mi powiesz ze jakby tej belki nie było to kierowcy omijaliby ten wiadukt z daleka, przed obawą że się pod nimi zarwie bo jest w opłakanym stanie, i wytłumacz mi jak jadąc 20km/h (bo takowy znak też tam jest), można wjechać na belkę i się położyć na bok. a co do Twojej aluzji dziury pod wycieraczką to nikt tej belki nie zakrywa jest oznakowana dobrze a nie czyha na kierowców i spada na nich znienacka. więc śmiało twierdze że kierowcy po prostu ignorują te znaki i może się zmieszczą i zaoszczędzą parę km objazdu.

    Cytuj
    IP: 109.207.xx0.xx5 

    @_gość

    27.04.2012, 21:40

    do ka

    cytat: "zadaniem państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa" czyli belki nie powinno być, a jak za duże auto wjedzie na most, to on się zawali i zginą ludzie...brawo i jak można porównać zamontowanie belki-"gilotyny" do wykopania dziury pod wycieraczką, szkoda komentować problemem jest nie stosowanie się kierowców do przepisów i znaków. i tyle. to nie państwo skazuje na śmierć, robią to sami ludzie

    Cytuj
    IP: 84.38.xx0.xx7 
    +2

    empatia (autor)_gość

    29.04.2012, 13:14

    maly_gość i @_gość - moim skromnym zdaniem, mylicie dwie zasadnicze kwestie i to w rażący sposób. Niby to ma sens, co napisaliście, ale jak się chociaż na chwilę zatrzymać, to jest pozbawione jakiejkolwiek logiki. Zrozumcie, że Państwo, w tym momencie reprezentowane przez powiat, nie ma prawa, wbrew regułom, które samo ustalało (tj. KRD oraz przytoczone w artykule rozporządzenie Ministra Infrastruktury), instalować "urządzeń", które w konsekwencji mogą zagrażać zdrowiu i życiu użytkowników dróg. I nie ma znaczenia, czy ktoś łamie zakaz, czy jedzie "w kurniku", czy nie zauważył znaku, czy sugerował się GPS'em, czy łapał dziewczynę za kolano, czy cokolwiek innego - to nie ma żadnego znaczenia. Odpowiedzialnym za taki stan rzeczy jest TEN, kto montuje takie "urządzenia", w tym wypadku ograniczając skrajnię. Zrozumcie to w końcu, że przestrzeganie przepisów ruchu drogowego to jedno, a świadome zbudowanie przeszkody na drodze, to drugie i są to kwestie całkowicie ze sobą rozbieżne. Kierowcy za złamanie postanowień KRD odpowiadają przed odpowiednimi służbami, m.in. policją, ITD, a nie przed urzędnikami powiatowymi, którzy montują tego typu "urządzenia". Do tego dochodzi kwestia samej legalności tego rozwiązania oraz brak analiz, które wykluczałyby wpływ takiego rozwiązania na konstrukcję wiaduktu. Poza tym i to jest istotą całego problemu, odpowiedzialni za utrzymanie wiaduktu, zobowiązani są do utrzymania go, jako obiektu inżynieryjnego w jak najlepszym stanie, a nie za stopniowe wyłączanie go z ruchu.

    Cytuj
    IP: 46.113.xx6.xx2 
    -1

    maly_gość

    30.04.2012, 22:23

    do emaptia

    oki może i belka jest zainstalowana niezgodnie z przepisami ale nie powiesz mi ze znaki powstrzymają przed wjazdem na ten wiadukt i jak napisał @ zginie ktoś więcej niż kierowca kto wtedy odpowie za tą katastrofę. belka powtórzę to jeszcze raz moim zdaniem jest dostatecznie oznakowana żeby w porę można byłoby zawrócić. tak naprawdę to powiat powinien zamknąć ten wiadukt i go naprawić (ale wiadomo że to potrwało by lata), i wtedy dopiero to kierowcy podnieśliby bunt że nie mają przejazdu, a same znaki nie powstrzymają tych kierowców co dostali prawko za gęsi, żeby stosowali się tylko do znaków. czyli jak to kiedyś powiedział klasyk: "sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"

    Cytuj
    IP: 109.207.xx0.xx5 
  • -2

    waski_gość

    24.04.2012, 14:33

    DO AUTORA

    Moze jest w tym troche racji ale nie wiem czy sie zorientowales ze nawet gdyby ta belka byla na wysokosci 3 metrow a wydaje mi sie ze tak jest to auto z taka zabudowa ma sporo ponad 3 metry wiec ten balwan i tak by tam wjechal. Spraw slynnych wiaduktow na ul Malinowskiej pokazuje ze nawet tolerancja w wysokosci nie powstrzymywala kierowcow duzych aut tam sie klinowac. Wiec po co ta debata. Glupi to i przez szlaban przejedzie.

    Odpowiedz
    IP: 109.11.xx3.xx4 
  • +8

    zed_gość

    25.04.2012, 00:04

    Może by przejechał, a może nie, to najmniej istotne. Dużo istotniejsze jest to, że gdyby belka była na prawidłowej wysokości, to chłopak który zginął tu w grudniu najprawdopodobniej nadal by żył - z auta i tak byłby kabriolet, ale belka przeszła by nad nim, a nie zabrała go ze sobą, bo zabrakło by bardzo niewiele, a chłopak raczej się głową o sufit nie zapierał. I za to ktoś powinien beknąć oprócz kierowcy.

    Cytuj
    IP: 178.180.xx0.xx1 
  • +13

    gość_gość

    24.04.2012, 14:48

    dobry tekst

    merytorycznie dobry tekst.Pod rozwagę.A Ci co ponoszą winę za montaż tej belki gilotyny zapewne następnym razem jeszcze bardziej przemyślne narzędzie tortur wymyślą.A co to tam.Zapraszamy serdecznie do Tczewa,zmotoryzowanych;)

    Odpowiedz
    IP: 78.131.xx9.xx1 
  • LG_gość

    24.04.2012, 16:55

    Bzdura

    Nie robi się debilnych belek co doprowadzają bez ostrzegaczy na łańcuchach. Ty oczywiście nigdy nie popełniasz błędów jesteś idealny i super mądry egoista :)

    Odpowiedz
    IP: 87.205.xx9.xx6 
  • -2

    KierowcaBombowca_gość

    24.04.2012, 21:31

    Bzdura

    prawda jest taka ze ta belka i oznakowania sa beznadziejne znak jest zle ustawiony powinien znajdowac sie na łakowej!!!!!!! oraz na elzbiety widac nasza starosta woli dorobic mandatami od kierowcow niz pozadnie zabezpieczyc wiadukt jezli nie stac na zwalniacze tak zwane lezace policjanty to zrobic kilkanascie grubszych paskow z farby emulsyjnej o grubosci 1cm mniejsze koszta kierowca odczuje nie rownosci i sie rozejrzy!!! Kierowcy busów sa gorzej poganiani o pracy czyli jazdy niz psy na uprzegu tutaj jest kilometrowka!!!!!!! czasem kierowcy nie spia po 3-4 dni caly czas w trasie!!!! zamiast zapewnic lepsze warunki pracy oraz zrobic wiecej miejsc to emerytury od 67 lat to jest istna kpina z Nas Obywateli Polski rzad jest do d**y!!!!

    Odpowiedz
    IP: 83.30.xx4.xx7 
  • +9

    zed_gość

    24.04.2012, 23:57

    sprawdź zanim napiszesz

    Przecież znaki są nie tylko przed samym wiaduktem, ale jeszcze przed skrzyżowaniem, i to z każdej strony - duża, niebieska tablica ostrzegająca o ograniczeniu wysokości po skręcie w stronę wiaduktu. Potem już przed wiaduktem kolejne ograniczenie, ktoś kto jeździ zawodowo autami o większych gabarytach, a przy tym używa mózgu i zwraca uwagę nie tylko na przechodzące dziewczyny nie powinien mieć problemów z ich zauważeniem. To, że praca na busach to patologia w którą ciężko uwierzyć komuś, kto nie miał z tą branżą nic wspólnego (nie ma tachografu, więc jedzie się ile kto wytrzyma), to inna sprawa, ale w kontekście omawianej belki najmniej istotna.

    Cytuj
    IP: 178.180.xx0.xx1 
  • -4

    waski_gość

    25.04.2012, 00:11

    Jeszcze do autora

    Chyba Cie troche Fantazja ponosi albo aspirujesz na sledczego :) SPRAWA TAJEMNICZEJ BELKI ? powiedz co w niej takiego tajemniczego . Wisi tam od x czasu i od niedawna zaczeli w nia walic Pseudo zawodowi kierowcy. Ktos slusznie zauwazyl srednia ich wieku to 22 lata wiec nie wydaje mi sie ze kieruja sie rozsadkiem tylko GPS . a jezeli zato ma odpowiadac miasto to pewnie i w Olsztynie zasypia jeziorko bo chlopu nawigacja kazala jechac prosto . A moze rondo rozbiora pod Gorzowem WLkp. bo tez nawigacja kierowcy nie powiedziala ze tam jest i poszedl w srodek ciezko zdziwiony. Problem jest w tym ze mozgu GPS nie zastapi . Finito. Zycze Pulizera za te wymyslne tytuly

    Odpowiedz
    IP: 109.15.xx1.xx1 
  • +8

    Gość_gość

    25.04.2012, 00:59

    I udało się...

    Na moje plan się powiódł, bo zamiast rozmawiać na temat "belka zamiast remontów, czyli oszczędność po tczewsku" to się produkujecie czy winny jest kierowca czy złe oznakowanie. Już nikt z was nawet nie zastanawia się jakim idiotycznym absurdem jest ta skrajnia na wiadukcie...

    Odpowiedz
    IP: 84.38.xx3.xx5 
  • +5

    marjam666_gość

    25.04.2012, 08:24

    waski

    wąski a Ty zawsze sikasz przez zapięty rozporek?bo widze za fajera spedziles całe zycie....

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx7.xx1 
  • -7

    waski_gość

    25.04.2012, 10:21

    zawsze

    Nie cale zycie ale spora jego czesc i oprucz uzwywania GPS uzywam glowy.Troche juz km zrobilem i nie wpakowalem sie jeszcze na zadna belke ani rondo .Pozdrawiam

    Odpowiedz
    IP: 109.12.xx3.xx1 
  • -3

    kajot551_gość

    25.04.2012, 10:25

    wiadukt

    Odnosze wrazenie że POżyteczni Idioci wciąż P{Owtarzają kierowcy,kierowcy,myslenie itd. Jasne trzeba uwazac -sam przez to mam trójke dzieci.,lecz nie zostawia się BELKI-GILOTYNY -która za nieuwage -WYROK SMIERCI lub KALECTWO.Komentarze tylko WINNI KIEROWCY ma za zadanie KRYC NIEUDOLNOSC i GLUPOTE URZEDASOW z MARIA-IGNORANTKA na czele.Zwloka w dzialaniach winna być karana ,prokuratura ma też zwlocznośc niebywalą czeka by umorzyc sprawę BELKI-GILOTYNY by nie ucierpialo ZNAJOME TOWARZYSTWO TCZEWSKIE.Kiedy sie nie remontuje waznych konstrukcji w czasie ,stan techniczny ulega degradacji.Kiedy byla STOCZNIA z doświadczeniem budowy konstrukcji ,robiono wszystko by ZLIKWIDOWAC i to JEDNO WYJATKOWO WYSZLO RATUSZOWI.

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx3.xx3 
  • -4

    Happy100

    26.04.2012, 12:06

    Bezsensowna kłótnia, nie raz można zobaczyć jak jakieś większe busy przed samym wiaduktem zawracają, bo kierowca nie zauważył wcześniej znaku, czyli da sie zauważyć belkę, wystarczy patrzeć na znaki a nie łudzić się , że jednak może się zmieszczę. Oczywiście sama belka to też napewno problem, ale sama w sobie nie jest niebezpieczna , jako kierowcy musimy być uważni.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • -3

    jaro76_gość

    26.04.2012, 18:42

    Do zed gość

    A od kiedy można przebywać w górnej kabinie podczas jazdy?Jak wiem to podczas holowania campingu za sobą przebywanie osób jest zabronione czy się mylę?Poza tym jeśli już nawet ten koleś musiał leżeć w tej górnej kabinie to ten co prowadził gdzie miał rozum?Znak ograniczenia to znak ograniczenia.Jak kużwa nie można wiedzieć ile wysokości ma auto jakim się jedzie???Nic absolutnie nie tłumaczy braku podstawowej wiedzy o ruchu drogowym NIC!!!

    Odpowiedz
    IP: 84.38.xx9.xx6 
  • C>K>M

    02.05.2012, 17:40

    99% posiadających prawo jazdy kat. B i jeżdżący samochodami o dmc do 3,5 tony nie ma pojęcia jak wysoki jest ich samochód. Co najwyżej w przypadku niskich osobówek mogą to szybko przeliczyć na podstawie własnego wzrostu.Generalnie domyślna zasada jest taka, że dmc do 3,5 tony wjedziesz wszędzie (może poza parkingami podziemnymi/naziemnymi, a na drogach publicznych ograniczenia wysokości są dla kierowców jeżdżących pojazdami cięższymi. Możesz się oburzać, ale taka jest rzeczywistość.

    Cytuj
    Uż. zarejestrowany 
  • -1

    waski_gość

    01.05.2012, 04:56

    Podstawa

    Wiekszosc kierowcow wlasnie tego sie spodziewa . Jest ograniczenie eee to sie zmieszcze bo mam 2 cm mniej a tu zonk . A co do przebywania w kabinie sypialnej to juz tez poruszalem . Obowiazuje kategoryczny zakaz za to dostaje sie mandat . Kierowca powinien o tym wiedziec ten 16 latek nie koniecznie musial miec wiedze na ten temat ale ktos kto prowadzi takie auto to juz bez apelacyjnie . I to wlasnie ON ponosi odpowiedzialnosc za ta bez sensowna smierc.

    Odpowiedz
    IP: 79.187.xx2.xx4 
  • +1

    C>K>M

    02.05.2012, 17:45

    Łatwo się wam gada z perspektywy polo, golfa czy skodziny. Jakby zamontować taką belkę na wysokości 1,65m i postawić znak, to ciekawe ilu rzekomo znających wysokość swojego samochodu by się posikało w gacie podczas ostrego hamowania.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • Kierowca_gość

    03.05.2012, 12:30

    ciekawe z ilu jeszcze busów trzeba zrobić wiaduktowe cabrio żeby ktoś coś z tym zrobił :)

    Odpowiedz
    IP: 83.25.xx7.xx8 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.