Mieliśmy sporo szczęścia - taki jest wniosek z analizy map dotyczących możliwych ataków atomowych w czasach zimnej wojny. Jeśli wojskowe plany doszłyby do skutku, po Tczewie nie byłoby nawet śladu.
Na kanale Historia Realna pojawił się ostatnio materiał Piotra Zychowicza - "Atomowa zagłada Polaków. 600 rakiet wycelowanych w PRL" - gościem odcinka był prof. Sławomir Cenckiewicz. Odcinek dotyczył zimnej wojny między wojskami NATO a Układem Warszawskim. Do trzeciej wojny światowej na szczęście nigdy nie doszło, ale plany konfliktu są porażające:
Według sowieckich planów głównym miejscem wojennych działań byłyby tereny byłego NRD. Sowieci zakładali wojnę błyskawiczną - najpierw na dane terytorium spadałby broń jądrowa, później teren zajmowałoby wojsko.
Jaką strategię mieli Amerykanie i siły NATO. Z map przedstawionych w programie wynika, że tylko na obszar PRL spadłoby od 120 do nawet 600 pocisków nuklearnych!
Zaporowy atak NATO, który miał zatrzymać wojska Układu Warszawskiego, miał się skupić na linii Wisły. Z terenów Polski w ciągu kilku godzin trzeba byłoby ewakuować 7 mln ludzi. Miejsce w schronach znalazłoby się tylko dla wąskiej grupy ludzi - głównie wierchuszki rządowej. Jeśli do ataku by doszło, wzdłuż Wisły - także w miejscu Tczewa - powstałby wielki lej atomowy.
Więcej na ten temat tutaj:
Na kanale Historia Realna pojawił się ostatnio materiał Piotra Zychowicza - "Atomowa zagłada Polaków. 600 rakiet wycelowanych w PRL" - gościem odcinka był prof. Sławomir Cenckiewicz. Odcinek dotyczył zimnej wojny między wojskami NATO a Układem Warszawskim. Do trzeciej wojny światowej na szczęście nigdy nie doszło, ale plany konfliktu są porażające:
- Sowieci mieli plan podboju świata, żeby komunizm zawładnął ludzkością. - mówił prof. Sławomir Cenckiewicz - Plan wojny sowieckiej to był plan wojny konwencjonalnej.
Według sowieckich planów głównym miejscem wojennych działań byłyby tereny byłego NRD. Sowieci zakładali wojnę błyskawiczną - najpierw na dane terytorium spadałby broń jądrowa, później teren zajmowałoby wojsko.
Jaką strategię mieli Amerykanie i siły NATO. Z map przedstawionych w programie wynika, że tylko na obszar PRL spadłoby od 120 do nawet 600 pocisków nuklearnych!
- Według informacji planistów PRL zginąć miało od 2,5 do 3 mln Polaków w pierwszym uderzeniu. - mówił Cenckiewicz.
Zaporowy atak NATO, który miał zatrzymać wojska Układu Warszawskiego, miał się skupić na linii Wisły. Z terenów Polski w ciągu kilku godzin trzeba byłoby ewakuować 7 mln ludzi. Miejsce w schronach znalazłoby się tylko dla wąskiej grupy ludzi - głównie wierchuszki rządowej. Jeśli do ataku by doszło, wzdłuż Wisły - także w miejscu Tczewa - powstałby wielki lej atomowy.
Więcej na ten temat tutaj:
Komentarze (3) dodaj komentarz
Jpok_gość
16.02.2021, 13:45
Mm
Xd.
OdpowiedzOrp Żozeł_gość_gość
17.02.2021, 09:29
Było było
Odpowiedzgrzes_gość_gość_gość_gość
17.02.2021, 15:42
wszyscy o tym wiedzieli za socjalizmu.niczego nowego ci ,,uczeni,,nie odkryli.
Odpowiedz