Kiedy ruszą kolejne prace ma Moście Tczewskim? Decyzje powinny zapaść w najbliższych dniach, a każdy dzień przestoju kosztuje 111 tysięcy złotych. Pojawiają się też głosy, że dłuższe wstrzymanie robót może skutkować katastrofą budowlaną.
W poniedziałek w tczewskim Starostwie Powiatowym odbyła się konferencja prasowa dotycząca sytuacji na Moście Tczewskim.
Starosta podkreślał, że jeśli w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin nie zapadnie decyzja o wznowieniu robót, to najprawdopodobniej wykonawca zejdzie z budowy - i teren będzie trzeba zabezpieczyć. Na razie prowadzone są jeszcze prace związane z budową przyczółka i budową filara. W sobotę starosta spotkał się z wojewódzkim konserwatorem zabytków:
Z sobotniego spotkania z konserwatorem wynika, że oczekuje on zabezpieczenia już ściągniętych elementów mostu i jeszcze istniejącego przęsła. Naukowcy z Politechniki Gdańskiej i Politechniki Wrocławskiej mieliby znaleźć sposób na taki demontaż istniejącego przęsła, by go nie zniszczyć - a całość miałaby zostać gdzieś wyeksponowana. Nie wiadomo jednak, kto miałby to za zapłacić, a także za opóźnienia związane z urzędową decyzją konserwatora.
W akcję dotyczącą Mostu Tczewskiego zaangażował się tczewski poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński.
- Byłem u Generalnej Konserwator, w tej chwili trwają rozmowy między konserwatorem a starostwem. Mam nadzieję, że w ciągu jednego, dwóch dni, najpóźniej we wtorek, zostaną podjęte decyzje co do dalszego kontynuowania prac. Myślę, że te prace będą kontynuowane - mówił w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Przypomnijmy, jak zaczęły się problemy na budowie. 30 września wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku wstrzymał rozbiórkę Mostu Tczewskiego, który ma zostać odbudowany w kształcie sprzed zniszczeń wojennych. Jego zdaniem demontowana powojenna konstrukcja to "unikatowe i prawdopodobnie jedyne zachowane w Europie przęsła mostowe tego typu (jedyne w Polsce)". Tczewski obiekt jest w całości wpisany do rejestru zabytków, jednak wcześniejsza decyzja konserwatora pozwalała na zezłomowanie dwóch przęseł ESTB. Wykonawca robót miał zabezpieczyć ponad 26-metrowy fragment przęsła - i wyeksponować go w pobliżu mostu, bądź w jednostce muzealnej. Kawałek przęsła zdecydowała się wziąć Politechnika Gdańska, na terenie której ma powstać muzeum.
Prace związane z demontażem starego przęsła toczą się od wielu miesięcy, a ponad tydzień temu gruchnęła nagła informacja, że wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku wstrzymał prace remontowe na moście drogowym w Tczewie.
- Nie chcemy, by część zabytkowej konstrukcji została bezpowrotnie zniszczona. Nowe ustalenia w sprawie historii mostu, każą nam bezwzględnie zachować jego fragmenty. - uzasadnia Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków na facebooku - Przęsła mostu nr: 2 i 3 mostu w wykonane konstrukcji angielskiej typu ESTB, stanowią unikatowe i prawdopodobnie jedyne zachowane w Europie przęsła mostowe tego typu (jedyne w Polsce). Należy dążyć do ich zachowania, jako wyjątkowego w skali kraju i Europy dzieła architektury i budownictwa. W latach 1944-48 w Wielkiej Brytanii wyprodukowano przęsła ESTB o łącznie długości około 11,6 km. Zachowane do dnia dzisiejszego tczewskie przęsła ESTB są najprawdopodobniej ostatnim, a zatem unikatowym przykładem zastosowania tego systemu mostowego w Europie. Opieramy się na informacjach pozyskanych w roku 2019 przez dr. inż. Waldemara Affelta z Politechniki Gdańskiej, oraz Towarzystwo Opieki nad Zabytkami. Informacje te pochodzą na podstawie ustaleń przedstawicieli ośrodka naukowego Uniwersytetu w Kaiserslatuern, którzy stwierdzili, że tczewskie przęsła ESTB są najprawdopodobniej ostatnim przykładem historycznego systemu ESTB w całej Europie.
Nie zgadzają się z tym społecznicy ze Społecznego Komitetu Odbudowy Mostu. Z ich ustaleń wynika, że w tego typu technologii został zbudowany most na Biebrzy w Osowcu. Obiekt jest cały czas w użyciu i nie jest wpisany na listę zabytków. Społecznicy chcą teraz przekonać do zmiany decyzji ws. wstrzymania robót - ministra kultury. Aktywiści ze Społecznego Komitety Odbudowy Mostu twierdzą, że tutejsze przęsła nie są jednak wcale takie unikatowe.
- Pomorski konserwator stwierdził, że to jedyne zachowane tego typu przęsło w Polsce i prawdopodobnie jedyne w Europie. Rzecznik konserwatora przekazał ten komunikat wielu mediom lokalnym oraz ogólnopolskim. Zaledwie dzień później, we wtorek wieczorem, znaleźliśmy przykład innego istniejącego do dziś przęsła ESTB w Polsce - na rzece Biebrzy w miejscowości Osowiec w województwie podlaskim . Wspomniany 60-kilkumetrowy most kolejowy ESTB istnieje w tym miejscu od 1958 roku, a w 2015 przeszedł generalny remont. Również w 1958 roku (a nie tuż po wojnie jak mylnie sugeruje informator konserwatora) dwa przęsła ESTB zostały zamontowane na moście drogowym w Tczewie - czytamy na profilu SKOM.
Ten argument nie przekonuje jednak konserwatora:
- W Polsce pozostała już tylko jedna tego typu konstrukcja, jak dowiedzieliśmy się z raportu dr inż. Waldemara Affelta, lub jak twierdzą przeciwnicy zachowania tych przęseł, jest jeszcze jeden egzemplarz w województwie białostockim. Uważamy, że ewentualne zachowanie w Polsce nie jednego ale dwóch przykładów mostu ESTB nie powinno być usprawiedliwieniem dla zezłomowania pierwszego z tych zabytków. Fakt że mamy dwa zabytki, nie oznacza chyba że należy zniszczyć jeden z nich?
Starostwo Powiatowe w Tczewie odwołało się od decyzji konserwatora zabytków. Urzędnicy alarmują, że decyzja o wstrzymaniu budowy niesie za sobą nie tylko konsekwencje w postaci strat finansowych. Wstrzymanie prac - które zostały rozplanowane na konkretny termin - może skutkować katastrofą budowlaną. Demontowane przęsło stoi na tymczasowej podporze - jeśli ta runie, może okazać się, że uszkodzi nie tylko most drogowy, ale i kolejowy - po którym przebiera strategiczna linia do Warszawy.
Bardzo groźne jest to, że 900-tonowe przęsło jest utrzymywane na znajdującej się w nurcie rzeki tymczasowej podporze.
Władze powiatu ratunku szukały u premiera Mateusza Morawieckiego. Do starostwa dotarło pismo, że wniosek o sfinansowanie robót z kasy państwowej został przekazany do ministerstwa kultury.
Również inicjatorzy akcji #MostTczewskiJakWesterplatte - lokalni dziennikarze i społecznicy - chcą przekonać do zmiany decyzji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego:
- Obecna decyzja o wstrzymaniu prac przyczyni się do opóźnienia odbudowy Mostu Tczewskiego i zatarcia w pamięci społeczeństwa o bohaterskiej akcji polskiej armii w okresie Wojny Obronnej we wrześniu 1939 r. Wstrzymanie prac nad demontażem przęseł ESTB nie pozwala na należyte upamiętnienie tragicznych dziejów tego miejsca w czasie II Wojny Światowej i jest sprzeczne z polską racją stanu. Wobec powyższego proszę Pana Premiera o bezpośrednią interwencję w przedmiotowej sprawie tak, aby zapobiec dalszej przerwie w pracach. - czytamy w liście skierowanym do prof. Piotra Glińskiego.
W poniedziałek w tczewskim Starostwie Powiatowym odbyła się konferencja prasowa dotycząca sytuacji na Moście Tczewskim.
- Banimex - wykonawca robót - przysłał nam pismo, z którego wynika, że każdy dzień przestoju kosztuje 111 tys. zł. - mówił starosta tczewski, Mirosław Augustyn.
Starosta podkreślał, że jeśli w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin nie zapadnie decyzja o wznowieniu robót, to najprawdopodobniej wykonawca zejdzie z budowy - i teren będzie trzeba zabezpieczyć. Na razie prowadzone są jeszcze prace związane z budową przyczółka i budową filara. W sobotę starosta spotkał się z wojewódzkim konserwatorem zabytków:
- Mam informację od wykonawcy, że wszystkie prace mogą być kontynuowane w nurcie rzeki tylko do końca listopada. To wynika z prawa wodnego. Czas ucieka - pan konserwator został poinformowany, że konsekwencje wstrzymania prac mogą być bardzo poważne. Już raz - w latach 40-tych ub. wieku - doszło do poważnej katastrofy, gdy woda zabrała remontowany most. Jeśli nie zostanie odpowiednio zabezpieczony przyczółek, na którym prowadzone są prace, może to się powtórzyć. Obok stoi most kolejowy o znaczeniu strategicznym. - mówi Mirosław Augustyn.
Z sobotniego spotkania z konserwatorem wynika, że oczekuje on zabezpieczenia już ściągniętych elementów mostu i jeszcze istniejącego przęsła. Naukowcy z Politechniki Gdańskiej i Politechniki Wrocławskiej mieliby znaleźć sposób na taki demontaż istniejącego przęsła, by go nie zniszczyć - a całość miałaby zostać gdzieś wyeksponowana. Nie wiadomo jednak, kto miałby to za zapłacić, a także za opóźnienia związane z urzędową decyzją konserwatora.
- Czekamy na decyzję konserwatora. Zrealizujemy wszystkie zalecenia, ale musimy mieć deklaracje, że będzie na to pokrycie finansowe - mówił starosta.
W akcję dotyczącą Mostu Tczewskiego zaangażował się tczewski poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Smoliński.
- Byłem u Generalnej Konserwator, w tej chwili trwają rozmowy między konserwatorem a starostwem. Mam nadzieję, że w ciągu jednego, dwóch dni, najpóźniej we wtorek, zostaną podjęte decyzje co do dalszego kontynuowania prac. Myślę, że te prace będą kontynuowane - mówił w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Przypomnijmy, jak zaczęły się problemy na budowie. 30 września wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku wstrzymał rozbiórkę Mostu Tczewskiego, który ma zostać odbudowany w kształcie sprzed zniszczeń wojennych. Jego zdaniem demontowana powojenna konstrukcja to "unikatowe i prawdopodobnie jedyne zachowane w Europie przęsła mostowe tego typu (jedyne w Polsce)". Tczewski obiekt jest w całości wpisany do rejestru zabytków, jednak wcześniejsza decyzja konserwatora pozwalała na zezłomowanie dwóch przęseł ESTB. Wykonawca robót miał zabezpieczyć ponad 26-metrowy fragment przęsła - i wyeksponować go w pobliżu mostu, bądź w jednostce muzealnej. Kawałek przęsła zdecydowała się wziąć Politechnika Gdańska, na terenie której ma powstać muzeum.
Prace związane z demontażem starego przęsła toczą się od wielu miesięcy, a ponad tydzień temu gruchnęła nagła informacja, że wojewódzki konserwator zabytków w Gdańsku wstrzymał prace remontowe na moście drogowym w Tczewie.
- Nie chcemy, by część zabytkowej konstrukcji została bezpowrotnie zniszczona. Nowe ustalenia w sprawie historii mostu, każą nam bezwzględnie zachować jego fragmenty. - uzasadnia Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków na facebooku - Przęsła mostu nr: 2 i 3 mostu w wykonane konstrukcji angielskiej typu ESTB, stanowią unikatowe i prawdopodobnie jedyne zachowane w Europie przęsła mostowe tego typu (jedyne w Polsce). Należy dążyć do ich zachowania, jako wyjątkowego w skali kraju i Europy dzieła architektury i budownictwa. W latach 1944-48 w Wielkiej Brytanii wyprodukowano przęsła ESTB o łącznie długości około 11,6 km. Zachowane do dnia dzisiejszego tczewskie przęsła ESTB są najprawdopodobniej ostatnim, a zatem unikatowym przykładem zastosowania tego systemu mostowego w Europie. Opieramy się na informacjach pozyskanych w roku 2019 przez dr. inż. Waldemara Affelta z Politechniki Gdańskiej, oraz Towarzystwo Opieki nad Zabytkami. Informacje te pochodzą na podstawie ustaleń przedstawicieli ośrodka naukowego Uniwersytetu w Kaiserslatuern, którzy stwierdzili, że tczewskie przęsła ESTB są najprawdopodobniej ostatnim przykładem historycznego systemu ESTB w całej Europie.
Nie zgadzają się z tym społecznicy ze Społecznego Komitetu Odbudowy Mostu. Z ich ustaleń wynika, że w tego typu technologii został zbudowany most na Biebrzy w Osowcu. Obiekt jest cały czas w użyciu i nie jest wpisany na listę zabytków. Społecznicy chcą teraz przekonać do zmiany decyzji ws. wstrzymania robót - ministra kultury. Aktywiści ze Społecznego Komitety Odbudowy Mostu twierdzą, że tutejsze przęsła nie są jednak wcale takie unikatowe.
- Pomorski konserwator stwierdził, że to jedyne zachowane tego typu przęsło w Polsce i prawdopodobnie jedyne w Europie. Rzecznik konserwatora przekazał ten komunikat wielu mediom lokalnym oraz ogólnopolskim. Zaledwie dzień później, we wtorek wieczorem, znaleźliśmy przykład innego istniejącego do dziś przęsła ESTB w Polsce - na rzece Biebrzy w miejscowości Osowiec w województwie podlaskim . Wspomniany 60-kilkumetrowy most kolejowy ESTB istnieje w tym miejscu od 1958 roku, a w 2015 przeszedł generalny remont. Również w 1958 roku (a nie tuż po wojnie jak mylnie sugeruje informator konserwatora) dwa przęsła ESTB zostały zamontowane na moście drogowym w Tczewie - czytamy na profilu SKOM.
Ten argument nie przekonuje jednak konserwatora:
- W Polsce pozostała już tylko jedna tego typu konstrukcja, jak dowiedzieliśmy się z raportu dr inż. Waldemara Affelta, lub jak twierdzą przeciwnicy zachowania tych przęseł, jest jeszcze jeden egzemplarz w województwie białostockim. Uważamy, że ewentualne zachowanie w Polsce nie jednego ale dwóch przykładów mostu ESTB nie powinno być usprawiedliwieniem dla zezłomowania pierwszego z tych zabytków. Fakt że mamy dwa zabytki, nie oznacza chyba że należy zniszczyć jeden z nich?
Starostwo Powiatowe w Tczewie odwołało się od decyzji konserwatora zabytków. Urzędnicy alarmują, że decyzja o wstrzymaniu budowy niesie za sobą nie tylko konsekwencje w postaci strat finansowych. Wstrzymanie prac - które zostały rozplanowane na konkretny termin - może skutkować katastrofą budowlaną. Demontowane przęsło stoi na tymczasowej podporze - jeśli ta runie, może okazać się, że uszkodzi nie tylko most drogowy, ale i kolejowy - po którym przebiera strategiczna linia do Warszawy.
Bardzo groźne jest to, że 900-tonowe przęsło jest utrzymywane na znajdującej się w nurcie rzeki tymczasowej podporze.
- Prace zostały przerwane w najmniej odpowiednim momencie. W znacznej części mamy już rozebraną podporę stałą, czyli filar mostu. Nie jesteśmy w stanie się do niego dowiązać. Wytrzymałość tymczasowej podpory jest obliczona na półtora miesiąca - informuje Wojtka Stobbę z Radia Gdańsk kierownik robót Marcin Znajmiecki z firmy Banimex.
Władze powiatu ratunku szukały u premiera Mateusza Morawieckiego. Do starostwa dotarło pismo, że wniosek o sfinansowanie robót z kasy państwowej został przekazany do ministerstwa kultury.
Również inicjatorzy akcji #MostTczewskiJakWesterplatte - lokalni dziennikarze i społecznicy - chcą przekonać do zmiany decyzji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego:
- Obecna decyzja o wstrzymaniu prac przyczyni się do opóźnienia odbudowy Mostu Tczewskiego i zatarcia w pamięci społeczeństwa o bohaterskiej akcji polskiej armii w okresie Wojny Obronnej we wrześniu 1939 r. Wstrzymanie prac nad demontażem przęseł ESTB nie pozwala na należyte upamiętnienie tragicznych dziejów tego miejsca w czasie II Wojny Światowej i jest sprzeczne z polską racją stanu. Wobec powyższego proszę Pana Premiera o bezpośrednią interwencję w przedmiotowej sprawie tak, aby zapobiec dalszej przerwie w pracach. - czytamy w liście skierowanym do prof. Piotra Glińskiego.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Most Tczewski jak Westerplatte
Most Tczewski jak Westerplatte
#MostTczewskiJakWesterplatte « podpisz petycję, aby państwo polskie przejęło Most Tczewski tak, jak przejęło Westerplatte
Komentarze (26) dodaj komentarz
Prawda_gość
07.10.2019, 18:09
Konserwator niech płaci !
W końcu to jego decyzja, a takich decyzji nie podejmuje się w trakcie trwania remontu, tylko przed !
OdpowiedzGośc_gość_gość_gość_gość_gość
07.10.2019, 22:51
Mieszane uczucia !!
Głupcom należałoby wymyśleć trudniejszy sposób rozmnażania się! Podłością być trollem PiS i przedstawicielem PiS zajmującym się sprawą Neumanna !! Trzeba było przeprowadzić renowacje na bieżąco to nie było by obecnej sytuacji ! Jak mawiał poseł Smoliński , jak PiS dojdzie do władzy będzie rekonstrukcja mostu !
CytujGośc_gość_gość_gość_gość_gość
08.10.2019, 11:07
Powrót do przeszłości !
Jak PiS dojdzie do władzy będzie zrealizowana odbudowa mostu nad Wisłą - jaka rzeczywistość to każdy widzi !!!!!!
CytujEdek_gość
07.10.2019, 18:20
Cytuję:
"Obecna decyzja o wstrzymaniu prac przyczyni się do opóźnienia odbudowy Mostu Tczewskiego" Niby tak, ale wszyscy wiemy jak to będzie wyglądać - zrobią tyle na ile jest kasy i znowu przerwa na miesiące lub lata. Podsumowując opóźnień w sumie nie będzie , ewentualnie opóźnienie jednego z etapów odbudowy.
OdpowiedzGość Gość_gość_gość
07.10.2019, 18:57
Konserwator
Jak konserwator zmienił decyzję to niech pokryje wszystkie koszty wynikające z jego decyzji oraz niech dołoży w 90% do następnych etapów bo przecież przęsła od strony Lisewa również są zabytkowe przecież są starsze od ESTB. Nie może tak być żeby urzędnik nie podnosił odpowiedzialności za swoje decyzję.
OdpowiedzŁupaszko_gość_gość
07.10.2019, 19:30
'' a'la long"
Trzeba było myśleć o tym przed rozpoczeciem remontu!!!!!!!!!!! Ale Augustyn wysłał caly most na złom - Augustyn za to powinien zaplacic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzMisiek_gość
07.10.2019, 19:48
Koszty
Puknij się w czoło pupaszko! Oni robili wszystko zgodnie z wytycznymi konserwatora, pojawił się nowy i nagle zinerpretował te wytyczne zupełnie inaczej po swojej poprzedniczce! Poczytaj zanim zaczniesz się wypowiadać pupaszko!
CytujŁupaszko_gość_gość
07.10.2019, 20:04
'' a'la long"
Konserwator to też czlowiek, ale jak sie ma taką inwestycję w pupie jak Augustyn, to później robi sie cyrk niemoto
Cytujrt_gość
07.10.2019, 20:11
bgc
tak jest , teraz zwalają winę na konserwatora, ale to winni wszyscy ci obrońcy , tylko gadać przez lata potrafią i punktować w mediach.
CytujŁupaszko_gość_gość
07.10.2019, 20:14
'' a'la long"
Przychodzi Banimex do Augustyna i mówi słuchaj ten pomysł z zachowaniem fragmentu mostu, jest nam nie na rękę duzo pracy później piaskowanie. AUGUSTYN na to : na złom z tym starociem!!!!!!!! :)
CytujMisiek_gość
07.10.2019, 22:13
pupaSzko
Niemotą to jesteś Ty! Jak byś zagłębił się bardziej w temat to byś wiedział że starosta postępował wedle tego co było w warunkach. Ale siedzieć i pierdzieć w stołek jak i krytykować to każdy potrafi! I naucz się czytać ze zrozumieniem!
CytujMisiek_gość
07.10.2019, 22:21
pupaSzko
Piaskować??!! Ty chyba oszalałeś łosiu! 90% tego przęsła jest skorodowane! Ty lepiej mózg sobie wypiaskuj! Przęsła ESTB nie miało być i nie będzie bo jest za wąskie na obustronny ruch drogowy! Poza tym wczoraj nawet na ten temat mówił konserwator, że nie ma możliwości użycia tego przęsła w odbudowanym historycznym kształcie. Sam konserwator chce żeby wieżyczki jak i portale zostały odbudowane ze starannością tak jak to miało miejsce kiedy one powstawały!
CytujŁupaszko_gość_gość
07.10.2019, 23:06
'' a'la long"
Misiek ty jesteś takim imbecylem, czy tylko sie zgrywasz?
CytujMisiek_gość
08.10.2019, 00:45
pupaSzko
Imbecyl ciebie zrobił! Wypiaskuj sobie felgi w swoim golfie trójce dresiarzu zawszony
CytujŁupaszko_gość_gość
08.10.2019, 09:41
'' a'la long"
Misiek konfident z Krakowa buhaha kto używa takiego Nick-u, kto Ciebie musiał robić Buhaha
CytujOna_gość_gość
07.10.2019, 19:35
kto zarządza tym projektem?
W jakim my kraju żyjemy... niedouczeni zarządzają projektami w naszym mieście, kraju. za takie błędy popełnione juź w momencie projektowania przedsięwzięcia w normalnym przedsiębiorstwie zarządzający wyleciałby z roboty albo został odsunięty od projektu. a tutaj nic... bo przecież wina konserwatora.. takie rzeczy się sprawdza jeszcze przed rozpoczęciem prac! Kto w ogóle stoi na czele tego projektu i bierze zapewne kupe forsy?
OdpowiedzMisiek _gość
07.10.2019, 19:54
Konserwator
Mam nadzieje że ten bezczelny konserwator odpowie za to zarówno karnie jak i finansowo za swoją głupotę!
Odpowiedzklhgaioaroh_gość
07.10.2019, 22:02
"Konserwator to też czlowiek, ale jak sie ma taką inwestycję w pupie jak Augustyn, to później robi sie cyrk niemoto"
OdpowiedzWEŹ TY KOLO WALNIJ SIĘ W CZOŁO NAJLEPIEJ 10 KILOGRAMOWYM MŁOTEM ! JSLI SIŁ NIE STARCZY ZAWSZE ZNAJDĄ SIĘ CHĘTNI BY CI POMÓC !
mis_gość
08.10.2019, 06:47
mis
A może Pan konserwator ma teściową po drugiej stronie Wisły? Dlatego tak opóźnia wykonanie prac na moście heh Ogólnie sytuacja nie jest śmieszna. Niech postawi się w sytuacji mieszkańców, którzy muszą jeździć dookoła. Jego to nie obchodzi, więc wychodzą taie problemy.
OdpowiedzMG_gość
08.10.2019, 08:45
"Głupcom należałoby wymyśleć trudniejszy sposób rozmnażania się! Podłością być trollem PiS i przedstawicielem PiS zajmującym się sprawą Neumanna !! Trzeba było przeprowadzić renowacje na bieżąco to nie było by obecnej sytuacji ! Jak mawiał poseł Smoliński , jak PiS dojdzie do władzy będzie rekonstrukcja mostu !"
OdpowiedzHalo tu ziemia! PIS jest u władzy od 4 lat!
Łupaszko_gość_gość
08.10.2019, 09:51
'' a'la long"
Trzeba było przez te wszystkie lata, kiedy most był zamkniety odkladać pieniażki,a nie rozpoczynać remont, kiedy nie ma sie środków na jego ukończenie - przecież to jest jakaś schizofremia.
OdpowiedzŁupaszko_gość_gość_gość
08.10.2019, 10:12
'' a'la long"
Schizofrenia:)
CytujKris_gość
08.10.2019, 12:01
Do łupaszko
Kończ waść wstydu oszczędź!
Cytujgae_gość
08.10.2019, 11:30
ludzie chcą być w stanie przejechać autem czy przejść na pieszo z jednego brzegu rzeki na drugi i mają w dupie wystawianie przęsęł mostu. Niech ten pisowski konserwator weźmie sobie i postawi je w ogródku.
Odpowiedzalladin_gość_gość
08.10.2019, 13:58
PiSowski konserwator wstrzymał prace. PiSowski kandydat rusza z odsieczą. TUŻ PRZED WYBORAMI PiS ocalił prace na moście. Naprawdę nikt nie widzi tu niczego podejrzanego?
Odpowiedzbeka_gość
09.10.2019, 13:11
most
I tak się w Polsce dorabia drodzy Państwo miliony idą na most A gowno jest zrobione.Zaraz się okaże że na nowy projekt brak funduszy i znowu wstrzymaja i będzie git
Odpowiedz