W jakim zawodzie najłatwiej znajdziemy pracę na Pomorzu? Której profesji lepiej nie wybierać? Tego dowiemy się z najnowszego opracowania w ramach barometru zawodów.
Pomimo tego, że w 2024 roku w większości zawodów prognozuje się stabilizację zapotrzebowania na pracowników to część pracodawców będzie musiała zmierzyć się z trudnościami odnoszącymi się do pozyskania odpowiedniej kadry. Dotkliwy problem pracodawców związany z brakiem rąk do pracy utrzyma się w wielu zawodach. Najliczniej braki kandydatów do pracy odczuje branża budowlana, deficyt odnosić się będzie m. in. do robotników budowlanych, monterów instalacji budowlanych oraz cieśli i stolarzy budowlanych. Niezmiennie deficyt kadry utrzyma się w edukacji i dotyczyć będzie m.in. nauczycieli przedszkoli, przedmiotów ogólnokształcących czy przedmiotów zawodowych oraz w branży medyczno-opiekuńczej i odnosić się będzie do lekarzy, pielęgniarek i położnych oraz psychologów i psychoterapeutów. Ponadto, problem z uzupełnieniem wakatów odczują także pozostałe branże, m.in. produkcyjno-przetwórcza, gdzie brak kandydatów obejmie robotników obróbki drewna i stolarzy, operatorów obrabiarek skrawających oraz spawaczy. Niedobór kadry dotknie także branżę TSL (transport, spedycja i logistyka), tj. kierowców autobusów, kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz magazynierów.
Najnowsza edycja Barometru zawodów prognozuje 38 grup zawodów deficytowych. W porównaniu do zeszłorocznej prognozy to zdecydowany spadek ich liczby, gdyż deficyt na pracowników pomniejszył się o 14 grup zawodów, ale z kolei powiększył się o 3 nowe grupy zawodów. Grupę profesji deficytowych opuściły zawody z branży usługowej, budowlanej, nieco mniej licznie z branży medyczno-opiekuńczej, spożywczej oraz gastronomiczno-turystycznej. Wśród tych 14-tu zawodów, które w roku ubiegłym były zawodami deficytowymi, w tegorocznej edycji badania znalazły się w kategorii profesji zrównoważonych - uplasowały się grupy zawodów z poniższych branży:
- usługowej: fryzjerzy, kosmetyczki, sprzątaczki i pokojowe (od prognozy na 2024 r. zmiana nazwy grupy na personel sprzątający);
- budowlanej: monterzy konstrukcji metalowych i pracownicy ds. budownictwa drogowego i kolejowego;
- medyczno-opiekuńczej: opiekunki dziecięce i ratownicy medyczni;
- spożywczej: piekarze i przetwórcy mięsa i ryb;
- gastronomiczno-turystycznej: kelnerzy i barmani oraz szefowie kuchni;
- handlowej: sprzedawcy i kasjerzy,
- produkcyjno-przetwórczej: krawcy i pracownicy produkcji odzieży;
TSL (transport, spedycja, logistyka): zaopatrzeniowcy i dostawcy.
Natomiast z kategorii zawodów zrównoważonych z ubiegłorocznej prognozy do deficytowych w 2024 roku trafiły grupy zawodów z branży:
- budowlanej, tj. brukarze;
- edukacyjnej, tj. pedagodzy;
- administracyjno-biurowej, tj. specjaliści ds. zarządzania zasobami ludzkimi i rekrutacji.
Pomimo spadku liczby zawodów deficytowych w tegorocznej edycji badania, w niektórych zawodach mamy do czynienia z większym natężeniem deficytu w powiatach województwa pomorskiego. W 2024 roku deficyt dla wszystkich powiatów województwa pomorskiego przewiduje się wśród 4 grup zawodów, tj. pielęgniarek i położnych, psychologów i psychoterapeutów, robotników budowlanych, a także kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Dla porównania w roku ubiegłym deficyt we wszystkich powiatach prognozowano tylko dla pielęgniarek i położnych oraz kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Na przestrzeni roku zaobserwowano pogłębienie deficytu zarówno wśród psychologów i psychoterapeutów jaki i robotników budowlanych. W porównaniu do roku ubiegłego deficyt psychologów i psychoterapeutów swym zasięgiem objął również Słupsk i powiat słupski, gdzie w roku ubiegłym prognozowano na tym obszarze równowagę popytu i podaży. Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że w prognozie na 2024 rok, w 8 powiatach prognozuje się duży deficyt poszukujących pracy, zaś w roku ubiegłym duży deficyt odnotowano zaledwie w 3 powiatach województwa pomorskiego. Jako przyczyny deficytu eksperci przytaczali wymóg posiadania doświadczenia zawodowego, kwalifikacji oraz predyspozycji, zaś niechęć kandydatów wynika z niskiego poziomu płac na etacie oraz obciążającego psychicznie charakteru pracy. Ponadto w 13 powiatach wskazuje się wzrost zapotrzebowania na te profesje z uwagi na większe potrzeby społeczeństwa na wsparcie specjalisty w aspekcie zdrowia psychicznego. Zaś w porównaniu do roku ubiegłego, deficyt robotników budowlanych swym zasięgiem objął również powiat sztumski, w przypadku którego w ubiegłorocznej prognozie przewidywano równowagę popytu i podaży. Jako przyczynę wskazuje się, niechęć kandydatów do pracy z uwagi na oferowane warunki oraz specyfikę pracy. tj. pracę w zmiennych warunkach atmosferycznych, pracę w delegacji oraz długie godziny pracy.
Analizując nadpodaż pracowników w poszczególnych zawodach przewiduje się, że niewielka nadwyżka poszukujących pracy pojawi się wśród ekonomistów.
Dane dla całego kraju można znaleźć tutaj.
Źródło: barometrzawodow.pl
Opracowanie: Dorota Gabryelczyk, Wydział Współpracy i Analiz, Zespół Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy, WUP w Gdańsku
- Aktualna sytuacja na rynku pracy to kontynuacja niepewności w gospodarce, która wyraża się m.in. inflacją przekraczającą cel NBP i spowolnieniem gospodarczym. Ale pomimo tych zjawisk, wielu pracodawców nadal szuka nowych pracowników by móc realizować kolejne projekty. W roku 2023 obserwujemy mniejszy popyt na pracowników, który przekłada się na mniejszą liczbę ofert pracy dostępnych na lokalnych rynkach pracy. Co przyczynia się do spadku liczby zawodów w przypadku których pojawić się mogą problemy z uzupełnieniem powstałych wakatów. Tą sytuację doskonale podkreślają przyszłoroczne prognozy zapotrzebowania na pracowników, w przypadku których widać wyraźne uszczuplenie liczby zawodów przypisanych do kategorii deficytowych. Konsekwencją obserwowanych zmian jest wzrost udziału zawodów dla których prognozuje się równowagę między popytem a podażą. - mówi Dorota Gabryelczyk z Wydział Współpracy i Analiz, Zespół Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy, WUP w Gdańsku.
Pomimo tego, że w 2024 roku w większości zawodów prognozuje się stabilizację zapotrzebowania na pracowników to część pracodawców będzie musiała zmierzyć się z trudnościami odnoszącymi się do pozyskania odpowiedniej kadry. Dotkliwy problem pracodawców związany z brakiem rąk do pracy utrzyma się w wielu zawodach. Najliczniej braki kandydatów do pracy odczuje branża budowlana, deficyt odnosić się będzie m. in. do robotników budowlanych, monterów instalacji budowlanych oraz cieśli i stolarzy budowlanych. Niezmiennie deficyt kadry utrzyma się w edukacji i dotyczyć będzie m.in. nauczycieli przedszkoli, przedmiotów ogólnokształcących czy przedmiotów zawodowych oraz w branży medyczno-opiekuńczej i odnosić się będzie do lekarzy, pielęgniarek i położnych oraz psychologów i psychoterapeutów. Ponadto, problem z uzupełnieniem wakatów odczują także pozostałe branże, m.in. produkcyjno-przetwórcza, gdzie brak kandydatów obejmie robotników obróbki drewna i stolarzy, operatorów obrabiarek skrawających oraz spawaczy. Niedobór kadry dotknie także branżę TSL (transport, spedycja i logistyka), tj. kierowców autobusów, kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz magazynierów.
- Z nieco mniejszym deficytem pracowników zmierzyć się będzie musiała branża finansowo-prawna, poszukiwani będą zarówno samodzielni księgowi jak i pracownicy ds. rachunkowości i księgowości czy gastronomiczno-turystyczna, gdzie brakować będzie kucharzy i pomocy kuchennych. Warto podkreślić, że na przestrzeni kliku lat obserwujemy nieznaczne zmiany wśród zawodów przypisanych do poszczególnych kategorii zawodów, ale tegoroczne wyniki tę stabilizację mocno zaburzyły. - dodaje Dorota Gabryelczyk.
Najnowsza edycja Barometru zawodów prognozuje 38 grup zawodów deficytowych. W porównaniu do zeszłorocznej prognozy to zdecydowany spadek ich liczby, gdyż deficyt na pracowników pomniejszył się o 14 grup zawodów, ale z kolei powiększył się o 3 nowe grupy zawodów. Grupę profesji deficytowych opuściły zawody z branży usługowej, budowlanej, nieco mniej licznie z branży medyczno-opiekuńczej, spożywczej oraz gastronomiczno-turystycznej. Wśród tych 14-tu zawodów, które w roku ubiegłym były zawodami deficytowymi, w tegorocznej edycji badania znalazły się w kategorii profesji zrównoważonych - uplasowały się grupy zawodów z poniższych branży:
- usługowej: fryzjerzy, kosmetyczki, sprzątaczki i pokojowe (od prognozy na 2024 r. zmiana nazwy grupy na personel sprzątający);
- budowlanej: monterzy konstrukcji metalowych i pracownicy ds. budownictwa drogowego i kolejowego;
- medyczno-opiekuńczej: opiekunki dziecięce i ratownicy medyczni;
- spożywczej: piekarze i przetwórcy mięsa i ryb;
- gastronomiczno-turystycznej: kelnerzy i barmani oraz szefowie kuchni;
- handlowej: sprzedawcy i kasjerzy,
- produkcyjno-przetwórczej: krawcy i pracownicy produkcji odzieży;
TSL (transport, spedycja, logistyka): zaopatrzeniowcy i dostawcy.
Natomiast z kategorii zawodów zrównoważonych z ubiegłorocznej prognozy do deficytowych w 2024 roku trafiły grupy zawodów z branży:
- budowlanej, tj. brukarze;
- edukacyjnej, tj. pedagodzy;
- administracyjno-biurowej, tj. specjaliści ds. zarządzania zasobami ludzkimi i rekrutacji.
Pomimo spadku liczby zawodów deficytowych w tegorocznej edycji badania, w niektórych zawodach mamy do czynienia z większym natężeniem deficytu w powiatach województwa pomorskiego. W 2024 roku deficyt dla wszystkich powiatów województwa pomorskiego przewiduje się wśród 4 grup zawodów, tj. pielęgniarek i położnych, psychologów i psychoterapeutów, robotników budowlanych, a także kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Dla porównania w roku ubiegłym deficyt we wszystkich powiatach prognozowano tylko dla pielęgniarek i położnych oraz kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Na przestrzeni roku zaobserwowano pogłębienie deficytu zarówno wśród psychologów i psychoterapeutów jaki i robotników budowlanych. W porównaniu do roku ubiegłego deficyt psychologów i psychoterapeutów swym zasięgiem objął również Słupsk i powiat słupski, gdzie w roku ubiegłym prognozowano na tym obszarze równowagę popytu i podaży. Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że w prognozie na 2024 rok, w 8 powiatach prognozuje się duży deficyt poszukujących pracy, zaś w roku ubiegłym duży deficyt odnotowano zaledwie w 3 powiatach województwa pomorskiego. Jako przyczyny deficytu eksperci przytaczali wymóg posiadania doświadczenia zawodowego, kwalifikacji oraz predyspozycji, zaś niechęć kandydatów wynika z niskiego poziomu płac na etacie oraz obciążającego psychicznie charakteru pracy. Ponadto w 13 powiatach wskazuje się wzrost zapotrzebowania na te profesje z uwagi na większe potrzeby społeczeństwa na wsparcie specjalisty w aspekcie zdrowia psychicznego. Zaś w porównaniu do roku ubiegłego, deficyt robotników budowlanych swym zasięgiem objął również powiat sztumski, w przypadku którego w ubiegłorocznej prognozie przewidywano równowagę popytu i podaży. Jako przyczynę wskazuje się, niechęć kandydatów do pracy z uwagi na oferowane warunki oraz specyfikę pracy. tj. pracę w zmiennych warunkach atmosferycznych, pracę w delegacji oraz długie godziny pracy.
Analizując nadpodaż pracowników w poszczególnych zawodach przewiduje się, że niewielka nadwyżka poszukujących pracy pojawi się wśród ekonomistów.
Dane dla całego kraju można znaleźć tutaj.
Źródło: barometrzawodow.pl
Opracowanie: Dorota Gabryelczyk, Wydział Współpracy i Analiz, Zespół Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy, WUP w Gdańsku
Komentarze (4) dodaj komentarz
Menedżer _gość
13.11.2023, 10:42
Brakuje Robo Kopów.
Nikt nie chce wyglądać jak facet ze zdjęcia.
Odpowiedzqq_gość
13.11.2023, 11:38
Tylko tacy też muszą być żeby miał kto zbudować dom dla takiego panicza jak ty. chłop przynajmniej pracuje wiadomo narobi sie , nadźwiga ale ma kase uczciwie zapracowaną a ty z takim marudzeniem przy monitorze co masz ? pobieraczu socjala
Cytujzyx_gość
13.11.2023, 12:25
ale każda Julka i Oskarek z korpo i po studiach socjologicznych by chciały tyle zarabiać jak facet ze zdjęcia.
Cytujf_gość
13.11.2023, 12:36
W zawodzie Pani do towarzystwa.
Odpowiedz