W dniach 21-23 września br. w Kętrzynie odbyły się Indywidualne Mistrzostwa Polski Uczniowskich Klubów Sportowych. Naszą Gminę reprezentowało dwóch juniorów UKS Dąbrówka Tczewska: Kamil Sząszor i Patryk Statkiewicz. Kamil w kategorii pupile (szkoły podstawowe) a Patryk w kategorii junior młodszy (gimnazja). Rywalizowano w odmianę 9-bil. Na starcie stanęło ponad osiemdziesięciu młodych adeptów bilarda.
Patryk dwóch pierwszych rywali pokonał 5-4. W każdym z tych pojedynków prowadził, fundując sobie na własne życzenie nerwowe końcówki., spotkał się z bilardzistą z Warszawy Maciejem Witkowskim. W przypadku Patryka tradycji stało się zadość i pojedynek zakończy się wynikiem 5-4 … tyle że dla przeciwnika. Z lewej strony turniejowej drabinki, w najważniejszym pojedynku, którego stawką był awans do ćwierćfinału junior z Tczewa trafił na zawodnika gospodarzy Kamila Suszczyńskiego. Brak koncentracji i zmęczenie trzema poprzednimi meczami było powodem gładkiej porażki 0-5. Dziewiąte miejsce to dla Statkiewicza niedosyt, ponieważ na pewno liczył na coś więcej. Dobre wyniki osiągane przed mistrzostwami mogły na to wskazywać.
Drugi z juniorów Dąbrówki Tczewskiej jedenastoletni Kamil Sząszor był prawdziwą rewelacją tej imprezy. Pokonywał kolejnych rywali jak wytrawny slalomista pokonujący tyczki z slalomie narciarskim. Dwa pierwsze pojedynki bez historii - rywale odprawieni z zerową ilością zdobytych partii. Pierwsze dwie partie Kamil traci dopiero w pojedynku o ćwierćfinał. W tej fazie turnieju pupil z UKS Dąbrówka trafia na Szymona Kozakowskiego z Dragona Srock. Po pewnej wygranej 5-1 Kamil już wiedział, że ma medal. Oczy wielu kibiców skierowane były właśnie na najmłodszego z czwórki półfinalistów. Pozostali o dwa lata starsi rywale modlili się, aby nie trafić na tczewianina. Turniejowa drabinka przypisała Kamilowi Michała Maciaszczyka z drużyny Snikers Rękoraj. W poprzednich rundach dwaj koledzy Michała z Rękoraja padli już ofiarą bezbłędnej gry naszego zawodnika. Gracz Snikersa był w stanie wygrać tylko jedną partię, co oznaczało, że Kamil Sząszor zagra w wielkim finale. Spotkał się tam z obrońcą tytułu mistrzowskiego Maksymilianem Królem z Olimpu Kielce. Kamery telewizyjne oraz większość aparatów fotograficznych skierowanych było właśnie na stół nr 2. Udane zagrania i wygrane partie nagradzane były przez liczną kętrzyńską widownię. Kamil od początku zaskarbił sobie sympatię kibiców, dlatego większość trzymała za nim kciuki. W pierwszej fazie finału prowadził Król 2-1. Od tego momentu Maksymilian zaczął się mylić, a niesiony dopingiem widzów Kamil wykorzystywał błędy przeciwnika i zrobiło się 4-2 dla Sząszora. Bezbłędnie rozegrana ostatnia partia, błagalne modlitwy przed ostatnią „dziewiątką” i wielka radość Kamila przy ogłuszających owacjach na stojąco. Po raz trzeci z rzędu tytuł mistrzowski trafia do Tczewa. Poprzednio brat Kamila Mateusz dwukrotnie był najlepszy w kraju, a obecnie jest członkiem kadry narodowej. Podczas ceremonii dekoracji Burmistrz Kętrzyna Krzysztof Hęćman wręczył Kamilowi specjalną nagrodę za sportową postawę oraz za bardzo ekspresyjne okazywanie radości, ze łzami w oczach włącznie.
Patryk dwóch pierwszych rywali pokonał 5-4. W każdym z tych pojedynków prowadził, fundując sobie na własne życzenie nerwowe końcówki., spotkał się z bilardzistą z Warszawy Maciejem Witkowskim. W przypadku Patryka tradycji stało się zadość i pojedynek zakończy się wynikiem 5-4 … tyle że dla przeciwnika. Z lewej strony turniejowej drabinki, w najważniejszym pojedynku, którego stawką był awans do ćwierćfinału junior z Tczewa trafił na zawodnika gospodarzy Kamila Suszczyńskiego. Brak koncentracji i zmęczenie trzema poprzednimi meczami było powodem gładkiej porażki 0-5. Dziewiąte miejsce to dla Statkiewicza niedosyt, ponieważ na pewno liczył na coś więcej. Dobre wyniki osiągane przed mistrzostwami mogły na to wskazywać.
Drugi z juniorów Dąbrówki Tczewskiej jedenastoletni Kamil Sząszor był prawdziwą rewelacją tej imprezy. Pokonywał kolejnych rywali jak wytrawny slalomista pokonujący tyczki z slalomie narciarskim. Dwa pierwsze pojedynki bez historii - rywale odprawieni z zerową ilością zdobytych partii. Pierwsze dwie partie Kamil traci dopiero w pojedynku o ćwierćfinał. W tej fazie turnieju pupil z UKS Dąbrówka trafia na Szymona Kozakowskiego z Dragona Srock. Po pewnej wygranej 5-1 Kamil już wiedział, że ma medal. Oczy wielu kibiców skierowane były właśnie na najmłodszego z czwórki półfinalistów. Pozostali o dwa lata starsi rywale modlili się, aby nie trafić na tczewianina. Turniejowa drabinka przypisała Kamilowi Michała Maciaszczyka z drużyny Snikers Rękoraj. W poprzednich rundach dwaj koledzy Michała z Rękoraja padli już ofiarą bezbłędnej gry naszego zawodnika. Gracz Snikersa był w stanie wygrać tylko jedną partię, co oznaczało, że Kamil Sząszor zagra w wielkim finale. Spotkał się tam z obrońcą tytułu mistrzowskiego Maksymilianem Królem z Olimpu Kielce. Kamery telewizyjne oraz większość aparatów fotograficznych skierowanych było właśnie na stół nr 2. Udane zagrania i wygrane partie nagradzane były przez liczną kętrzyńską widownię. Kamil od początku zaskarbił sobie sympatię kibiców, dlatego większość trzymała za nim kciuki. W pierwszej fazie finału prowadził Król 2-1. Od tego momentu Maksymilian zaczął się mylić, a niesiony dopingiem widzów Kamil wykorzystywał błędy przeciwnika i zrobiło się 4-2 dla Sząszora. Bezbłędnie rozegrana ostatnia partia, błagalne modlitwy przed ostatnią „dziewiątką” i wielka radość Kamila przy ogłuszających owacjach na stojąco. Po raz trzeci z rzędu tytuł mistrzowski trafia do Tczewa. Poprzednio brat Kamila Mateusz dwukrotnie był najlepszy w kraju, a obecnie jest członkiem kadry narodowej. Podczas ceremonii dekoracji Burmistrz Kętrzyna Krzysztof Hęćman wręczył Kamilowi specjalną nagrodę za sportową postawę oraz za bardzo ekspresyjne okazywanie radości, ze łzami w oczach włącznie.
Komentarze (2) dodaj komentarz
_gość
29.09.2010, 13:41
Brawo!
OdpowiedzXXX_gość
30.09.2010, 17:12
Gratulacje
Chłopak wymiata, oby tak dalej Gratulacje
Odpowiedz